Wysłany: 13-12-2010, 12:37 Znikające pociągi przez błędy urzędników
Znikające pociągi. Przez błędy urzędników
Przez błędy urzędników marszałka przestał kursować najbardziej popularny, poranny pociąg z Chełmży do Bydgoszczy. - Postaramy się go przywrócić - mówią przedstawiciele Arrivy. Kiedy? Na razie nie wiadomo
W niedzielę połączenia na linii Bydgoszcz - Chełmża przejęła od Przewozów Regionalnych prywatna Arriva. Niestety, nowy rozkład przyniósł wiele nieprzyjemnych dla pasażerów zmian. Pociągów jest mniej, a tego, który był najbardziej zapchany, nie ma wcale. Do tej pory poranne składy z okolic Unisławia i Chełmży przyjeżdżały do Bydgoszczy Głównej o godz. 5.32, 6.17, 7.39 i 9.28. Teraz pojawią się jedynie o 5.56 i 7.31.
- Ci, którzy zaczynają pracę w mieście o godz. 6, nie zdążą przez cztery minuty dojechać z dworca - żalą się pasażerowie. - Z kolei składem o 6.17 dojeżdżali ludzie, którzy zaczynają pracę o godz. 7. Teraz nie ma dla nich pociągu. A przecież był zawsze tak pełny, że wielu musiało stać. Nowy rozkład to wielka lipa - twierdzą.
Jakub Majewski, ekspert rynku kolejowego, który przeprowadzał przed reaktywacją połączeń na tej trasie badania wśród potencjalnych pasażerów, potwierdza, że nowy rozkład jest nieporozumieniem. - Z naszych badań wynikało jasno, że ludzie potrzebowali pociągów na dojazd do Bydgoszczy na godz. 6, 7 i 8. Nie da się tego zrobić uruchamiając jeden albo nawet dwa pociągi - mówi. - A przypomnę, że reaktywacja pociągów na tej linii okazała się wielkim sukcesem. Wiele osób przesiadło się do szynobusów, przez co z obsługi tych wiosek i miasteczek zrezygnowali przewoźnicy autobusowi.
Fabien Courtellemont, prezes Arrivy, wyjaśnia, że nowy rozkład jest wypadkową ruchu na tej trasie i możliwości taborowych spółki. - Przedstawiliśmy projekt rozkładu Urzędowi Marszałkowskiemu i został on zaakceptowany w tym kształcie - twierdzi.
Rzecznik marszałka Beata Krzemińska przyznaje, że błąd popełnili pracownicy urzędu. - Mamy wiele protestów od pasażerów - mówi. - Po wielu telefonach i mailach osobiście postanowiłam sprawdzić, czy rzeczywiście dużo ludzi jeździ pociągiem, który dociera do Bydgoszczy po godz. 6 - opowiada. - Wybrałam się w podróż i rzeczywiście szynobus był pełny, dlatego Arriva dostała od nas polecenie, żeby zmienić rozkład na bardziej korzystny. Nasz pracownik, który popełnił błąd, tłumaczył, że nie miał złych intencji - dodaje.
Kiedy pociągi zaczną znowu jeździć? Krzemińska odpowiada, że "jak najszybciej". Jednak Courtellemont jest bardziej powściągliwy: - Włączenie dodatkowego składu do rozkładu nie jest takie proste, zwłaszcza że pomiędzy stacjami Bydgoszcz Wschód a Bydgoszcz Główna jest duży ruch - mówi. - Chcemy dodać aż trzy nowe pary pociągów na tę trasę. Jedną rano, drugą po południu, trzecią wieczorem. Mamy nadzieję, że zarządca infrastruktury szybko przychyli się do naszego wniosku i uda się te składy jakoś zmieścić na torach. Ale czy rozkład zmienimy za tydzień czy dopiero po nowym roku, trudno powiedzieć - wyjaśnia.
Na razie pasażerowie będą musieli sobie radzić sami. Urząd Marszałkowski nie przewiduje uruchomienia na tej trasie zastępczych autobusów.
Wysłany: 13-12-2010, 14:15 Re: Znikające pociągi. Przez błędy urzędników
Cytat:
[Rzecznik marszałka Beata Krzemińska] osobiście postanowiłam sprawdzić, czy rzeczywiście dużo ludzi jeździ pociągiem, który dociera do Bydgoszczy po godz. 6 - opowiada. - Wybrałam się w podróż i rzeczywiście szynobus był pełny
Co za profesjonalizm, co za poświęcenie! Osobiste zaangażowanie w kontrolę, czy wredni pasażerowie się nie zmówili i nie kłamią - na pewno ta pani dostanie premię.
Cytat:
Nasz pracownik, który popełnił błąd, tłumaczył, że nie miał złych intencji - dodaje.
Urząd Marszałkowski miejscem pracy chronionej - w porządku, ale na stanowiskach urzędowych proponuję zatrudniać niepełnosprawnych fizycznie, a nie umysłowo... dotyczy również osoby (rzecznika!), która uważa że takie tłumaczenie jest do przyjecia.
Wsadzić teraz tego pracownika w busa, i niech wozi ludzi którzy się nie załapią na pociąg.
Cytat:
Na razie pasażerowie będą musieli sobie radzić sami. Urząd Marszałkowski nie przewiduje uruchomienia na tej trasie zastępczych autobusów.
No to teraz poczekamy, ile osób znajdzie sobie dogodne połączenie busowe albo zorganizuje samochody...
od 3 stycznia będzie korekta na tej trasie. Poprawione zostaną godziny porannych przyjazdów i odjazdów do/z Bydgoszczy. Przywrócony zostanie też pociąg Bydg - Toruń przez Unisław, odj. z Bydg po 20. P.S. Pani rzecznik jest z Unisławia, więc może była zmuszona skorzystać z pociągu, bo droga była zawiana
Ciekawe jak to będzie z tym kursem wieczornym Laskowice-Grudziądz
to najgorsza zbrodnia, jakiej dopuścili się układający rozkład
poza tym szkoda, że leży połączenia Brodnica-Działdowo
słaba komunikacja bezpośrednia na Grudziądz-Chojnice
Wierzchucin-Laskowice
czemu nikt nie pomyśli zrobić jednej relacji np. Kościerzyna-Brodnica albo Toruń?
Chojnice-Toruń przez Bydgoszcz, Chełmże?
Skoro jest nowa, atrakcyjniejsza taryfa na bilety jednorazowe aby przyciągnąć klienta, to może tak klientowi ułoży się jakieś połączenia dogodne aby mógł dojechać "20km" bez 3 przesiadek
czemu nikt nie pomyśli zrobić jednej relacji np. Kościerzyna-Brodnica albo Toruń?
Chojnice-Toruń przez Bydgoszcz, Chełmże?
Ty pomyślisz. Już pomyślałeś Zapisz to na kartce, trochę doszlifuj w kontekscie obecnego rozkładu, zbierz kilka podpisów poparcia od znajomych, wyślij do Urzędu Marszałkowskiego.
Przecież widzisz co się dzieje - oni łykają co im podać ,w ogóle nie kumają tych kwestii. Spora szansa że propozycję oleją, ale a nuż uwzględnią? Czy 10% szans że uwzględnią, to mało czy dużo? Moim zdaniem wystarczająco dużo.
psim, masz rację. Ja też to na forum wieloktrotnie powtarzam: pisać, pisać i jeszcze raz pisać po urzędach, gdzie się da. Może oleją, może nie. Ale będzie ślad że koleją ludzie się interesują. Samo jęczenie na forum nic nie da.
Wszystko fajnie pięknie ale jeżeli mają ograniczone możliwości taborowe to nie walną dodatkowych 15 relacji bo nie mają czym... Muszą ściągnąć nowy tabor, wtedy będzie można pomyśleć o dodatkowych relacjach jak na przykład Kościerzyna - Wierzchucin - Laskowice - Grudziądz - Jabłonowo - Brodnica czy jakieś inne do Torunia czy po prostu więcej na Chojnice - Grudziądz - Brodnica. Można by też pokusić się o uruchomienie czegoś podobnego do Arriva Express tyle że na odcinku Brodnica - Działdowo, wróciłyby wtedy bezpośrednie relacje. W ostatnim rozkładzie przez rzeźnią tj. 99/00 były dwie pary Chojnice - Działdowo, jedna Wierzchucin - Działdowo, dwie na Laskowice - Działdowo, Grudziądz - Działdowo jedna para. Na odcinku Brodnica - Działdowo w sumie było sześć (6) par dziennie. Jakby do tego dodać dobre skomunikowania to linia by mogła generować wręcz minimalne straty, oscylować wokół zera lub mieć nawet na plus nieco...
Ale to wszystko ma szanse na realizację dopiero wtedy jak Arriva będzie miała dodatkowy tabor, bez tego możemy sobie tylko pogadać. Ja bym to widział w ten sposób iż na liniach gdzie jest spora frekwencja bym dawał Duńczyki i tylko Duńczyki, natomiast na linie gdzie jest mniejszy ruch oraz na linie gdzie jest duży ruch ale frekwencja na poszczególnych kursach jest niska bym dawał SA106, resztę SA106 i SA134 bym trzymał jako rezerwę na wypadek jak jakiegoś Duńczyka nie daj Boże szlag trafi.
Albo coś podobnego pod względem wygody i komfortu do Duńczyka, z takim samym układem siedzeń.
_________________ Pokuccy kopciarze - łączcie się !
Pawel_15, nie powinno być tak że pasażer się martwi o tabor, i powstrzymuje się przed zastrzeżeniami i propozycjami "bo przecie nie ma taboru". Klienta nie powinna głowa boleć o tabor - tabor jest do uzyskania, tylko trzeba domagać się uruchomienia konkretnych połączeń. Urzędasy muszą czuć, że się tego od nich oczekuje tu i teraz.
A może akurat któryś będzie chciał się wyróżnić w ten sposób, zasłużyć na nagrodę? I podsuniemy mu gotowy sposób, którego on się podejmie i wysupła skądś pieniądze? Różne rzeczy się dzieją.
Trzeba upominać się, naprzykrzać, lobbować o przepychanie naszych priorytetów w górę kolejki budżetowej. Demokracja to nie tylko zagłosować raz na 4 lata, o nie... to pozostawanie w ciągłym sporze.
kolego psim - pisałem niejednokrotnie swoje propozyce
inni też wysyłali czytam..i wychodzi na to, że taki przewoźnik jak Arriva robi w Polsce biznes jak najtańszym kosztem i po wygraniu przetargu na 10 lat redukuje koszty maksymalnie (patrz obiegi składów oraz ilość taboru)
odczuwam wrażenie, że Arriva jak ma pewność, co do opłacalności połączenia to po prostu je uruchamia...nie lubi podejmować ryzyka zbytniego ta firma
Swoją drogą z E-65 jakies podkłady mieli dac na remont Kwidzyn-Prabuty...ktoś wie w jakim celu miał być przeprowadzony te remont? odbywa się tma jakiś ruch towarowy np?
No zaraz zaraz, ale to chyba nie jest tak że marszałek mówi: gratuluję, wygraliście przetarg, tu są pieniązki, no to teraz róbcie kolej wedle swojego uznania przez 10 lat.
Wszystko fajnie pięknie ale jeżeli mają ograniczone możliwości taborowe to nie walną dodatkowych 15 relacji bo nie mają czym... Muszą ściągnąć nowy tabor, wtedy będzie można pomyśleć o dodatkowych relacjach jak na przykład Kościerzyna - Wierzchucin - Laskowice - Grudziądz - Jabłonowo - Brodnica czy jakieś inne do Torunia czy po prostu więcej na Chojnice - Grudziądz - Brodnica. Można by też pokusić się o uruchomienie czegoś podobnego do Arriva Express tyle że na odcinku Brodnica - Działdowo, wróciłyby wtedy bezpośrednie relacje. W ostatnim rozkładzie przez rzeźnią tj. 99/00 były dwie pary Chojnice - Działdowo, jedna Wierzchucin - Działdowo, dwie na Laskowice - Działdowo, Grudziądz - Działdowo jedna para. Na odcinku Brodnica - Działdowo w sumie było sześć (6) par dziennie. Jakby do tego dodać dobre skomunikowania to linia by mogła generować wręcz minimalne straty, oscylować wokół zera lub mieć nawet na plus nieco...
Ale to wszystko ma szanse na realizację dopiero wtedy jak Arriva będzie miała dodatkowy tabor, bez tego możemy sobie tylko pogadać. Ja bym to widział w ten sposób iż na liniach gdzie jest spora frekwencja bym dawał Duńczyki i tylko Duńczyki, natomiast na linie gdzie jest mniejszy ruch oraz na linie gdzie jest duży ruch ale frekwencja na poszczególnych kursach jest niska bym dawał SA106, resztę SA106 i SA134 bym trzymał jako rezerwę na wypadek jak jakiegoś Duńczyka nie daj Boże szlag trafi.
Albo coś podobnego pod względem wygody i komfortu do Duńczyka, z takim samym układem siedzeń.
Skoro nie mają taboru to po jaką cholerę w ogóle biorą się za start w przetargu na 10 lat?
Arriva zadeklarowała się ze podczas trwania umowy dokona kupna chyba 4 nowych szynobusów. Im szybciej je kupią tym lepiej dla nich bo się kasa odzyska, zwlekanie działa na ich niekorzyść.
_________________ Pokuccy kopciarze - łączcie się !
Obiecywali lepszą sieć połączeń, tabor...to niech to realizują
Ta firma na świecie zajmuje określoną pozycję i jest gigantem, więc zasłanianie się tym, że w czasie umowy zakupią 4 szynobusy jest co najmniej śmieszne
Po prostu oni zwykły biznes chcą robić, a że równali nas z innymi "potęgami" wschodniej Europy, to się troszke przekalkulowali i mamy ciut większe wymagania
Fakt, liczba 4 szynobusów jest nieco śmieszna, chyba że Kuj-Pom dorzuci jeszcze kilka SA106, ale ja na miejscu Arrivy bym dążył do uniezależnienia się od taboru który jest własnością UMWK-P...
_________________ Pokuccy kopciarze - łączcie się !
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum