"Kominiarze"? Nie rozumiem idiotycznego stwierdzenia? Tylko wybranej grupie za jazdę powyżej 130. Dziwne? Wszyscy co nie jeździli z pomocnikami zyskali na ryczałcie. A dlaczego ci co jeżdżą "ekspresem" mieli stracić. Bo chciałem się uczyć? Bo muszę mieć wiedzę z 6 taborów? I dlatego że zamiast leżeć na stacjach jeżdżę? Dlatego? To ten co przejedzie na turę 100 km ma zarobić więcej niż ja co przejadę 650??? Ciężko ruszyć mózgiem i pomyśleć? Widać tak.
"Kominiarze" to Elita.
Generalnie to mam 3 pytania do Ciebie.
1. Czym różni się praca maszynisty jadącego powyżej 130 km/h,który, jadąc po dokładnie tym samym szlaku, i przejeżdzając dokładnie tą samą ilość kilometrów, ma mieć dalej płacone mniej i to trzykrotnie?
2. Ja też się uczyłem, ale takich pociągów powyżej 120 km/h nie prowadzę, bo ich tu nie ma. I mam wiedzę z więcej niż 6 taborów, - trakcja elektryczna i spalinowa.
3. Też chciałbym jeżdzić, ale to nie Ja sobie planuję pracę tylko pracodawca. I to że "leżę" a Ty jeżdzisz, to nie moja wina. Dlaczego nie mogę dużo jeżdzić?
4. I w końcu, wiem od kolegi z W/wy, że tych wyszkolonych na szybkie i kasowo wg Ciebie dobre pociągi jest wielu.
Ale za cholerę nie mogą się przebić, bo jest Grupa Trzymająca Włądzę. Tzw. Elita.
Inni mają inne żołądki?
Przyjmij sobie do wiadmości.
Gdyby nie ciężka i mozolna, niewdzięczna i słabo płatna praca maszynisty lokomotywy manewrowej, to byś nawet nie pojechał do Pacanowa
_________________ Zakuty łeb myśli po łebkach (Stanisław Tym)
Odpowiem Ci.Ano dlatego,że ten jadący wolniej ma płaconą pojedynkę i kilometry razy 3 miały być swoistym wyrównaniem braku pojedynki przy jeżdzie z pomocnikiem.Wstyd żeby wszechstronnie zorietowany o tym nie wiedział. Już niedługo bedziesz jeżdził bo ci słynni kominiarze pozmieniali pracodawców i o dziwo zostali przyjęci z otwartymi rękami i robią mniej za wieksze pieniądze.A w Warszawie jakoś nie widać dziś chętnych na te szybkie pociągi.No i ta słynna GTW wszyscy o niej mówią a nikt jej nie widział.Czyżby jakaś fantazja sfrustrowanego pana maszynisty co ma przerost ambicji nad umiejętnosciami?
1. Tak jak M. napisał. Nic dodać nic ująć.
2. Spójrz na pkt. 1.
3. Nie moja wina że mieszkasz tam gdzie mieszkasz. Porównuję pracę maszynistów pracujących w jednym zakładzie.
4. U mnie jest pół na pół wyszkolonych na "szybkie pociągi". Kto chciał się dostać jeździć ten się dostał. Ale chęci to nie wszystko. Wiedza i umiejętność miały decydujące znaczenie. I żeby nie było. Nie jestem z zakładu Centralnego.
Co do pracy manewrowej masz rację. Ciężka mozolna i niewdzięczna. Ale od zawsze była słabo wynagradzana. Więc każdy idąc na manewry miał tego świadomość.
I żeby nie było. Ne zaliczam się do żadnej Elity. Niestety są takie anomalia że na grupie świeży pomocnik ma 50 zł więcej niż ja, który jestem maszynistą od 10 lat... Więc raczej daleko mi do Elity.
Chyba jednak M. coś ci pamięć zawodzi. Już nie pamiętasz jak niektórzy maszyniści z planu bohumińskiego odmawiali jazdy do Łodzi na ED74, bo przecież on nie jest kiblarzem, albo nie będzie robił przeciągań, bo to nie honor.
Odwrócę trochę Twoje słowa - wszyscy wiedzą kto należał do GTW (bo nawet A.J. to wiedział, tylko później zmienił na swoją GTW), tylko teraz większość udaje, że nic nie wie.
Zapomniałes także o tych co potrafili 10 razy w miesiącu być w Rzepinie, a tym, którym kończył się szlak odmawiano jazdy - bo się nie nadajesz, żeby takim pociągiem jeździć. Tyle lat jeździli i nagle nie nadają się.
No i wreszcie ci wybrańcy, co podobno tak ich pracodawca prosił, żeby papiery zrobili czeskie. O znajomości języka to szkoda gadać, a pewnie jakby tak zrobić pożądne, prawdziwe egzaminy z czeskich przepisów, to też potrzebowaliby suflera. Z polskich przepisów na egzaminach też nie wypadli najlepiej.
Pamięć mnie nie zawodzi i z tego co wiem to z tego jakże kolącego w oczy co poniektórych planu bohuminskiego autoryzację na edyty ma dosłownie 3 ludków i o dziwo do Łodzi jeżdzą i pamiętam także,że chętnych na robienie autoryzacji na ten tabor nie było wielu do czasu jak ktoś wpadł na pomysł, że można w 12 godzin na jednym wahadle 2 kółka objechać i wyszła całkiem ładna służba wtedy chętni sie znależli. Pamiętam też okres gdy Warszawa wróciła po okresie przerwy na szlak do Rzepina i jeżdziło tam na początek tylko 4 ludzi i jaki był o to szum i protesty i pamiętam też to, że dopóki oni jezdzili na BWE prowadzonym przez Warszawę nie było ani jednego wyprzęgu, gdy zaczęli jeżdzić wszyscy zaczęły sie schody i pytania ze strony władzy co się dzieje tamtej 4 nic się nie działo teraz co chwila coś.Kolejna sprawa egzaminy czeskie odbywały sie w języku czeskim i o dziwo ani przedstawiciele tamtejszego UTK nie mieli uwag ani przedstawiciele CD też. Każdy musiał zdać test w języku czeskim i żadnego tłumacza nie było, a do tego przed komisją CD był także egzamin ustny.Przypomę Ci tylko ,że na naukę podstaw czeskiego Ci ponoć wybrańcy chodzili z wolnego reszta świata szczególnie Ci teraz najbardziej zawiedzeni nabijali się po kątach z ambitniaków. Najgorzej jak ktoś sprowadza dyskusję do poziomu magla i powtarza ploty zasłyszane to tu to tam. Nie sadzę też żeby komisja egzaminacyjna obecna przy zeszłorocznych egzaminach upubliczniała ich wyniki więc nie wiem skąd posiadzasz info,że ktoś z tzw elyty słabo zdał egzaminy.A że ktoś był 10 razy w Rzepinie niech mu na zdrowie wyjdzie raz na pól roku wystarczy.Zresztą cała ta dyskusja jest już bezcelowa od 01.06 zgodnie z tym co dziś w biurze otrzymałem mamy tylko i nieodwołalnie ryczałt zgodnie z aneksem nr.2, więc teraz będzie dym o to kto więcej razy był w Łodzi,a kto musiał jezdzić do Rzepina.Wszystkie służby w podwójnej obsadzie są nieopłacalne. A GTW to legendy krążące po Wschodnim i tyle jest to tylko kolejny wymysł tych którzy mają mizerne umiejętności. Jakoś nikogo z GTW nie ujęli mimo usilnych starań dziwne co?
Chociaż chciałbym bardzo, to jednak M. nie przekonałes mnie do tej tzw. elity.
I nie zarzucaj tutaj nikomu żadnych plotek, bo wszystko to, co wczesniej napisałem jest prawdą, której nie chcesz przyjąć.
O jakiej tajemnicy piszesz wyników egzaminów piszesz, przecież to nie jest żadna tajemnica, wystraczyło podejśc po egzaminie do stolika komisji i zapytać ile było punktów z testu i nikt nie mówi tutaj o jakim kolwiek upublicznianiu wyników. Poza tym przecież instruktorzy, naczelnicy sekcji, dyrektor mają dostęp do dokumentów.
Kurcze, wszyscy maszyniści wymieniają między sobą informację ile wziął na 10-go, a Ty chcesz zachować wyniki egzaminów w tajemnicy?
Najbardziej jednak rozbawiłeś mnie tymi czterema bohaterami, którzy bez wyprzęgów, tak wspaniale obsługiwali pociągi BWE. Z tego, co pamietam, to jeździli na tych pociągach 3-4 miesiace tylko dlatego, żeby pracodawca zaoszczędził na zapoznaniu szlaku, bo z nimi w charakterze pomcnika jeździli ci maszyniści, co zapozanawali szlak.
To, że później jeździli wszyscy i zdarzało się , ze były wyprzęgi nie ma żadnego znaczenia. Wyprzęgi są niestety naszą rzeczywistością, czasami wynikają ze stanu taboru, a czasami nieumiejętnej obsługi. Ogólnie to mam to w d. czy wyprzęg będzie na BWE, czy na TLK. Nigdy nie dzieliłem pasażerów na lepszych i gorszych pod względem rodzaju pociągu i tak samo dotkliwie odczuwam awarię taboru.
Jeżeli chodzi o ryczałt, to na co niby liczyłeś, że moze ktos się wycofa? Może uwierzyłeś głupiej gadce przewodniczącej solidarności, ktora nie wie, o co chodzi z kilometrówką, ale chodzi po zakładach i ludziom pierdoły opowiada.
Dla mnie osobiście ryczałt jest dobrym rozwiązaniem. Mam robić to, co wyznaczyła mi w harmonogramie firma i ogólnie gdzieś mam, czy dzisiaj jadę do Łodzi, czy do Poznania.Maszynista jest od prowadzenia pociągu, a nie kombinowania na kilometrach x 300%.
Do klimeu44.
Już widzę jak Ci komisja egzaminacyjna odpowiada na pytanie ile punktów z testu mieli panowie z planu bohumińskiego dowiedzieć to się mogłeś o swoich wynikach i tyle.A zarobki to zupełnie co innego niż wyniki egzaminów te pierwsze sa zawsze za małe a te drugie zawsze rewelacyjne.A skoro tak Ci ryczałt odpowiada to zasuwaj po Polsce za 588 zeta brutto. Zobaczymy jak bedziesz kombinował żeby nie mieć słuzb w podwójnej obsadzie bo to są wymierne straty finansowe.Ja już się przekonałem po styczniwej wypłacie ile po nowemu się zarabia i od 01.06 zaczynam pracę u innego pracodawcy.A jaki miał zamiar pracodawca gdy tylko 4 zaczynało jazdę do Rzepina to dobrze wiem i dobrze wiem co im mówiono jak zaczynali jezdzić, a co było po tym jak zaczeli jezdzic wszyscy.A co wyrabiają ZZ to mnie wali teraz kłócą się kto kogo nie zaprosił na zebranie a nie o to że dostajemy w tyłek na kasie.A IC skwapliwie z tego korzysta przecież jest tyle dodatków do obcięcia można szaleć do woli aż ktoregoś dnia kolego dostaniesz kwit,że od dnia tego i tego pracujesz za 1600 zeta brutto bo tyle przykładowo masz z grupy.Ale Ty to dzielnie zniesiesz bo ty tyrasz dla prestiżu i ku chwale PKP IC.Ja po prostu za wykonaną pracę chcę mieć uczciwą zapłatę a nie jałumużnę i tylko tyle albo aż tyle.
Nikt nie pracuje dla prestiżu, tylko dla pieniędzy. Jeżeli uważasz, że u innego pracodawcy dostaniesz więcej, to wolna droga. uważasz, że w KM, albo w SKM będziesz miał lepiej? Powodzenia.
To dośc znamienne, że teraz maszyniści będą "kombinować" , żeby jeździć w pojedynkę. do tej pory "kombinowali" żeby mieć kilometry tzw. ESE. Czy nie uważasz, ze system wynagrodzenia maszynisty jest zły?
Pracownik nie jest od kombinowania, ma wykonywać pracę, którą mu zleca pracodawca i za to, że jest maszynistą otrzymywac wynagrodzenie.
[ Dodano: 25-02-2011, 20:48 ]
Sorry zapomniałem jeszcze o jednym.
Zobacz, jak to punkt widzenia zmienia się... itd.
Jeszcze parę lat temu ta "elita" nawet nie chciała słyszeć o jeździe na EN57 nazywając ten tabor "kiblem". Wtedy nie wypadało, nie honor, niech inni jeżdżą, bo to gówniane kilometry.
Teraz nagle ucieka do KM, gdzie przecież w większości EN57, a i dodatek kilometrowy nie będzie większy niż 588 zł.
A jednak coś się zmienia. W Zakładzie Centralnym IC pokazało się takie pismo z dnia 16.05.2011r iż wprowadza się aneks nr 4 i 5 do regulaminu wynagradzania. Ten pierwszy dotyczy pracowników biurowych, ten drugi drużyn trakcyjnych. I co my tam mamy wraca kilometrówka z większymi stawkami oraz zapisy że za służbę typowo pociągową dostaje się niemniej jak 42 zeta, a za manewrową 18 zeta. Co jet znamienne związki niczego nie nauczyły się po poprzednim zamieszaniu nadal nie ustaliły jednolitego stanowiska i znów pracodawca jednostronnie wporowadza zmiany do regulaminu wynagradzania.Ciekawe co zmusiło PKP IC do zmiany stanowiska? Czyżby za dużo podań z odmową przyjęcia nowych warunków wylądowało na biurkach dyrektorów? I co dalej ciekawe jak długo utrzymają się te korzystne rozwiązania?
Powinieneś się cieszyc M, że jest zmiana do kilometrówki. Nietrudno, dla średnio inteligentnego zauważyć, że jest to połączenie aneksu o ryczałcie z poprzednim załącznikiem, czyli można powiedzieć salomonowe wyjście.
Jak widać ci, którzy chcieli zmienić pracodawcę i tak to zrobili, pomimo zmian od 1 czerwca, więc krzyżyk na drogę...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum