Wysłany: 14-01-2010, 00:09 CBA przeszukało Metro Warszawskie
CBA przeszukało Metro Warszawskie
Centralne Biuro Antykorupcyjne na zlecenie Prokuratury Apelacyjnej we Wrocławiu przeszukało budynek Spółki Warszawskiego Metra - mówi w rozmowie z tvn24.pl rzeczniczka prokuratury Elżbieta Czerepak. Informacji tej zaprzeczało początkowo samo CBA. Po południu jego rzecznik przyznał jednak, że biuro "prowadzi pewne czynności na polecenie prokuratury".
- Potwierdzam, że w Metrze Warszawskim było zlecone w dniu dzisiejszym przeszukanie – powiedziała w rozmowie z nami rzecznik wrocławskiej Prokuratury Apelacyjnej Elżbieta Czerpak. Jak dodała, to postępowanie prowadzi Centralne Biuro Antykorupcyjne.
Rzecznik mówiła początkowo, że nie ma informacji o przesłuchaniu, czy zatrzymaniu prezesa Metra Warszawskiego Jerzego Lejka. Taką informację podała TVN Warszawa. Później jednak Czerpak potwierdziła ją w rozmowie ze stacją. Z jej relacji wynikało, że Lejk został przesłuchany przez CBA w sprawie rzekomej korupcji przy przetargu z 1998 roku na 18 pociągów dla metra.
Jarosław Jóźwiak z gabinetu prezydent miasta Warszawy (właściciel spółki Metro Warszawskie) przyznał, że dokumenty związane z tym przetargiem zostały na wniosek wrocławskich śledczych przekazane w środę przed południem. Rzecznik Metra Warszawskiego ujawnił, że o ich udostępnienie poproszony został właśnie prezes spółki, który miał także "złożyć wyjaśnienia w tej sprawie".
"Zaprzeczają", ale "pewne czynności prowadzą"
Informacje o zatrzymaniu prezesa konsekwentnie dementuje jednak rzecznik CBA Jacek Dobrzyński. Po południu powiedział tylko, że "biuro wykonuje jedynie pewne czynności na polecenie prokuratury". Wcześniej w rozmowie z tvn24.pl w ogóle zaprzeczał, że biuro prowadzi jakąkolwiek akcję w Metrze Warszawskim.
Jako pierwszy o przesłuchaniu Lejka poinformował nas na platformę Kontakt TVN24 internauta Robson. "(...) Widziałem kto wjechał i gdzie wchodzi. Było ich około 10 osób, kilka wyjechało z Prezesem reszta została. Prezes jeszcze nie wrócił." - napisał do nas internauta po godz. 13.
Były wiceprezydent miasta
55-letni obecnie Lejk swoje życie zawodowe związał z karierą urzędnika już w 1978 roku, kiedy zaczął pracę w Biurze Planowania Rozwoju Warszawy. Następnie pracował w Urzędzie Wojewódzkim w Warszawie, Zarządzie Dróg Miejskich, Zarządzie miasta Warszawy oraz w Budimexie.
Do metra trafił w 2002 roku. Był zastępcą dyrektora oraz członkiem zarządu Metra Warszawskiego spółka z.o.o. W styczniu 2006 roku Lejk został prezesem zarządu spółki.
W latach 1995-1999 Jerzy Lejk był wiceprezydentem stolicy z rekomendacji Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
źródło: TVN24
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Bohdan Z., były szef warszawskiego metra wczoraj wieczorem został zatrzymany przez CBA na polecenie Prokuratury Apelacyjnej we Wrocławiu. Dziś ma mieć przestawione zarzuty.
Chodzi o sprawę przetargu na dostawę wagonów do warszawskiego metra w 1998 roku. Śledztwo ruszyło po sensacyjnych zeznaniach Petera V. zwanego przez media "kasjerem lewicy". Sprawę prowadzi Prokuratura Apelacyjna we Wrocławiu. Wczoraj na jej polecenie funkcjonariusze CBA przeszukiwało różne warszawskie urzędy. Agenci byli m.in. w siedzibie metra, skąd zabrali dokumentację przetargową. Rozmawiali też z Jerzym Lejkiem, szefem metra, który 12 lat temu jako wiceprezydent stolicy nadzorował zakup wagonów.
Tymczasem dziś rano dowiedzieliśmy się, że Bohdan Z. został wczoraj zatrzymany. - Wywieźli go do Wrocławia - mówi urzędnik stołecznego ratusza.
Informację o zabraniu Bohdana Z. z domu na Żoliborzu potwierdziły nam jego żona i córka. - Całkowite zaskoczenie. Nie wiemy, o co chodzi. Nikt z nami nie chce rozmawiać. Z Wrocławia dostałyśmy tylko telefon, że czuje się dobrze, ale denerwujemy się, bo przeszedł ciężką operację - mówiły.
- Potwierdzam zatrzymanie tej osoby. Więcej szczegółów będę mogła podać po południu - mówi "Gazecie" rzeczniczka wrocławskiej prokuratury Elżbieta Czerepak.
77-letni Bohdan Z. był w metrze od początku. W 1982 r. został jego wicedyrektorem ds. budowy, a w 1991 r. stanął na jej czele. Na początku 2003 r. zwolnił go nowy prezydent Warszawy Lech Kaczyński.
Przetarg na 108 wagonów dla metra powtarzano trzykrotnie w latach 1996-98. W końcu z ceną 479 mln zł wygrała go francuska firma Alstom, producent m.in. pociągów TGV. Zgłosiła dopiero czwartą w kolejności cenę. Od początku taki wynik przetargu podważał zasiadający w komisji przetargowej prawicowy radny Henryk Boruciński. Sugerował, że przetarg powinien wygrać inny producent, którego wagony były wprawdzie nieznacznie droższe od tych Alstomu (kosztowały 498 mln zł), ale zostały lepiej ocenione przez ekspertów. Chodzi o firmę Siemens. Po tych wypowiedziach radny Boruciński został wyrzucony z komisji.
W lipcu 1998 r. tak o tej sprawie pisaliśmy w "Gazecie":
"Zespół arbitrów przy Urzędzie Zamówień Publicznych ostatecznie rozwiał spory wokół największego obecnie przetargu w Polsce: 108 wagonów dla Metra Warszawskiego do 2004 r. dostarczy GEC Alstom Konstal SA. Kontrakt wart jest 479 mln 194 tys. 10 zł.
Francusko-angielsko-polską spółkę komisja przetargowa wybrała już w kwietniu. Ale od tej decyzji odwołało się wówczas czterech konkurentów, których ofert z powodu uchybień formalnych nie rozpatrywano. Urząd Zamówień Publicznych uznał jednak tylko odwołanie niemieckiego Siemensa, odrzucił zaś Koreańczyków z Daewoo i Hyundaia oraz DWA z Berlina.
Komisji przetargowej Siemens zarzucił, że niedostatecznie uzasadniła przyczyny odrzucenia jego oferty. W trakcie rozprawy, która odbyła się 2 lipca, Tomasz Kiełczewski z działu zamówień publicznych Metra Warszawskiego powiedział, że pierwszą partię 24 wagonów Siemens wycenił na ok. 180 mln zł, czyli aż o 87 proc. drożej niż kolejną dostawę. A to zdaniem przewodniczącego komisji przetargowej było niezgodne z warunkami przetargu. Reprezentująca Siemensa Dorota Kalinowska uzasadniała podaną cenę wysokimi kosztami firmy, które musiałaby ona ponieść w pierwszych dwóch latach realizacji zamówienia (np. pierwsze wagony miałyby powstać za granicą). Zarzucała Metru, że z warunków przetargu nie wynikało, iż oferent musi przedstawić szczegółową kalkulację ceny dostawy.
Zespół arbitrów stwierdził, że pozostałe firmy nie miały problemów z interpretacją warunków zamówienia, i tym razem oddalił odwołanie Siemensa.
Decyzję arbitrażu Siemens może jeszcze skarżyć w sądzie cywilnym. Nie będzie to już miało jednak wpływu na realizację kontraktu."
- Są ciche, z klimatyzacją, lepszym oświetleniem i miękkimi resorami. Już nie będzie wiało i trzęsło w czasie jazdy - tak wybrane wagony firmy Alstom zachwalał 12 lat temu dyrektor Metra Bohdan Z. Poza tym nie wypowiadał się w sprawie budzącego kontrowersje przetargu.
Zatrzymanie w śledztwie dotyczącym Metra Warszawskiego
Jak poinformował Jerzy Kasiura z Prokuratury Apelacyjnej we Wrocławiu, w Hiszpanii zatrzymano Tadeusza N., który pośredniczył w przekazaniu łapówki b. dyrektorowi Metra Warszawskiego.
Prokuratura we Wrocławiu od lipca 2008 r. prowadzi śledztwo w sprawie przyjęcia w latach 1998-2002 korzyści majątkowych przez osoby pełniące funkcje publiczne. Chodzi o przetarg i dostawę taboru kolejowego dla Metra Warszawskiego przez firmę Alstom.
Zatrzymany Tadeusz N. jest byłym urzędnikiem stołecznym. Był poszukiwany europejskim nakazem aresztowania. Śledczy mieli odkryć, iż kontrolowana przez niego firma Magnum Consultance brała udział w opłacaniu stołecznych urzędników. - Tadeusz N., który pośredniczył w przekazaniu łapówki b. dyrektorowi Metra Warszawskiego został zatrzymany w Hiszpanii. Mamy dowody, że są to pieniądze firmy, która wygrała przetarg - powiedział Kasiura.
źródło: PAP
_________________ Żelazna kadra też z czasem rdzewieje.
A beton kruszeje...
Podejrzany ws. rzekomej korupcji w metrze przewieziony do Polski
- 67-letni Tadeusz N., podejrzewany o przestępstwo korupcyjne jest już w Polsce. Mężczyzna został zatrzymany w Barcelonie przez hiszpańską policję po wystawieniu Europejskiego Nakazu Aresztowania - poinformował Jacek Dobrzyński, rzecznik CBA.
Śledztwo dotyczy przyjmowania korzyści majątkowych przez osoby pełniące funkcje publiczne. Ma to związek z przetargiem i dostawą taboru kolejowego dla Warszawskiego Metra. Wyjaśniający sprawę agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego ściśle współpracowali z funkcjonariuszami Federalnej Policji Kryminalnej z Berna, a przede wszystkim z prokuratorami z obu krajów.
Wcześniej agenci CBA wykonali w tej sprawie szereg czynności procesowych zleconych przez Prokuraturę Apelacyjną we Wrocławiu. W styczniu został zatrzymany były dyrektor Warszawskiego Metra Bohdan Z.
źródło: Centralne Biuro Antykorupcyjne
_________________ Nie patrz w przeszłość, bo przyszłość Cię znienawidzi...
Wysłany: 07-06-2010, 13:05 Puszczają zamieszanych w korupcję w metrze
Mieli korumpować ważnych stołecznych urzędników przy zakupie tramwajów i wagonów metra. Zostali zatrzymani w dużej akcji śledczych z kilku państw. Ale nie ujawnili, kto z władz Warszawy wziął pieniądze za warte ponad 150 milionów dolarów przetargi. A teraz prokuratura ich wypuszcza.
Jak nieoficjalnie dowiedział się „DGP”, żaden z zatrzymanych w wyniku międzynarodowej akcji nie podzielił się z prokuraturą wiedzą, kto z warszawskich włodarzy w latach 1998 – 2002 był zamieszany w ten korupcyjny proceder. W tym czasie stolicą rządził głównie Paweł Piskorski, ale prezydentami byli także Marcin Święcicki, Wojciech Kozak i, choć tylko przez 1,5 miesiąca, Lech Kaczyński. Przetargi na wagony dla warszawskiego metra wygrywał francuski koncern Alstom. Oficjalnie polscy prokuratorzy przekonują, że nie można mówić o fiasku śledztwa. – Realizujemy wcześniej zaplanowane czynności śledcze, a zwolnienie podejrzanych z aresztu nie ma negatywnego wpływu na ich przebieg – zapewnia rzecznik wrocławskiej prokuratury apelacyjnej Elżbieta Czerepak.
Bohdana Z., byłego dyrektora warszawskiego metra, prokuratura zwolniła ze względu na podeszły wiek. Jest podejrzany o przyjęcie łapówek. Został objęty policyjnym dozorem i poręczeniem majątkowym. – Prokurator uznał, że te środki wystarczą na obecnym etapie śledztwa, by zabezpieczyć jego prawidłowy tok – mówi prokurator Czerepak. Wcześniej areszt opuścił również Tadeusz N., były stołeczny urzędnik, a od lat biznesmen kontrolujący firmę Magnum Consultance. Prokuratorzy oficjalnie potwierdzili nam, że według zebranych dowodów N. przekazał Bohdanowi Z. pieniądze za rozstrzygnięcie przetargu na wagony metra. Wyszedł po wpłaceniu 50 tys. zł kaucji. – Sąd uznał, że zastosowanie poręczenia majątkowego będzie dostateczną gwarancją zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania karnego – tłumaczy Czerepak. Na potrzeby śledztwa N. zatrzymywany był przez hiszpańską policję.
Dlatego po raz pierwszy w historii polskiego wymiaru sprawiedliwości powstała do celów tego śledztwa specjalna polsko-szwajcarska grupa śledczych. Z polskiej strony nad sprawą pracują m.in. funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego z Wrocławia. W Polsce śledczy sprawdzają, czy doszło do przyjęcia w latach 1998 – 2002 korzyści majątkowych przez osoby pełniące funkcje publiczne w związku z przetargiem na zakup taboru kolejowego dla tramwajów i metra dla Warszawy. Szwajcarzy zajęli się drogą, jaką pieniądze szły do Warszawy. To bowiem m.in. z kont banku Coutts w Zurychu przez sieć spółek konsultingowych wyprowadzono kilka milionów franków szwajcarskich, by korumpować stołecznych urzędników. Okazało się, że w proceder zamieszani są szwajcarscy urzędnicy bankowi. Policja zatrzymała Igora C., Polaka ze szwajcarskim paszportem, którego firma pośredniczyła w tym procederze. Przed laty C. był współpracownikiem słynnego Petera Vogla, szwajcarskiego bankiera polskiego pochodzenia. To Vogel ujawnił śledczym pierwsze szczegóły dotyczące korumpowania stołecznych urzędników.
źródło: dziennik.pl
_________________ Podróżny pamiętaj! Podróż pociągiem skraca czas przejazdu koleją. (S. Bareja)
- Dzisiaj o godz. 6 rano CBA zabrało Jacka Zdrojewskiego, byłego wiceprezydenta stolicy z mieszkania przy ul. Grzybowskiej w Warszawie - taki sygnał dostaliśmy na Alert24. Rzecznik CBA potwierdza te informacje.
Agenci CBA zatrzymali go w związku z korupcją do jakiej doszło przy przetargu na zakup wagonów dla warszawskiego metra. Obecnie trwa przeszukanie warszawskiego mieszkania Jacka Zdrojewskiego.
Jacek Zdrojewski to były polityk SLD i Samoobrony, wiceminister infrastruktury i były wiceprezydent Warszawy za prezydentury Pawła Piskorskiego i Wojciecha Kozaka.
Zdrojewski - jak nam powiedział rzecznik CBA Jacek Dobrzyński - jeszcze dzisiaj zostanie przetransportowany do Wrocławia, gdzie tamtejsza Prokuratura Apelacyjna zadecyduje, czy postawić mu zarzuty. - Czynności rozpoczniemy jutro, na razie CBA musi dowieźć Jacka Zdrojewskiego do nas - powiedziała rzeczniczka prokuratury Elżbieta Czerepak.
Śledztwo ws. przyjęcia w latach 1998-2002 korzyści majątkowych przez osoby pełniące funkcje publiczne, w związku z przetargiem i dostawą taboru kolejowego dla Metra Warszawskiego przez firmę Alstom trwa od lipca 2008 r.
Czterech aresztowanych, dokumenty zabezpieczone
W tej samej sprawie zatrzymano w 2010 r. Tadeusza N. - byłego urzędnika stołecznego, który był poszukiwany w związku z tym śledztwem europejskim nakazem aresztowania. Według śledczych, kontrolowana przez niego firma Magnum Consultance brała udział w opłacaniu stołecznych urzędników. - Tadeusz N., który pośredniczył w przekazaniu łapówki b. dyrektorowi Metra Warszawskiego został zatrzymany w Hiszpanii. Mamy dowody, że są to pieniądze firmy, która wygrała przetarg - powiedział Kasiura.
W związku z toczącym się śledztwem dotyczącym nieprawidłowości przy przetargu na zakup wagonów dla metra o wartości ponad 500 milionów złotych wrocławski sąd aresztował też na trzy miesiące b. dyrektora spółki Metro Warszawskie Bohdana Z. Postawiony mu zarzut dotyczy przyjęcia korzyści majątkowej w związku z przetargiem na dostawę wagonów. Bohdan Z. jest pierwszą osobą, której postawiono zarzut w tej sprawie.
Dodatkowo w 2010 roku funkcjonariusze CBA na polecenie wrocławskiej prokuratury zabezpieczyli dokumenty związane z przeprowadzeniem przetargu. - W charakterze świadka został przesłuchany również obecny prezes spółki, Jerzy Lejk. Podobne czynności śledcze zostały wykonane także na terytorium Szwajcarii - mówiła prokurator.
Sprawę ujawnił "bankier lewicy"
O tym, iż przy przetargu na zakup wagonów metra mogło dojść do wręczenia łapówki, przekazał prokuraturze, według informacji TVN24 z 2009 roku, miał poinformować Peter V., zwany "kasjerem lewicy".
Centralne Biuro Antykorupcyjne kontroluje przetargi prowadzone przez spółkę Metro Warszawskie. Agentów interesują zamówienia z lat 2014-18. Kontrola powinna zakończyć się w połowie sierpnia, chyba że przedłuży ją szef CBA.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum