W takim razie rozkładowcy z PR zanim zabiorą się do układania rozkładu, powinni znać rozkład jazdy pociągów innych spółek
Wygląda to tak, że na danej linii dajmy na to Zawiercie - Gliwice pociągi kładzione są w następującej kolejności (pasażerskie)
- PKP IC międzynarodowe
- PKP IC krajowe
- PR - interREGIO
- PR - REGIO
mk1992 -Usunięty- Gość
Wysłany: 23-02-2011, 15:17
No ok, ale wyobraź sobie, że jesteś rozkładowcem w PR Katowice i każą Ci ułożyć rozkład jazdy dla linii Gliwice - Częstochowa, Katowice - Kraków, Katowice - Racibórz i Katowice - Lubliniec/Kluczbork. Układasz rozkład, a potem przesyłasz go do PLK-i, a tam okazuje się, że Twoje pociągi mają kolizje z pociągami PKP IC i trzeba zmieniać połowę rozkładu osobówek, a to wiąże się z zerwanymi skomunikowaniami, brakiem taktu itp. Czy tak to wygląda obecnie?
TAK, ale jest problem, bo z tego co mi kiedyś tłumaczono nie widzą CARGO i w tym cały sęk. Jest jednak pewien czasochłonny sposób, aby sprawdzić czy na danej trasie o danej godzinie jedzie akurat pociąg spółki CARGO, ale właśnie jest to czasochłonne, ale jak to wygląda od środka tego nie wiem.
Widze ze mylicie podstawowe pojęcia ,nazywani przez was
" rozkładowcy" pracują w Centrum kierowania Przewozami " PKP PLK którzy znają warunki techniczne i zamówienia przewoźników pasażerskich i towarowych .W pr Katowice można opracować projekt oferty kiedy i gdzie jechać a potem negocjować z plk aby maksymalnie osiągnąć swoje cele nie mylić z działającymi w dobrej wierze mi miłośników piszących swoje propozycje
Zgadza się. Przewoźnik opracowuje ofertę i przesyła ją do zarządcy infrastruktury. Ten jako odpowiedzialny za przydział tras sprawdza czy zaproponowane nie kolidują z Cargo czy IC i wtedy podejmowana jest decyzja.
_________________ PKP PLK - SWOJE KADRY BETONUJEMY PROFESJONALNIE
mk1992 -Usunięty- Gość
Wysłany: 27-02-2011, 01:12
Ameryki tym postem nie odkryłeś. To już wiedzieliśmy przed założeniem tego wątku, mi się jednak rozchodzi głównie o to, jak wygląda kształtowanie oferty w samym ŚZPR.
Masz rozkład jazdy pociągów wyższej kategorii niż REGIO i po prostu nakładasz rozkład REGIO na poszczególne linie kolejowe, a następnie przesyłasz do PLK celem akceptacji. Jeżeli PLK się zgadza to sprawa rozkładu jest zamknięta, jeśli nie kombinujesz z konstruktorami z PLK w taki sposób, aby iść na wspólny kompromis, a to czasem bardzo trudne o czym ci pisałem, że nam w Cieszynie PLK nie zgodziła się przesunąć REGIO z 15.14 na 15.28, bo o tej godzinie jedzie szklakiem międzynarodowy towarowy.
Ogólnie odjazdy ze stacji początkowych są według mniemania osoby układającej rozkład. Jeżeli pociąg przejeżdża przez granicę województwa (patrz linie styczne) rozkład jazdy MUSI zaakceptować sąsiednie województwo jeżeli się na to nie zgodzi to albo szukamy kompromisu, albo pociąg kończy bieg np w Krzepicach, a nie Wieluniu
Dlatego nie dziw się, że pociągi na linii Bytom - Gliwice nie jadą do Opola lub gdzieś dalej. PLK przyjęła także zasadę, że pociągi wyżej kategorii nie mogą wyprzedzać pociągów niżej kategorii. Też to w Cieszynie przechodziliśmy kiedy chcieliśmy dostosować pociągi w Cieszynie z pociągami na linii Bielsko - Katowice chcieliśmy, aby REGIO Zwardoń - Katowice czekało w Katowicach na wyprzedzenie z EIC Beskidy do Wawy (postój 10 minut), ale okazało się, że to niemożliwe, i nie wolno tak robić.
Ameryki tym postem nie odkryłeś. To już wiedzieliśmy przed założeniem tego wątku, mi się jednak rozchodzi głównie o to, jak wygląda kształtowanie oferty w samym ŚZPR.
Niektórzy o tym nawet nie wiedzą.
_________________ PKP PLK - SWOJE KADRY BETONUJEMY PROFESJONALNIE
Po co tak gmatwać sprawę i pisać coś na chłopski rozum. Ruch kolejowy prowadzony jest w oparciu o instrukcje. Otoczka tego ruchu, odpowienie zachowania również jest opisana w instrukcjach. Tak więc wystarczy zorientować się, która to instrukcja reguluje układanie rozkładu jazdy i już wiemy (po jej przeczytaniu) jak się to robi. Dla tych, którzy chcą się dowiedzieć jest to instr. (stara, bo nie widziałem jej wznowienia) R11. Co do mijania się poc. na stacjach różnych kategorii, to jest coś takiego jak zajętość krawędzi peronowej. Nie tyle, że nie można tego robić, co jak występuje brak wolnej krawędzi peronowej, to wtedy się tego nie da zrobić. Przecież na innych stacjach poc. się wyprzedzają.
Oczywiście wpadki rozkładowców się zdarzają, jak 3 lata temu, z Gliwic rozkładowo poc. pośpieszne wyjeżdżały w krótszym czasie jak najdłuższy odbieg na linii, efekt - postój tego drugiego pod słupem na szlaku ok. 5min. W zależności jak mechanik jechał.
Podam przykład z Cieszyna. Regio z 15.14 chcieliśmy przenieść na 15.28 (kierunek Zebrzydowice) niestety PLK nie wyraziła zgody, bo MIĘDZYNARODOWY POCIĄG TOWAROWY sobie jedzie coś koło tej godziny. Dlatego biedni uczniowie kończący lekcje o 15.10 czekają do 16.05 na kolejny pociąg bądź urywają się ze szkoły wcześniej. Próbowaliśmy w dziale marketingu rozwiązać ten problem, ale niestety CARGO ma w tym momencie przewagę
Bo trzeba było o tym pomyśleć na nowy rozkład, a nie czekać na skargi i potem to zmieniać na korektę.
[ Dodano: 12-04-2011, 11:39 ]
Exsimus napisał/a:
Dlatego nie dziw się, że pociągi na linii Bytom - Gliwice nie jadą do Opola lub gdzieś dalej. PLK przyjęła także zasadę, że pociągi wyżej kategorii nie mogą wyprzedzać pociągów niżej kategorii.
Jakaś bzdura, bo pociągi zawsze się wyprzedzały i nie było z tym problemu. Mogę przytoczyć 10 przykładów że dasie. Problemem tu jest chyba raczej betonowość odpowiedniego zakładu PLK.
o tym samym pomyślałem, PLK w Katowicach generuje kolejne problemy jakby istniejących było mało.
Zarówno wyprzedzanie pociągów jak i podstawianie więcej niż jednego pociągu przy tej samej krawędzi peronowej - DA SIĘ poza Katowicami.
Ba, Robert Wyszyński na RK zdaje się pisał o wyprzedzaniu osobówek na szlaku E30 torem niewłaściwym.
Ponieważ zaczyna mnie ten wątek już denerwować, jako że doszedł już do poziomu eksperckiego (w tym tempie będziemy mieli samych ekspertów, a nikogo ze znajomością rzeczy), to dla równowagi jako laik (bo mogący pochwalić się jedynie 3-letnim korzystaniem praktycznym z sieci DB - czyli do eksertów z PKP/PR to mi daleko), napiszę krótko, jak to się odbywa w SZPR.
Najpierw bierze się pociągi dla siebie i kolegów cargowców, z plki itd. Chałupki, Żywiec, TG, dyrekcja K-ce, itp.
Jak zostaje finansowania, robi się jeszcze pociągi dla bydła (to żargon zawodowy), koniecznie w przystających do koncepcji obiegach.
Ostatnio doszły dwa nowe punkty: pociągi oznaczone umownie cichymi literkami, jak np. K, L, T (pod potrzeby konkretnych osób, których ktoś inny się boi, więc dla swojego spokoju utyka mu w rozkład połączenie) i podobnie - pod decydentów samorządowych, aczkolwiek ci z nich nie korzystają, za to chwalą się nimi na swoim podwórku, że to dzięki nim istnieje. Te dwa przypadki występują niezależnie od tego, jaki by nie generowały deficyt.
Morał: w SZPR szczęśliwa linia, przy której mieszka ktoś ważny, lub gdy ktoś kogoś się boi.
Jak zakwalifikować sprawę nowego szynobusu dla śląskiego, który jest kupowany pod konkretne połączenie przystające do ww. teorii - nie wiem, ale zapewne miłośnicy kolei (i kolejek) będą zachwyceni/wniebowzięci, co wystarczy do obrony jego trasy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum