wodkangazico, widzę, że red. Marek Majcher (czujny.pl) niestrudzenie walczy z kolejowym covidianizmem. Dotąd w PKP Intercity, teraz w Kolejach Śląskich. Zazdroszczę mu cierpliwości i determinacji.
Bardzo dobry film ukazujący covidową paranoję. Turbo covidianizm to mało powiedziane. Berety zryte na maxa! Gdyby to nagranie zniknęło z YT to odsyłam na fejsa, gdzie film ma już 1,2 mln wyświetleń i 35 tys. komentarzy.
Swoją drogą, uważałam Ślązaków za ludzi bardziej rozsądnych. Niestety pomyliłam się. Nie wiem czy to po prostu taki śląski charakter, czy może efekt przecwelenia przez komunistów. Niby Katowice, a tak naprawdę mentalny Stalinogród.
To co wydarzyło się w pociągu KŚ byłoby nie do pomyślenia w KD. Co prawda tutaj niektórym kierpociom też zaczynało odpierdalać, ale covidianizm w KD stłumiłam w zarodku inicjując akcję #PozwijKierpocia:
I tu odniosę się do pytania, które jakiś czas temu zadał mi jeden z forumowiczy.
Olaf Skurvensen napisał/a:
A tak a'propos @Noema , czy udało Ci się już pozwać kogoś z IC? Chętnie Ci będę kibicował. Chociaż ze swojej strony ja bardziej nie lubię SOK-istów.
Odpowiadam. Dotąd nikogo nie pozwałam, bo nie miałam ku temu okazji. Z pociągów PKP Intercity od dawna nie korzystam, jeżdżę tylko pociągami KD i sporadycznie PR. Liczyłam na to, że z kierpoci-covidiotów uczynię sobie dodatkowe źródło dochodów, ale się przeliczyłam. Co bardzo mnie cieszy. Tak, kierpociom-covidiotom z KD wiosną wytoczyłam wojnę (akcja #PozwijKierpocia) i chyba już mogę ogłosić, że na lokalnym polu walki z kolejarskim covidianizmem odniosłam sukces. Na razie nie chcę wnikać w szczegóły, żeby nie chwalić dnia przed zachodem Słońca. Powiem tylko, że do obsługi pociągów KD nie mam żadnych zastrzeżeń. Jeżdżę bez maseczki i nikt mi nie zwraca uwagi, ani nie terroryzuje. Mało tego, w pociągach KD bez maseczki jeździ i prezes KD, i wiceprezes KD, i wicemarszałek UMWD sprawujący nadzór właścicielski nad KD (dysponuję zdjęciami). Czyli w KD jest normalnie. W przeciwieństwie do KŚ, gdzie normalnością jest nienormalność (mega turbo covidianizm, terroryzowanie pasażerów, wzywanie policji, opóźnianie pociągów).
Ale na Dolnym Śląsku covidianizm nie daje za wygraną. Docierają do mnie głosy, że w Legnicy SOK organizuje naloty na pociągi KD. Mój mąż był świadkiem takiej sytuacji w poprzedni weekend. Jechał porannym pociągiem relacji Wrocław - Lubań i w Legnicy wsiadło dwóch sokistów z jedną policjantką. W pociągu uprzykrzyli życie pasażerom bez maseczek, po czym wysiedli w Miłkowicach. Oczywiście po opuszczeniu przez nich pociągu ludzie maseczki pościągali. Co świadczy o tym, że SOK tylko się ośmiesza i kompromituje. Nie mam już siły tłumaczyć, że szmata na twarzy nic nie daje (więcej szkodzi niż pomaga), dlatego w tym miejscu zaapeluję do zarządu KD, żeby zainterweniował u komendanta SOK, albo nawet w zarządzie PKP PLK (sokiści są pracownikami PKP PLK), żeby ich podwładni nie panoszyli się w pociągach KD i nie terroryzowali pasażerów.
Dziś jadę do Wrocławia, jutro wracam, więc zbadam sytuację na gruncie. Sokiści z Legnicy, I'm watching you!
Na koniec, w kwestii maseczek, oddaję głos profesorowi medycyny, byłemu ministrowi zdrowia.
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Właśnie miałem przyjemność...
Zetknąć sie z idiotyzmem lekarskiego wykształciucha i całego tego systemu.
Leżę od wczoraj zagrypiony. Nabawiłem się tego w piątek. Nieźle wiało, a grzywki i czapki, niestety brak.
Tłumaczę idiotce okoliczności, klaruję, że smak, węch i wszystko inne na miejscu, a ta swoje, jak kataryna.
- Zaszprycowany? A dlaczego nie? A wie pan, że można babcię posłać do piachu?
- Pani szanowna, wszystkie moje babcie, dawno już tam są.
- Nic to - wymaz, kwarantanna itd.
Przez kretynkę, zamiast leżeć pod kołdrą i się pocić, muszę jechać 40 km, żeby dać se patyk w nos wsadzić.
Najlepsze, że dopiero jutro, kiedy po grypinie nie będzie już pewnie śladu.
Ja prdle, po raz kolejny trzeba będzie zmienić rodzinnego - jedynie tak można pokazać środkowy palec.
A było po prostu wziąć dzień urlopu...
wodkangazico, popełniłeś kardynalny błąd! Chory zgłosiłeś się do lekarza, a oni każdego niezaszczepionego wysyłają na test, żeby podkręcać statystyki rzekomo zakażonych (w mainstreamie zakażony = chory) i nie dać wygasnąć pandemii. Z tego mają gigantyczną kasę. Mam lekarza w rodzinie. Ta pandemia to dla niego zbawienie i modli się o to, żeby trwała jak najdłużej.
Gdzieś czytałam, że jest odgórne zalecenie, żeby w sezonie infekcyjnym u zaszczepionych diagnozować grypę, zaś u niezaszczepionych covid. Wszystko po to, żeby szczuć na niezaszczepionych i żeby rządowa propaganda miała pożywkę.
Stella, jest tak jak mówisz. Ja od dawna leczę się sama. Nie pamiętam kiedy ostatnio byłam u swego konowała rodzinnego. A było to wtedy gdy potrzebowałam zwolnienie lekarskie. Poszłam zdrowa, pościemniałam, że kręgosłup mnie boli i dostałam 5 dni zwolnienia. Dziś strach iść do lekarza. Wcisną ci na siłę covida i wylądujesz na kwarantannie. Niestety idiotów nie brakuje. Byle katarek, byle kaszelek i już panika, że covid. Ktoś kiedyś na forum napisał, że na covid więcej ludzi zgłupiało niż zachorowało. I to jest fakt.
W zeszłym roku mój mąż zrobił test i wyszedł mu pozytywny. Podejrzewam, że fałszywie pozytywny, ale niech im będzie. Jedyny objaw chorobowy to lekkie drapanie w gardle. Wiecie czym mąż wyleczył tę śmiercionośną zarazę zwaną covidem? Orofarem (pastylki do ssania) bez recepty. Nie zmienia to jednak faktu, że całą rodziną wylądowaliśmy na 14-dniowej kwarantannie. Przy czym ja zdrowa i dzieci też zdrowe. Gdybym mieszkała w bloku, jak przeważająca większość Polaków, to chyba bym zwariowała. Zwłaszcza, że pogoda była przepiękna. Na szczęście mam dom z niewielkim ogrodem, gdzie spędzaliśmy większość czasu. Grill, piwko, dzieci spędzały czas aktywnie na powietrzu... Generalnie atmosfera piknikowo-sielankowa. Dlaczego o tym piszę? Bo nigdy nie zapomnę idiotycznych min policjantów, którzy codziennie podjeżdżali pod nasz dom, żeby skontrolować czy przestrzegamy kwarantanny. Tak więc jeśli nie chcecie zwariować to unikajcie testu jak ognia! W niczym wam nie pomoże, a może tylko zaszkodzić.
Jedną z ofiar koronazajoba, oprócz naszej wolności i odporności, będzie publiczna służba zdrowia. W ciągu ostatnich 18 miesięcy pokazała swoją bardzo brzydką stronę: pogarda dla pacjentów, urzędnicza bezduszność, żądza pieniędzy, udawanie Boga, brak empatii i wiele innych grzechów. Gdy dojdzie do załamania gospodarki, to jej fundusze będą pierwszą ofiarą cięć budżetowych. Niewielu ludzi stanie w jej obronie, bo w ostatnim czasie oduczyliśmy się korzystania z jej usług. Sto szpitali Grodzkiego może stać się rzeczywistością.
A jak intratnym interesem jest covid pokazuje przykład lekarza z Piły, który w rok zarobił milion złotych. Tak, covid to lekarska żyła złota i medycy zrobią wszystko co w ich mocy, żeby koronazajob trwał jak najdłużej. Przez zdegenerowane środowisko medyczne szaleństwo pandemiczne pozostanie z nami na długo.
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Firma może zapłacić za zaszczepienie. Co na to sądy?
Inspekcja pracy nie zakwestionowała wypłaty przez firmę jednorazowego świadczenia za przyjęcie szczepionki przeciw COVID-19. PIP nie daje jednak gwarancji, że podobnie uczynią sądy w razie pozwu niezaszczepionego pracownika.
Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska przewiduje, że „maseczki zostaną z nami na zawsze”
Coraz powszechniejsze stają się dyskusje na temat domniemanej skuteczności maseczek. Głosy, że są nieskuteczne, coraz częściej przebijają się nawet w mediach głównego nurtu. Ostatnio na antenie Polsatu News otwarcie powiedział o tym prof. Piotr Kuna.
Przypomnijmy, że na początku ogłoszonej pandemii koronawirusa prof. Włodzimierz Gut tym, którzy pytają o maseczki, radził udać się do psychiatry. A ówczesny minister zdrowia Łukasz Szumowski u Roberta Mazurka powiedział, że nie wie, po co ludzie je noszą, bo nic nie dają.
Bożena Dykiel wywołała szok oraz konsternację prowadzących podczas programu „Dzień Dobry TVN”. Znana aktorka, zamiast zgodnie ze scenariuszem, wpisać się w propandemiczną narrację i oddać pokłon covidiańskim bożkom, bez ogródek skrytykowała pandemiczny cyrk.
Zaszokowane prowadzące były w stanie wydobywać z siebie tylko niedowierzające „yhy”, gdy Bożena Dykiel mówiła w programie na żywo:
Ostatnie dwa lata to jest walka świata z ludźmi – z bogaczami, którzy chcą nami rządzić. Takie jest moje przeświadczenie. Bo jeżeli nas się zastrasza, jeżeli ciągle nas się lockdownuje, nie pozwala spotykać... Grypa szalała przez tyle lat i mnóstwo ludzi umierało, nawet więcej niż w tej pandemii. A ta pandemia jest dla nas jakimś obozem.
TVN nie przyznaje się, że taki wywiad miał w ogóle miejsce. Ale fragment programu krąży w internecie:
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
O ja gupi, gupi ja! Szur niezaszprycowany, twoja mać.
Jak przewidywałyście, dałem się wkręcić w szprychy systemu.
Zamiast grzecznie leżeć, z przyczyn obiektywnych musiałem zrobić testa już wczoraj.
Wynik, oczywiście dodatni - pandemia zdycha, trzeba było podkręcić czułość - no i...
Kurde, tak sprawnego kontaktu z instytucjami państwowymi, dotąd nie miałem.
Od rana odebrana (i nie ) kupa telefonów od troskliwych automatów z jakichś e-pacjentów, sanepidów itp. beneficjentów zarazy.
Dzwonili też żywe ludzie. Musiałem zadenuncjować przynajmniej kilkanaście osób. Te akurat pewnie się cieszą - parę dni wolnego w prezencie.
A rzekomy świniak? Cóż, urojony raczej - mija, jak zwykłe przeziębienie. Pewnie, gdyby nie wczorajsza, 60-cio kilometrowa eskapada z "patyczkowaniem" się w tle, już o niczym bym nie pamiętał.
Pozdrawiam znad smakowitego ciastka i aromatycznej kawy. I więcej takich pandemii, sobie i Wam, Szanowni, życzę.
Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska przewiduje, że „maseczki zostaną z nami na zawsze”
Ten maskowy upór ma sens dla reżimu. Po pierwsze maska to widoczny znak uległości. Po drugie przypomina o „pandemii” i tworzy mentalne zapotrzebowanie na szczepionkę. Po trzecie powoduje infekcje bakteryjne i grzybiczne płuc, co nasyca szpitale chorymi, wzmacniając covidową histerię. Po czwarte milicja dostaje pretekst do gnojenia obywateli. Po piąte władza pokazuje społeczeństwu, że jej na nim zależy i nakazując nosić maski tak zwalcza śmiercionośną zarazę. Po szóste wyniki badań nie mają znaczenia, o ile naukowcy nie są lobbystami firm farmaceutycznych.
Od samego początku „pandemii” głównym narzędziem gnojenia ludzi jest szantaż emocjonalny. Wszystkie propagandowe treści płynące z mediów i od „autorytetów” sprowadzają się do jednego – jesteś siewcą śmierci, mordercą, jeśli nie przestrzegasz tak idiotycznych obostrzeń, jak to tylko przy zamykaniu lasów było możliwe. Jedno z głównych haseł pandemicznych mówi wprost, że Ty sam nic nie znaczysz, bo przestrzegając „zasad” chronisz innych, nie siebie. Zakładasz maseczkę dla innych, trzymasz dystans dla innych, nie chodzisz na siłownię dla innych. Dla siebie nie robisz nic, ponieważ jesteś nikim w obliczu straszliwej zarazy niespotykanej w dziejach ludzkości. Za tym prymitywnym szantażem emocjonalnym idzie cała reszta...
Covidoza stała się nową chorobą psychiczną, a covidianizm nową religią. Społeczne skutki „pandemii” widać, choćby na tym nagraniu z pociągu Kolei Śląskich:
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Od samego początku „pandemii” głównym narzędziem gnojenia ludzi jest szantaż emocjonalny.
(...)
Zakładasz maseczkę dla innych, trzymasz dystans dla innych, nie chodzisz na siłownię dla innych. Dla siebie nie robisz nic
To trochę bardziej zakręcone.
Lucyferiada polega na tym, że kowidiotom wmawiane jest, jacy to są / powinni być prospołeczni, podbijając im tym samym bębenka - ego - grając na wartościach wyższych.
A w gruncie rzeczy, i tak wiadomo, że to ściema, bo każdy z tych, przywykłych do wygodnego życia, konsumentów propagandowego papu, panicznie boi się o całość własnej rufy.
Stąd biorą się te wściekłe ataki. Na pewno zaś nie z troski o zdrowie starszej kobieciny, jadącej tym samym pociągiem. Przy obłożeniu 100%, każdy nowy, dosiadający Seba mruczy pod nosem "ja p...le , ile stonki; noż k...wa, po co te staruchy tyle jeżdżą".
I taki nieskomplikowany aparat miałby być zatroskany losem - za przeproszeniem - babola, który mu miejsce okupuje?
Komunistyczna dialektyka zna więcej takich wybiegów. W seminariach o tym uczyli. Gdyby nie skompromitowany kler, mielibyśmy kogoś, kto dobrze zna wroga.
Bożena Dykiel wywołała szok oraz konsternację prowadzących podczas programu „Dzień Dobry TVN”. Znana aktorka, zamiast zgodnie ze scenariuszem, wpisać się w propandemiczną narrację i oddać pokłon covidiańskim bożkom, bez ogródek skrytykowała pandemiczny cyrk.
(...)
TVN nie przyznaje się, że taki wywiad miał w ogóle miejsce. Ale fragment programu krąży w internecie:
https://twitter.com/RaFFaka1/status/1451988165787623431
Okazuje się, że to jakie role grała pani Dykiel, są emanacją jej samej. Kobiety z głową na karku, chodzącej twardo po ziemi, żeby nie powiedzieć z jajami. I taka też jest w rzeczywistości. Wielkie słowa uznania dla niej, że w świątyni covidiańskiej paranoi odważyła się powiedzieć prawdę. I o tym, że na covida nie umiera więcej osób niż na grypę - bo tak jest. I że ta paranoja gnoi ludzi i ich psychikę i doprowadza do depresji - bo tak jest.
W sprawie pani Dykiel najbardziej znamienny jest fakt, że jednym głosem zaczęli ją potępiać zarówno w TVN, jak i w TVP i u Sakiewicza. Jak to było u Orwella? Wolność to niewola, wojna to pokój, ignorancja to wiedza. A TVN to wypisz wymaluj Ministerstwo Prawdy. Skasowali nagranie z rozmową z panią Dykiel. Nie ma to jak wolne media.
Kino na dziś: "Wyjście awaryjne" z panią Dykiel w roli głównej.
_________________ Lady Makbet to typ kobiety, którą nieokiełznana ambicja prowadzi do zbrodni, a potem do wyrzutów sumienia.
O tym że żyjemy w 1984 to wiadomo już od dawna. Wszak od dwóch lat jesteśmy na wojnie z wrogiem, przez co wymaga się od nas poświęceń. A jako że ten wróg jest niewidzialny i każdy może być wrogiem to powinniśmy 2 razy więcej pomyśleć o umierających na „froncie” zanim pójdziemy pobiegać czy innego zrobić coś dla siebie.
Jeszcze te 6zł za benzynę odbije się na łańcuchach dostaw oraz certyfikaty wejdą w życie i mamy Orwella w pełnym wydaniu.
Lady Makbet, kazus Bożeny Dykiel jest bardzo poważny i pouczający. Pokazuje z jaką siłą i determinacją są uciszane w zarodku wszelkie głosy kolidujące z projektem COVID. Starsza pogodna pani o marginalnym zasięgu oddziaływania na opinię publiczną została "rozstrzelana" z działa przeciwlotniczego, a "zwłoki" dodatkowo oblano zawartością szamb z Czerskiej, Wiertniczej i Woronicza.
To jest przestroga dla innych celebrytów. Aktor czy dziennikarz na dorobku nie zaryzykuje w takim otoczeniu nawet mrugnięcia powieką podczas wywiadu, nie mówiąc o jakimkolwiek niewygodnym pytaniu czy opinii na temat projektu COVID.
_________________ Tylko człowiek wolny się buntuje,
niewolnicy są posłuszni.
Kino na dziś: "Wyjście awaryjne" z panią Dykiel w roli głównej.
Rzeczywiście świetny film, naprawdę warty polecenia, a Bożena Dykiel jest doprawdy jedną z lepszych polskich aktorek 🙂
Noema napisał/a:
Społeczne skutki „pandemii” widać, choćby na tym nagraniu z pociągu Kolei Śląskich
Nie wiem, ale wydaje mi się, że niezależnie od tego, co kto sądzi o noszeniu masek, kolejarze powinni już dawno zatrybić, że redaktor Marek jest zwolniony z noszenia maski. Po tylu interwencjach dziennikarskich, a szczególnie tej w Kolejach Śląskich jest to oczywista oczywistość. Jest też na tyle redaktor Marek znany publicznie, że gdybym ja był kierpociem lub konduktorem i ktoś by mi zgłosił, że ten pan nie ma maski, odpowiedziałbym tak:
"Znam tego pana (niemalże) osobiście i zapewniam pana/panią, że jest on zwolniony z noszenia maski. Jeśli pan/pani obawia się covida, proponuję zajęcie miejsca, które wskażę"
Starsza pogodna pani o marginalnym zasięgu oddziaływania na opinię publiczną została "rozstrzelana" z działa przeciwlotniczego, a "zwłoki" dodatkowo oblano zawartością szamb z Czerskiej, Wiertniczej i Woronicza.
Trafne spostrzeżenie. Całe nieszczęście Bożeny Dykiel polega na tym, że na propandemicznej antenie głównego ścieku poważyła się na szarganie świętej wiary we wszechmocnego covida i co więcej – powiedziała prawdę. To przesądziło o losie pani Dykiel. Powiedzieć na antenie TVN (ale również TVP i Polsatu) coś takiego, że „pandemia” zamieniła się w obóz karny i jest walką władców świata z ludźmi, to tak jakby powiedzieć na antenie Radia Maryja lub TV Trwam, że Kościół katolicki jest watykańską sektą szatana.
Olaf Skurvensen napisał/a:
Nie wiem, ale wydaje mi się, że niezależnie od tego, co kto sądzi o noszeniu masek, kolejarze powinni już dawno zatrybić, że redaktor Marek jest zwolniony z noszenia maski.
To nie ma żadnego znaczenia. Maseczka jest nie tylko symbolem posłuszeństwa i mentalnej niewoli, ale przede wszystkim podstawowym atrybutem wiary covidiańskiej. Nie musisz mieć maseczki zaciągniętej po same oczy, nie musisz jej nawet mieć na nosie. Miej ją choćby tylko na brodzie. Ważne, żebyś ją w ogóle miał.
Tutaj znów nawiążę do głośnego nagrania z pociągu KŚ, gdzie jakiś wyszczepiony covidianin z maseczką pod nosem reaguje agresją słowną i fizyczną na widok człowieka bez szmaty na twarzy.
I niech mi teraz ktoś zaprzeczy, że covidoza to nie choroba psychiczna, a covidianizm to nie religia. Ktoś spotkał się z zarzutem, że nie wierzy w covida? Bo ja wielokrotnie. A przecież tu nie o ślepą wiarę chodzi, tylko o rozum i zdrowy rozsądek.
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum