leo1407, ale czy ty w ogóle zastanowiłeś się co piszesz?
Ja nie będę wspominał co robiły niektóre spółki, jak podnosiły pensje, aby chwilę później - rok, ratować się zwolnieniami.
W PLK są jedne z najniższych wynagrodzeń jeśli chodzi o grupę PKP.
Nam pracownikom PLK należy się godne wynagrodzenie za naszą pracę.
Obwinianie PLK - pracowników, którzy domagali się wzrostu wynagrodzenia za zwiększenie kosztów funkcjonowania innych firm jest nienormalne i nieuczciwe.
W związku z zawarciem porozumienia między PKP Polskie Linie Kolejowe a Ponadzakładowymi Organizacjami Związkowymi w dniu 7 kwietnia 2010 roku zarząd PKP PLK wydał oświadczenie, w którym zapowiada wdrożenie programu działań oszczędnościowych w spółce. Program zakłada m.in. ograniczenie zatrudnienia oraz ograniczenie godzin nadliczbowych, co ma zagwarantować środki na wynegocjowane przez związkowców podwyżki.
Oto fragment oświadczenia:
Ujęta w porozumieniu podwyżka wynagrodzeń dla pracowników PKP Polskie Linie Kolejowe z dniem 1 kwietnia 2010 roku w wysokości 150 zł w wynagrodzeniu zasadniczym i związanych z tym wzrostem elementów pochodnych o 105 zł na jednego zatrudnionego wymaga wygospodarowania dodatkowych środków w ramach planu działalności gospodarczej spółki na rok 2010.
Spełnienie oczekiwań strony związkowej, co do skali systemowego wzrostu wynagrodzeń będzie ponadto trudne do realizacji ze względu na ograniczenia pracy przewozowej, wynikające z pogarszającej się sytuacji u przewoźników.
Wobec takiej sytuacji zarząd PKP Polskie Linie Kolejowe SA wdroży program działań oszczędnościowych, celem pozyskania brakujących środków, polegający m.in. na:
1. Wdrożeniu II etapu zmian organizacyjnych w spółce PKP Polskie linie Kolejowe SA,
2. Ograniczeniu zatrudnienia m.in. poprzez zamknięcie posterunków ruchu na czynnych liniach oraz całkowite zawieszenie przewozów na liniach o małym natężeniu ruchu pociągów,
3. Ograniczeniu godzin nadliczbowych,
4. Ograniczeniu wypłat z tytułu umów zlecenia i umów o dzieło.
Pod oświadczeniem widnieją podpisy prezesa PKP PLK Zbigniewa Szafrańskiego oraz członka zarządu, Zbigniewa Zarychty.
Związkowcy patrzą na pismo z niedowierzaniem. – Ja w to pismo po prostu nie wierzę. Jeżeli mówi się o zwalnianiu ludzi, a jednocześnie występują nadgodziny, to jak połączyć jedno z drugim? To słynne powiedzenie, które w tej chwili zarząd kreuje:” jazda na berło”, jak to interpretować w XXI w, gdzie uciekamy do przekaźników i blokady samoczynnej? Jak połączyć jedno z drugim? – pyta Stanisław Kokot, rzecznik prasowy Sekcji Krajowej Kolejarzy NSZZ „Solidarność”.
To jednak nie koniec wątpliwości związkowców co do działań zarządu PKP PLK. – Czy wprowadzanie drugiego etapu restrukturyzacji bez podsumowania pierwszego ma sens? – dziwi się Stanisław Kokot. – Naszym zdaniem jako związków zawodowych, najpierw należy podsumować pierwszy etap restrukturyzacji i zastanowić się, czy on dał nam korzyści finansowe, czy nie? Czy usprawniło to zarządzanie, czy nie? Restrukturyzacji nie należy przeprowadzać po omacku, jak do tej pory miało to miejsce – dodaje.
Związkowcy na razie nie przewidują żadnych protestów, ale zapowiadają, że będą patrzeć zarządowi PKP PLK uważnie na ręce i podejmować działania adekwatne jego poczynań.
...a na podwyżki złożą się spółki korzystające z usług PLK.
To kiedy podwyższacie stawki dostępu do torów ?
Jak to, kiedy? Od następnego rozkładu. 9 kwietnia Prezes UTK zatwierdził stawki, to sobie się im przyjrzyjcie. Obniżki są symboliczne, dla lekkich pociągów (pasażerskie!) i kategorii linii 1-2, reszta idzie do góry o - uwaga, uwaga! - od 5 do 20%!~
_________________ Uwaga, na tym forum ostrzeżenie dostaje się również za zaprzeczanie kłamstwu.
historia uczy jednego - nigdy nikogo niczego nie nauczyła
reszta idzie do góry o - uwaga, uwaga! - od 5 do 20%!~
No i macie odpowiedź na moje pytanie oburzeni pracownicy PLK.
A klienci to nie tylko pasażerowie korzystający z usług PR i IC.
To jest dbanie o narodowy charakter przewoźnika kolejowego.
Niecałe 1300zł na grupie - jakieś 2000zł (brutto) na pasku i to po jakiś 20latach pracy. Nie czepiaj się leo1407 pracownikom PLK, że chcą podwyżek. Sposób w jaki włodarze PLK "załatwiają" pieniądze na te podwyżki nie świadczy wcale o nas (szeregowych pracownikach PLK) tylko o miernocie pana prezesa i dyrektorów, skoro jedyną ich drogą jest podwyższenie stawki dostępu do torów.
We Wrocławiu około 11:30 rozpoczął się strajk pracowników PKP PLK. Na razie nie są znane postulaty strajkujących. Występują duże utrudnienia w ruchu pociągów w kierunku Wałbrzycha, Głogowa, Oleśnicy, Legnicy i Kluczborka.
Strajkujący zablokowali trasy z Wrocławia jednocześnie w kilku kierunkach - Wiedzą jak utrudnić życie - skomentował na gorąco przedstawiciel jednego z przewoźników. Wiadomo na razie, że objazdem pojechał pociąg TLK PKP Intercity, a pociąg z Trzebnicy do Wrocławia Głównego zakończył bieg na stacji Nadodrze. Wkrótce poznamy więcej szczegółów.
To dziwne. Bez postulatów to nie jest strajk a sabotaż. Gdyby nie było postulatów prokurator może wydać nakaz natychmiastowego aresztowania. O co więc chodzi ? Chyba o pieniądze.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum