Wysłany: 04-03-2011, 14:20 Pociągi w USA z perspektywy przeciętnego Amerykanina
Opowiada (po polsku!) Amerykanin znany już m.in. z Wykopu, gdzie ostatnio pojawił się dwukrotnie.
Przeciętnym Amerykaninem trudno go nazwać, ale jego spostrzeżenia są ciekawe. Zadziwia podobieństwo pomiędzy działaniami władz niektórych stanów a władzami polskiego rządu - próby przesuwania dotacji przeznaczonych przez władze federalne (tzn. tam władzę federalną, u nas Unię Europejską, co podobnie działa) na budowę dróg. Cytuję: "parę miesięcy temu nasz ulubiony gubernator, Scatt Walker, zwrócił rządowi federalnemu 800 mln dolarów, które miały być na budowę kolei dużych prędkości, bo uważał, że zbyt mało osób jeździ pociągiem i że lepiej byłoby wydać te pieniądze na autostrady, drogi itd., bo większość tutaj jeździ samochodem". Nasz rząd niestety myśli podobnie.
Ja jechałem w 2000 roku pociągiem osobowym (New Jersey Transit) z Nowego Jorku (Penn Station) do Bradley Beach nad oceanem gdzie mieszkaliśmy, linią zwaną North Jersey Coast Line. Niestety wtedy jeszcze nie fociłem kolei. Ze szczegółów to tak, w Nowym Jorku żeby wejść na peron trzeba było mieć bilet na pociąg jadący z tego peronu. Skład był ciągnięty przez lokomotywę dieslową bo ta linia nie jest zelektryfikowana (jak większość w stanach). Nie pamiętam dokładnie ile wagów ale tak z 6-8. Były to wagony bezprzedziałowe, z klimatyzacją i siedzeniami zrobionymi z uwaga, brązowej dermy, ale wygodne. każda parą siedzeń miała takie coś z tyłu, w co się wkładało się bilety, żeby przyspieszyć pracę konduktorowi. Konduktor zabronił nam grać w karty bo powiedział że publiczny hazard jest zabroniony, nie graliśmy w grę na pieniądze ale i tak powiedział , ze nie wolno. Cena i czas porównywalna z autobusem. Niestety kilka razy jeździliśmy zwiedzać Nowy Jork ale tylko raz jechaliśmy koleją bo reszta ekipy wolała autobus bo w pociągu według nich było brudno i śmierdziało... No może trochę faktycznie tak, ale na pewno lepiej niż u nas w Polsce. W 1999 byłem natomiast w Kanadzie i raz jechałem osobowym do Toronto za pomocą Go Transit, też dieslowa lokomotywa. Wagony piętrowe (takie kańciaste z zewnątrz),w środku nówki pachnące z klimatyzacją. Wnętrze coś powiedzmy ja te co kupiły u nas KM. Zatom 10 lat temu Go transit miał lepszy standatrd niż NJ transit. Jednak jak jest teraz to nie wiem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum