Nie wiem czy taki pociąg z taką trasą istniał ,ale co byście powiedzeli na pociąg relacji Legnica -Wałbrzych przez Jawor,Jaworzyne? np: KD To sa dwa ponad 100tys miasta a nie mają one bezpośrednich połączeń.. a oferta PKS na tej trasie jest również słaba .Myśle że taki pociąg cieszył by się dośc dobrą frekfencja Co o tym sądzicie?
Pozdrawiam
[ Dodano: 15-10-2009, 00:20 ]
Ps: Nie wiecie czy taki pociąg kiedyś istniał? I jesli tak to czemu i kiedy został zlikfidowany..? Tak samo interesuje mnie połączenie chocby sezonowe relacji Legnica - Kamienna Góra. Czy było by ono wg was opłacalne?
Skoro komunikacja PKS jest słaba, to chyba masz odpowiedź, czy byłaby tu szansa na odpowiednie potoki podróżnych. Lepiej skoncentrować sie na połączeniach Wałbrzych-Wrocław i Legnica Wrocław, zamiast mnożyć małoperspektywiczne połączenia...
Z tym że te PKS-y które jeżdżą są zatłoczone ,więc wątpię że to mało perspektywiczne ..A jeśli oceniasz że dane połączenie jest mało perspektywiczne ,bo PKS ma tam mało autobusów to dziwnie na to wszystko patrzysz.. Przynajmiej ja nie rozumiem i wątpię żeby pomiędzy 2 tak dużymi miastami bo największymi co do ludności po WR były by małe potoki podróżnych.
Pozdrawiam
[ Dodano: 16-10-2009, 23:11 ]
Ps: Największymi w sensie na dolnymśląsku
pawelW Pociagi w relacji Legnica - Wałbrzych p. Jaworzyne oczywiście mają sesns wbrew temu co powiedział mało perspyktywiczny nie jaki biegacz , z wprowadzeniem takowych połączeń należy jednak jeszcze trochę poczekać , musi ulec znaczącej poprawie sytuacja taborowa KD pozatym puki co najważniejsze jest odbudowanie odpowiednich potoków podróżnych na linii Podsudedckiej która została totalnie przez PR Wrocław zmarginalizowana na przestrzeni ostatnich lat. Przyczyny zmarginalizowania wszyscy znamy czyli nie kończące się KKS-y lub ich nie uruchamianie , drogie bilety , fatalne rozkłady jazdy i tak dalej...Po wejściu KD Podsudecka powoli , bardzo powoli zaczyna się coraz wyraźniej podnosić ale minie jeszcze dużo czasu zanim ludzie ponownie przyzwyczają się do pociągów tak bardzo obrzydzonych im przez DZPR ! Najważniejszym krokiem jakie podjeło KD jest wprowadzenie ulg handlowych na relacje takie jak np: Legnica - Jawor czy Świdnica - Dzierżoniów wprowadzenie tych ulg bylo koniecznością aby dostosować się do lokalnych rynków przewozowych zdominowanych w większości przez tzw. BUSIARZY którzy do czasu wprowadzenia ulg przez KD byli nawet 50% tańsi od pociągów i ludzie wybierali ich zamiast kolei. teraz najgorszą rzeczą jest aby KD wycofało się z tych ulg czy promocji jak to zwać bo jak wiadomo mają termin do konca roku , co dalej ? Jeśli UMWD i zarząd KD myślą że gdy zachęcą ludzi cenami do pociągów a potem nagle z nich zrezygnują (cen) że ludzie nadal beda tymi pociągami jeździć są w wielkim błędzie ! To będzie samobój dla KD i urzędników z wydziału transportu UMWD... A wtedy o pociągach z Legnicy do Wałbrzycha będzie mozna zapomnieć jaki również o KD niestety...Chyba że tylko do ukochanej Marszłka Łapińskiego Trzebnicy będą jeździć...
[ Dodano: 17-10-2009, 02:19 ] pawelW Odnośnie jeszcze twojego pytania pociągów Legnica - Wałbrzych nigdy nie było , kiedyś ludzie jeździli z przesiadką w Jaworzynie teraz już niestety praktycznie nikt z takiej możliwości nie korzysta. Pociągi relacji Legnica - Kamienna Góra teoretycznie były , teoretycznie dlatego że w praktyce były to zdezelowane autobusy kolejowej komunikacji zastępczej kursujące po zawieszeniu w 1995r ruchu pasażerskiego na linii Legnica - Złotoryja - Marciszów . Był to zresztą "wielki sukces" obecnej pani prezes Kolei Dolnośląskich - Genowefy Ładniak. Może jeśli Podsudecka za jakiś czas "Padnie" czegoś podobnego doczekamy się własnie np. w realcji Legnica - Jawor - Strzegom - Jaworzyna - Świebdzice - Wałbrzych....
Ja tylko sugeruje że takie połączenie powinno istniec i nie generowało by strat . Tymbardzej że KD pierwsze co uruchomiła na tej trasie to połączenia do o wiele miejszego Kłodzka i ludze jakoś jeżdżą więc i Wałbrzych jest tu ważny czy Nysa do której kiedyś połączenia były wiem że tu jest problem na tle wojewódzkim . Co do twoich słów to uważam że masz rację.
Witam,
ponizej info na temat kolejnej reaktywacji:
Szynobusem po turystycznej pętli
Od jakiegoś czasu przedmiotem zainteresowania nie tylko lokalnych władz pozostaje koncepcja reaktywowania kolejowych przewozów pasażerskich pomiędzy czeskim Broumovem oraz naszą Ścinawką Średnią. Doping do tego dała inwestycja podjęta przez jedną ze spółek wydobywczych, która odtwarza żelazny szlak z Tłumaczowa do Ścinawki.
W ostatni piątek października w Radkowie doszło do spotkania przedstawicieli władz samorządowych kralovohradeckiego województwa i Dolnego Śląska, powiatu kłodzkiego i radkowskiej gminy, przewoźników kolejowych z Czech i Polski w sprawie odtworzenia szlaku szynowego ze Ścinawki Średniej przez Tłumaczów do Broumova. Jak informuje Zbigniew Szczygieł, członek Zarządu Województwa Dolnośląskiego - asumptem do rozmów jest inwestycja czyniona przez właścicieli kopalni melafiru z Tłumaczowa, którzy dla celów transportowych odbudowują ośmiokilometrowy odcinek trasy do Ścinawki Średniej. W zadanie jest wkalkulowany koszt wykonania bocznicy załadunkowej, dzięki czemu zaistnieje możliwość wykorzystywania torów dla ruchu pasażerskiego.
– Po stronie południowych sąsiadów odbudowy wymaga raptem 1,5-kilometrowy odcinek linii – zauważa Z. Szczygieł. – U nas prace wiążą się jeszcze z koniecznością odtworzenia obiektów inżynieryjnych, np. mostu nad drogą w Ścinawce Górnej.
Spore zainteresowanie komunikacyjnym pomysłem wykazał hejtman kralovohradeckiego województwa Lubomir Franc, patrząc na niego przez pryzmat rozwoju turystyki. Podobnie traktuje to starosta kłodzki Krzysztof Baldy. Natomiast burmistrz Radkowa Jan Bednarczyk podkreśla proekologiczne oraz prospołeczne znaczenie przedsięwzięcia; ciężki tabor nie będzie niszczyć z trudem odbudowywane drogi.
W trakcie spotkania przedstawiony został program pn. Via Montana obejmujący Sudety i Karpaty, w którym uczestniczą już przedstawiciele Austrii i niemieckiej Saksonii. Sprowadza się do popularyzacji turystyki rowerowej m.in. w połączeniu z przewozami kolejowymi i autobusowymi. Do udziału w jego realizacji zaproszono też gospodarzy województwa kralovohradeckiego.
Tomasz.fi - byc moze za dwa tygodnie wybiore sie do Scinawki, wszystko bedzie zalezalo od wiesci - jezeli prace beda w toku to pojade, jednak jezeli inwestycja na razie przyjmuje postac stricte rysunkowo-kosztorysowa to wole odwiedzic Jakuszyce.
Obecnie na lini Ścinawka - Tłumaczów trwa wycinanie krzaków i drzew ,oczyszczony jest już odcinek od
stacji w Ścinawce do miejsca w którym były wiadukty nad drogą lokalną i rzeką.
Pięć samorządów dogadało się w sprawie wskrzeszenia połączenia kolejowego na trasie z Lubomierza do Świeradowa-Zdroju. Ostatni raz pociągi na tej trasie widziano kilkanaście lat temu. Teraz pojawiła się szansa, że połączenie odżyje. Starosta lwówecki znalazł nawet pociąg, który mógłby jeździć nową trasą.
Czeski motoraczek prezentuje się okazale i w każdej chwili można go kupić. Lokomotywa z wagonem jest podobna do polskiego szynobusu i pochodzi z 1946 roku. Kursowałaby codziennie rano i po południu. W soboty i niedziele jeździliby turyści, a w tygodniu miejscowi do pracy lub do szkół.
- Chętnie jeździłabym takim pociągiem do szkoły w Gryfowie - zapewnia Joanna Kazimierska z Lubomierza. Zimą narciarze mieliby dobre połączenie z koleją gondolową w Świeradowie. - Latem turyści mogliby wysiąść na stacji w Mirsku, wypożyczyć tu rower, pojechać nim do Świeradowa i tam go oddać - opisuje burmistrz Mirska Andrzej Jasiński. Wypożyczalnie rowerów mają być na każdej stacji. Stamtąd turyści zwiedzaliby w Lubomierzu Muzeum Kargula i Pawlaka, w Gryfowie odpoczywali nad jeziorem, a w Mirsku wchodzili na wieże widokową oraz maszerowali szlakiem nieczynnych sztolni, który wkrótce będzie czynny.
Aby pociąg wrócił na 30-kilometrową trasę, trzeba ją odnowić. Rozkradziono bowiem kilka kilometrów torów. Część pozarastała trawą i drzewkami. - Odbudowa torowiska pochłonie nawet 6 milionów złotych - wylicza Artur Zych, starosta lwówecki, koordynator przedsięwzięcia. Najgorzej jest na trasie z Gryfowa do Mirska, najlepiej - między Lubomierzem a Gryfowem.
Mirosław Siemieniec z Polskich Linii Kolejowych we Wrocławiu potwierdza, że uruchomienie połączenia jest możliwe. Jako przykład podaje niedawne otwarcie lokalnej linii z Wrocławia do Trzebnicy.
Załączam kilka zdjęć, jakie zrobiłem dziś w okolicach stacji Ścinawka Średnia na linii to Tłumaczowa. Jak widać prace nad odbudową linii mają się dobrze.
Widok z wiaduktu za stacją Ścinawka Średnia 2.JPG Stare podkłady
Plik ściągnięto 154 raz(y) 107.64 KB
Widok z wiaduktu za stacją Ścinawka Średnia.JPG Prace w okolicy Ścinawki Średniej. W lewym górnym roku widać wąwóz, nieczynnej linii do Radkowa
Plik ściągnięto 183 raz(y) 77.91 KB
Nasyp Ścinawka Górna 3.JPG Wycinka drzew w Ścinawce Górnej
Plik ściągnięto 154 raz(y) 105.9 KB
Nasyp Ścinawka Górna 2.JPG W tym miejscu będzie odbudowywany wiadukt
Plik ściągnięto 159 raz(y) 65.77 KB
Nasyp Ścinawka Górna.JPG Wycinka drzew na nasypie w Ścinawce Górnej
Prace widać szybko posuwają się do przodu Oby więcej takich reaktywacji. Szkoda, że nie można już odnowić odcinka Chojnów - Rokitki bo to przecież niecałe 8km :-( No może trochę zła propozycja reaktywacji ale ja patrzę lokalnie - swoim punktem widzenia :-D
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum