Nowa taryfa z często tańszymi biletami i gwarancja, że podróż powyżej 15 km nie będzie się odbywała na stojąco - takie nowości czekają od grudnia pasażerów kolei w naszym regionie.
Dotąd taryfy na pociągi kursujące w Kujawsko-Pomorskiem ustalała warszawska centrala spółki Przewozy Regionalne. A działająca w regionie Arriva stosowała dokładnie takie same ceny, by nie wprowadzać bałaganu poprzez dużą liczbę ofert dla pasażerów. Od 12 grudnia o tym, ile będziemy płacić za podróż w województwie składami tych przewoźników, zdecyduje marszałek. Takie były warunki przetargu na wybór firm, które będą woziły mieszkańców. Na liniach niezelektryfikowanych przez 10 lat będzie to robiła Arriva. Na linie zelektryfikowane przetarg został unieważniony, ale wiadomo że w 2011 r. jeździć będą po nich składy Przewozów Regionalnych.
- Nowością dla pasażerów jest wojewódzka taryfa biletowa. Oznacza to, że ceny biletów będą nawet o 30 proc. tańsze niż obecnie - zapowiada marszałek Piotr Całbecki.
Obliczenie ceny biletu będzie proste. Ceną wyjściową jest 2,5 zł za pierwszych 10 km podróży. Każdy kolejny przejechany kilometr to wydatek rzędu 13 groszy. A cena biletu miesięcznego to trzydziestokrotność ceny biletu jednorazowego.
- Oznacza to, że osoba jeżdżąca codziennie, przez tydzień będzie podróżowała za darmo w stosunku do tego, gdyby miała kupować bilety jednorazowe - wyjaśnia Całbecki.
Z prezentacji przygotowanej przez Urząd Marszałkowski wynika, że tańsze będą bilety jednorazowe niemal na wszystkich odległościach. Teraz bilet jednorazowy z Bydgoszczy do Torunia kosztuje 11 zł, a po obniżce jego cena wyniesie 7,8 zł. Za przejazd z naszego miasta do Nakła płacimy 7 zł, a od 12 grudnia wydamy w kasie 4,7 zł. 2,9 zł zaoszczędzimy za podróż do Inowrocławia (zamiast 10 zł będzie 7,10 zł), 3,1 zł za przejazd do Tucholi (zamiast 13 zł - 9,9 zł), a aż 4,1 zł do Włocławka (zamiast 19 zł - 14,9 zł).
Ale w biletach miesięcznych już tak kolorowo nie będzie. Stanieją te na krótsze odcinki. Tańszy o 34 zł będzie na trasę Bydgoszcz-Nakło, 7 zł w skali miesiąca zaoszczędzą podróżujący stale pomiędzy naszym miastem a Inowrocławiem, a złotówkę pokonujący odcinek Bydgoszcz-Toruń. Ale już na dalsze odcinki miesięczne zdrożeją i to znacznie. Przejazdy z Bydgoszczy do Tucholi będą teraz kosztować zamiast 265 zł aż 297 zł, a z Bydgoszczy do Włocławka będzie drożej aż o 152 zł (z 295 zł na 447 zł). Pocieszać się można jedynie faktem, że na tak dużych odległościach z biletów okresowych korzysta bardzo mało osób.
Inna nowość dla pasażerów to wymóg postawiony przez Urząd Marszałkowski przewoźnikom. Będą musieli tak zestawić tabor, by osoby, które jadą powyżej 15 km, miały zapewnione miejsce siedzące. Co ważne, prywatny przewoźnik, czyli Arriva, zobowiązał się, że punktualność ich pociągów wynosić będzie 91,17 proc. I co najważniejsze, przewoźnicy zostali zobligowani do odnowienia taboru. Arriva w ciągu najbliższych dwóch lat musi kupić cztery nowe autobusy szynowe. Żadna z firm nie może wozić podróżnych wagonami starszymi niż 40 lat. Sam Urząd Marszałkowski ogłosił też przetarg na kupno nowego pociągu elektrycznego na trasę Bydgoszcz-Toruń. A w przyszłym roku zamówione mają być kolejne cztery takie składy.
......A cena biletu miesięcznego to trzydziestokrotność ceny biletu jednorazowego.
- Oznacza to, że osoba jeżdżąca codziennie, przez tydzień będzie podróżowała za darmo w stosunku do tego, gdyby miała kupować bilety jednorazowe - wyjaśnia Całbecki.
.......
Cos tu sie komuś pomieszało. To ile dni ma miesiąc roboczy? 35? . Kiedyś miesięczne jak jeździłem w 2005 kotszowały na PKP PR 10-krotność jednorazowego, ale jednorazowe były za drogie by odpychac klientów i zamykać linie.
Tak poza tym liniowa taryfa, to dobra rzecz, bo pasażer porównuje ją czesto kosztem paliwa do samochodu (zapominając mniej lub bardziej swiadomie) o utrzymaniu, ubezpieczeniu pojazdu. W moim przypadku koszt utrzymania to nieco więcej niż paliwo (ale paliwo jest tu tańsze).
Z tymi 40 latami, to przesadzili. Jakoś SA110 gdy zostaly zakupione juz miały 40 lat i jeżdżą lepiej niż nowe - "wieczne" prototypy. Przykładowo nie tak dawno EP05 woziła po CMK, ST40 są przeróbką poczciwych gagarinów też z tych lat (pasażerów nie wożą). Ile mają niektóre SU42? Sputniki nadal jeżdżą oraz EU06. Jest tez inna strona medalu - wystarczy przypomnieć jak wyglądały bhp po zderzeniu w Korzybiu. Lepiej by było gdyby dali warunek, że przy przejezdności szlaku musi jechać pociąg a nie autobus. Stała KKA to generalnie wyłudzanie dotacji i nieuczciwa konkurencja dla busiarzy (choć nie mam busiarzy w rodzinie), a żadna oferta dla tych którzy wybierają pociąg dla właśnie wygody, bezpieczeństwa i spokoju, którego na drodze nie ma. Tymczasem nowe/mizerne polskie szynobusy to nieuchronna KKA.... Szkoda, że nie produkują czegoś na licencji np Czeskiej.
Marszałek ma pomysł: tramwaj z Torunia do Bydgoszczy.
Rewolucję komunikacyjną między stolicami województwa postuluje marszałek Piotr Całbecki. - Tramwaj jest potrzebny, i to na pewno taki, który jeździ do 100 km na godz. - mówi "Gazecie". Linia mogłaby pobiec po przeciwnej stronie Wisły niż tory kolejowe, które przez Solec Kujawski łączą Bydgoszcz i Toruń
Połączenie Bydgoszczy i Torunia liną tramwajową brzmi jak opowieść z dalekiej przyszłości. My mówimy jednak o latach 2014-20, nowej perspektywie finansowej Unii Europejskiej. Nie wiadomo, czy lepsza okazja do przygotowania tego typu inwestycji się powtórzy.
Kujawsko-Pomorskie dostanie do rozdzielenia ok. 30 proc. więcej pieniędzy niż do tej pory. Marszałek Całbecki mobilizuje lokalne środowiska do walki o kolejne dziesiątki, jak nie setki milionów euro, które rozdzielą ministerstwa w Warszawie. Do tego dodatkowe pieniądze unijne trafią na tzw. ZiT-y, czyli Zintegrowane Inwestycje Terytorialne. W przypadku naszego regionu: do Bydgoszczy i Torunia.
Na co możemy wydać te środki? Jedną z propozycji przedstawił w rozmowie z "Gazetą" marszałek Całbecki.
- Jeśli wyrażą zainteresowanie mieszkańcy, rozpoczniemy przygotowania do realizacji nowego projektu: budowy linii tramwajowej pomiędzy Bydgoszczą a Toruniem. Sądzimy, iż wykonanie ekspertyzy odpowie nam, czy taki projekt jest dziś rzeczywiście potrzebny i jak wpłynąłby na rozwój bydgosko-toruńskiego obszaru metropolitalnego. Uważam, że tramwaj jest potrzebny, i to na pewno taki, który jeździ do 100 km na godz. - mówi marszałek.
Linia tramwajowa mogłaby przebiegać po przeciwnej stronie Wisły niż tory kolejowe, które przez Solec Kujawski łączą Bydgoszcz i Toruń. Te są właśnie są remontowane kosztem 226 mln, co ma związek z projektem BiT City. W przyszłym roku pociągi osobowe będą mogły rozwinąć na nich prędkość do 120 km na godz., a towarowe - do 100 km na godz. Marszałek proponuje, aby przebudować połączenie tak, by z Solca pociąg jechał do Dworca Głównego w Bydgoszczy przez Trzciniec i obsługiwał bydgoski port lotniczy. Tą trasą wprost na lotnisko można by dojechać z toruńskich dworców: Miasto i Wschodniego. W dalszych planach jest jeszcze jedna inwestycja komunikacyjna między Bydgoszczą a Toruniem - most w Solcu.
Rozbudowa linii tramwajowej oznacza duże koszty, przed wykonaniem ekspertyzami trudno je oszacować. Dość powiedzieć, że w Toruniu tylko 2,5-kilometrowy odcinek torów od Motoareny do Portu Drzewnego miał pochłonąć - według miejskich wyliczeń - przeszło 29 mln zł. Miasto zrezygnowało z jego budowy, gdy wycofała się firma Karawela, która obiecywała dać na ten cel 9 mln zł. Sama miała mieć w tym interes, bo tramwaj zatrzymywał się obok centrum handlowego, jakie chciała zbudować.
Nowa linia nie powstanie bez poparcia prezydentów - Torunia Michała Zaleskiego i Bydgoszczy Rafała Bruskiego. Potrzeba woli politycznej, a zapewne także zaangażowania finansowego ze strony obu miast. Poprosiliśmy prezydentów o komentarz.
- Każdy pomysł, który połączy dwa największe ośrodki w naszym województwie - Toruń i Bydgoszcz - i będzie służył mieszkańcom, "skracając" dystans, jaki muszą oni pokonać pomiędzy obu miastami, warto rozważyć - twierdzi Zaleski. - Natomiast najpierw na ten temat muszą wypowiedzieć się eksperci, m.in. z Wojewódzkiego Biura Planowania Przestrzennego, czy taki szybki tramwaj jest w ogóle możliwy do zrealizowania.
Prezydent Torunia przypomina: - Obecnie jesteśmy w trakcie realizowania projektu BiT City, który przyczyni się do poprawienia komfortu podróżowania mieszkańców województwa kujawsko-pomorskiego. Celowym jest więc rozwój tego projektu poprzez np. nową linię tramwajową między miastami, ale także rozbudowę tras szynowych - tramwajowych i kolejowych - w obrębie obydwu miast oraz gmin wchodzących w obszar metropolitalny.
Nie wiadomo jeszcze, jak na pomysł marszałka zareagują sąsiedzi znad Brdy. - Jakikolwiek komentarz w tej sprawie będzie możliwy po powrocie prezydenta Bruskiego z zagranicznej wizyty w niemieckim Mannheim - mówi Piotr Kurek, dyrektor wydziału promocji, obsługi mediów i komunikacji społecznej w bydgoskim magistracie.
Szybkie połączenia i wspólna taryfa przejazdów w Bydgoszczy i Toruniu? To możliwe. Toruńscy radni przyjęli Zintegrowany Program Rozwoju Transportu Publicznego dla aglomeracji bydgosko-toruńskiej ze szczególnym uwzględnieniem bydgosko-toruńskiego obszaru metropolitalnego.
Program obejmuje lata 2010-2015. Jego celem jest określenie warunków dla stworzenia spójnego systemu transportu publicznego dla województwa kujawsko-pomorskiego. Systemu bardziej efektywnego pod względem środowiskowym oraz dostępnego dla wszystkich mieszkańców aglomeracji bydgosko-toruńskiej.
Za najważniejsze w programie uznano powiązanie aglomeracji z siecią dróg krajowych. W transporcie miejskim kontynuowane będą projekty dotyczące rozbudowy i modernizacji transportu szynowego. Wiąże się to z rozbudową sieci tramwajowych w Bydgoszczy i Toruniu, integracją transportu kolejowego z systemami komunikacji miejskiej, stworzeniem zintegrowanego systemu transportowego w aglomeracji oraz budową szybkiego połączenia kolejowego BiT-City łączącego Bydgoszcz z Toruniem.
W Toruniu działania w tym kierunku są już wdrażane w ramach projektów: Integracja systemu transportu miejskiego wraz z zakupem taboru tramwajowego w Toruniu - BiT City, System Bilet Metropolitalny BiT City dla Bydgosko-Toruńskiego obszaru metropolitalnego, Rozwój sieci komunikacji tramwajowej w Toruniu w latach 2007-2013.
Po wdrożeniu programu zmniejszy się ruch na drogach, gdyż wiele osób wybierze podróż komunikacją publiczną. Zwiększy się za to bezpieczeństwo i komfort podróżowania transportem zbiorowym. Czas dojazdu pomiędzy Toruniem a Bydgoszczą będzie krótszy, a systemy transportowe obu miast zostaną zintegrowane. Dzięki temu można będzie wprowadzić jednolitą taryfę we wszystkich środkach transportu publicznego na terenie aglomeracji bydgosko-toruńskiej.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum