Panie Arielu, wszak jest możliwość wydłużenia składów Nasielsk-Sierpc i/lub Kutno-Sierpc do Torunia Głównego Kwestia tylko dogadania się przewoźników, coś takiego ma już miejsce na poc. Bydgoszcz Toruń p Chełmżę 9tabor Arrivy RP - obsługa Arriva i PR i odwrotnie na poc do Świekatowa. Tak więc VT do Sierpca dojeżdżałyby do Torunia przy czym w Sierpcu następowałaby zmiana obsługi pociągu. A co do SZT- można je ściągnąć z linii nr 29 do Ostrołęki i puścić tam jeszcze jeden EN57 a zaoszczędzonego szynobusa lub SZT-a przeznaczyć na JSŁkę
Jak się dobrze ułoży obiegi , to taboru starczy . Pokazały to PR-y na śląsku gdzie znacznie zwiększono wykorzystanie taboru .
Taaa. Zważywszy, że potoki podróżnych często są na 3xEN57 a jeździ 2xEN57 to faktycznie jest skąd brać tabor... Pojedź w szczycie z Grodziska do Warszawy, wtedy porozmawiamy o nadwyżkach taborowych...
[ Dodano: 13-09-2010, 09:33 ]
Virakocha napisał/a:
@Ariel Ciechański
Panie Arielu, wszak jest możliwość wydłużenia składów Nasielsk-Sierpc i/lub Kutno-Sierpc do Torunia Głównego Kwestia tylko dogadania się przewoźników, coś takiego ma już miejsce na poc. Bydgoszcz Toruń p Chełmżę 9tabor Arrivy RP - obsługa Arriva i PR i odwrotnie na poc do Świekatowa. Tak więc VT do Sierpca dojeżdżałyby do Torunia przy czym w Sierpcu następowałaby zmiana obsługi pociągu. A co do SZT- można je ściągnąć z linii nr 29 do Ostrołęki i puścić tam jeszcze jeden EN57 a zaoszczędzonego szynobusa lub SZT-a przeznaczyć na JSŁkę
A to VT cudownie się rozmnożyły?? KM mam taboru spalinowego na styk i owszem może jechać sobie nawet do Żnina. Tylko co w tym czasie obsłuży linie na terenie województwa mazowieckiego?? Bo ztcp to Ostrołęka od dłuższego czasu przynajmniej w większości obiegów jeździ na EN57.
Wciąż nie wiadomo kto będzie przewoźnikiem w kujawsko-pomorskim
Tylko dwa miesiące pozostały do końca umów z przewoźnikami kolejowymi w województwie kujawsko-pomorskim. Tymczasem Urząd Marszałkowski wciąż nie rozstrzygnął przetargu na przewozy po 12 grudnia tego roku.
- Żadna decyzja nie została jeszcze podjęta. Należy się jej spodziewać najwcześniej w przyszłym tygodniu - powiedziała "Rynkowi Kolejowemu" Beata Krzemińska, rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego. Wiadomo, że problemem są oferty Przewozów Regionalnych, które były jedynym oferentem w czterech z pięciu pakietów. W pakiecie na przewozy na liniach niezelektryfikowanych ofertę złożyła też firma Arriva - dwa razy niższą niż PR. I tylko ta oferta ma zostać zaakceptowana.
Koszty dopłaty do przewozów w pozostałych czterech pakiety znacznie przewyższają założenia Urzędu Marszałkowskiego - są one trzykrotnie wyższe od dotychczasowych. Marszałek Piotr Całbecki ma trzy wyjścia - zaakceptować ofertę PR, rozpisać nowy przetarg - który może się skończyć tak jak poprzedni, albo powołać własną spółkę przewozową. Z tym, że na zorganizowanie własnych przewozów województwo ma coraz mniej czasu, podobnie jak przewoźnicy chętni do wzięcia udziału w powtórzonym przetargu. Musieliby oni choćby znaleźć dużą ilość wolnego taboru. - Wydaje się, że powinniśmy zrezygnować z Przewozów Regionalnych i może rozpocząć starania o powołanie własnego, wojewódzkiego przewoźnika. W dzisiejszej sytuacji nie widzę możliwości dalszej współpracy z tą firmą - mówił miesiąc temu Całbecki w rozmowie z "Gazetą Wyborczą". Czy presja czasu spowoduje, że zmieni zdanie?
źródło: Rynek Kolejowy
_________________ Podróżny pamiętaj! Podróż pociągiem skraca czas przejazdu koleją. (S. Bareja)
Śmieszy mnie roszczeniowa postawa Marszałka. Zorganizowali przetarg, do którego zapraszali przewoźników takimi oto słowami:
Cytat:
Do przetargu zapraszamy firmy, które mogą się wylegitymować odpowiednio licznym taborem o odpowiednim standardzie oraz przygotowanym do obsługi tras personelem.
Ciekawe na co można liczyć ogłaszając przetarg na taką skalę o dwa lata za późno, bo chyba nie na to, że zgłosi się ktoś więcej niż w chwili obecnej? Dalej można było przeczytać:
Cytat:
Najważniejszym kryterium wyboru przewoźników będzie najkorzystniejsza ekonomiczne oferta, ale komisja przetargowa będzie też uwzględniać zakładaną punktualność pociągów oraz wprowadzenie na nasze trasy fabrycznie nowego taboru.
No cóż, przerzucając finansowanie nowego taboru na przewoźnika, można było spodziewać się takich stawek.
Dla licznych zwolenników przetargów: Jak widać nawet na tym etapie można spieprzyć. Nie wystarczy ogłosić przetargu, ale trzeba mieć trochę wyobraźni czym taka bezmyślność może się skończyć.
_________________ Marek „Velka Blamaż” Łapiński i jego „Trzebniccy professionals” (...) pokazali co potrafią.
(c) Patryk Wild
gryff -Usunięty- Gość
Wysłany: 12-10-2010, 15:25
Mnie jednak rozczarowała postawa Arrivy byłem pewien że to bardziej prężna firma w końcu należąca już do DB ,a tu tylko start w przetargu w pakiecie spalinowym który notabene można powiedzieć że już wygrała
gryff, kup sobie w trzy m-c 50-100 (?, nie wiem ile) EZTów, na 3kV.
PR na pewno nie sprzeda. Powinno naprawić swoją sytuację finansową w taki sposób, że jeszcze jest monopolistą na tabor. A jeśli nie naprawią się, to niech zgniną i przepadną.
gryff, przecież Arriva nie ma w Polsce odpowiedniej ilości taboru, więc jak ma startować w przetargu na linie zelektryfikowane? Jako część DB mogą sprowadzić tabor z Niemiec, ale procedury dopuszczenia do ruchu przez UTK są tak czasochłonne, że do grudnia na pewno by się nie wyrobili. Do tego dochodzi kwestia zaplecza technicznego, bo przecież gdzieś ten tabor trzeba na bieżąco serwisować i naprawiać.
Łatwo jest wymagać i żądać, a potem czuć się rozczarowany postawą Arrivy jak nie zna się kolejowych realiów od środka. Pretensje należy kierować do urzędów marszałkowskich, które robią dziadowskie pseudo-przetargi. Niech uczą się od Niemców robienia przetargów na przewozy regionalne!
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Nie sądzę, aby Niemcy mieli na zbyciu EZT na 3kV. Realnie da się sklecić tylko push-pulle. Lokomotywy mają dopuszczenia na Polskę, piętrusy tym bardziej.
Inne rozwiązanie, ale oczywiście przy zdecydowanie dłuższym czasie na przygotowanie taboru, to zakup tego, co już dopuszczenie w Polsce ma - Flitrów albo Acatuso-Elfów.
Przewoźnicy zaśpiewali wysoką cenę Ostatnia sesja sejmiku województwa kujawsko-pomorskiego i ostatnie grube miliony, dzielone w tej kadencji
Małgorzata Oberlan, Poniedziałek, 18 Października 2010; aktualizowano: 19.10.2010 10:26
Kto nas będzie woził koleją i za ile? Nie wiadomo. Urząd Marszałkowski do dziś nie rozstrzygnął ogłoszonego latem przetargu. Przewoźnicy zażyczyli sobie tyle pieniędzy, że wczoraj radni rozpychali budżet.
Przetarg, po raz pierwszy w historii, ogłoszono aż na 10 lat. Przypomnijmy, że w grudniu kończą się trzyletnie umowy Urzędu Marszałkowskiego (organizator przewozów) z Przewozami Regionalnymi i Arrivą (przewoźnicy). Umowy, dzięki którym, jak podkreśla Paweł Adamczyk, skarbnik województwa, udało się utrzymać stałe, korzystne stawki.
- Dla nas te trzy lata oznaczały jednak stratę. Wzrosły koszty energii, stawki za dostęp do infrastruktury (płacone Polskim Liniom Kolejowym - przyp. red.). Wizja podpisania umowy na okres dziesięciu lat bardzo nas ucieszyła. Pozwoliłaby nam ustabilizować pozycję na regionalnym rynku, a także podnieść standard usług. Chcemy kupić cztery nowe pojazdy, wartości około 30 milionów złotych. Wobec tych planów nierozstrzygnięcie przetargu do dziś martwi nas tym bardziej - nie kryje Fabien Courtellemont.
Dlaczego przetargu nie rozstrzygnięto do dziś? Bo urzędników zaskoczyły stawki, jakie pojawiły się w ofertach przewoźników. W pakiecie A, spalinowym, Arriva zaproponowała 17,99 zł (poziom dopłaty do każdego przejechanego kilometra), wspomniany zakup taboru oraz punktualność na poziomie 91,17 proc. Przewozy Regionalne natomiast - 35,48 zł, zakup pięciu pojazdów i punktualność rzędu 90 procent. Tu wybór wydawałby się jasny. W kolejnych pakietach jednak (B-toruński, C-bydgoski, D-inowrocławski i BiT City) oferty złożyły już jednak tylko PR, bo tylko one mogą obsługiwać linie zelektryfikowane. I zaśpiewały wysoko: 33,63 zł, 37,82 zł, 36,49 zł i 18,89 zł. To nawet trzykrotnie wyższe stawki niż obowiązujące obecnie
Urząd Marszałkowski podjął negocjacje. Ich wynikiem jest projekt uchwały, który poddano pod głosowanie wczoraj, na ostatniej sesji sejmiku województwa III kadencji. Mówi on o tym, by zmienić dziesięcioletnie dofinansowanie przewozów kolejowych z poziomu 710 milionów 200 tysięcy złotych (uchwalone w marcu br.) do 920 milionów 900 tysięcy zł.
- Dopiero podjęcie tej uchwały i zwiększenie puli pieniędzy pozwoli Zarządowi Województwa rozstrzygnąć przetarg kolejowy - mówi Paweł Adamczyk. - Umowy na dziesięć lat z przewoźnikami mają pozwolić na dokonanie skoku cywilizacyjnego w transporcie publicznym. Dziś przewozy kolejowe są nierentowne. Z naszych badań wynika, że dziennie pociągami podróżuje w regionie 20 tysięcy osób, co stanowi 1-2 procent populacji województwa. Gdyby pasażerów było pięć razy więcej, dopiero moglibyśmy mówić o zrównoważeniu budżetu. Dziesięć razy więcej - i mówilibyśmy o satysfakcjonującym wyniku. Tylko podniesienie standardu usług może nas w najbliższych latach do tego przybliżyć.
Tak wszystko wskazuje jednak na to że nie będzie unieważnienia przetargu ale Arriva w tym kontekście zarządała zbyt niskiej stawki w porównaniu z PR,co zapewne nie wpłynie na jakość wykonywanych usług .Mam nadzieję że PR z takimi stawkami jakie osiągnęły w przetargu będą musiały postarać się o polepszenie jakości swoich usług bo już żadnej wymówki nie będzie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum