Byłbym za, "ale":
1. Szynobus na odcinek Katowice-Bielsko B.(Żywiec) to zdecydowanie za mało. Jak szynobus to tylko z Żywca, coś więcej to z Katowic/Bielska.
2. Szynobus na jazdę 6 h... bez kitu.
3. Wagony? Jakie i skąd? [Wiem, wiem, "z krzaków" ]
4. EN57/71? Brak druta... ale można ciągnąć jakąś SM z Chabówki do Sącza.
5. W jakich to godzinach byłby pociąg i do kogo adresowany, w jakich terminach kursowania? Codziennie? Nie wyobrażam sobie. Chyba tylko w weekendy (5) do Krynicy, (7) z powrotem, i to nie wszystkie (wakacje, ferie szkolne, okolice świąt itp.)
6. Jeśli pomysł z punktu 4., to trzeba by ułożyć rozkład jazdy tak, by na odcinku Chabówka - NS. zapewnić efektywne wykorzystanie lokomotywy - słowem ciągnie skład z Sącza do Chabówki(lub na odwrót, nie wiem czy Chabówka ma jakiegoś loka wolnego), czeka niedługi czas i ciągnie pociąg powrotny. To samo by dotyczyło EN57 (EN71 jednak za długi (i za ciężki, patrz pobór opłat za dostęp do torów)).
Patrząc z punktu miłośnika arcyciekawa relacja. Patrząc biznesowo... kłopotliwa.
Proponuję skład ET 21 / 22 na odcinki zelektryfikowane i SU 42 na odcinek Chabówka - Nowy Sącz z wagonów - Bh+B+B. Jazda w (5 -7) oraz ferie świąteczne / zimowe, majowy weekend i wakacje. RJ Katowice odjazd 6:00 Nowy Sącz przyjazd ok 11:38. Nowy Sącz odjazd 16:00 Katowice przyjazd ok 21:45
Godziny odjazdu praktycznie pokrywają się z autobusem - też wyjeżdża z Katowic o 6:00, ale w Nowym Sączu jest na 9:50
Virakocha -Usunięty- Gość
Wysłany: 19-09-2010, 21:08
ET21- przecież nie ma ogrzewania , ET22- za duże naciski na szynę-zakaz jazdy na zakopiance -chyba, że EU07
mk1992 -Usunięty- Gość
Wysłany: 19-09-2010, 21:14
PR-y nie mają siódemek, a ICK-i i Cargulce im nie pożyczą. A raczej nie ma co liczyć na pociąg z Katowic do Nowego Sącza przez Żywiec pod banderą PKP IC...
@Virakocha. ET21 może i przestarzałe ale posiadają sprzęg ogrzewania elektrycznego składów. Jednakowy, jak u ET22, czy wspomnianych EU07.
Powinni przywrócić relację: Katowice - Tarnów - Katowice, tak jak to kiedyś latami funkcjonowało.
Rel. Katowice - Nowy Sącz będzie karkołomną podróżą. Wystarczy, że gdzieś na "kryniczance" złapie opóźnienie, lub w Tarnowie przytrzymają, a do Katowic przyjedzie ładnie "w plecy". Od Krakowa do Katowic nie będzie miał gdzie nadrobić ze względu na stan torów. Jeśli skład z Katowic przyjedzie do Sącza grubo opóźniony to mogą być problemy jeśli mu ułożą obieg tak, że będzie np. w 20 minut po planowym przyjeździe wracał, lub przechodził na inny skład. Czyli będzie opóźniony kolejny pociąg. Ta relacja miała by szansę gdyby:
1. Odcinek Kraków - Katowice był w "dobrym" stanie technicznym
2. Na odcinku Tarnów - Krynica nie łapał opóźnień (np. czekanie na mijankę, czy okresowe problemy z podmywaniem torów, itp)
Proście lepiej PR-y i samorządy o relację Katowice - Tarnów - Katowice. Do Nowego Sącza się najwyżej coś z Tarnowa i/lub Krakowa puści.
Ostatnio zmieniony przez NS dnia 19-09-2010, 21:22, w całości zmieniany 1 raz
Virakocha -Usunięty- Gość
Wysłany: 19-09-2010, 21:17
Cargulce nie pożyczą siódemek ale mają podwójne siódemki czyli ET41, ze sprawnym sprzęgiem ogrzewania, stacjonujące w Czechowicach-Dziedzicach. Czasem jeżdżą z Push-Pullami KM
[ Dodano: 19-09-2010, 22:18 ]
ET21 mają chyba 500V, to starczy raptem na 1 może 2 Azety
mk1992 -Usunięty- Gość
Wysłany: 19-09-2010, 21:19
Za ET41 będzie drożej i pociąg stanie się nieopłacalny. Poza tym zmiana lokomotywy na spalinową, to są zbyt duże koszty. Panowie... O czym my tu właściwie dyskutujemy? Do Zamościa PR-y jakoś się nie porywają, a na linię Żywiec - Nowy Sącz wejdą? Nie bądźmy naiwni.
Virakocha -Usunięty- Gość
Wysłany: 19-09-2010, 21:21
Jedyna szansa dla tych linii to odkurzenie i naprawa kilku Ganzów i puszczenie ich we wspomnianą trasę
@Virakocha: Swego czasu na rozkładzie 2005/2006 jeździł skład pospiesznego "Cracovia" (obecnie zlikwidowany), który na odcinku Muszyna - Kraków Główny - Muszyna był ciągnięty sądeckimi maszynami ET21 i ET41. Mi się trafiło, że wracając nim w zimie do Krakowa byłem ciągnięty przez ET21-653 i mogę Cię zapewnić, że ciepło było w całym pociągu. 500V to tylko napięcie. Wielokrotnie jeździłem na trasie Krosno-Stróże-Tarnów-Kraków pospiesznymi łączonymi w Stróżach. Od Jasła do Stróży zawsze nas sputnik targał i w zimie też było ciepło...chyba, że "siadło" ogrzewanie" w wagonie
Już od dawana jestem zwolennikiem tego typu połączenia jednak biorąc pod uwagę realia może to być na zasadzie; szynobus, który czeka w Chabówce jako załącznik do teoretycznego interREGIO Katowice-Zakopane przez Żywiec, więc figuruje nie jako bezpośredni lecz z bezpośrednią przesiadką do Nowego Sącza , to samo w druga stronę. Wszystko tylko teoretycznie, gdyż obecnie ciężko się uprosić o połączenie Katowic z Zakopanem.
Przede wszystkim na takie górskie trasy,a licząc z nieczynnymi jest ich niemało w kraju, POwinny zostać opracowane nowe EZT. Takie jednostki muszą mieć krótsze pudła wagonów żeby lepiej wpisywać się w ciasne łuki, mocniejsze silniki na każdą oś, inne przekładnie i wzmocnione hamulce. Same trasy też powinny być POprawione. Ale póki to tylko pisaniny a nie powstanie organizacja czy nawet partia która społecznie zajmie się tematem kolejnictwa, to wszystko tylko sci-fi.
Prawda jest taka,że zawieszenie deficytowych pociągów na trasie Rabka-Nowy Sacz Miasto gdzie obecnie nic nie kursuje(nawet retro)było błędem. Owszem linia może kroci nie przynosiła, ale była wybawieniem dla turystów, którzy chcieli do\stać się doLimanowej czy Mszany. Busy owszem są, ale tam roweru nie przewieziesz. Dlatego pociąg kursujący w lecie czy w okresie ferii sensownie ułożnony i skomunikowany mógłby mieć rację bytu. Zresztą jak pokazała powódź gdyby linia była w cugu to prawdopodobnie nie czekalibyśmy ponad miesiąc na wznowienie ruchu...
_________________ Walka o pociągi w Malopolsce trwa i trwać będzie. 4 czewca czarny dzień dla Kryniczanki i rekord Białej:(
Pozdrawiam rufio198
Przejechane km 62000 rok 2009 i 44420 w 2010
tak też myślę. Ponadto z takiego pociągu jadącego ze Śląska w Beskidy korzystali by też pasażerowie zakopianki. Na bank lepiej i szybciej było by im się przesiąść w Suchej czy Chabówce na Zakopane niż jechać do Krakowa i tam się przesiadać. To połączenie miało by sens tym bardziej że rozważamy jego uruchomienie jako pociągu weekedowego i wakacyjnego. Co do posterunków na 104 to dla jednej pary pociągów przejeżdżającej linią niskoeksploatowaną wystarczyłby w zupełności odstęp Rabka - Marcinkowice
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum