Wysłany: 30-12-2009, 18:00 PKP Intercity wozi ludzi jak bydło
Żyrardów: Miejscówki w toalecie? "Są siedzące i stojące"
Skończyły się święta, zaczęła się męka pasażerów z Żyrardowa, którzy niemal codziennie dojeżdżają pociągami do Warszawy. Z dnia na dzień na peron podjeżdżają coraz krótsze składy. - Jesteśmy traktowani jak bydło - żalą się pasażerowie. - Przepraszamy- biją się w piersi kolejarze.
Stacja Żyrardów. To stąd setki, jak nie tysiące ludzi, podróżują do pracy w Warszawie. Są tylko dwa pociągi, którymi można dotrzeć do stolicy przed godz. 8 rano - o godz. 6.56 i 7.21. Podróż nimi pozwala dotrzeć do stolicy przed godz. 8.
Okrojone składy
Dochodzi godzina godz. 7 - na stację w Żyrardowie wjeżdża już pękający w szwach pociąg z Łodzi Fabrycznej. W pociągi spółki PKP Intercity jak widać warunki mało komfortowe. Reporterzy TVN Warszawa, choć nie było to łatwe, zapytali o zdanie pasażerów. - Zwierzęta jeżdżą w lepszych warunkach. Coś strasznego. Tak to jeszcze nie było - skarżą się pasażerowie. A wszystko zaczęło się jeszcze przed świętami bożego narodzenia. O sprawie do miejskiego reportera pisali nasi widzowie. To tylko jeden z wielu maili:
"Władze PKP Intercity ponownie w okresie między Świętami (...) wprowadziły w życie racjonalną gospodarkę taborem (...) Jak długo klienci spółki będą walczyć z PKP, by mogli podróżować w godnych warunkach?" - denerwował się jeden z internautów.
"Z Ursynowa jest gorzej"
Tłok jest tak duży, że pasażerowie zajmują każdy skrawek przestrzeni w wagonie. Nawet w toalecie. - Są dwie miejscówki, stojąca i siedząca. Jak zwykle super się podróżuje - ironizują pasażerowie.
Rzecznik PKP Intercity za niewygody przeprasza, ale... - No tak, ale z Żyrardowa jeździ się 35 minut. Ja z Kabat do centrum jadę często w gorszych warunkach - broni się Paweł Ney, rzecznik PKP Intercity. Jednocześnie zapewnia, że od środy sytuacja się poprawi. - Mam nadzieję, że pociągi będą jeździły w pełnym zestawieniu - obiecuje.
Autor: Łukasz Wieczorek/Leszek Dawidowicz
Źródło: TVN Warszawa.pl
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Rzecznik PKP Intercity za niewygody przeprasza, ale... - No tak, ale z Żyrardowa jeździ się 35 minut. Ja z Kabat do centrum jadę często w gorszych warunkach - broni się Paweł Ney, rzecznik PKP Intercity.
Zapewne, aczkolwiek wątpię, czy za ową podróż pan Ney płaci 8 złotych...
A już zupełnie inną sprawą jest to, że na tamtej trasie, to TLKi są jedynymi w miarę normalnymi połączeniami. Osobowe jadą dwukrotnie dłużej, a tłok taki sam...
_________________ W codziennych podróżach kolei dziękuję, wybieram transport drogowy!
Pasażerowie pociągu z Suwałk podróżowali jak bydło
W zimnych wagonach, po ciemku i w tłoku przez kilkanaście godzin - tak wyglądała w niedzielę podróż pociągiem z Suwałk do Wrocławia. Ponad 300 pasażerów podpisało się pod protestem do PKP Intercity
- To był jakiś koszmar - mówi Daniel Pastuszka, jeden z pasażerów feralnego pociągu. - Ścisk w wagonach był taki, że ludzie wsiadali i wysiadali oknami, a niektórzy, choć kupili bilety, w ogóle nie wsiedli.
Pociąg należał do Tanich Linii Kolejowych, których właścicielem jest PKP Intercity. Z dworca w Suwałkach w kierunku Wrocławia wyruszyły zaledwie cztery wagony. Potem w Olsztynie PKP dołączyły kolejne dwa, jednak pasażerowie i tak się nie mieścili. Niektórzy przez kilkanaście godzin podróżowali w toaletach, przez co inni nie mogli z nich korzystać. - W wagonach było zimno jak na dworze - mówi Pastuszka. - PKP wywiesiły kartkę "Brak ogrzewania" i uznały temat za załatwiony. Do tego okna były nieszczelne, kapało z nich i wiało. Nie wiem, skąd PKP wzięły takie wagony, bo w niektórych nie działało nawet oświetlenie, w innych lampy to się zapalały, to gasły. W toaletach nie było wody i strasznie z nich śmierdziało. W takich warunkach jechaliśmy przez całą Polskę.
PKP Intercity tłumaczy, że pasażerowie sami są sobie winni. - Jeśli ktoś wraca w ostatnim dniu po przerwie związanej ze świętami i sylwestrem, powinien się liczyć z tym, że będzie ścisk - przekonuje Paweł Ney, rzecznik spółki. - Nie mogliśmy dołączyć więcej wagonów, bo ich nie mamy. Nie popadajmy jednak w przesadę. Nikt nie ma pretensji, gdy jedzie samochodem, że drogi nie zostały poszerzone, bo wszyscy wracają z wypoczynku. Francuzi, gdy wyjeżdżają na wakacje, w pociągach też mają tłok. Podobnie jest w Niemczech przed Love Parade.
Brak ogrzewania i problemy z oświetleniem rzecznik tłumaczy awarią. - Pasażerowie mogą zgłosić do nas reklamacje i domagać się zwrotu kosztów za bilety - mówi Ney.
Pastuszka za podróż w chłodzie i na stojąco musiał zapłacić 80 zł: - Nie chcę zwrotu pieniędzy, wolałbym podróżować w normalnych warunkach.
Ponad 300 pasażerów podpisało się pod protestem do PKP Intercity, w którym domagają się wyjaśnień.
Źródło: Gazeta Wyborcza Wrocław
Ney jest kompletnym ignorantem i jak widać jest stałym bywalcem Love Parade gdzie jeździ pociągami. Człowieku skąd ty się wziełeś?
_________________ Mniej pracuj, więcej odpoczywaj!
To ludzie mają zrezygnować z wypoczynku bo IC nie ma wagonów?? Mają tylko pewnie bez ważnych rewizji. Jakoś za PR były wagony i wszyscy się mieścili, a teraz wystawią 4 wagony i zadowoleni. Dobrze, że nie dwa wagony.
Ney co rusz zrzuca wine na pasażerów, pasażerowie są sobie winni, pasażerowie to robią źle... Człowieku tobie się w głowie poprzewracało rzeczniku Ale mnie wkurzył tą wypowiedzią, co za człowiek
dobry tydzień temu na tej trasie również jechały 4 wagony tylko i także był straszliwy ścisk a był to środek tygodnia i ciekawe jak to ten żałosny rzecznik by wytłumaczył, bo skoro tu byli sobie winni bo wybrali podróż na ostatnią chwilę to ci którzy jechali wtedy w środę przed świętami także byli winni bo mogli wyjechać miesiąc wcześniej pewnie...
IC konkuruje z PR co do "bydlęcych warunków".
Ney ma dobrą szkołę, w końcu wywodzi się z PKP PR...
pl
Oddajmy sprawiedliwość.Ja pamiętam jak było, gdy pospieszne były we władaniu PKP PR.Wcale lepiej z tym nie było.Niestety taka specyfika widocznie - nie ważne, kto rządzi.
Swoją drogą ciekawe, jaki bilet kupił wspomniany gość - bo 66 kosztuje na 2 klasę na tej trasie a 97 zł w 1-wszej...
Brak ogrzewania i problemy z oświetleniem rzecznik tłumaczy awarią. - Pasażerowie mogą zgłosić do nas reklamacje i domagać się zwrotu kosztów za bilety - mówi Ney.
Chytry 2 razy traci! przejęli pośpiechy ale ludzi to nie łaska. Kto ma te wagony naprawiać w suwałkach? Ani rewidentów ani elektryków nie wzięli ! Przyjechał z Wrocławia niegrzany to i taki wróci! Niestety to samo jest w Białymstoku. W Suwałkach rewidentów ponoć mają przekwalifikować na maszynistów, W Ełku też będą likwidować rewidentów ! Jeszcze ICkom te pośpiechy tzn. TLK wyjdą bokiem.
Jak ja uwielbiam stwierdzenie "pasażerowie sami są sobie winni". Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że jedyną winą pasażerów jest to, że wybrali podróż pociągiem. I to prestiżowej spółeczki...
_________________ W codziennych podróżach kolei dziękuję, wybieram transport drogowy!
Jaka jest frekwencja pasazerow w pociagu TLK relacji BIALTYSTOK-SZCZECIN (przez: GDYNIA-odj. z Gdyni 15.06) w pitki ???? jaki standard ??
Jaka jest frekwencja pasazerow w pociagu TLK relacji OLSZTYN-SZCZECIN (przez: GDYNIA-odj. z Gdynia-17.08) iw piatki i jaki jest standard ?
Z GORY DZIEKUJE
POZDRAWIAM ;-)
nie pytaj.
To jest posp "Rybak"
okrojony o połowę
za prów zawsze było poza sezonem było 9-10 pudeł teraz jeździ 5... w bardzo niskim standardzie
Kiedyś najlepszy pośpiech dziś chyba idzie mu do likwidacji
Frekwencja , szczególnie w piątek zabójcza
O ile w 1 kl. miejsce w weekend przy drzwiach znajdziesz to jeżeli jedziesz 2 klasą to o siedzące będzie cięzko
________________________________________________________________________________
"Mam nadzieję, że pociągi będą jeździły w pełnym zestawieniu - obiecuje. "
Ten Ney ma ludzi za kompletnych durniów którzy nie widzą co sie dzieje
Chyba mówił o tej oblęzonej przez IC Wawie bo wszedzie indziej wagony (po 3-5 sztuk) zostały zabrane ze składów.Dokąd? Nie wiem , pewnie w krzaki bo na innych relacjach nie przybywa
Wolfchen, nie zawsze jest wybór - mieszkańcy Suwałk są go pozbawieni
Zawsze zostaje PKS lub bus. Dochodzę ostatnio do wniosku, że lepiej się tłuc busem, niż jechać prestiżowym pociągiem PICu, jedną nogą stojąc na grzejniku, a drugą na kolorowej torbie pasażera, który mnie dociska do szyby...
a przez Trzebinie co godzine jeżdzi TLK ze średnio 6/7 wagonami a ludzi ma tyle co do jednego wagonu . O to Polska , jedni jeżdzą w wagonach jak sardynki a inni mają do dyspozycji cały przedział dla siebie .
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum