Powiedzcie mi bo nigdy nie byłem w Chełmie- tak patrze z dalekiej perspektywy i co widzę: duże miasto oddalone o 70 km od wiekszego miasta- czyli Lublina, szlak dobry wiec czas przejazdu znakomity jak na polskie warunki: 70km w 1h10 minut. Potoki zapewne ogromne, bo Lublin miasto wojewodzkie, Chełm tez duży i zapewne jest jak to sie brzydko mowi, satelitą Lublina. I co ? Czemu kursuje na tej trasie tak mało osobówek ? Przeciez Chelm ma sie do Lublina jak Tarnow do Krakowa, Przemysl do Rzeszowa czy Opole do Wroclawia- a z tego c o słyszę z Chelma do Lublina kursuje stado busów, ktore wybieraja ludzie mimo ze pociag jest konkurencyjny, tak wiec Panowie, na czym polega problem w Chelmie?
.
Bo pociąg nie jest konkurencyjny cenowo i ludzie oduczyli się jeździć pociągami. Niestety z moich obserwacji to liczba ludzi jeżdżących na trasie Chełm - Lublin drastycznie spadła. Bilet na pociąg kosztuje na trasie Chełm - Lublin 15 zł a ze stacji Chełm Miasto 14 zł. Gdzieś do ubiegłego roku była jednakowa cena ale i to musieli w PR zepsuć. Większość wybierze to co jest tańsze tj tego nieszczęsnego busa za 11 zł. Zwyczajnie Przewozy Regionalne odpuściły sobie chyba ta trasę. Od wielu lat bus był tańszy i teraz widać efekty.
Druga sprawa to lokalizacja przystanków busów, znajduje sie w centrum, wśród skupisk osiedli mieszkaniowych.
Trzecia to "niecheć" do przesiadek. Ludzie się rozleniwili i często głupim ale bezpośrednim busem potrafią jechać do Krakowa czy Gdańska. Dla mnie to masakra jechać czymś takim ale widać niektórym to nie przeszkadza.
Kolejna sprawa to byłe TLK do Warszawy, które jeździły do czerwca. Zwyczajnie przegrały cenami. Ale się nie dziwie. Może sam bym się busem przemęczył za 30 zł. TLK kosztował chyba ze 48 zł??? A w dwie strony to już 36 zł, a to dużo.
Jeszcze mi się przypomniało-- obecna kombinacja pociąg Regio+TLK Chełm - Warszawa Centralna to 52 zł a panie kasjerki nie racza podpowiedzieć że jest takie coś jak Wspólny Przejazd czyli 10% zniżki. Nie dosyć że mało konkurencyjna cena to często trzeba bardzo długo czekać na przesiadkę w Lublinie. Często jeżdżę pociągami i trafiają się skomunikowania 1,5 godziny. A to już ostre przegięcie.
Takie skomunikowania tej trasy nie zachęcają Za czasów jak pospieszne były w Przewozach Regionalnych to było raczej niemożliwe aby ostatnie pospieszne nie były skomunikowane z osobowym Lublin-Chełm.
jedynie co może uratować ta trasę to tylko obniżenie cen ale na to sie nie zanosi. PR om wystarczy że wezmą dotację z budżetu województwa i nie muszą się starać.
Ale czy w pociągach Lublin-Chełm jest aż tak mało podróżnych że aż trzeba podnosić larum?
Jeżdżą nią głównie uczniowie i studenci do Lublina na biletach miesięcznych.
Problem tu jest jeden jak wyżej wskazano cena bo czas przejazdu jak na polskei rela byl rewelacyjny 74 km TLK jechała 55 minut. I betonowe myślenie PR Zero IR na lubelszczyznie.
70 tysięczne miasto jest wstanie wygenerować pasażerów na 1 pociąg dziennie do Krakowa Poznania Wrocławia i przynajmniej 2 do Warszawy. Ciekawe że PKS Chełm otworzył nowe połącznie do Wrocławia i są w tej Chwili dwa dziennie. Co oznacza że istnieje zapotrzebowanie, tylko że tak naprawdę nikt w pkp IC nie ma danych o liczbie podróżnych. dla przykładu mój ostatni przejazd Pociągiem BOLKO w poniedziałek 9.08 2010 było chyba 5 wagonów lub szcześć w kaźdym przedziale 8 osób plus na korytarzu średnia cena biletu z Lublina N na całej trasie 58 zł ze zniżka 33% ok 37 zl w tym część w pierwszej klasie więc nie zawyże jeżeli policzę jako średnia cenę jednego biletu 50 zł i jeżeli było nawet 6 wagnów w tym 2 1 klasy to minimalnie 350 osób z czego wychodzi najmniej 17500 złotych przychodu. Ciekawi mnie ile kosztuje praca obsługi pociagu dostępu do infrastruktury energi elektrycznej a ile zjada biurokracja w Warszawie. W takich momentach zarabia na dni w których jedzie mniej osób ale czy takei dane gdzies są ? wątpie.
_________________ Kiedy się skończy ten bezsens !?
Problem tu jest jeden jak wyżej wskazano cena bo czas przejazdu jak na polskei rela byl rewelacyjny 74 km TLK jechała 55 minut.
Czyżby? Na wcale nie rewelacyjnym odcinku Poznań-Krzyż pociąg w takim samym czasie pokonuje o 10 kilometrów więcej, i to z dwoma postojami, a trasa Chełm-Lublin to po drodze tylko postój w Rejowcu, prawda?
Ta wypowiedź oczywiście NIE oznacza mojej aprobaty dla usunięcia pociągów dalekobieżnych z pięknego miasta Chełm.
Jeszcze Lublin Północny. A Poznań-Krzyż jest jednym z lepszych odcinków w Polsce, na krótkich odcinkach jest tam chyba 140 km/h.
Było i to dość dawno, po wymianie szyn kilka lat temu.
A od grudnia na połowie trasy będzie 100 km/h, prawie połowie 120 km/h, kilku kilometrach 60-80 km/h.
Teraz między Poznaniem a Krzyżem nie ma więcej niż 130 km/h.
To nie miał być post o Krzyżu, czy prędkościach na odcinku Poznań-Krzyż, tylko o likwidacji TLK do Chełma, albo o szansach powrotów kolei dalekobieżnej
Odpowiadałem porównawczo na tezę, że pociąg dalekobieżny na odcinku Chełm-Lublin pokonuje 74 km w 55 min czyli w rzekomo rewelacyjnym czasie, z czym się nie do końca zgadzam jako argument do powrotu TLK do Chełma. Aczkolwiek z samą ideą TLK w Chełmie, a nawet Dorohusku wzorem Terespola, jestem jak najbardziej zgodny
właśnie chodzi o tę myśl, by uaktywnić i wykorzystać bardziej tę trasę, która ma spore możliwości, Dorohusk - to super okazja, by poszerzyć zakres przewozów międzynarodowych i skomunikować je z połączeniami w różne części Polski, co dałoby także korzyści mieszkającym w pobliżu trasy, ale uluźniłoby także drogi zapchane wszelkiego rodzaju busami
Marszałkowie Lubelszczyzny i Mazowsza chcą, aby kolej zgodziła się nowe połączenie między województwami. Chodzi o pociągi do Warszawy i Chełma
Jak co roku w grudniu kolej wprowadza zmiany do rozkładów jazdy. Marszałek województwa lubelskiego Krzysztof Grabczuk poinformował, że wspólnie ze swoim odpowiednikiem z mazowieckiego Adamem Struzikiem chce, aby w rozkładach znalazły się nowe połączenia. Ich propozycje na zlecenie obu samorządów opracowały Instytut Promocji i Rozwoju Kolei wspólnie ze Stowarzyszeniem Zielone Mazowsze. Gdyby przeszły, spółka Przewozy Regionalne obsługiwałyby nowe połączenia codzienne na liniach: Dorohusk (wyjazd o 7.12) - Chełm - Lublin - Radom oraz z wyjazdem z Dorohuska o godz. 12.42, ze stacją końcową w Warszawie Zachodniej. Z kolei inna spółka - Koleje Mazowieckie jeździłaby na trasach: Radom (wyjazd o 5.40) - Dęblin - Lublin - Chełm, a także Lublin (odjazd o godz. 6.27) - Dęblin - Warszawa Zachodnia (powrót ze stolicy o godz. 13.03).
Poza tym, w planach jest również uruchomienie dodatkowych połączeń na trasie Dęblin - Radom.
- Niedawno PKP Intercity zlikwidowało bezpośrednie połączeń z Chełma do Warszawy, co odbiło się negatywnie na pasażerach. Nam zależy, aby województwo się rozwijało, bez kolei to nie nastąpi - wyjaśnia Grabczuk. Samorządy przekonują, że większa liczba połączeń przyciągnie nowych pasażerów. Dodatkowo tańsze będą bilety, bo kolej stosuje tzw. taryfy degresywne - na dłuższe trasy obsługiwane przez pociągi dalekobieżne bilety są relatywnie tańsze.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum