- Chciałbym przekazać, że komisja przetargowa w procedurze na pozyskanie 20 składów zespolonych zakończyła prace i stwierdziła, że oferta Alstomu spełniła warunki przetargu. Potrzebne są jeszcze zgody rady nadzorczej i ministra finansów, mającego 75 proc. akcji PKP IC, reprezentującego skarb państwa – poinformował Grzegorz Mędza, prezes PKP Intercity.
– Nasz plan zakłada przeciętną cenę biletu na szybkie pociągi na poziome ok. 100 zł za 300 km. Oczywiście jest to pochodna naszych kosztów. W uproszczeniu mogę powiedzieć, że jeśli PLK nam nie będzie podnosić cen, my również nie będziemy. Nasze ceny nie będą rosły szybciej niż ceny dostępu do infrastruktury. Według mojej dzisiejszej oceny, będzie to wzrost zbliżony do inflacyjnego – twierdzi szef PKP Intercity.
– Ceny biletów na szybkie pociągi mają pokryć w pełni ich koszty operacyjne – dodaje. Jak informuje Grzegorz Mędza, podpisanie umowy z EBI to kwestia maksymalnie 3 miesięcy. Oferta Alstomu jest co prawda ważna do końca roku, ale istnieje tutaj pole manewru. Przewoźnik może zawrzeć odpowiednie porozumienie z producentem.
– Za 3-4 lata będzie możliwe jeżdżenie z prędkością do 200km/h na 50 proc. trasy Warszawa – Gdańsk. Jeśli chodzi o kierunek południowy,to również po 3 latach będzie można rozwijać prędkość ponad 200 km/h na całej CMK, co stanowi 2/3 drogi z Warszawy do Katowic. To oznacza około 2 godzin 5minut czasu przejazdu. Przypominam jednak, że ten tabor nie jest kupowany na2-3 lata, ale przynajmniej na 30 lat. A w tym czasie mam nadzieję, że zmieni się o wiele więcej jeśli chodzi o infrastrukturę kolejową w Polsce – kończy prezes PKP Intercity.
źródło: Rynek Kolejowy
_________________ Tylko człowiek wolny się buntuje,
niewolnicy są posłuszni.
Czy ja wiem klapę?
Moze beda mogli zdierac za bilety 130-150 zlotych, to moze jakiesn wieksze zyski z tego beda? Zobaczymy,a le jesli obecnie sa ludzie ktorzy placa 130 zlotych za zdezelowane wagony w IC, to pewnie znajda sie chetnie na przejazd Pendolinem za 150 zlotych. Zobaczymy jakie beda czasy przejazdu
Najpierw niech te pociągi naprawdę się u nas pojawią, potem zastanowimy się, czy cena biletów jest akceptowalna. 3 tygodnie temu jechałem czeskim Pendolino z Bohumina do Pragi. Za bilet (kupiony przez internet) zapłaciłem 105 zł. Czas jazdy nieco ponad 3 godziny, odległość 364 km. Podróż minęła spokojnie i przyjemnie, mam nadzieję jeszcze kiedyś odwiedzić naszych południowych sąsiadów i przejechać się jeszcze raz
- Składy zespolone Nowe Pendolino, które chce zamówić w koncernie Alstom spółka PKP Intercity, na pewno nie będą miały wychylnego pudła - poinformowano nas w centrali francuskiego koncernu.
- Za wcześnie jeszcze, żeby powiedzieć, że na pewno wyprodukujemy te pociągi, bo kontrakt nie jest jeszcze podpisany, ale jest ku temu coraz bliżej. To nas bardzo cieszy. Jedna rzecz, która w tej chwili jesteśmy pewni to specyfikacja techniczna zaoferowanych pociągów. Będą to siedmiowagonowe składy, podobne do tych dla kolei szwajcarskich, ale bez technologii wychylnego pudła - powiedział "Rynkowi Kolejowemu" Riccardo Pierobon z Alstomu. Tuż po otwarciu ofert w przetargu przedstawiciele Alstomu mówili jednak co innego - Zaoferowaliśmy PKP Intercity pociąg Nowe Pendolino, wykorzystujący technologię wychylnego pudła - powiedział wtedy "Rynkowi Kolejowemu" Nicolas Halamek z Alstomu.
Dlaczego producent wycofał się z technologii poprawiającej prędkość maksymalną pociągu na łukach? - Zaważyło na tym wiele czynników, między innymi koszt produkcji i fakt, że w Polsce ta technologia nie byłaby w pełni wykorzystana. Przede wszystkim jednak trzeba zaznaczyć, że zamawiający nie wymagał takiego rozwiązania i nie wpisał go do warunków przetargu - wyjaśnił Pierobon. Będzie to oznaczać dłuższą o kilkanaście minut podróż na modernizowanej linii E65 Warszawa - Gdańsk, której i studium wykonalności było napisane właśnie pod wykorzystanie wychylnego pudła na krętym odcinku Malbork - Iława - Działdowo, gdzie pociąg przechylający się na łukach może pojechać o co najmniej 20 km/h szybciej niż skład pozbawiony tej technologii. Przedstawiciel francuskiego koncernu zapewnił jednak, że pociągi będą korzystać z pozostałych rozwiązań rodziny Nowe Pendolino i brak wychylnego pudła będzie największą różnicą między nimi, a pociągami oferowanymi innym krajom.
Adrian Furgalski, dyrektor programowy Railway Business Forum:
To jest jedna wielka farsa. I źle zaplanowana modernizacja linii E65, i zakup taboru za 2 mld zł. W sytuacji kiedy codziennie brakuje zwykłych wagonów do obsługi chętnych na podróż składami Intercity, i umowa na dofinansowanie połączeń na rentownej linii czemu towarzyszą nieumiejętne próby ograniczenia funkcjonowania konkurencji w Polsce. Przewiduję, że Intercity będzie miało poważne problemy z kosztami przy eksploatacji Pendolino na E65, a że ma ustawioną w umowie barierę wzrostu cen biletów, odbije się to na innych połączeniach międzywojewódzkich. Problemy będzie mieć także rząd, kiedy Komisja Europejska zainteresuje się umową zawartą bez przetargu z IC, a przykład Hiszpanii i ostatnio Czech i Niemiec niczego nas nie nauczyły. Wreszcie, być może ktoś powinien zbadać, dlaczego w studium wykonalności forsowano zakup składów zespolonych, które mają gorsze parametry niż składy klasyczne.
źródło: Rynek Kolejowy
Film promocyjny Nowego Pendolino, prezentujący także technologię wychylnego pudła:
_________________ Żelazna kadra też z czasem rdzewieje.
A beton kruszeje...
Teraz to można kupić i furmanki. Ważne że umowa jest nie na 10 a na 15 lat i monopolowi IC na linii Gdańsk - Warszawa - Kraków/Katowice nic nie zagrozi. Będzie tak jak z EU11 które miały być w lutym...
kryniczanin -Usunięty- Gość
Wysłany: 02-12-2010, 15:15
Do głowy przychodzi mi jedno porównanie zakupu Pendolina bez wachadełka - zakup samochodu terenowego z napędem na jedną oś
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum