To niech prawdziwy homoseksualiści założą jakieś stowarzyszenie i stronę i wyprą się krzykaczy. Za coś takiego szacun.
A dlaczego mieliby się wyprzeć? Szacunek "w standardzie" dla każdego człowieka. Niech każdy odpowiada za siebie. Mądre biblijne powiedzienie: widzisz drzazgę w cudzym oku, a belki we własnym nie widzisz.
A Ty się wyprzesz panienek i chłopaczków którzy w różnopłciowym towarzystwie skaczą "z kwiatka na kwiatek"? Czy czujesz się za nich odpowiedzialny, tylko dlatego że są hetero - tak jak Ty? Załóż stowarzyszenie i stronę, wyprzyj się ich. No, na co czekasz. Potępiaj, krytykuj, tłumacz wszystkim że taki nie jesteś
Już widzisz absurd swojego pomysłu?
[ Dodano: 03-10-2010, 13:29 ]
Virakocha napisał/a:
Sorry niech te (...) z parad nie hałasują to i ja nie będę protestował.
Ależ protestuj. A komuś innemu nie podobają się pielgrzymki albo procesje na Boże Ciało, albo Maraton, albo Masa Krytyczna - on też ma prawo protestować. I tak jest OK!
Ale ogranicz protest do protestu wprost. Jeśli zaczniesz po kryjomu lub z wyższej pozycji szkodzić komuś, bo jest homo - będzie to podłość. Jeśli będziesz wygadywał na lewo i prawo, jak nienawidzisz wstrętnych (...), to sprawisz komuś wielką przykrość. Komuś, kto się kryje i boi. Być może komuś z Twoich najbliższych.
Parady równości się organizuje w centrum Warszawy, blokujac przy tym jakikoleiwek transport, komunikację. Niech teraz ktoś spróbuje zorganizować procesję Bożego Ciała w centrum miasta...
sprawdziłem definicję w słowniku następujących słów: parada i procesja - fajnie opisane co gdzie jak i dlaczego się organizuję...zresztą procesje przechodzą przez miasto co roku...i tutaj nie ma co organizować bo to tradycja Polska...- One zawsze były są i będą!!!
w oddziale w którym pracowałem (nie ważne którym) było 9 konduktorów, 3 maszynistów, 2 kasjerów o orientacji homoseksualnej, do tego dodajmy tych 'ukrytych' i mamy niezłą grupkę... i teraz wyobraźcie sobie Polskie społeczeństwo w takiej sytuacji
jadą 2 pociągi np. Kraków - Warszawa i Warszawa - Kraków, jest wypadek, pociągi się zderzyły, jeden maszynista był pijany, a drugi był gejem...zgadnijcie komu oberwało by się bardziej!
Ja mam prawicowe poglądy, jestem katolikiem i jest pewna różnica. Nie mieszkam w wielkiej metropolii gdzie homoseksualizm jest czymś normalnym lub prawie normalnym. Żyję na "prowincji" gdzie to zjawisko, jeśli tak to można nzawać jest czymś nowym, często nieakceptowanym. We Wolsztynie raz na ulicy widziałem parę gejów którzy namietnie się całowali. Ludzie się na nich gapili i przechodzili na druga stronę ulicy, ja zresztą też. Przyznam się że ogarnęło mnie wówczas wewnętrzne obrzydzenie, pewnie z tego względu że nie dotyczy mnie ta sprawa na codzień i nie wiem jak mam się dot ego odnosić. Czy moje zachowanie oznacza że jestem homofobem? Jestem przeciwko homoseksualizmowi, ale nie chce potębiać ludzi którzy żyja z druga osoba tej samej płci. No to macie punkt widzenia człowieku który pochodzi z wiochy, troche większej w zasadzie zwanej Wolsztynem.
Ostatnio zmieniony przez Emillex dnia 03-10-2010, 12:51, w całości zmieniany 1 raz
A ja się cieszę że wielu z nich nie ma z tym żadnego problemu - bo i jakie przełożenie na pracę przy kolei ma czyjaś orientacja? Absolutnie żadne. Może tyle, że gej ani lesbijka nie weźmie urlopu macierzyńskiego, dzięki czemu będzie się mógł bardziej angażować w pracę.
JESTEM w podobnej sytuacji!!!! zostałem wywalony z PKP IC w momencie w którym mój przełożony dowiedział się że jestem gejem - nie ukrywam tego. Sprawy nie nagłaśniam bo po co? .
Dziwie się Tobie, że nie podasz ich do sądu. Masz okazję, żeby pokazać nie tylko swemu przełożonemu, ale także innym bucom na kierowniczych stanowiskach, że dyskryminacja ze względu na orientację jest w Polsce przestępstwem. Masz okazję, a jednak chowasz głowę w piasek, bo nie chce Ci się "ciągać po sądach".
Pójdź sobie do kancelarii - sprawa jest do wygrania, dostaniesz kasę za odszkodowanie i spełnisz moralny obowiązek. Idź do sądu, człowieku! Więcej czasu namranujesz użerając się z homofobami na tym forum, niż przez pójście po poradę prawną. Oni wiedzą, co robią i z pewnością ci pomogą wygrać sprawe. Może skończy sie na przeprosinach i zadośćuczynieniu, ale wg mnie warto. Nie paradą, czy gadkami, ale czynem pokazać, że takie coś po prostu k...a nie przejdzie.
Sam jestem gejem i mieszkam w Wlk Brytanii (też pracowałem ti na kolei) i w żadnym momencie w mojej karierze tutaj moja orientacja nie byla nawet tematem zartow, nie mowiac juz o zwolnieniu z pracy. Dorobek teolerancji brytyjskiej nie stworzyl sie sam, stworzyl sie wlasnie przez tych, ktorzy mieli jaja walczyc o swoje prawa.
Pozdrawiam i zycze odwagi.
Virakocha -Usunięty- Gość
Wysłany: 03-10-2010, 12:53
@Emillex
Ja też pewnego razu czekając na autobus MZK ujrzałem dwie panienki namiętnie się całujące. I także (zamiast ślinienia się na widok nich) ogarnął mnie wstręt Czy w takim razie jestem wstrętnym podłym homofobem, wysyłającym gejów do samolotu z Al-Qaedą??
bo brzydzimy się tego co nieznane. Jest tak jak ktoś napisał kilka postów wcześniej, nie mając doczynienia z Tym na codzień (MNIEJSZE MIEJSCOWOŚCI) dozna się szoku widząc coś takiego...Poznań, Wrocław, Kraków, Warszawa, Trójmiasto - tam takie widoki są na porządku dziennym, i nikt nie zwraca na to uwagi...
Swego czasu gdzieś wyczytałem, żeby nie całować się na ulicy, bo nie jest przyjemnym patrzeć, jak się ktoś całuje. I bynajmniej nie chodziło tutaj o gejów czy lesbijki, tak więc przykład z całowaniem na ulicy trochę taki nietrafiony.
Ludzie młodsi podchodzą do tego zupełnie inaczej niż ludzie starsi, ludzie wierzący inaczej niż ateiści, ludzie ze wschodu inaczej od ludzi z zachodu!
Coś w tym jest. Generalnie zachodnia Polska jest bardziej tolerancyjna, ma bardziej otwarte umysły, niż konserwatywna ściana wschodnia. Weźmy na przykład taki Zgorzelec, w którym mieszają się kultury polska i niemiecka. Wielu Polaków mieszka w Gorlitz, sporo Niemców pracuje w Zgorzelcu. Małżeństwa mieszane są na porządku dziennym. Polska i niemiecka młodzież uczy się w tych samych szkołach, są nawet polsko-niemieckie przedszkola. To uczy tolerancji pod każdym względem, bo oba narody bardzo różnią się mentalnie.
W zeszłym roku przeprowadziłam się ze Zgorzelca do Gorlitz. Mam sąsiada geja (Niemca), który ma chłopaka w Zgorzelcu (Polaka). Normalni, spokojni i kulturalni ludzie. Bardzo pomogli mi przy przeprowadzce. Zaprosiłam ich na swoje wesele (polsko-niemieckie), wszyscy świetnie się bawili i nikomu nie przeszkadzało, że obaj przyszli bez partnerek.
Ich prywatne życie mnie nie interesuje. To wyłącznie ich sprawa. Niestety, w Polsce problem polega na tym, że ludzie uwielbiają zaglądać sąsiadom, znajomym itd. do łóżek i portfeli, a potem ich obgadywać, naśmiewać się lub dokuczać im. To "sport" narodowy Polaków! Niech każdy zajmie się sobą!
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
We Wolsztynie raz na ulicy widziałem parę gejów którzy namietnie się całowali. Ludzie się na nich gapili i przechodzili na druga stronę ulicy, ja zresztą też. Przyznam się że ogarnęło mnie wówczas wewnętrzne obrzydzenie
OK, czy ten sam "akt" widziany w Londynie tak samo by Cię wewnętrznie obrzydził? Tam nikt nie zwraca uwagi. Czy Ty byś zmienił stronę ulicy? Czy sam jeden okazałbyś tak swoją niechęć? A może robisz tak tylko w grupie?
Z czego wynikło obrzydzenie: z pocałunku, czy płynęło z wewnątrz Ciebie? Albo może z zachowania osób postronnych?
Czy pocałunek dwóch chłopaków albo dwóch dziewczyn to powód do przejścia na drugą stronę ulicy? Tak się ślinią że chlapie na lewo i prawo? Czy chodzi o coś innego - o grupowe potępienie, ostracyzm, pokazanie własnej niechęci lub niechęci grupy.
jeszcze jedna uwaga:
Emillex napisał/a:
na "prowincji" gdzie to zjawisko (...) jest czymś nowym, często nieakceptowanym.
"To" nie jest niczym nowym. Nowe jest tylko tyle, że ludzie odrzucają hipokryzję i przestają się kryć. Zamiast tworzyć fikcyjne lub nieszczęśliwe, zakłamane związki z płcią, która ich nie pociąga - żyją tak, jak każe im ich natura. Niektórym strasznie to nie pasuje do obrazu świata.
Ostatnio zmieniony przez psim dnia 03-10-2010, 13:26, w całości zmieniany 1 raz
psim, to była sytuacja iiracjonalna. Nie jestem w stanie Ci powiedzieć co bym zrobił jak bym widział ten eksces w Londynie. Nie wiem jak bym się zachował. Można określić to tak, że dla mnie to "nowość". Nie ma wątpilości że homoseksualizm jest niezgodny z naturą, zasadami moralnymi i religiami, i to głębsze przekonanie tkwi w naszym narodzie. Jeżeli widziałbym znowu taką samą sytuację jak wczesniej przedstwiałem, też bym przeszedł na drugą stronę ulicy, też by mnie ogarnęło obrzydzenie, ale nie do tego stopnia ażbym miał wyjąć chodnika kostkę brukową i w ta parę rzucić, i tu jest właśnie ta różnica.
W zeszłym roku przeprowadziłam się ze Zgorzelca do Gorlitz. Mam sąsiada geja (Niemca), który ma chłopaka w Zgorzelcu (Polaka). Normalni, spokojni i kulturalni ludzie. Bardzo pomogli mi przy przeprowadzce. Zaprosiłam ich na swoje wesele (polsko-niemieckie), wszyscy świetnie się bawili i nikomu nie przeszkadzało, że obaj przyszli bez partnerek.
Hehe - to taka smutna prawda, ze nieraz wystarczy sie przeniesc na druga strone Nysy, by zaznac normalnosci.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum