Tu się zgodzę. Kowary są większe od Karpacza. Nawet przemawia to, że kiedyś w Kowarach były dwie stacje i trzy przystanki osobowe. Ale Karpacz odwiedza dużo turystów. co powoduje, że jest bardziej znaną i obleganą miejscowością. Więc na pewno z Kowar musiałby jeździć pociąg, który zawiezie ludzi do pracy i szkoły a do Karpacza głównie w celach turystycznych. Więc jeśli patrzeć by na potokowość to z Kowar jeździłaby jakaś stała liczba osób, natomiast do i z Karpacza najwięcej byłoby w sezonie. Więc jak widać mamy tu dużo "za" i "przeciw" uruchamianiu tych dwóch połączeń. A jak mowa o infrastrukturze to czy ktoś się orientuje w jakim jest teraz stanie tunel oraz wiadukt kolejowy w kowarach, bo z tego co slyszałem ten wiadukt jest w tak złym stanie, że każdy przejazd pociągu, może być ostatni.
Na podstawie analizy porównawczej z innymi kolejkami pomysłodawca wyliczył,
że Kolej Karkonoska mogłaby przewozić od 160 do 200 tysięcy pasażerów rocznie,
co przynosiłoby rocznie około 3,6 min zł.
Skąd takie szacunki? skoro w latach świetności kolejka przewoziła KK przewoziła 300 000 pasażerów rocznie, jednak było to jakoś w latach 40 XXw. Poza tym jak wyliczone są dochody? Chodzi mi o cenę biletu...
Michał LG9 napisał/a:
Jest jeszcze plan minimum - przejazdy turystyczne drezynami. Jak szacuje
Rafał Gersten, koszt zagospodarowania linii do potrzeb kolei drezynowych to
około 350 tyś. zł, podczas gdy dostosowanie linii do wymagań kolei turystycznej
sięga 5 min zł.
a gdzie szacunki finansowe z uruchomienia kolei drezynowych?
Wczoraj (17.11.2008) był krótki reportaż w wiadomościach lokalnej telewizji jeleniogórskiej TV ODRA na temat stanu torowiska koło Karpacza. Niestety obraz jest tragiczny. Pozarastane torowisko trawą, krzakami, małymi drzewami. Ponadto z tego, co mówił reporter miejscami torowisko jest rozkradzione. Nie wiem czy chodziło o całe szyny, czy tylko śruby. Niestety nie było widać tego w reportażu.
Chodzi o zapewne o 7 kilmoetrowy odcinek Karpacz - Mysłakowice który jest w takowym złym stanie ale nie przejmował bym się zbytnio tym co mówią dziennikarze nie są oni zazwyczaj obiektywni i rzetelni w tematach związanych z kolejami.
Pozatym mówimy tu w zasadzie tylko o tym 7 kilometrowym krótkim odcinku trasy bo pierwszy odcinek(JG - Mysł) jest w stanie dobrym i wymagał by w zasadzie tylko kosmetycznych poprawek. Jak jechałem tydzień temu pewnym pociągiem z Jeleniej Góry do Wrocławia to widziałem że tor w kierunku Mysłakowic był wyślizgany ale wydaje mi się że to pewnie jakieś manewry w obrębie stacji były...
mam do Was kilka pytań w sprawie mojej pracy, mianowicie:
1) potrzebuję danych archiwalnych dot. linii JG-Karpacz, ilosc pasażerów podrozujacych pod koniec dzialania linii, czas przejazdu itd. jednym slowem przyczyny upadku. Odsyłają mnie od jednego do drugiego, bo sami nie mogą mi powiedziec, do kogo ta linia wlasciwie nalezy. czy do PR czy do Zakladu PKP w W-chu, czy jeszcze do kogoś innego.
2) gdzie szukać informacji na taki punkt z zakresu mojej pracy: Analiza przewozów turystycznych i regionalnych w drogowym transporcie zbiorowym.
PKS? PKP?
W kurorcie pod Śnieżką nie chcą już największej atrakcji turystycznej sprzed dwóch lat: Karkonoskich Drezyn Ręcznych. Pracownicy starostwa jeleniogórskiego wyrwali kłódki z dworca w Karpaczu i wyrzucili ze środka eksponaty zbierane przez działaczy KDR. Burmistrz Karpacza zastrzegł, że dworca nie przejmie, póki są tam drezyniarze.Płonne okazały się dla miłośników drezyn ręcznych nadzieje związane z przejęciem zniszczonego budynku karpackiego dworca przez samorząd powiatowy. W październiku odbyła się tam prezentacja Kolei Karkonoskiej, która miałaby zacząć jeździć na nieużywanych od 2000 roku torach.
Za takim rozwiązaniem są gminy Podgórzyn, Mysłakowice, Kowary, Kamienna Góra oraz Miasto Kowary i Kamienna Góra, przez które przebiega zamknięte torowisko. Przystąpiły do porozumienie zawartego z Marszałkiem Województwa Dolnośląskiego w sprawie przejęcia na rzecz samorządów, znajdujących się na terenie Województwa Dolnośląskiego linii kolejowych nr 308 Jelenia Góra - Kamienna Góra oraz 304 Mysłakowice - Karpacz, turystycznego wykorzystania przejętej infrastruktury oraz ponownego uruchomienia przewozów towarowych i pasażerskich.
Sygnatariuszami listu intencyjnego są również Związek Gmin Karkonoskich i KDR - Karkonoskie Drezyny Ręczne. Na pomysł napisania listu intencyjnego wpadł Rafał Gersten, autor Projektu Rewitalizacji Kolejki Karkonoskiej, twórca Karkonoskich Drezyn Ręcznych, atrakcji Karpacza wyróżnionej w konkursie na najciekawszy produkt turystyczny 2006 roku i pełnomocnik samorządów skupionych wokół idei stworzenia samorządowej kolejki turystycznej. Podpisania tego porozumienia odmówił burmistrz Karpacza.
– Czy przystąpimy do tego projektu? Nie wiem, najpierw musimy z głową przejąć dworzec od starosty, ja chcę go skomunalizować, a nie przejmować jako darowiznę – wyjaśnił samorządowiec w październiku, podczas prezentacji Kolei Karkonoskich. Teraz wyszło szydło z worka i okazało się, że władza w Karpaczu kolei nie chce.
– Od trzech lat zabiegałem o przekazanie dworca kolejowego w Karpaczu na rzecz samorządu. Wreszcie udało się do tego doprowadzić. Dwa tygodnie temu udostępniłem starostwu klucze do dworca w celu protokolarnego umożliwienia przekazania dworca przez PKP. W poniedziałek pracownicy starostwa pod moją nieobecność zerwali kłódki i powyrywali zamki, którymi zabezpieczyłem obiekt i wystawili na peron eksponaty, które zbierałem latami, i pozostawili je bez zabezpieczenia. Pozbycia się drezyn z dworca zażądał od starostwa burmistrz Malinowski grożąc, że nie przejmie dworca, dopóki są tam drezyniarze – mówi Rafał Gestern.
Postawę samorządu pod Śnieżką trudno zrozumieć porównując ją z innymi podobnymi sytuacjami w Polsce. Podczas gdy starostwo ostrzeszowskie własnymi siłami i środkami kreuje kolej drezynową wzorując się na przykładzie KDR, władze Karpacza wykorzystują cały arsenał środków administracyjnych i swój personel przeciwko inicjatywie na swoim terenie.
Ale cyrki, że do takiego czegoś doszło. Inni wójtowie zabiegają o to by na całej linii jeździły drezyny a tu odwrotnie. Widocznie burmistrz należy do "miłośników niszczenia wszystkiego co kolejowe". Jeszcze nie miałem ani razu okazji przejechać się drezyną. Ale nie raz byłem na dworcu. Uruchomiono zegar, odmalowano ze składek mieszkańców ścianę od strony peronu. Dzięki drezynom oczyszczono torowisko. A tu plany na nic. Ponoć do budynku dworca chcą przenieść muzeum, przy tym chcą zostawić ją w takim stanie w jakim się znajduję na wypadek gdyby uruchomiono połączenia. Jeżeli wśród forumowiczów są mieszkańcy Karpacza to powiem wam jedno: idźcie do urzędu i wywieźcie burmistrza na taczce gdzieś daleko, gdzie się da. To jest lepsze rozwiązanie.
_________________ Pociąg do absurdu przez bzdurę...
Tak nawiasem czasem pisuję tu i ówdzie że żyjemy w kolejowym 4 świecie, a nie w cywilizacji UE. BRAK dojazdu kolejowego do Karpacza (jednego z najsłynniejszych turystycznych miast w Polsce) plus brak skomunikowania autobusów miejskich z pociągami na jednym bilecie - jest na moją tezę dowodem. To jest równanie do standardów Albanii, a nie UE.
Co do wyczynów burmistrza już się wypowiedziałem - może on pochodzi z Albanii właśnie? A może tam jego miejsce? Albo z busolandii. Takich "polityków" powinno się wywozić na taczkach - na Kam-czat-kę!
Gmina Kamienna Góra przystąpiła do porozumienia z Marszalkiem Województwa w sprawie przejęcie linii kolejowej Jelenia Góra- Kamienna Góra.
W zeszłym roku gmina podjęła uchwałę o woli przejęcie infrastruktury kolejowej. Obecnie w staraniach o przejęcie linii gminę reprezentuje KDR- Karkonoskie Drezyny Ręczne. Docelowo na tej linii ma być wznowiony transport osobowy i towarowy.
Do porozumienia przystąpiły gminy, na których terenie przebiega linia. Po ewentualnym przejęciu infrastruktury ma być ona podstawą do wznowienia najpierw ruchu turystycznego.
Wójt Stanisław Szmajdziński zapewnia, że udział w projekcie nie wiąże się dla gminy z kosztami. Urząd jest tylko pośrednikiem między PKP, a Karkonoskimi Drezynami Ręcznymi. PKP może bowiem bezpłatnie przekazać majątek tylko samorządowi. Uruchomienie połączenia na pewno związane będzie z dużymi kosztami. Linia częściowo już nie istnieje, pozostałe fragmenty wymagają gruntownego remontu.
W przypadku przejęcia torów gmina będzie ich włąścicielem, ale obowiązek uruchomienia połączenia spoczywać będzie na KDR.
Miło to słyszeć, że chcą uruchomić linię kamienna góra - jelenia góra. Miejmy nadzieje, że to nie są jakieś czcze zapowiedzi, tylko wezmą się za to, bo najczęściej tylko się gada i nic więcej. Nie ma efektu. Wole się zdystansować i poczekać na dalszy rozwój zdarzeń. Nigdy nic nie wiadomo.
_________________ Pociąg do absurdu przez bzdurę...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum