Ładowanie strony... proszę czekać!



Jeśli strona nie chce się załadować kliknij Tutaj
 
 
 
 
  FORUM@INFOKOLEJ.PL   INFOKOLEJ.PL   WERSJA MOBILNA   WYSZUKIWARKA   FB.COM/INFOKOLEJ


Poprzedni temat :: Następny temat
Nie taka Polska straszna
Autor Wiadomość

Noema Płeć:Kobieta
Sponsor


Dołączyła: 13 Lis 2005
Skąd: Zgorzelec

PostWysłany: 23-07-2010, 12:10   Nie taka Polska straszna Odpowiedz z cytatem

Polacy lubią na wszystko narzekać. Wydaje nam się, że za granicą jest lepiej. Czyżby?

-------

Brytania Wielkich Dziwactw

Wśród Polonii w Anglii chodzą niewybredne żarty, iż nie trudno rozróżnić Polkę od Brytyjki – ta druga jest trzy razy większa i stokroć razy brzydsza od tej pierwszej. Jak zaś skorzystać z angielskiej umywalki, gdzie na obu jej krawędziach umieszczone są dwa kraniki – jeden z wodą gorącą, drugi – lodowatą? Warto wiedzieć tę i wiele innych ciekawostek, zanim wybierzemy się na Wyspy.

Czy rzeczywiście zamieszkująca Wielką Brytanię płeć piękna jest „piękna" już tylko z nazwy? „Niestety tak" – odpowiada Łukasz, 23-letni student informatyki, obecnie pracujący w Londynie. Po dłuższej chwili zastanowienia dodaje: „Każda ładna kobieta spotkana przeze mnie okazała się nietutejsza". I rzeczywiście, sam zaobserwowałem, iż olbrzymia część kobiet na Wyspach ma nadwagę. Co ciekawe, problem ten w znacznie mniejszym stopniu dotyka męskiej części populacji. Sytuacja ta powoduje, iż przyjeżdżające między innymi z Polski młode, piękne kobiety są adorowane przez tamtejszych mężczyzn, którzy pozostawiają rodaczki samym sobie. A te nie mogą zbyt wiele począć, bo tak, czy inaczej, ich uroda i tak zostanie przyćmiona przez przybyszki ze Wschodu.

Prawdą jest też niestety fakt, iż Wyspiarze są formalistami. Oczywiście nie wszyscy, ale duża część z nich bardziej ceni sobie postępowanie według ustalonych procedur, niż zawiązanie nowych znajomości i przyjaźni. Pracująca od trzech lat w Londynie Anita mówi, iż „Brytyjczycy nie patrzą się na to, czy przepisy są mądre, oni po prostu bezmyślnie je wykonują. Każdy Polak, zanim coś zrobi, zastanowi się pięć razy nad celem swojego działania. Już nie raz miałam masę problemów przez biurokrację tworzoną wyłącznie przez pracowników najniższych szczebli."

Zupełny brak logicznego myślenia jest często widoczny w najbardziej banalnych miejscach. Angielskie umywalki posiadają po dwa krany umieszczone na krańcach każdej z nich. Jednemu odpowiada woda gorąca, drugiemu zimna. I nie robi to wielkiej różnicy do czasu, gdy chcemy umyć ręce. Krany są na tyle oddalone od siebie, iż połączenie wody w jeden strumień jest niemożliwe. Przy co poniektórych umywalkach umieszczone są korki, które niejako rozwiązują problem, ale dla wielu mycie dłoni w taki sposób może wydawać się niehigieniczne, szczególnie w miejscach publicznych. Tam, gdzie korka nie ma, zostają nam trzy opcje do wyboru: poparzyć się, użyć lodowatej wody, lub nie myć rąk w ogóle. I pomyśleć, że założenie jednego kranu z dwoma kurkami byłoby wyjściem zarówno tańszym, jak i praktyczniejszym…

Innym ciekawym zagadnieniem jest żywność. Znaczna jej większość jest odtłuszczona i bez zawartości cukru – w zamian stosowany jest słodzik, który, zapewniam, nie jest dobrym substytutem tego pierwszego, gdyż wszystko najzwyczajniej traci smak. Większość produktów spożywczych dostępnych jest jedynie w wielopakach. Kupując wszelkiego rodzaju słodycze: cukierki, czekoladki, chipsy i tym podobne, nie możemy nabyć jednej paczki, lecz kilkadziesiąt, najczęściej 25, 36 lub więcej. W wyniku tego Anglicy przechowują w domach olbrzymie zapasy słodkości. A wszystko to znajduje się na wyciągnięcie ręki. Korzystają więc z okazji i jedzą. Jedzą i jedzą. A jak skończą jeść, to kupują nowe zapasy i znów jedzą.

Ilości pokarmów spożywanych przez Wyspiarzy zastraszają, oni sami swą masą także mogą przerazić. Aby dodatkowo ograniczyć ilość ruchu i męczące wyprawy na zakupy, Anglicy wymyślili specjalne 3-kołowe skutery (ang. shoprider), dzięki którym nie muszą chodzić o własnych siłach i wysilać mięśni. Teraz wystarczy tylko wsiąść na skuter, odwiedzić supermarket, wszystkie produkty spakować do koszyka zamontowanego w pojeździe i wrócić do domu. Powstały nawet taksówki z podjazdami na skutery, aby móc szybciej przetransportować zakupowiczów do domu. Tryb życia Brytyjczyków jest więc idealny do nadmiernego rozwoju tkanki tłuszczowej i zaniku mięśni.

Zła dieta, nieodpowiedni tryb życia i nadmiernie wilgotny klimat powodują wiele chorób tutejszych ludzi. Odwiedzając szpital w Basildonie zauważyłem, iż lwia część pacjentów ma poważne problemy z nogami – są one często nabrzmiałe, koloru fioletowego, nierzadko po prostu gniją. Skóra w wielu miejscach wysycha i tworzy skorupę przypominającą łuski rybie. Nie trudno spotkać inwalidów z amputowanymi dolnymi kończynami. Gdy zapytałem znajomego lekarza -Polaka, skąd aż tyle osób z chorobami nóg, odpowiedział, iż w Anglii podobne problemy są na porządku dziennym. Sam przyznał, iż po kilku przepracowanych latach w Brytanii wróci do Polski, by tam „grzać stare kości", gdyż nie chce skończyć w podobny sposób.

Może się wydawać, że opieka zdrowotna w Polsce stoi na tragicznym poziomie, ale nie lepiej wygląda ona w Anglii. Oczywiście jakość usług znacznie różni się pod względem ilości pieniędzy posiadanych przez szpital, ale nie są one w stanie zbyt dużo zdziałać. Otóż większość pielęgniarek nie ma żadnego wykształcenia medycznego. Jedyne egzaminy kwalifikujące na tą posadę to test z języka angielskiego i matematyki. Aby dowiedzieć się czegoś więcej, zapytałem Magdę, pełniącą funkcje pomocnicze w szpitalu, czy rzeczywiście część personelu szpitala nie posiada wiedzy odpowiedniej do wykonywania swojego zawodu. W odpowiedzi usłyszałem: „Tutaj mało kto zna się na leczeniu. Pewnego razu zapytałam pielęgniarki, które potrawy mogę podać pacjentowi z przypisaną ścisłą dietą. Nie potrafiąc mi odpowiedzieć, zawołała koleżankę, a potem obie zaczęły zgadywać, które z dań byłoby odpowiednie. W tym jedna była przekonana, że pacjent może pić kawę, druga uznała to za niedopuszczalne"…

Inną dużą wadą szpitali jest rozprzestrzenianie chorób. Na pierwszej stronie sierpniowego wydania brukowca „Billericay&Wickford Gazette" opisany jest przypadek Jima Comptona, który przychodząc do szpitala z jedną chorobą, wyszedł z niego z dwoma innymi, tym razem śmiertelnymi. Po rychłym zgonie, jego rodzina postanowiła dociec prawdy i znaleźć prawdziwą przyczynę odejścia ich bliskiego na tamten świat.

Chcąc odkryć tajemnice szpitala, zatrudniłem się na pewien czas w owej placówce. To, czego się dowiedziałem na szkoleniu, było szokujące. Kubki i filiżanki od napoi, zarówno te używane przez pacjentów zakaźnie chorych, jak i tych np. ze złamaniem, nie są myte, ale opłukiwane w zimnej wodzie i rozdawane na nowo – wszystko to z powodu oszczędności czasu i braku jakiejkolwiek kontroli nad pracownikami. Pacjenci wymieniają się więc chorobami, „kolekcjonując" ich coraz więcej. Mało tego – sami odwiedzający, często pijący herbatę z tych samych naczyń są narażeni na poważne choroby. Ale na tym nie koniec. Zjadając kiedyś obiad w restauracji szpitalnej przeznaczonej dla osób z zewnątrz, przeleżałem trzy kolejne dni w łóżku, cierpiąc na zatrucie pokarmowe. Nikt nie uwierzył, że było to spowodowane obiadem, który jedzą przecież także pacjenci. Dopiero, gdy tydzień później znajoma mi osoba przeszła podobną historię, uwierzyła w niską jakość tamtejszych usług. Najlepszą puentę tych zdarzeń możemy usłyszeć w słowach piosenki Czarno-czarnych ze znanego polskiego serialu: „Daleko od noszy, od noszy najdalej. Najlepiej nie choruj, omijaj szpitale! (…) Opieka lekarza, jak grabarza sen, W zaświaty zaprowadzi cię".

Innym dziwacznym pomysłem Brytyjczyków jest proces pozbywania się odpadków. Po zapełnieniu domowego kosza, mieszkańcy wynoszą czarne worki ze śmieciami do… przydomowych ogródków. Czemu tak się dzieje? Najzwyczajniej w świecie nie istnieje tutaj wynalazek, który my w Polsce znamy już od dawna – pojemnik na odpady. A ponieważ śmieciarka przyjeżdża tylko raz w tygodniu, czarne worki gromadzą się i zapełniają małe ogródeczki. Wystarczy sobie wyobrazić, co może się stać z surowym mięsem, które wyrzucone leży w upalne dni lata cały tydzień, zamknięte w czarnym, plastikowym worku. Na szczęście gorące dni w Anglii do częstych nie należą.

Kolejnym „fantastycznym" pomysłem Brytyjczyków są rozkłady jazdy autobusów, a raczej ich brak. W ten sposób całkiem sprytnie likwiduje się spóźnienia, które w Polsce są nagminne. Nikt już nie może narzekać, że znów jego środek transportu zjawił się o kilka minut za późno, bo nie wiadomo, o której godzinie powinien był przyjechać. I z jednej strony takie wyjście jest zrozumiałe – skoro gdzieś istnieje problem, należy go zlikwidować. Ale czy od razu tak dosłownie?

Zupełnie innej, zabawnej historii byłem świadkiem, kiedy mieszkając w jednym domu z Anglikami, zostawiłem w łazience pumeks. Gdy po pewnym czasie spostrzegłem, iż jest on cały brudny od czarnej substancji i mydła, postanowiłem zapytać się pozostałych domowników, czy przypadkiem go nie używali. John, malarz ścienny, przyznał się, iż oglądał ten przedmiot kilka dni i nie miał pojęcia do czego może on służyć. Postanowił więc oskrobać nim ściany. Gdy się zabrudził, John chciał go wyczyścić, ale mydło jedynie pogorszyło wygląd pumeksu .

Ostatnim ciekawym spostrzeżeniem jest fakt, iż Wyspiarze często zarabiają w weekend niemal dwukrotnie więcej niż w ciągu tygodnia. Mimo to większość z nich nie pracuje w soboty i niedziele, ponieważ uważają ten czas za nienaruszalny i przeznaczony wyłącznie na odpoczynek. Szkoda, że nikt z nich nie policzył, iż pracując w te dwa dni zarobiłby mniej więcej tyle samo, co przez pozostałe pięć. I wtedy taka osoba mogłaby mieć wolne od poniedziałku do piątku. Sprytni Polacy wykorzystują przyzwyczajenia Anglików i nierzadko pracują w weekendy nawet po 12 godzin.

Brytyjczycy – jacy są, tacy są. Może dziwni, czasem śmieszni. Z pewnością niezrozumiali. Lud, który kieruje się własną, zmienną i oryginalną polityką. Popijając niesmaczną, zmieszaną z mlekiem herbatę, żyją spokojnie od lat na swoich wyspach. Nudziarze. Irlandczyk, Wilde Oskar, stwierdził, że „myślenie jest najbardziej niezdrową rzeczą na świecie. Od myślenia ludzie umierają tak, jak od innych chorób. Na szczęście, przynajmniej w Anglii, myślenie nie jest zaraźliwe. Naszą (angielską) wspaniałą fizjonomię zawdzięczamy całkowicie naszej narodowej głupocie".

http://www.rogalinski.com.pl/bez-kategorii/brytania-wielkich-dziwactw/

_________________
Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Przejdź na dół
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora

Picolo Płeć:Mężczyzna
Przyjaciel


Dołączył: 13 Lis 2005
Skąd: Wrocław

PostWysłany: 23-07-2010, 12:40    Odpowiedz z cytatem

Zakaz posiadania gotówki w Szwecji

Po Grecji i Włochach teraz Szwecji może grozić zakaz posiadania gotówki. Jednak z „małą” różnicą: podczas gdy w krajach południowej Europy niewielkie kwoty będą mogły być nadal wypłacane w gotówce, Szwecja chce znieść całkowicie pieniądz papierowy jaki znamy powszechnie.

Obecnie w Skandynawii, zaobserwować można bezprecedensową kampanię medialną przeciwko gotówce. Działania te odnoszą się do lęku i tym samym „kryminalizuja” właścicieli środków pieniężnych w gotowce. Wpływowi lobbiści walczą o KOMPLETNY zakaz tzn likwidacje gotówki.

Sprzeciw społeczeństwa? Brak (!). Większość Szwedów akceptuje ten pomysł i uważa plan za całkiem dobry. Przecież: „Kto ma gotówkę, ma przeważnie coś do ukrycia…”

Celem kampanii jest przygotowanie społeczeństwa do LIKWIDACJI szwedzkiej korony i wprowadzenia (tylko i wyłącznie) WIRTUALNYCH pieniędzy (coś nam to przypomina prawda??? przyp. aut.)

Kampania medialna ukrywa prawdziwe przesłanki. Przede wszystkim celuje w najniższe instynkty (i wibracje) jak lęk bowiem „Każdy, kto ma gotówkę, jest zagrożony – może być zaatakowany i obrabowany”…

Zgodnie ze wskaźnikiem tzw „napadometrem”, którym to regularnie agencje finansowe (należące do banksterow) wstrząsają opinia publiczna, 25 procent pracowników szwedzkich handlowców/kupców -detalistów już stało się ofiarami napaści i przemocy. Niektórzy z nich nawet kilka razy. „To po prostu nie do przyjęcia, że ludzie idąc do pracy muszą się bać napadów czy aktów przemocy” powiedział dyrektor szwedzkiego Ministerstwa Pracy.

Inna manipulacja wykorzystywana chętnie w tej kampanii medialnej kryminalizuje obywateli naznaczając właścicieli środków pieniężnych piętnem potencjalnego przestępcy zgodnie z motto: „Kto ma gotówkę, ma tez coś do ukrycia.”

„Z trzech koron w gotówce, dwie korony pochodzą z szarej strefy”, przypuszcza szefowa szwedzkich związków zawodowych, Pani Löök. „Nie wiadomo, gdzie faktycznie krąży gotówka. A to nie oznacza nic innego jak tylko że jest to część szarej strefy” dodaje. Jej zdaniem przeważnie ci którzy korzystania najczęściej z gotówki, maja do ukrycia najwięcej: „Za prostytutki tez nie płaci się chętnie karta kredytowa”, mówi ta sama Marie Löök.

„Gotówka to krew w żyłach zbrodni”, ogłosił prezydent policji w Sztokholmie, Carin Götblad. W celu okiełznania przestępczości zorganizowanej, nie ma innej alternatywy jak tylko kompleksowe ograniczenie wszelkich transakcji gotówkowych.

Zbliżający się zakaz posługiwania się papierowymi środkami pieniężnymi (gotówka) jest skierowany głównie przeciwko małym sklepom prowadzonym przez cudzoziemców, mówi Maroun Aoun, który jest przewodniczącym stowarzyszenia małych przedsiębiorców IFS. „Przecież nie jesteśmy przestępcami”.

Przymusowe inwestycje w terminale płatnicze lub zamknięte systemy kart płatności wirtualnych może sprawić ze wiele sklepów nie przetrwa tej operacji, zresztą ich istnienie już było wcześniej zagrożone.

http://www.spiegel.de/wirtschaft/soziales/0,1518,697191,00.html
http://www.mmnews.de/index.php/politik/5689-bargeldverbot-in-schweden

źródło: http://newworldorder.com.pl/artykul.php?id=2325

_________________
"Demokracja to rządy hien nad osłami."
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość

Pirat Płeć:Mężczyzna
Webmaster


Dołączył: 14 Lis 2005
Skąd: Wrocław

PostWysłany: 25-07-2010, 00:55    Odpowiedz z cytatem

Sąd wybacza, islam - nigdy!

Dwaj chrześcijanie pakistańscy niedługo cieszyli się wolnością. Uniewinnieni przez sąd z zarzutu o bluźnierstwo przeciw Allachowi, zostali zamordowani przez nieznanych sprawców. Pociski wystrzelone z broni niezidentyfikowanych fanatyków dosięgnęły Rashida Emmanuela i jego brata Sajada gdy opuszczali gmach sądu w Fajsalabadzie. Kule przeszyły ciała braci, raniąc ich śmiertelnie. Kikla minut wcześniej sędzia orzekł, że obaj chrześcijanie nie są winni bluźnierstwa.

Bracia zostali aresztowani 2 lipca z oskarżenia o autorstwo tekstów bluźnierczych wobec islamu i proroka Mahometa. – Oskarżenia przeciwko nim są fałszywe. Nie potwierdzają ich żadne dowody i nie ma żadnych świadków – tłumaczył Atif Dżamil Pagaan z Demokratycznej Fundacji Mniejszości w Pakistanie. Wyjaśniał, że teksty te były pisane ręcznie, kserowane i rozprowadzane anonimowo.

Na początku lipca niemal 400 demonstrantów domagało się kary śmierci dla obu zatrzymanych, paląc przy tym opony w ubogiej dzielnicy Pura w Fajsalabadzie, zamieszkałej przez chrześcijan.

Prawo pakistańskie przewiduje za bluźnierstwo nawet karę śmierci. Obrońcy praw człowieka domagają się zniesienia tego przepisu, często wykorzystywanego w porachunkach osobistych i zachęcającego – ich zdaniem – do islamskiego ekstremizmu.

źródło: KonserVat

_________________
Tylko człowiek wolny się buntuje,
niewolnicy są posłuszni.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora

Renia Płeć:Kobieta
Użytkownik


Dołączyła: 01 Wrz 2006
Skąd: Wrocław

PostWysłany: 25-07-2010, 16:35    Odpowiedz z cytatem

http://knappestoper.salon24.pl/200948,zrozumialem-was

Trzeba przyznać – długo to trwało. Zamieszkałem w Polsce… oj, wiele lat to już będzie, nauczyłem się waszego języka, poznałem obyczaje i literaturę. Ale czym jesteście wiem od niedawna.
Polska to kraj wymieszany przez przesiedlenia, a więc pozbawiony regionalizmów. Wszyscy wyglądacie podobnie, jesteście podobnie wykształceni, oglądacie taką samą telewizję, mówicie tym samym językiem z tym samym akcentem, chodziliście do takich samych szkół, z komunizmu wyszliście jednakowo biedni. Uczeni twierdzą, że Polacy są najbardziej jednorodni genetycznie z dużych państw Europy. A jednak indeks Giniego mierzący dysparytet dochodów macie najwyższy w Unii Europejskiej.

Polska to kraj Żydów, którzy w życiu nie świętowali szabasu i nie znają hebrajskiego. Z pradawnej, bogatej i głębokiej kultury żydowskiej zachowali tylko pogardę do Polaków, choć polski jest jedynym językiem, jaki znają, a Polska jedynym krajem, w którym mieszkali. Polska to kraj zdeklasowanej szlachty pozbawionej pamiątek rodowych za to ze starą legitymacją PZPR. Jest niewielu Polaków, którzy są w stanie odwiedzić grób pradziadka, ba, zwykle nie wiedzą, gdzie ten grób jest, a nawet nie wiedzą nawet jak się pradziadek nazywał.

Żydzi i szlachta wpływają na kształt Polski ale nie oni ją tworzą. Polskę tworzą chłopi. Polskę tworzą chłopi mieszkający w mieście od dwu pokoleń i nie odróżniający pszenicy od żyta. PRL był okresem wielkich migracji we wsi do miasta – dobrowolnych i wymuszonych. Chłop jest Antajosem (którego pewnie znacie pod zlatynizowanym imieniem Anteusz) – ziemia go tworzy. Jeśli pozbawić chłopa ziemi, jego cierpliwość zmieni się w gnuśność a jego zdrowy rozsądek przekształci się w cynizm. Polacy zachowali chłopskie wady ale pozbyli się chłopskich cnót.

Chłopa miasto przyciąga ale miasta chłop nie rozumie. Chłop w mieście jest przestraszony i zdezorientowany i tacy właśnie są Polacy – przestraszeni i zdezorientowani. Łączą w sobie cynizm i naiwność, co wbrew pozorom rzadkim połączeniem nie jest. Polaka bardzo łatwo oszukać i robią to z upodobaniem politycy i dziennikarze. Chłop wie, że jak panowie się biją, to chłopa boli, więc Polacy wojny i konfliktów się boją i racji stron nie rozróżniają – dlatego zwykle w interesie szybszego zakończenia konfliktu przyłączają się do agresora. Polacy nie rozpoznają bogactwa form własności istniejących w mieście (moja ulica, moja dzielnica, mój park – mój choć wspólny) i stosują starą wiejską zasadę – nieważne czyje co je, ważne to je, co je moje. Chłop w mieście czuje się obco, więc nie ma oporów przed wyjazdem gdzie indziej – stąd masowa emigracja do Londynu, by myć garnki Pakistańczykom. Atomizacja społeczna jest polskim znakiem szczególnym. Chłopa w mieście niechybnie można poznać po tym, że samochód zaparkował na trawniku.

Z tych ludzi wykorzenionych i pozbawionych historii i tożsamości sowieccy inżynierowie dusz ulepili pokraczne plemię, choć pewnie by się im nie udało jakby nie mieli zaczynu w postaci rabantów Szeli. Nieufność do szlachty, która przekształciła się w nieufność do Polski – to też ważna cecha chłopów. W zadziwiająco wielu przypadkach wyewoluowała w nienawiść.

Jest jeszcze jeden ważny polski wyznacznik – Polska jest państwem pokolonialnym. W czasach nie tak dawnych państwa kolonialne podbijały bardziej lub mniej odległe kraje. Aby nimi zarządzać wysyłali urzędników, którzy lądowali w otoczeniu obcym i wrogim, nic więc dziwnego, że byli z tego niezadowoleni. Ich niezadowolenie potęgowało to, że kolonie z definicji były peryferiami, a im urzędnik dalej od centrum, tym jest status niższy a perspektywy kariery gorsze. Kolonizatorzy musieli sobie dobierać pomocników wśród lokalnej ludności, a pomocnik kolonizatora miał się tym lepiej, im bardziej upodobnił się do swego pana – zwłaszcza w szczerym lub udanym obrzydzeniu do własnego kraju. Pomocnicy kolonizatorów stanowili sui generis elitę swego kraju – ich panowie dbali, by byli najlepiej wykształceni, w miarę zorganizowani i sprawni w sprawowaniu władzy. Kiedy kolonie się uniezależniły, siłą rzeczy dawna kolonialna elita zachowała znaczenie, bo innej nie było. W Polsce nie było inaczej.

Więc niech was nie myli kolor skóry – jesteście biali ale tylko po wierzchu, kulturowo jest wam najbliższa Afryka. Podobnie jak w Namibii czy Burundi dla waszej elity finansowej i kulturalnej stolicą jest Berlin, Londyn czy Paryż, nie Warszawa. Wasza elita was nienawidzi i wami pogardza a całą swą energię wkłada w Wielki Projekt Społeczny – budowę w Polsce społeczeństwa klasowego a nawet społeczeństwa kastowego. Chcą się od was oddzielić murem bogactwa i wpływów i cofną się przed niczym, by ten cel zrealizować – stąd ten rosnący dysparytet dochodów i bogactwa. Dlatego osoby wypowiadające poglądy różne od zaakceptowanych przez elitę są kneblowane i prześladowane. Po co ten mur? By nie musieć wam patrzeć w oczy jest wystarczajęcym powodem. Siłą scalającą polską elitę jest zbrodnia założycielska – praktycznie każdy z nich był komunistycznym kolaborantem. Czy ten kamień węgielny stanowi wystarczającą postawę, do budowy społeczeństwa? W kraju rozproszonych i przestraszonych jednostek – tak.

Czy jest dla was ratunek? Nie wiem. Nadzieja w Duchu Świętym. Ja mogę tylko przetopić i szczerze mówiąc właśnie się do tego przymierzam.

_________________
Ze złem nie powinno się w żaden sposób koligacić, ale omijać je szerokim łukiem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość

Noema Płeć:Kobieta
Sponsor


Dołączyła: 13 Lis 2005
Skąd: Zgorzelec

PostWysłany: 25-07-2010, 18:09    Odpowiedz z cytatem

Polska – Kraj Marionetek

Polska to bardzo dziwny kraj wyjęty żywcem z filmu „Sami Swoi”, każdy dba o swoje, nie ma takich pojęć jak interes publiczny czy dobro społeczne, jeśli coś jest teoretycznie niczyje lub pozbawione opieki znaczy to, że społeczeństwo wyraża nieme pozwolenie na kradzież, przywłaszczenie, dewastacje...

Polska to kraj pseudo polityki gdzie kilkudziesięciu nastroszonych oszołomów płci obojga patrzy jakby tu w najlepszy i w mało stresujący sposób orżnąć naród polski z ostatniej złotówki a sobie i swoim bliskim zapewnić dobrobyt na kolejne kadencje...

Kolejne komisje, afery w prasie, telewizji, efektowne kłótnie a po pracy wspólna wódka przy jednym stole niezależnie od przynależności politycznej. Politycy urządzają cyrk i teatr robiąc nas w balona. Każą nam pracować za 800 złotych i żyć emerytowi za 600, wmawiając nam, że średnia krajowa to ok. 3000 tysięcy złotych jest to zrozumiałem w kraju nie demokratycznym a kapitalistycznym, w którym jedna pensja prezesa wynosi kilkaset tysięcy złotych, co w wyniku uśrednienia zarobków daje nam dobra średnia krajową...

Właśnie dzięki takiemu uśrednianiu, i cwanemu podliczaniu polska według rządu jest krajem miodem i mlekiem płynącym. Miodu i mleka na ulicach nie widziałem, ale bród, dziury nie tylko budżetowe, deficyt, bezrobocie, głodnych emerytów i brudne dzieci oraz alkoholików tak…Hmm ktoś tu jest niegrzeczny i kłamie i nie jest to Donald z popularnej kreskówki Disneya…

Teatr trwa, smoleńska kurtyna zamiast opaść unosi się coraz wyżej, bo, po co zajmować się państwem skoro można tworzyć kolejne komisje, włóczyć się po sądach za pieniądze podatników. Cały ten hałas służy odciągnięciu uwagi opinii publicznej od poczynań rządu, cichych podwyżek, bo podwyżki wiadomo załatają kilka dziur budżetowych powstały na skutek wypłacania wielotysięczny pensji członkom komisji i szukającym kolejnych afer...

Państwo Polska nie różni się praktycznie niczym od włoskiej kamory brakuje tylko legalizacji hazardu, prostytucji i narkotyków,choć patrząc na polskie realia dopalacze i inne popersy zostały po cichu zalegalizowane, każda telewizja i operator ciągną ze swoich klientów i widzów niebagatelne kwoty w loteriach a salony pseudo masażu zatrudniają prostytutki umiejące rozmasować, co najwyżej jeden organ niekiedy również organ władzy...

Naród polski wierzący w niezależne i pewne wyniki badań opinii publicznej nie zastanawia się nad faktem ich zależności od ugrupowań politycznych i ich kandydatów. Wpoiło się narodowi, że ma dwóch kandydatów na prezydenta i naród głosował tak bez cienia protestu nie patrząc na programy wyborcze tylko na sztuczny ból jednego kandydata i na marionetkową postać drugiego z kandydatów. Teatr politycznych kukiełek zmienia się w rządy marionetek partyjnych...

A obywatele byłej IV RP, bo Polska już nie jest Polską tylko cyrkiem przyglądają się grabieżą majątku państwowego, (które jest i naszą własnością), komedii komisji śledczych, nieporadności państwa przy klęskach żywiołowych, nieporadności państwa nad kontrolą prywatyzacji, budowie autostrad, budowanych na zasadzie wytrzyma do dnia otwarcia…

Rząd nie umie poradzić sobie z problemami lekarzy i pielęgniarek, nauczycieli,emerytów, górników... Rząd nie radzi sobie w żadnej z dziedzin życia, rząd to nieporadne dziecko w mgle... Rząd już się ustawił, ale na pewno nie zależy mu na tym abyś ty obywatelu też się ustawił...

Więc drodzy państwo pomyślcie przy następnych wyborach, kogo wybieracie i może czas pożegnać te beczki śmiechu, jakimi są PO, PiS i kilka innych partii, które od 20 lat pod różnymi nazwami okradają Polskę i w tym Ciebie drogi czytelniku...

Może warto wybierać na kandydatów osoby z naszego regionu, osoby bezpartyjne i bez sympatii politycznych, profesorów, naukowców i fachowców (nie pseudo fachowców po znajomości), którzy potrafią zmienić wizerunek polski, bo aktorów, błaznów, sprzedajnych dziwek politycznych skaczących po partiach i marionetek Polska ma już chyba dość ?!?

Mądrość życiowa i polityczna ni jak ma się do pseudo inteligencji z kupionym świadectwem... Szkoda tylko, że każdy Polak jest taki mądry i wie wszystko najlepiej, wszystko potrafi –najlepiej, bezbłędnie potrafi krytykować i zazdrościć, dbać o swoje podwórko a nie umie zadbać, aby kilku cwaniaków odczepiło się od jego portfela i mózgu... Tak, tak wszystkie te poczynania to nic innego jak kontrolowane pranie mózgu, uzależniające obywateli od Państwa na zasadzie damy Ci za mało, aby żyć i za dużo, aby umrzeć…

Rząd urządza nam igrzyska śmieszności, trybuny są nadal pełne chyba już czas opuścić trybuny i zakończyć igrzyska, bo łowy na polityków, szermierka słowna, głupota gladiatorów i rzucanie ofiar zwierzynie były dobre dwa tysiące lat temu. Więc nie dajcie się nabrać na kolejne igrzyska i kilka obietnic!!!!

źródło: http://www.eioba.pl/a129872/polska_kraj_marionetek

_________________
Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © phpBB Group. Copyright © 2005-2024 infokolej.pl