[Krycha]

W związku z nowym rozkładem jazdy otwieram nowy wątek. Proszę zamieszczać przykłady odwołanych autobusów PKS, których godziny kursowania pokrywają się z pociągami.

I może ja zacznę doniesieniami z mojego terenu. Otóż na stronie internetowej "PKS Bolesławiec" jest komunikat o zawieszeniu następujących kursów z powodu znikomej frekwencji:

1. Bolesławiec -> Zgorzelec z godz. 7:30 (o 7:20 jest pociąg!)
2. Zgorzelec -> Bolesławiec z godz. 11:35 (o 11:39 jest pociąg!)

To na razie tyle. Czekamy na kolejne odwołania w PKS-ie.

[Noema]

Zgorzelecki PKS również przykręca śrubę.

Najpierw zawiesli ulgę 40% dla ucznów i studentów na kursach zwykłych - została tylko na pospiesznych.

Autobus do Wrocławia z 19.40 przesunęli na 19.20, bo o 19.43 jest pociąg do Wrocławia. No i dodatkowo zawiesili kursy do i z Bolesławca, o których pisała Krycha.

W moim regionie PKS nie ma konkurencji, bo pociągi i to zaledwie parę na dobę jeżdżą tylko do Zgorzelca.

Mam jeszcze taką uwagę. Od znajomego kierowcy z PKS'u wiem, że bardzo ucieszyli się na wieść o wycofaniu się PKP IC z planów uruchomienia pociągu "Paderewski" z Gorlitz do Krakowa. W godzinach, w których miał kursować ten pociąg, zgorzelecki PKS ma pospieszny autobus do Krakowa.

[Gurdol1]

jest komunikat o zawieszeniu następujących kursów z powodu znikomej frekwencji:

1. Bolesławiec -> Zgorzelec z godz. 7:30 (o 7:20 jest pociąg!)
2. Zgorzelec -> Bolesławiec z godz. 11:35 (o 11:39 jest pociąg!)

Jakież urocze. Czyli dowód na to, że "gnębienie" jedynego narodowego przewoźnika różnymi drogami (Krycha, forum, grupa, media, UM itp.) daje w konsekwencji jakieś efekty w postaci POPRAWY oferty i wywalenia smrodziarzy z kilku kursów.
O'le

Pozdrawiam
RW
PS. Od czasu wielkiej fety brzeskiego PKS-u w 2000 roku, kiedy po raz pierwszy zamordowano linię Brzeg - Nysa mam alergię na buso - smrody. TERAZ mi się jedynie utrwaliła. Sorry...

[przemas]

W Jeleniej Górze PKS nawet nie myśli o kapitulowaniu i stanowi groźną konkurencję dla PKP na trasie do Wrocławia.

Informujemy o obniżce cen biletów w kursach pośpiesznych na trasie Jelenia Góra - Wrocław - Jelenia Góra od dnia 26 września 2006 r.:
1. Cena biletu normalnego 12 zł
2. Cena biletu ulgowego 8,04 zł (studenci, uczniowie)
3. Cena biletu ulgowego 9,96 zł (emeryci, renciści bez względu na wiek)

Teraz nikt normalny nie jeździ pociągiem z JG do Wrocławia. Autobusów PKS jest 28 dziennie, a do tego dochodzą busy KRYCHA i inne. Kolej nie ma szans przy tak długim czasie przejazdu!

[Pirat]

Kolejny przykład z Bolesławca zwycięstwa kolei nad busiarstwem. Podaję komunikat ze strony PKS Bolesławiec:

Z uwagi na bardzo niską frekwencję z dniem 26.04.2007. zostają zawieszone następujące kursy :

od niedzieli do piątku :
Bolesławiec – Wrocław z godz. 5.15
Wrocław – Bolesławiec z godz. 10.20

w niedzielę :
Bolesławiec – Wrocław z godz. 18.00
Wrocław – Bolesławiec z godz. 21.35

Bolesławiec -> Wrocław
PKS o 5:15 skapitulował, bo o 5:10 jest "Wrocławianin".
Niedzielny PKS o 18:00 przegrał z "Kwisą" o 17:54.

Wrocław -> Bolesławiec
PKS o 10:20 przegrał z pociągiem o 10:40.
Niedzielny PKS o 21:35 przegrał z "Wrocławianinem" o 20:52.

To kolejny dowód na to, że ludzie jednak wolą pociąg niż autobus, pod warunkiem, że mają wybór. Kieruję te słowa do betonu PKP PR.

[Noema]

Pirat, WOW!
Jeszcze trochę, a puścicie bolesławiecki PKS z torbami.

Jak widać warto użerać się z betonem DZPR, warto pisać do UM, warto walczyć z Centralą PKP PR, warto robić wszystko na rzecz poprawy rozkładu jazdy pociągów.

Musimy jeszcze uwalić kurs autobusu Zgorzelec - Kraków - Zgorzelec!
Ale najpierw trzeba wywalczyć pociąg do Krakowa!

[Pirat]

Noema, to m.in. kwestia promocji i reklamy w lokalnych mediach. Ludzi trzeba informować i jakoś zachęcać do korzystania z kolei, a nie odstraszać jak to przez lata beton robił.

[Krycha]

[Noema]

Pora odświerzyć temat, bo jak się okazuje PKS w Zgorzelcu zawiesił kolejne kursy, dublujące się z pociągami. Podaję za stroną www.pkp.zgorzelec.pl

Informujemy, iż z dniem 07.01.2008 r. zostają zawieszone następujące kursy:

9.00 Zgorzelec - Bolesławiec (o 9.38 jest pociąg do Wrocławia)

11.50 Bolesławiec - Zgorzelec (o 11.58 jest pociąg do Zgorzelca)

natomiast z dniem 01.02.2008 r. zostaje zawieszony kurs

7.00 Zgorzelec - Pieńsk (o 7.22 jest pociąg do Węglińca)

8.00 Pieńsk- Zgorzelec (o 7.55 jest pociąg do Gorlitz)

Jeszcze trzyma się jakoś kurs PKS relacji Zgorzelec - Kraków dublujący "Ślązaka", ale to chyba kwestia czasu gdy i to zawieszą...

[Dave]

A ja się tak nieśmiało zapytam: czemu tak bardzo zależy Wam na uwalaniu PKS-ów? A może ktoś jednak woli jechać autostrad Zgorzelca do Krakowa, wygodnym i klimatyzowanym PKSem, niekoniecznie wolniej od pociągu bo czuje się bezpieczniej, bo może wyjść na dworcu w czasie przerwy itp?! Ja lubię kolej, ale tak samo lubię też sensowne połączenia i tabor autobusowy uzupełniający PKP lub dający możliwość wyboru między jednym a drugim środkiem transportu - i chętnie pojadę np. w jedną stronę PKP a w drugą PKS.
Nie byłbym taki pewien rychłego zawieszenia kursu Zgorzelec - Kraków, choć niestety pasażerów w tym kursie PKS jest coraz mniej

[Modliszka]

Dave, nie chodzi o uwalanie PKS-ów, ale o odzyskiwanie pasażerów. Jest oferta i klient sam wybierze czym chce jechać, pociągiem czy autobusem. Ważne, żeby wszystko odbywało się na zasadach zdrowej konkurencji, a nie np. na tym, że busiarze przekupują beton PKP odpowiedzialny za rozwalanie rozkładu jazdy, a takie przypadki miały miejsce.

[morpheo]

[Beatrycze]

[Krycha]

[morpheo]

Niech tylko osobowe na Legnica-Wrocław kursują trochę szybciej, a wycofa się i prywaciarz wożący ludzi autokarami i busami na tej trasie

Firma Z. (skrót, co by nie robić reklamy) zabierająca ludzi z przystanku MPK na Libana zyskała pasażerów kilka lat temu, gdy przez roboty na E-30 wydłużył się czas podróży do Wrocławia. Część pasażerów wróciła do pociągów, gdy sytuacja wróciła do normy, część gdy prywaciarz niedawno podniósł ceny biletów, a reszta pewnie "nawróci się" właśnie przy skróceniu czasu podróży, bo przeciskanie się choćby klimatyzowanym i względnie wygodnym busem przez wrocławskie korki wyprowadzi z równowagi nawet świętego.

W ślady Z. poszła niedawno konkurencja (S.), wożąc ludzi z Pocztowej i osiedla Kopernika, możliwe jednak, że długo nie pociągną. Podobny biznes dwóch innych legnickich busiarzy splajtował w 2-3 miesiące po otwarciu. Trzyma się tylko prywaciarz na Lubin-Legnica-Wrocław, który w przeciwieństwie do Z. i S. zabiera ludzi nie tylko z Legnicy, ale i wiosek na swojej trasie (leżących na południe od autostrady A4).

Gorzej z Legnica-Lubin. Tam nyski (według statystyki UM Legnica około 30!) od lat są tak rozpowszechnione, że zdążyły wykolegować z interesu i legnickie MPK, i niemalże do reszty lubiński PKS (w prawdzie jeszcze jeździ, choć tną kursy z miesiąca na miesiąc). Gdy w 2003 pociąg zniknął, ludzie odeszli.

Teoretycznie najłatwiej pasażerów z Legnica-Świdnica przejęłyby szynobusy na podsudeckiej. Zwłaszcza, że PKS Legnica puszcza tam taką padlinę na kółkach, że nawet gdyby ludziom przyszło dopłacić te 2-3 złote wybraliby kolej. Tylko wiadomo, jak DZPR dba nie tylko o Legnica-Kamieniec (o czym mowa choćby tutaj), ale i całą podsudecką.

Niech tylko osobowe na Legnica-Wrocław kursują trochę szybciej, a wycofa się i prywaciarz wożący ludzi autokarami i busami na tej trasie

Firma Z. (skrót, co by nie robić reklamy) zabierająca ludzi z przystanku MPK na Libana zyskała pasażerów kilka lat temu, gdy przez roboty na E-30 wydłużył się czas podróży do Wrocławia. Część pasażerów wróciła do pociągów, gdy sytuacja wróciła do normy, część gdy prywaciarz niedawno podniósł ceny biletów, a reszta pewnie "nawróci się" właśnie przy skróceniu czasu podróży, bo przeciskanie się choćby klimatyzowanym i względnie wygodnym busem przez wrocławskie korki wyprowadzi z równowagi nawet świętego.

W ślady Z. poszła niedawno konkurencja (S.), wożąc ludzi z Pocztowej i osiedla Kopernika, możliwe jednak, że długo nie pociągną. Podobny biznes dwóch innych legnickich busiarzy splajtował w 2-3 miesiące po otwarciu. Trzyma się tylko prywaciarz na Lubin-Legnica-Wrocław, który w przeciwieństwie do Z. i S. zabiera ludzi nie tylko z Legnicy, ale i wiosek na swojej trasie (leżących na południe od autostrady A4).

Gorzej z Legnica-Lubin. Tam nyski (według statystyki UM Legnica około 30!) od lat są tak rozpowszechnione, że zdążyły wykolegować z interesu i legnickie MPK, i niemalże do reszty lubiński PKS (w prawdzie jeszcze jeździ, choć tną kursy z miesiąca na miesiąc). Gdy w 2003 pociąg zniknął, ludzie odeszli.

Teoretycznie najłatwiej pasażerów z Legnica-Świdnica przejęłyby szynobusy na podsudeckiej. Zwłaszcza, że PKS Legnica puszcza tam taką padlinę na kółkach, że nawet gdyby ludziom przyszło dopłacić te 2-3 złote wybraliby kolej. Tylko wiadomo, jak DZPR dba nie tylko o Legnica-Kamieniec (o czym mowa choćby tutaj), ale i całą podsudecką.