Wysłany: 19-10-2012, 13:32 Rekrutacja w Kolejach Śląskich
Od jakiegoś czasu przyglądam się forumowym donosom na temat wątpliwej rekrutacji w spółce Koleje Śląskie... wątpliwej choć
Cytat:
...Do tego już się przyzwyczailiśmy. ...
No właśnie, jednak pamiętajmy. Czym skorupka za młodu nasiąknie... Dość mamy takich praktyk będąc świadkiem tego co działo i dzieje się na czynnych ruinach PKP, prawda?
Przypominam, że Koleje Śląskie to spółka utworzona i prowadzona za publiczne pieniążki dysponowane przez Marszałka Województwa Śląskiego, czyli płacą z nią wszyscy podatnicy na Górnym Śląsku, Zagłębiu, Częstochowie i w Beskidach. Stwórzmy Marszałkowi najlepsze źródło informacji o problemach. Tak samo jak przetargi, tak konkursy na stanowiska powinny być prowadzone oficjalnie za pomocą otwartych konkursów zewnętrznych lub wewnętrznych (pośród personelu KŚ, nie przejmowaniu bocznymi drzwiami z PR, PKP, itp.). Dotyczyć to powinno w szczególności spółek skarbu Państwa oraz Samorządów. To sektor publiczny powinien stanowić wzór dla rynku prywatnego! Wiem, że problem dotyczy nie tylko KŚ, ale wielu innych instytucji. KŚ są jednak nowym podmiotem, który służyć ma wszystkim pasażerom województwa. Nawet tym, którzy na dzień dzisiejszy z korzystania z pociągów zrezygnowali. Personel na poziomie to podstawa funkcjonowania obsługi w organizacji, a w szczególności służbistów.
Apeluję o rzetelność wypowiedzi, bez lania wody i owijania w bawełnę, a także wszelkiego rodzaju rozgrywek czy mszczenia się za pomocą populistycznego fałszu. Tylko konkretne informacje!
Fakty wstępne są takie, że obecnie w rekrutacji pośedniczą dwie firmy od HR:
Interimax International Sp. z o.o. S.K.A. oraz L&P Sp. z o.o.. . Oficjalne informacje dotyczą rekrutacji na następujące stanowiska: maszynista, kierownik pociągu, kasjer stacjonarny, kasjer mobilny, rewident taboru, manewrowy, ustawiacz, konduktor, megafonista. Źródło: BIP Kolei Śląskich
Ktoś wie coś więcej lub chce przypomnieć lub zacytować informacje na ten temat z innych dyskusji? Nie pomogą nam w tym ani politycy, ani grube ryby. Tylko od dołu, od pasażera, od kolejarza, miłośnika kolei czy po prostu obywatela jesteśmy w stanie przeciwdziałać wątpliwym praktykom.
Zachowanie władz KŚ jest co najmniej dziwne. Dokumenty kandydatów do pracy przyjmuje firma pośrednicząca i "niby' weryfikująca" a telefony do zainteresowanych nadal wykonuje pani dyrektor B.B. i wciąż są przyjmowani ludzie w różny sposób powiązani z jedyną słuszna partią lub w inny sposób "zasłużeni". Do tego już się przyzwyczailiśmy. Niestety zachowanie władz PR wcale nie jest lepsze. W sekcji Częstochowa, utworzonej na bazie katowickich sekcji i wcielonej do zakładu łódzkiego, pracę znaleźli ludzie na podobnych zasadach. Planuje się następne ruchy kadrowe. Żona jednego z dyrektorów ma dostać stanowisko zastępcy naczelnika, (obecny w połowie przyszłego roku odchodzi na emeryturę) a kontrolerem lub kadrową ma zostać obecna kadrowa w PR Katowice( nawiasem mówiąc kuzynka jednego z prezesów PR). Na resztę PR Katowice zjechała armia kontrolerów z centrali spółki. W każdym biurze siedzi kilku spadochroniarzy, którzy tutejszym patrzą na ręce. ...
"26/06/2012 23:07 Autor: do arka ---.adsl.inetia.pl
@Rak: podlewacze kwiatków w KŚ mają się znakomicie. Cóż, tak to jest, jak się nie przyjmuje do wiadomości niewygodnych faktów. Arku, naprawdę 99 % związkowej biurwy w ŚlZPR jest już dawno w KŚ. ..."
"27/06/2012 01:24 Autor: do arka ---.adsl.inetia.pl
@Rak: proszę o fakty co do tej światłości. Pani W. (handlowa) - w PR naczelnik, w KŚ dyrektor. Pani Ł. (explo) - w PR naczelnik, w KŚ dyrektor. Znamienne jest, że diwe kluczowe figury w KŚ mają ze Śląskiem tyle wspólnego, co prezeska PR czyli nic. ......"
Może ktoś z forumowiczów uzupełni tą kompatybiność kadrową betonu KŚ i PR?
Źródło: [URL=infokolej.pl/viewtopic.php?t=16366&start=0]INFOKOLEJ: Koniec PR na Śląsku[/URL]
[ Dodano: 22-10-2012, 16:54 ]
pp napisał/a:
No to jeszcze jeden cytat z forum RK:
"27/06/2012 13:40 Autor: fanKaesiu ---.internetdsl.tpnet.pl
@nynuś KŚ faktycznie nie przejmie biurwy ze ŚZPR bo cała biurwa już siedzi w KŚ jest tam zatrudnionych trzech byłych dyrektorów zakładu, w tym jeden główny i jeden handlowy, była kadrowa, była sekretarka, była naczelnik dyspozytury a wieceprezesem jest były naczelnik sekcji naprawczej PR, z PR są niemal wszyscy na kierownicznych stanowiskach...."
Źródło: [URL=infokolej.pl/viewtopic.php?t=16366&postdays=0&postorder=asc&start=15]INFOKOLEJ: Koniec PR na Śląsku[/URL]
[ Dodano: 22-10-2012, 16:57 ]
...nie można edytować, a zrobiłem błąd w URL. 2 cytaty PP, źródło: Koniec PR na Śląsku
[ Dodano: 22-10-2012, 16:59 ]
Victoria napisał/a:
A propos przytoczonej wypowiedzi z forum "RK", mam informacje sprzed roku.
Desant z PR Katowice do Kolei Śląskich (bez nazwisk):
* Pani Basia - była dyrektorka handlowa w PR Katowice.
* Pan Artur - były naczelnik sekcji naprawczej w PR Katowice.
* Pani Małgosia - była naczelniczka dyspozytury w PR Katowice.
* Pan Andrzej - były dyrektor w PR Katowice.
* Pani Renata - była instruktorka w PR Katowice.
* Pan Krzysiek - były naczelnik pracowniczy w PR Katowice.
Powyższa lista płac może być niepełna, nieaktualna. Proszę ją uzupełnić, jeśli ktoś posiada wiedzę na ten temat.
Z taką kadrą kierowniczą nie wróżę Kolejom Śląskim świetlanej przyszłości, czego najlepszym przykładem są Koleje Dolnośląskie zarządzane przez desant z centrali PR, PKP PLK i emerytów z PKP. Chyba tylko mikolski "beton" (od mikola do betona droga niedaleka!), który dostał pracę w KŚ jest ślepo zapatrzony w swego pracodawcę i nie przyjmuje do wiadomości żadnej krytyki.
Kawa na ławę, czyli cała prawda o rekrutacji do Kolei Śląskich.
Ostatni dzień 2012 roku to ostatni dzień istnienia Śląskiego Zakładu Przewozów Regionalnych. Bez pracy pozostało ponad 1000 ludzi, w większości są to pracownicy warsztatowi oraz administracja. Niczego nie zmieni mój komentarz, jestem jednak winna byłym członkom ZZK Śląskich przy PR Katowice odpowiedź na pytanie, dlaczego to właśnie oni stanowią największy procent tych, którzy pracy w Kolejach Śląskich nie otrzymali.
Początkowo zatrudniano tam pracowników naszego zakładu, będących członkami Platformy Obywatelskiej, zrzeszonych w katowickim „kolejowym” kole oraz blisko związanych z jej szefami. Generalnie, aktywni członkowie każdego związku zawodowego działającego w PR Katowice nie byli mile widziani. Następnie prezes Worach dogadał się z szefami Solidarności na kilku poziomach i blokada została zdjęta. Ci, którzy odradzali a nawet zabraniali swoim członkom składania aplikacji do KŚ, nagle hurtem załatwili im propozycje pracy. O liście z nazwiskami członków Solidarności ( przekazanej Marszałkowi), którzy znajdą zatrudnienie w KŚ było głośno już w lipcu. Jakie te osoby posiadały umiejętności, okazało się 9 grudnia. Każdy natomiast zrzeszony w Kolejarzach Śląskich był dyskryminowany, nie reagowano na nasze podania o pracę. Dziś wiemy, że były odkładane lub niszczone. Zarzucano nam, że blokowaliśmy powstanie Kolei Śląskich. Wierutna bzdura, my wyrażaliśmy tylko swoje obawy, co do kompetencji ludzi, próbujących tę kolej uruchomić, oraz apelowaliśmy o rozsądek, co do przejęcia całego ruchu pociągów. Każdy, kto miał olej w głowie, przewidywał wielka klapę. Warto przypomnieć, że Marszałek Matusiewicz na konferencji prasowej, na której poinformował media o podjęciu decyzji przejęcia przez KŚ całej pracy przewozowej, tłumaczył tę decyzję argumentami Solidarności Śląsko-Dąbrowskiej. Władze województwa uwierzyły w gruszki na wierzbie obiecywane przez Pana Woracha a nasze apele o zdrowy rozsądek traktowane były, jako personalne ataki i próby sabotowania KŚ. Sytuacja nieco się zmieniła po zmianie Zarządu Spółki. Nadal jednak osoby posiadające wiedzę, umiejętności i niezbędną praktykę nie mogą przebić się przez blokadę, tworzoną przez byłego wiceprezesa a obecnie doradcę Marszałka do ds. kolei. Nazwisko wszyscy znamy. Pan A.N. zresztą nie jest jedynym odpowiedzialnym za dyskryminację Kolejarzy Śląskich. Są również inni, kierujący się fałszywymi, kłamliwymi oskarżeniami oraz osobistymi uprzedzeniami. Koleje Śląskie miały być receptą, nie tylko na poprawienie wizerunku śląskiej kolei, ale również sposobem na maksymalne zmniejszenie kosztów, także kosztów utrzymania związków zawodowych. Co więc oznacza, wydany przez Marszałka Matusiewicza nakaz, skierowany do Zarządu Kolei Śląskich, zatrudnienia przewodniczącego Solidarności Mariusza S., jego prawej ręki Teresy B. oraz przewodniczącego związku maszynistów Mariusza S.? Czy umowa przedwstępna podpisana z nimi przez Pana Woracha, który odszedł w niesławie, ma być wiążąca? Czyż ten, który doprowadził swoją niekompetencją i absurdalnym błogostanem świadomości do chaosu na kolei i abdykacji Marszałka, nadal ma wpływ na rekrutację w Kolejach Śląskich? Jakież to zależności i układy wiążą Solidarność z Panem Marszałkiem, że na kilka tygodni przez opuszczeniem stołka tak bardzo mocno interweniuje w zatrudnienie w marszałkowskiej spółce? Jakie długi Marszałek spłaca? Czy to nagroda za rozwalenie PR Katowice i pozbawienie pracy ponad 1000 ludzi? Czyżby jednak Urząd Marszałkowski stać było na etaty i wieczne urlopowania „świętych krów”? A wpisujący się na forach internetowych, wołający o zrobienie porządku ze związkowcami na kolei, cóż tak nagle ucichli? Czyżby wcześniej byli instruowani, co mają pisać? Z naszych informacji wynika, że były to wpisy na zamówienie. Marszałek Matusiewicz twierdził: „na Śląsku strajku nie będzie”. Oj, chyba mocno się pomylił! Koleje Śląskie po 2 stycznia 2013 r. to PR Katowice do 5 potęgi. Nie ma tam tylko ZZK Śląskich. Ci, których przyjęcie do pracy wymusza na Zarządzie Kolei Śląskich Pan Matusiewicz, będą blokować wszystkie dobre dla spółki zmiany, wymuszać będą wysoko płatne stanowiska dla swoich miernych, ale wiernych ludzi. Znów, tak jak w byłym PR Katowice, kilka osób będzie pracować na armię leserów. Wszystko zgodnie z niezapomnianym stwierdzeniem Woracha: „na pracę w KŚ trzeba sobie zasłużyć”. Kolejowe piekiełko zmieniło tylko nazwę z PR na KŚ. Żmijlandia przeniosła się z Raciborskiej na Wita Stwosza. Swojemu następcy Pan Matusiewicz zafundował jeszcze większy problem z koleją w województwie śląskim, niż miała go z nią Pani Prezes Przewozów Regionalnych. A kto za tę beztroskę zapłaci? Oczywiście my - podatnicy, i ci pracujący, i ci bezrobotni. Tym, którzy moje refleksje nazwą zemstą za niezatrudnieni mnie w Kolejach Śląskich, życzę szczęśliwego Nowego Roku. Życzę im również , by usłyszeli od armii bezrobotnych, sierot po PR Katowice, co o nich myślą. Dzisiaj widzimy bardzo wyraźnie, kto ten zakład sprzedał i za jaką cenę.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
FORUM@INFOKOLEJ.PL
jest tam zatrudnionych trzech byłych dyrektorów zakładu, w tym jeden główny i jeden handlowy, była kadrowa, była sekretarka, była naczelnik dyspozytury a wieceprezesem jest były naczelnik sekcji naprawczej PR, z PR są niemal wszyscy na kierownicznych stanowiskach...."
