Wysłany: 27-04-2010, 12:51 Bezpieczeństwo na kolei?
Ma ktoś dane dotyczące wypadków w komunikacji publicznej? Jaki środek jest najbezpieczniejszy? Ile ludzi ginie rocznie w różnych środkach komunikacji publicznej? A może ma ktoś jakieś ciekawe statystyki odnośnie wypadków kolejowych?
A proszę Cię bardzo!
http://antypirat.w.interia.pl/anwypad.htm
Jest nawet bardzo ciekawe zestawienie, dot. kolei. Ile osób poniosło śmierć na kolei, a ile spośród nich zginęło z winy PKP. I jak można przeczytać w tej tabelce, w latach 1991-2000 tylko 85 osób zginęło na kolei z winy PKP (na prawie 6tys. wszystkich zabitych). Co nam daje (w dość dużym zaokrągleniu) nieco ponad jedną osobę na tysiąc, która ponosi śmierć z winy PKP. Reszta to nieostrożni kierowcy, samobójcy, etc.
Ostatnia poważna katastrofa kolejowa w Polsce (więcej niż 10 zabitych), zdarzyła się 13 lat temu w Reptowie. Należy też zaznaczyć, że pociąg miał 10 wagonów z miejscami do siedzenia, nawet zakładając, że nie było w nim kompletu, tylko powiedzmy 50% pasażerów, to daje to liczbę 500 podróżnych, zginęło 12 czyli 2,4 %. A wypadek był przy 116 km/h. W podobnej katastrofie kolejowej w Czechach (też długi skład i też prędkość grubo ponad 100) chodzi o tą katastrofę gdzie most się zawalił na tory, zginęło 7 osób, fakt że rannych było 67 ale po 2 dniach w szpitalu pozostało tylko 2 osoby, zatem nie były to poważne obrażenia. Przy wypadkach autobusów przy takich prędkościach, zwykle ginie podobna liczba pasażerów, z tym, że w autobusie jest ich 50 a nie 500, czyli tak naprawdę ginie ich 10 razy więcej !!!! Poza tym duże wypadki autobusowe zdarzają się częściej. Kierowca, może zasnąć, może nie zauważyć znaku, że z tego zjazdu autobusom zjeżdżać nie wolno i hamulce się spalą itd. Na PKP maszynista jest chroniony przez czuwak (musi kliknąć przycisk co 60 sekund, albo włączają się hamulce awaryjne) i SHP (to samo tylko musi kliknąć przed na przykład semaforem, są magnesy w torach informujące system SHP, i maszynista musi tak jakby udowodnić, że go widzi klikając), co raczej nie pozwala mu zasnąć. Po za tym jedzie po szynach kierowany z zewnątrz, defakto nawet jak się trafi jakaś czarna owca pod tytułem pijany maszynista, to i tak jest o wiele mniejsza szansa, że doprowadzi on do tragedii niż pijany kierowca autobusu. Dla tego drugiego jeden fałszywy ruch i autobus w rowie. Na kolei jest też radiotelefon (kiedyś nie było i zdarzały się nie fajne czołówki ale teraz jest), tym radiotelefonem można ostrzec maszynistów, że jadą na zderzenie, i system radio stop, który zatrzyma pociągi jadące na siebie, w ostateczności można wyłączyć prąd w trakcji i wszystko stanie. W przypadku natomiast teoretycznego rozłączenia wagonów, włączają się awaryjne hamulce (ciśnienie z przewodu głównego ulatuje z powodu zerwanego przewodu i hamulce wracają do pozycji wyjściowej czyli zaciśnięte). Technicznie kolej jest jednym z najbezpieczniejszych środków transportu.
No to prawda... Założyłem ten wątek, bo właśnie dziś o 15:35 wyruszam w moją najdłuższą podróż pociągiem przez Niemcy Holandię Belgię Luksemburg oraz Francję.
Gdzieś słyszałem, że w Polsce w jeden weekend na drogach ginie tyle ludzi co na kolei od 1945, kiedy jest tak zwany nowoczesny system ewidencjonowania wypadków.
_________________ Posiadanie Gdańska jest ważniejsze od wszystkich pieniędzy.
W podobnej katastrofie kolejowej w Czechach (też długi skład i też prędkość grubo ponad 100) chodzi o tą katastrofę gdzie most się zawalił na tory, zginęło 7 osób
Tak czy siak jak na zderzenie z mostem który spadł na tory przy 140 km/h. To raczej nie dużo i świadczy to o tym, że nawet z takiego czegoś na kolei mamy wiele większe szanse wyjść cało niż w przypadku innych środków transportu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum