Wysłany: 30-07-2010, 11:46 Odbudowa mostu kolejowego na Popradzie
Most na Popradzie będzie odbudowany do końca roku
27 lipca 2010 r., w siedzibie PKP Polskie Linie Kolejowe Centrum Realizacji Inwestycji Oddział w Krakowie zawarta została umowa z firmą Intop Tarnobrzeg na zaprojektowanie i wykonanie robót budowlanych dla zadania: „Przywrócenie do stanu pierwotnego zniszczonej części mostu kolejowego na rzece Poprad, na linii kolejowej nr 96 Tarnów – Leluchów, na szlaku Nowy Sącz Biegonice – Stary Sącz”.
W wyniku powodzi i gwałtownego przybierania poziomu wody w rzece Poprad, po ulewach i opadach deszczu, w dniach 4-5 czerwca 2010 r., zniszczeniu uległ most kolejowy na linii nr 96 Tarnów – Leluchów, na szlaku Nowy Sącz Biegonice – Stary Sącz.
Działanie żywiołu spowodowało zmianę nurtu rzeki, podmycie lewego brzegu oraz dwóch filarów mostu. W konsekwencji nastąpiło wywrócenie filarów mostu, zerwanie, przemieszczenie oraz opadnięcie przęseł obiektu.
PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. podjęły natychmiastowe działania mające na celu odbudowę mostu i przywrócenie ruchu pociągów, poprzez rozpoczęcie procedury wyboru wykonawcy robót w trybie negocjacji, zgodnie z ustawą Prawo zamówień publicznych oraz pozyskania środków na realizację przedsięwzięcia.
W zakresie robót budowlanych jest:
1. odbudowa mostu,
2. odbudowa toru kolejowego na i przy moście,
3. odtworzenie sieci trakcyjnej na obiekcie i w jego pobliżu,
4. uregulowanie koryta rzeki Poprad w obrębie mostu na długości ok. 500 m,
5. usunięcie zniszczonych elementów konstrukcji mostu, toru i sieci trakcyjnej.
Oddanie torowiska i obiektu do eksploatacji zaplanowane jest na grudzień 2010 r.
Do negocjacji zaproszonych zostało 6 firm, przystąpiły 4, tj.:
1. Intop Tarnobrzeg Sp z o.o.
2. Zakład Instalacji Sanitarnych i Robot Inżynieryjnych SANEL Spółka z o.o.
3. Przedsiębiorstwo Napraw i Utrzymania Infrastruktury Kolejowej w Krakowie Sp. z o.o.
4. Konsorcjum firm:
Miał,ale prawdopodobnie przestałby na siebie zarabiać z racji przewidywanej niskiej frekwencji, braku turystów, którzy jeździli nim do Krynicy. Dlaczego PR'y nie puszczą IR? Proponuję zorganizować fundusz na tą linię i dopłacać do interesu;) Trochę realnego myślenia bo niestety skończyły się czasy charytatywne.
Prędkość eksploatacyjna powoduje, że wystarczające na tej trasie są osobowe bo do Nowego Sącza zbyt wielu turystów nie jeździ, a do Krynicy "Warszawka" jeździła obficie.Jak most powstanie to wszystko powinno wrócić do normy, choć jasne, że nie ma rzeczy pewnych.
Nie mówiąc już o tym, że właśnie trasa Nowy Sącz - Krynica jest jedną z piękniejszych w Polsce, a w tej chwili jest odcięta od świata.
kryniczanin -Usunięty- Gość
Wysłany: 04-08-2010, 11:52
Dojazd do Sącza i KKA od Sącza nic by nie zmieniły w frekwencji.
[ Dodano: 04-08-2010, 12:54 ] kleksograf, Tak przy okazji nawet jakby był na małym minusie jest przecież dotacja do minusowych międzywojewódzkich. Aaaa gdzie ona jest? To każdy wie.
od i kolejny przypadek betonowego słonia - na ch** te IC spieprzać dziady do Mongolii bydło wozić, ktoś powinien to za mordę wziąć i wyp********
powinien być przewoźnik który będzie ludzi woził w przyzwoitych warunkach, i tam gdzie nie ma trakcji i do miejscowości turystycznych
kryniczanin -Usunięty- Gość
Wysłany: 06-08-2010, 17:52
rufio198, Z autopsji. Lecąc z 40 osobami w poniedziałek lipcowy gdy 13411 nie jeżdzi z IR Ernest Malinowski w Krk na Regio do Krynicy co trzymali 40 minut. 25 Osób jechało za Sącz dalej autobusem KKA.
Eee wczoraj w Małopolsce piękna pogoda była, dzień wcześniej były burze, ale nie wpłynęły one na wzrost poziomu wody w Popradzie, która od kilku dni utrzymuje się w strefie wody niskiej .
rufio198, Z autopsji. Lecąc z 40 osobami w poniedziałek lipcowy gdy 13411 nie jeżdzi z IR Ernest Malinowski w Krk na Regio do Krynicy co trzymali 40 minut. 25 Osób jechało za Sącz dalej autobusem KKA.
Szczerze mówiąc nie do końca rozumiem co napisałeś, ale chyba chodzi o jakąś przesiadkę? Słaby argument jeśli tak. Nie jest to banalne, że właśnie ze względu na przesiadkę, i to na autobus, jest niska frekwencja? Bezpośrednio to bezpośrednio. Na jednym bilecie i na jednym siedzeniu całą drogę. Z Krakowa RDA śmiagają co chwilę busy do Krynicy. W życiu nie chciałoby mi się tłuc rozklekotanym EZT (czy też zaśmierdziałym TLK) do Nowego Sącza po to żeby dalej tłuc się jakimś kolejnym bliżej nieokreślonym PKS'em, jeszcze na dwóch biletach. Do tego z bagażami tyrać trzeba z dworca PKP na PKS w NS, gdzie jest też spory kawałek drogi. Jest możliwość jechać znacznie szybciej, taniej, bezpośrednio i prawdopodobnie dość komfortowo. Rzesza ludzi wybierze autobus, i tej Rzeszy nie mogłeś widzieć wysiadając w Nowym Sączu, w lipcowy poniedziałek. Bez dojazdu do Krynicy, tj. odbudowy mostu nie ma żadnego sensu inwestować w tą linię i jest to proste jak "budowa cepa". Na temat dopłat regionalnych do TLK głos wolę wstrzymać, bo to sprawy polityczne, o których pojęcia nie mam, a w które niestety nie wierzę.
Pracownicy firmy Intop odbudowującej most kolejowy na Popradzie sprawnie i szybko wydobyli z nurtu rzeki stalowe przęsła zniszczonej przeprawy. Usunęli też przyczółki i filary pamiętające czasy cesarsko-królewskich Austro - Węgier (pochodzące z 1876 r.).
Most na został zniszczony w wyniku powodzi i gwałtownego przybierania poziomu wody w rzece Poprad, po ulewach i opadach deszczu, w dniach 4-5 czerwca 2010 r. Działanie żywiołu spowodowało zmianę nurtu rzeki, podmycie lewego brzegu oraz dwóch filarów mostu. W konsekwencji nastąpiło wywrócenie filarów mostu, zerwanie, przemieszczenie oraz opadnięcie przęseł obiektu.
Oddanie torowiska i obiektu do eksploatacji zaplanowane jest na grudzień 2010 r, ale wykonawca chce go oddać jeszcze w listopadzie - informuje "Gazeta Krakowska".
źródło: Gazeta Krakowska / RK
_________________ Żelazna kadra też z czasem rdzewieje.
A beton kruszeje...
Najdalej przed tegorocznym Bożym Narodzeniem odbudowany będzie most kolejowy spinający brzegi Popradu pomiędzy Nowy Sączem i Starym Sączem. - Obecny etap prac to iście koronkowa robota - tłumaczy Włodzimierz Zembol, dyrektor sądeckiej agendy Polskich Linii Kolejowych PKP. - Konstrukcja musi zostać ułożona z milimetrową dokładnością, by tory na nowym moście spotkały się z istniejącymi po obydwu brzegach rzeki.
Ta informacja najbardziej cieszy kolejarzy z sądeckiego zakładu Polskich Linii Kolejowych i ich rodziny. Prawie 60 z nich wreszcie powróci do domów. - Kiedy ustał ruch pociągów w dolinie Popradu, nie mieli tutaj co robić - tłumaczy Marek Jasieniak, szefujący w sądeckiej agendzie PKP Cargo.
- Zostali skierowani w inne rejony Polski.Niebawem jednak znów będą tutaj potrzebni. Linia przez Muszynę jest najważniejsza w kolejowym tranzycie towarów na Słowację i całe Bałkany. Tylko tędy mogą jechać pociągi o masie dwóch tysięcy ton czyli dwa razy większe niż przez pozostałe szlaki. Poza tym jest to szlak zelektryfikowany, najbardziej ekonomiczny w eksploatacji.
W miejscu, gdzie czerwcowa powódź zburzyła most kolejowy z czasów cesarza Franciszka Józefa, nie ma już śladu po zniszczonej konstrukcji, która leżała w nurcie rzeki. Ekipy budowlane kończą wykonywanie, osadzonych głęboko w dnie rzeki Poprad pali, na których już za kilka dni stawiane będą nowe filary mostu.
źródło: Gazeta Krakowska
_________________ Tylko człowiek wolny się buntuje,
niewolnicy są posłuszni.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum