Okazuje się, że tematem chemtrails interesuje się w Polsce wiele osób. Jest mnóstwo filmów, zdjęć, blogów, stron internetowych, dyskusji na forach. Ciekawe kiedy problem zauważą polskie media? Jak na razie w mediach jest kompletna blokada informacyjna, jednostki usiłują zasiać dezinformację (również na tym forum), nasze społeczeństwo jest uśpione i otępiałe. Ktoś nas truje z nieba, a rząd PO ma to w dupie. Ciekawe za ile nas sprzedali jankesom, bo to pewnie oni za tym stoją.
_________________ PKP - Przedsiębiorstwo Kolesi Polskich
Smugi chemiczne (chemtrails) często możemy zobaczyć nad naszym miastem w słoneczne dni. Nielegalnie rozpylane z samolotów, rozszerzają się godzinami tworząc niezapowiedziane mleczno-szare zachmurzenie. Pełny skład aerozoli ani ich działanie nie są podawane do publicznej wiadomości. Są elementem programów modyfikacji pogody (SAG - stratospheric aerosol geoengineering), do wyszukania po słowach kluczowych Cloverleaf Project czy Hughes Welsbach. Nie są to zwykłe krótkie smugi kondensacyjne tworzące się z zamarzającej wody na wysokości powyżej 8 km i szybko zanikające.
Samoloty pasażerskie lub częściej nieoznakowane militarne typu KC-10/KC-135 operując na średnim pułapie poza korytarzami pasażerskimi, pokrywają dany obszar smugami, czasami przerywanymi lub po nawrotach tworzącymi regularną kratę. Działania takie od kilkunastu lat częste są nad obszarami zamieszkanymi wielu krajów, na naszym niebie zaczęły się po akcesji do NATO, należy mieć również na uwadze, że Polska w 2002 r. dołączyła do traktatu o uwspólnieniu przestrzeni powietrznej. Instalacja zraszaczy może być w skrzydłach, częściej aerozole wydostają się wraz ze spalinami, choć w paliwie lotniczym oficjalnie nie występują najczęstsze składniki chemtrails: nano-aluminium i tlenki siarki.
Problem smug poruszano w zagranicznych wiadomościach telewizyjnych oraz filmach dokumentalnych; podręczniki dla amerykańskich dzieci stwierdzają nawet, że samoloty mogą zawieszać w stratosferze drobiny odbijające promieniowanie słoneczne. Odpowiada to definicji geoinżynierii sformułowanej przez Radę Stosunków Zagranicznych (CFR). Publikacje wielu instytucji, w tym NASA, a także ustawy S.1807 i S.517 sankcjonują walkę z rzekomym efektem cieplarnianym metodami, których opisy dokładnie pokrywają się z opryskami na szeroką skalę obserwowanymi na niebie. Jednak obecnie klimat wykazuje tendencję ku ochłodzeniu, której maskowanie nagłośniono w czasie ostatniego szczytu kopenhaskiego po wycieku korespondencji. Globalne ocieplenie przypomina pretekst wykreowany w celu usprawiedliwienia opodatkowania przez rząd światowy emisji dwutlenku węgla, jak również usankcjonowania planu kontroli pogody. Od 70 lat istnieją technologie sterowania zjawiskami atmosferycznymi; bar z chemtrails ma bezpośredni związek z funkcjonowaniem systemów anten typu HAARP, o czym świadczy patent 4,686,605.
Interesującym jest, że władze i korporacyjne media zwykle zaprzeczają nie tylko bieżącym masowym opryskom, ale nawet istnieniu chemtrails, wszystkie smugi określając mianem kondensacyjnych. Nasuwa to podejrzenie, że ta agenda z wielomiliardowymi kontraktami niekoniecznie służy naszej ochronie. Doradca Białego Domu ds. nauki w zeszłorocznym wywiadzie dla Associated Press rozważał stosowanie radykalnej geoinżynierii pomimo poważnych skutków ubocznych, skażenia wód i gleb. Regułą jest, że gdy publicznie omawia się kontrowersyjne, łamiące konwencje rozwiązania, programy te są już w pełnej realizacji; szczególnie dotyczy to tych finansowanych z tzw. czarnego budżetu. Poza tym wojsko z reguły nie komentuje swoich bieżących działań, odtajnia tylko wybrane przeszłe operacje; np. artykuł w Guardian z 21 kwietnia 2002 r. przytacza raport Brytyjskiego Ministerstwa Obrony opisujący rozpylanie ton rakotwórczych związków kadmu oraz patogenów w testach na milionach nieświadomych obywateli podczas zimnej wojny; opryski lotnicze znane są także z Wietnamu oraz Zatoki Perskiej.
Na ostatniej konferencji Asilomar ograniczono uprawnienia reporterów, szok wywołała u nich informacja o 20 megatonach glinu rozpylanego rocznie w atmosferze. Prof. Robock przed Kongresem 5 listopada 2009 r. wypunktował 17 ogromnych zagrożeń środowiska jakie stwarza technologia SRM (sterowanie promieniowaniem słonecznym). Badania Harvardu dowodzą, że silnie rozdrobnione składniki chemtrails mogą przenikać przez płuca do krwi i są zagrożeniem dla zdrowia publicznego. Część badaczy postrzega aerozole jako masowy eksperyment genetyczny. Tysiące osób zgłasza dolegliwości bezpośrednio po opryskach, od rozstroju psychicznego, poprzez objawy grypopodobne, a kończąc na morgellons, nowej chorobie wiązanej z polimerami stwierdzanymi w niektórych smugach. Prawdopodobnym jest, że zakładane otępienie i wzrost śmiertelności w wyniku tych programów to realizacja eugenicznych założeń memorandum NSSM200, służąca kontroli populacji.
Niezależnie od rzeczywistych celów chemtrails, powinniśmy częściej patrzeć w niebo, promować temat w środkach przekazu, telefonować do audycji radiowych, żądać wyjaśnień od oficjeli. Dla Polski metody poboru próbek ze smug powinien opracować niezależny zespół naukowy. Dotychczas na świecie wystosowano wiele petycji, zawiązano koalicje jak Bonnefire, w Niemczech oskarżono władze o manipulowanie pogodą i retuszowanie smug ze zdjęć satelitarnych. Jako wolni obywatele mamy prawo do informacji, słońca i czystego nieba.
Po paru komentarzach na wykopie, muszę umieścić to małe sprostowanie. Ten tekst nie ma na celu przekonanie Was o istnieniu spisku dt. „chemtrails” – wręcz przeciwnie, jest to wyjaśnienie tego „zjawiska” od drugiej strony, wręcz przekonanie Was, że ‘chemtrails’ to kompletna bzdura. No i jednocześnie pozdrowienia dla całego forum niewyjasnione.pl (nawet dla Airbaga), które przynajmniej w części zauważyło ten wpis.
A problem istnieje i nie jest to jakaś spiskowa teoria dziejów. Polecam obejrzeć film "Nie rozmawiaj o pogodzie" dostępny na YouTube:
http://www.youtube.com/watch?v=Ya1BhEEb_nk
Obejrzałam ten film - na raty, bo jest bardzo długi. Daje do myślenia. Warto poświęcić te 3 godziny. Nasza telewizja na pewno czegoś takiego nie pokaże.
Przedmówcy słusznie zauważyli, że nad Wrocławiem bardzo często pojawiają się takie smugi. Ja też to zauważałam, ale nigdy nad tym się nie zastanawiałam. Dopiero dziś z tego forum dowiedziałam się, że jest coś takiego jak chemtrails, czyli chemiczne chmury celowo rozpylane przez wojskowe samoloty. Samoloty cywilne nie latają nad Wrocławiem w kratkę, nie robią zygzaków, nie kreślą ixów ani innych figur. Od dziś będę częściej i uważniej spoglądała w niebo.
_________________ Bądź szczery, a wyzwą cię od chamów i prostaków.
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Opryski nad Polską trwają na masową skalę mniej więcej od roku, może półtora. Jak myślicie, czy ostatnia najmroźniejsza od wielu lat zima, najbardziej upalne od wielu lat lato i niedawne dwie fale powodziowe mogą mieć jakiś związek z rozpylanymi nad Polską chemtrails? Za dużo tych pogodowych skrajności jak na tak krótki okres czasu.
_________________ Ze złem nie powinno się w żaden sposób koligacić, ale omijać je szerokim łukiem.
Dokumentacja filmowa z Lublina. Tylko bardzo proszę, niech nikt mi nie wmawia, że to jest normalne i że ja mam jakieś urojenia. Jestem przekonany, że to jest celowy masowy oprysk. Ktoś truje nas jak stonkę ziemniaczaną! Jeśli ktoś w to nie wierzy, jego sprawa, ale niech mnie i innych nie przekonuje na siłę do swoich psedo-meteorologicznych teorii wyssanych z palca na potrzeby dezinformacji. Naród aż tak głupi nie jest i wbrew pozorom ludzie widzą co dzieje się na naszym niebie i wiele osób to dokumentuje. Największe polskie media mają zakaz poruszania tego tematu, bo to spowodowałoby masowe zainteresowanie zjawiskiem chemtrails, a naród wreszcie przejrzałby na oczy. A tego boi się nasza wyrodna władza, która z premedytacją pozwala na masowe trucie całego narodu.
_________________ Streszczajmy się. Świat jest przeludniony słowami.
Użyłem strony Smugi chemiczne dla pokazania Wam, że ilość trwałych smug kondensacyjnych zależy ściśle od warunków panujących "tam na górze".
Wpis z 25 listopada 2009 r.:
Cytat:
18:29. Dopiero wtedy pojawiła się pierwsza smuga. Przez cały dzień było piękne, czyste niebo, a tylko dzięki księżycowi zawdzięczam ową obserwację.
Zakładamy więc, że na niebie Autor nie widział nic szczególnego co warte byłoby udokumentowania zdjęciami oraz opisem. Przyjmujemy, że niebo było wolne od smug. Na podstawie danych z sondażu aerologicznego z godziny 12 UTC, wiemy, że:
Wilgotność względna (relative humidity) wynosiła 11% na poziomie 300 hPa, który znajdował się wówczas na wys. 9230 m. Zawartość wody (mixing ratio) wynosiła 0.03 g/kg. Temperatura na tej wys.. wynosiła -45.1'C zaś punkt rosy wynosił o prawie 20 stopni mniej: -63.1'C
Dalej, Autor pisze o tym, że pierwsza smuga, którą zobaczył pojawiła się wieczorem. Co na to sondaż z godziny 0:00 UTC dn.26 listopada?
Poziom 300 hPa znajdował się już niżej, na wys. 9180 m, gdzie wilgotność względna wynosiła 51.9%, zawartość wody 0.11 g/kg, a punkt rosy (-51.9'C) był tylko 6 stopni niższy od temperatury powietrza (-45.9'C).
1 lipca 2010 r.
Wieczorem autor wstawia notkę, w której pisze, że smugi trwały również po zachodzie słońca. Patrzymy więc na radiosondaż wykonany o godzinie 0 UTC czyli o godz. 2:00 czasu letniego środkowoeuropejskiego:
Poziom 300 hPa: 9450 m, wilgotność względna 68%, zawartość wody: 0.21 g/kg, temperatura powietrza: -42.1'C, temperatura punktu rosy: -45.7'C
Samoloty latające na tym poziomie będą z łatwością tworzyły długotrwałe smugi.
I jeszcze chwile o tym, dlaczego jedne samoloty zostawiają smugi szybko zanikające, a inne trwające godzinami:
Proszę spojrzeć na ostatni podany przeze mnie sondaż, konkretnie na poziom 358 hPa i 320 hPa. Zaledwie 800 m różnicy w pionie, ale odmienne warunki; wilgotność względna odpowiednio: 11% i 72%%. Proszę spojrzeć też na wartości mixing ratio: między jednym poziomem a drugim istnieje 4-krotna różnica w zawartości wody w kilogramie masy powietrza. Na ilustracji obok formatu tekstowego zamieściłem diagram Skew-T, gdzie prawa krzywa to wykres temperatury powietrza, a lewa to wykres temperatury punktu rosy. Widać wyraźne zróżnicowanie na różnych wysokościach.
Jak napisałem wcześniej, warunki sprzyjające tworzeniu się i trwaniu smug kondensacyjnych zachodzą często w ciepłym wycinku niżu.W nocy z 25 na 26 listopada 2010 r. Polska znajdowała się w takim właśnie miejscu:
Słabo zaznaczony front ciepły znajduje się na wschód od Polski, na zdjęciu satelitarnym jego przebieg wyznacza granica "mgły" na Ukrainie i Białorusi (ta mgła to w rzeczywistości faktyczna powłoka mgły radiacyjnej, niska chmura Stratus lub wychłodzona powierzchnia ziemi, której sensory nie odróżniają od powierzchni lądu). 12 godzin wcześniej RP znajdowała się dokładnie na froncie lub przed frontem.
Użyłem strony Smugi chemiczne dla pokazania Wam, że ilość trwałych smug kondensacyjnych zależy ściśle od warunków panujących "tam na górze".
Czy ilość samolotów latających w kółko nad danym obszarem i kreślących na niebie szachownice, łuki, zygzaki, iksy, itp. też zależy ściśle od warunków panujących "tam na górze"?
Sorry, ale argumenty przedstawione powyżej absolutnie mnie nie przekonują. Meteorologicznym laikom (a laikami w tej dziedzinie jest 99,99% społeczeństwa) nic one nie mówią. W związku z tym ich zadaniem może być robienie zamętu, rozbudzanie wątpliwości, odwracanie uwagi od rzeczywistego problemu jakim jest chemtrails. Tylko fachowiec z dziedziny meteorologii może te dane zweryfikować i odpowiednio zinterpretować.
Nawet jeśli te dane tłumaczą długość czasu utrzymywania się smug to absolutnie nie tłumaczą okresowych nalotów niezidentyfikowanych odrzutowców, które tworzą te smugi w jakimś konkretnym celu, w określony sposób (kratownice, zygzaki, iksy itd.), nad gęsto zaludnionymi obszarami. Dziwnym zbiegiem okoliczności ten fakt jest pomijany przez wszystkich sceptyków negujących chemtrails. W związku z tym można założyć, że mamy do czynienia z celową manipulacją i dezinformacją, celem uśpienia czujności społeczeństwa!
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
http://img210.imageshack.us/img210/3606/korytarzetz3.th.jpg
[żrodło:www.lotnictwo.fora.pl]
Skoro już doszliśmy do tego, że smugi mogą trwać tak samo jak chmury, to mogą też przemieszczać się. Jeśli dana chmura (lub smuga) wejdzie w obszar bardziej suchy, zniknie, jeśli wejdzie częściowo, zostanie przerwana.
Łuki powstają, gdy, patrząc "poziomo", wiatr zmienia wartość z jaką wieje (nazywamy to uskokiem wiatru, w tym przypadku poziomym). Na wysokościach okolicy 300 hPa (ok.10 km) wiatry osiągają prędkość nawet 100 m/s, nie trudno więc by pasma te przemieszczały się z łatwością. Na granicy strefy silnego wiatru i słabszego smuga po prostu się wygina (lub samolot zwyczajnie zmieniał szlak)
Pozdrawiam!
P.S. Rozumiem, że nie każdy posiada wiedzę z zakresu meteorologii, więc jeśli coś było niezrozumiałe, możecie śmiało pisać na PW.
Skoro już doszliśmy do tego, że smugi mogą trwać tak samo jak chmury
Przecież nikt tego nie neguje. Wszystko zależy od składu chemicznego tych smug. A jak wiemy są contrails (normalne smugi kondensacyjne zbudowane z kryształków lodu, które znikają po paru minutach) i chemtrails (smugi chemiczne, które utrzymują się na niebie kilka godzin).
Cytat:
Łuki powstają, gdy, patrząc "poziomo", wiatr zmienia wartość z jaką wieje (nazywamy to uskokiem wiatru, w tym przypadku poziomym).
Owszem, wiatr zniekształca, formuje naturalne chmury i smugi (chemtrails). Tego też nikt nie neguje. Ale chyba nie sądzisz, że wiatr ma również wpływ na tor lotu odrzutowców, które rozpylają chemtrails?
Korytarze powietrzne nie mają kształtu zygzaków i szachownic, szczególnie nad stosunkowo małym obszarem. Łuki czy koła samolot zatacza gdy podchodzi do lądowania. Żaden komercyjny cywilny samolot pasażerski nie lata sobie nad miastem tam i z powrotem, aby dla zabawy zrobić ze smug kratownicę na niebie.
Podziwiam osoby, które niestrudzenie usiłują wmówić ludziom drążącym temat chemtrails, że białe jest czarne, a czarne jest białe. Zastanawiam się jaki mają w tym interes, z kim są powiązani. W dobie (jeszcze) nieocenzurowanego internetu jest to bezcelowe, więc faktom nie ma sensu zaprzeczać...
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Noema, jest jeszcze kwestia taka, czy aby na pewno to był jeden samolot. W powietrzu może się znajdować nawet i kilka samolotów na różnych poziomach, lecących w różnych kierunkach.Może być nawet tak, że w tym samym kierunku leci pięć samolotów jeden za drugim, na różnych wysokościach. I tak jak na szlaku wielotorowym jest skrajnia, tak tutaj też jest coś takiego i odległość może wynosić kilkanaście - kilkadziesiąt kilometrów. Z ziemi może to wyglądać jakby leciały na tej samej wysokości i w małych odstępach.
Obserwując z ziemi samolot lecący na wysokości 8 - 12 kilometrów nie jesteś w stanie zidentyfikować go.
Tak naprawdę samolot zauważysz tylko wtedy gdy zobaczysz smugę na niebie (jeśli leci wysoko i są ku temu warunki ) lub też gdy go usłyszysz (jeśli leci nisko). Gdybyś chciała poobserwować sobie niebo nad Polską i Europą polecam:
Watch Air Traffic - LIVE Tłok jest duży.
Co do ixów i innych figur geometrycznych: dowiedz się (najlepiej na najbliższym lotnisku wojskowym) czy w pobliżu nie ma tzw. strefy, gdzie piloci myśliwców szkolą się wykonując różne manewry na różnych wysokościach.
Jeszcze taka uwaga mi się nasunęła odnośnie tego, kto może mieć interes w przemilczaniu i negowaniu istnienia chemtrails. Ja Ci zadam pytanie w drugą stronę: komu zależy na wywołaniu paniki związanej z chemtrails?
No bo jeśli chodzi o dziurę ozonową - jeden z dużych koncernów chemicznych, który opatentował sobie mieszankę gazów służącą do napełniania agregatów chłodniczych (lodówki, klima etc) i chciał się pozbyć konkurencji w postaci freonu.
Świńska i ptasia grypa - koncerny farmaceutyczne - miliardy euro i dolarów wydane przez władze różnych krajów na szczepionki, które okazały się niepotrzebne, a obie "epidemie" w ciągu swojego trwania pochłonęły łącznie dużo mniej ofiar śmiertelnych niż "zwykła" grypa i jej powikłania w ciągu jednego sezonu.
Efekt cieplarniany - też się nad tym zastanawiam.
Ostatnio zmieniony przez ibonek dnia 22-07-2010, 22:36, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum