[Pirat]

Ponad trzy tysiące opóźnionych pociągów w Wielkopolsce, 382 odwołane. Tak było ostatniej zimy, za co kolejarze muszą zapłacić milion złotych kary. - W tym roku to się nie powtórzy - obiecują.

Ostatnia zima dla wielu pasażerów była traumatycznym przeżyciem. Śnieg i mrozy spowodowały, że pociągi w Wielkopolsce psuły się częściej niż zwykle. Od grudnia do kwietnia odwołano 382 pociągi. Aż 3,6 tys. miało opóźnienie.

Do nowego rozkładu samorząd zamówił jeszcze więcej połączeń. Od grudnia przez Poznań ma pojechać aż 51 dodatkowych pociągów. Pasażerowie niepokoją się: skoro już w zeszłym roku tabor okazał się za mały, to będzie teraz? Zwłaszcza że mrozy szykują się podobne, a pierwszy śnieg ma spaść już w październiku.

Codziennie do Poznania dojeżdża koleją 50 tys. osób. Wielu spieszy się do pracy, do szkół lub na uczelnie. Opóźnione i odwołane pociągi to dla nich prawdziwa zmora.

- Rok temu przyjechał pociąg tak zapchany, że nie zdołałam wsiąść do środka - wspomina Marta Walczak, uczennica z Mosiny. Jej koleżanka Paulina Stawna dodaje: - Zwykle najgorzej jest rano. Jeśli chcą obsłużyć tymi samymi składami więcej połączeń, to faktycznie mogą nie dać rady.

18-letnia Klaudia, też z Mosiny: - Zimą czasami muszę wybierać pociąg, do którego wsiądę. Bo w niektórych ludzie są tak upchani, że nie można się ruszyć.

- Zrobimy wszystko, żeby sytuacja z zeszłego roku się nie powtórzyła - zapowiada Mateusz Żmuda, dyrektor Wielkopolskiego Zakładu Przewozów Regionalnych. - Za 700 tys. zł zelektryfikujemy i wyposażymy zaplecze naprawcze w Poznaniu. Zainwestujemy też w podobne ośrodki w Gnieźnie, Ostrowie i Lesznie. A już dziś tworzymy zapasy części, które psuły się ostatniej zimy. Wtedy skład z zepsutym silnikiem musiał czekać na naprawę kilka tygodni. Teraz będziemy mogli wymienić silnik od razu.

Na większości tras jeżdżą elektryczne zespoły trakcyjne - tzw. ezety. Właśnie one psuły się najczęściej. Wielkopolski zakład ma 53 takie składy. Czy to wystarczy? Dyrektor departamentu transportu w Urzędzie Marszałkowskim Jerzy Kriger: - Mam poważne wątpliwości. Zakład powinien być doposażony dodatkowymi składami z innych ośrodków.

Żmuda: - To niemożliwe, bo wszystkie inne zakłady mają braki. Nikt nie da nam dodatkowych składów. Ale poradzimy sobie. Jeśli z jakiegoś powodu zabraknie nam ezetów, to na trasę wypuścimy pociągi z wagonami.

Tych wagonów wielkopolski zakład ma 163, z czego blisko połowa niesprawnych. Część już pojechała do naprawy przed zimą. Jest jeszcze kwestia szynobusów, które jeżdżą na liniach niezelektryfikowanych - do Wągrowca i Wolsztyna. Ostatnio często pojawiała się komunikacja zastępcza w postaci autobusu.

- Duża część szynobusów była uszkodzonych. Mieliśmy problem z naprawami, bo poznańskie firmy odmówiły ich serwisowania, m.in. z powodu strajków. Musieliśmy je wysyłać do Opola. Do tego doszły problemy z ubezpieczycielem - tłumaczy dyrektor Żmuda. - Do obsługi tras potrzebujemy 18 szynobusów. W tej chwili sprawnych jest 19, trzy kolejne jeszcze są w naprawie.

Przewozy Regionalne muszą też zapłacić samorządowi kary za zeszłą zimę. - Przez pierwsze cztery miesiące naliczyliśmy 2,5 mln zł opłat za niewykonanie rozkładu - mówi Jerzy Kriger. Na tę sumę złożyły się odwołane pociągi oraz te, które się spóźniły. Zdarzały się też zmniejszone zestawienia pociągów - przewoźnik wysyłał na trasę np. jeden skład zamiast dwóch zapisanych w umowie, przez co pasażerowie musieli podróżować w tłoku. Od grudnia do kwietnia zdarzyło się to 645 razy.

- Część kar naliczono niezgodnie z umową - twierdzi Mateusz Żmuda. Chodzi głównie o wielkość dotacji za zmniejszone zestawienia pociągów. Przewoźnik odwołał się od decyzji urzędu. Ostatecznie stanęło na tym, że kolejarze zapłacą 1,1 mln zł kary.

Seweryn Lipoński

Źródło: Gazeta Wyborcza Poznań

[sasho33]

@Pirat, powieliłeś temat - 2 dni wcześniej zamieścił go już @pospieszny.
Moderatorzy też czasem się mylą i nic w tym dziwnego, w końcu to ludzie.

[pospieszny]

REGIO 76537/6 Ostrów Wielkopolski - Wrocław Główny 14:39 do dnia 2011-12-29 Pociąg odwołany.

Zima nie zaskoczyła, tabor ich zaskoczył