W razie bardzo dużego obłożenia kierpoć robiłby to samo, co o 6 czyli otwieranie przedziałów kwadratem . Co do wsiadania w środku nocy - gdybyś miał wybór jechać o 23:30, kiedy jeszcze można na dworzec dojechać autobusem/tramwajem lub o 3 w nocy, to który pociąg byś wybrał? Raczej wątpię, aby chciało ci się poginać taksówką lub nocnym na 3 nad ranem i tak samo większość osób wybiera pociągi wieczorne, lub poranne. Nawet na dużych stacjach w godzinach 1-5 wsiada niewiele osób, po północy to może trochę więcej, tak samo po 5, ale nie każdy pociąg jest tak zapakowany, żeby nawet osoba wsiadająca o 2 w nocy nie znalazła wolnego, lub otwartego przedziału - wszak nie każdy by się zamykał, zwłaszcza, kiedy w przedziale byłoby więcej niż 2-3 osoby. Zresztą zawsze można zapukać, chyba, że ktoś śpi, to wtedy nie ma co oczekiwać, żeby otworzył.
. Co do wsiadania w środku nocy - gdybyś miał wybór jechać o 23:30, kiedy jeszcze można na dworzec dojechać autobusem/tramwajem lub o 3 w nocy, to który pociąg byś wybrał
Wybrałbym ten, którego godzina przyjazdu do stacji docelowej bardziej odpowiada moim potrzebom. Nie widzę sensu jechać przed północą, by być co prawda na miejscu rano, jednakże musieć spędzać czas na stacji, gdyż sprawy do załatwienia mam np.w południe.
Środek transportu, który wybrałbym ja w celu dostania się na dworzec nie ma tutaj nic do rzecz, to już kwestia indywidualna dla danego pasażera. Choć podejrzewam, że każdy wybierze najwygodniejszy w ramach swoich możliwości.
Cytat:
Nawet na dużych stacjach w godzinach 1-5 wsiada niewiele osób, po północy to może trochę więcej, tak samo po 5, ale nie każdy pociąg jest tak zapakowany, żeby nawet osoba wsiadająca o 2 w nocy nie znalazła wolnego, lub otwartego przedziału
Widocznie dawnym "Przemyślaninem" nie jechałeś, albo nie miałeś okazji zobaczyć sytuacji jaka zdarza się nierzadko na stacji Wrocław Główny.
Cytat:
wszak nie każdy by się zamykał, zwłaszcza, kiedy w przedziale byłoby więcej niż 2-3 osoby
Mam rozumieć, że jedni według Ciebie mają mieć prawo przejechać całą drogę zamknięci sami w przedziale, a drudzy mają się kisić w osiem osób? Dlaczego w osiem osób? Logicznie przyjmując, jak sam napisałeś, że najpierw w takim przedziale siedzą po 2-3 osoby, to kiedy inne przedziały zostaną pozamykane, to jak myślisz gdzie kolejni pasażerowie się dosiądą?
Idąc tym tokiem myślenia po co ja mam płacić więcej za spędzenie podróży samemu w przedziale, biorę łańcuch i barykaduję się!
Ten cały "kwadrat" to też żadne zabezpieczenie. Naprawdę uważacie, że potencjalni złodzieje, gwałciciele, mordercy i nie wiadomo kto tam jeszcze urojony nierzadko w Waszych głowach nie wpadłby na to, by w taki kwadrat się zaopatrzyć?
P.S. Kiedyś w nocnym pociągu (fakt, średnio obłożonym) znalazłem inny sposób na spędzenie podróży samemu. Nie musiałem w tym celu barykadować się, majstrować z jakimiś kwadratami, czy zasłaniać zasłonki. Mimo to siedziałem sam. Potencjalni współpasażerowie szybko opuszczali przedział.
ET40 zamykanie przedziałów powinno być zabronione. Jak już ktoś się boi sam jeździć w nocy to może kupić sobie Alarm osobisty (takie małe pudełeczko które daje dźwięk 130dB- dźwięk jest nieprzyjemny ), moja znajoma miała taki alarm, w zamkniętych pomieszczeniach takich jak przedział odstraszy złodzieja, ale także zwróci uwagę osób postronnych w innych przedziałach.
Bouzer zdradź nam swoją tajemnicę na wypraszanie podróżnych
@Bouzer, zostawiam to do uznania konduktora . Ja jednak uważam, że w ograniczonym zakresie zamykanie przedziałów powinno być dozwolone. Może należałoby na próbę wprowadzić coś takiego w 1 klasie, jeżeli ułatwiłoby życie a nie utrudniło - wprowadzić to i w drugiej.
EDIT: pisałem już, że w drzwiach wystarczy zamontować zamki zamykane od wewnątrz na pokrętełko, na zewnątrz kwadratem!
Ostatnio zmieniony przez ET40 dnia 21-08-2010, 22:05, w całości zmieniany 1 raz
ET40, już wyobrażam sobie naburmuszone miny "MK'oli" kiedy to ktoś dobija się do nich mając rezerwację na miejsce akurat w ich przedziale.
Zresztą jak wyobrażałbyś sobie próbne wprowadzenie tego? Plakaty - "Pasażerze, weź ze sobą kwadrat!", czy też może kasjerki osobom kupującym bilet w klasie pierwszej miałyby proponować - "A może kwadrat do tego"?
Może zamiast tego stworzyć przedziały dla bojaźliwych pasażerów na wzór przedziałów dla matki z dzieckiem? "Poproszę bilet na klasę pierwszą i miejscówkę w przedziale dla samotnych i bojaźliwych".
Pol_, nikogo nigdy nie wypraszałem, sami wychodzili tak szybko jak weszli. Na nocne podróże w pociągach bez "WLABów" ubierałem się w dresy i dojeżdżając na stacje w których spodziewałem się sporej wymiany podróżnych obierałem sobie bardzo powoli jabłka nożem sprężynowym. Większość na taki widok rezygnowała nawet z otwierania przedziału, natomiast innym o pytania o wolne miejsca wskazywałem wszystkie dookoła mnie owym nożem. Tak więc pełna kultura, nikogo nie wyganiałem i nie barykadowałem się w przedziale.
Dajcie już spokój z tym zamykaniem przedziałów. Poza wagonami sypialnymi/z miejscami do leżenia to jest niedopuszczalne i zawsze to mnie irytuje. Taka dyskusja wręcz zachęca do robienia tego, a więc utrudniania życia pasażerom. Pamiętajmy, że nie jesteśmy w pociągu sami, i że to środek komunikacji publicznej, a nie indywidualnej.
ET40 w innym temacie uważa, że pociągi jeżdżą puste, rozumiem, że tu konsekwentnie opowiada się za zamykaniem pojedynczych osób w przedziale (bo przecież jedzie tak mało ludzi, że przedziałów wystarczy).
Przykładem pociągu, do którego wsiada się w nocy są również d. "Karkonosze. Gdy wsiadam w Opolu o 1.10, to zwykle towarzyszy mi kilkadziesiąt osób. A w Częstochowie wsiada jeszcze więcej. Pociąg ten pokazuje również niedorzeczność argumentu o wyższości wsiadania przed północą. Jeśli ktoś chce dojechać na 6 rano do Warszawy, wybierze ten własnie pociąg, mimo, że musi wsiąść "w środku nocy".
Jeja, jeszcze trochę i dojdziemy do wniosku, że najlepiej puścić na nocne bonanzy i będzie ok. Ja tylko zaproponowałem kompromisowe rozwiązanie, skoro nie uważacie tego pomysłu za dobry to się nie obrażam.
Rozwiązania - więcej ochrony w pociągach+uświadamianie ludziom, że w pociągach generalnie nie okradają, nie biją i nie gwałcą (generalnie )+większa ilość tanich miejsc w kuszetach. Co do tego ostatniego zapraszam do dyskusji tu: http://infokolej.pl/viewtopic.php?t=6983&start=735 .
A co tam, przy okazji rozreklamuję swoje pomysły tutaj .
Ja tak miałem w Barbakanie w ubiegłym roku, że mogłem sobie zamknąć przedział na pokrętło i korzystałem z tego Gdy konduktor chciał wejść, pukał i otwierałem mu
Nie ma co legalizować zamykania. Dobrze jest, jak jest, taki "kompromis kwadratowy": w nocy kierpocie przymykają oko (słusznie, bo jest słuszna obawa, a niektórzy chcą spać), a w dzień nie powinno być przyzwolenia, bo byłoby to tylko narzędzie bezpłatnego wyłudzania prywatnego przedziału kosztem innych.
@Bouzer, świetny sposób z tym dresem i jabłkiem, i do tego taki... stylowy!
_________________ PLK - Pazerne Likwidatorstwo Kolei
Jarul, a w nocy się tak nie "wyłudza"? Niektórzy może chcą sobie spać, ale inni po prostu chcą usiąść... A zamykane są najczęściej przedziały gdzie siedzą po 2-3 osoby
_________________ Póki co tańczmy w rytmie karmanioli
Nim mały Jarek obwoła się Cesarzem!
Wszystko zależy od punktu siedzenia/leżenia. Nigdy nie zamykałem przedziału, ale przyznam, że nie raz usiłowałem legalnie zniechęcić innych podróżnych do zajęcia "mojego" przedziału, gdzie udało mi się położyć. Oczywiście w czasach, gdy leżenie w pociągach nocnych było jeszcze możliwe, bo teraz to już nie. Czasami wystarczyło udawać, że się mocno śpi (nawet nie drgnąć, gdy ktoś otworzy drzwi). Oczywiście jeżeli mimo to ktoś wkraczał, to natychmiast siadałem. Ale jeśli z drugiej strony i otwieram przedział, to oczekuję, że zrobi się dla mnie miejsce. To normalne. I dlatego stanowczo protestuję przeciwko jakimkolwiek zamknięciom.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum