Raczej są punktualnie ale ciężko określić czy akurat ten kurs tego konkretnego dnia się nie spóźni, ostatnio jechałem z Chełmży gdzie miał 20 minut w plecy, w Malborku był o czasie, poza tym są skomunikowane więc PR ileś tam minut poczeka.
_________________ Pokuccy kopciarze - łączcie się !
Podróznik ostatnio jechałem tym pociągiem 24 lutego. Z Torunia wyjechaliśmy 2 min. później, w Malborku 1 min. przed planem, czyli nawet przy takich dużych mrozach jak były wtedy jechał planowo, ale tak jak napisał @Pawel_15, zawsze może coś się wydarzyc i może załapac opóźnienie. 11 lutego też nim jechałem i też był planowo. W razie opóźnienia, jak zgłosisz kierownikowi przesiadkę to pociąg w stronę Gdańska będzie czekał, tam zazwyczaj jest trochę ludzi. No oczywiście będzie czekał w rozsądnych granicach, myślę że do 20 minut na pewno. W tym pociągu największa frekfencja jest na odcinkach Toruń-Chełmża i Kwidzyn-Malbork ale bez szału, bez problemu powinieneś znaleźc wolną 4-eczkę siedzeń. Numer pociągu nie odnosi się w żaden sposób do jego składu. Arriva użytkuje w tej chwili tylko szynobusy, na tym pociągu (5527) zazwyczaj jedzie duński skład MR/MRD.
1 Czy tak zawsze się jeździ??
2 Czy bilet jest darmowy wtedy??
O 14:20 prawie zawsze, bo jak puszczą SA106 to jest jeszcze gorzej. Inne mocno obciążone pociągi to 15:56 i 17:52. Bilet darmowy? Jak to powiedział pan konduktor, płacicie za przejazd, nie za wygodę. Jedziecie, więc musicie płacić.
Można ale po co. Firma uważa że tyle wystarczy. Też nie lubię takiej jazdy ale SA134 jest zaprojektowany na 281 osób. Taką teoretyczną pojemnośc podaje producent. Myślę że na tym peronie w Bydgoszczy tyle nie było, dlatego pewnie Arriva uznaje że taki skład wystarczy.
Kolejowa wojna trwa
Poczekalnia tylko dla wybranych? Finansowy spór przewoźników może mieć najdziwniejsze skutki
Alicja Cichocka-Bielicka, Poniedziałek, 7 Marca 2011; aktualizowano: 07.03.2011 13:23
Prywatny przewoźnik nie chce płacić za utrzymanie dworcowych holi i poczekalni. Czy PKP zamknie dworce przed pasażerami konkurenta?
81,8 tys. zł żąda od Arrivy spółka PKP za to, że pasażerowie tego przewoźnika korzystają z dworcowych holów, poczekalni, toalet, przejść komunikacyjnych i innych ogólnodostępnych powierzchni kujawsko-pomorskich dworców. Kwota obejmuje opłaty za trzy ostatnie lata.
- Ogrzanie, oświetlenie, sprzątanie części wspólnych dworca kosztuje, a Arriva nie chce partycypować w kosztach - mówi Danuta Małecka, zastępca dyrektora PKP SA Oddziału Dworce Kolejowe, administrującego dworcami w regionie.
Reklama
Arriva to pierwsza prywatna kolej w Polsce. W 2007 roku firma zamieszała na kujawsko-pomorskim rynku przewozów kolejowych, łamiąc monopol Przewozów Regionalnych. Ale PKP ma w swoich rękach praktycznie wszystko. Oprócz taboru, który Arriva cały czas tworzy, także tory, dworce, kasy biletowe. Za to państwowy przewoźnik słono kasuje konkurenta.
- Płacimy za każdy drobiazg, za gabloty z rozkładem jazdy, kasy biletowe, zapowiedzi megafonowe, dostęp do peronów, nawet zegary dworcowe - wylicza prezes Arrivy Fabien Courtellemont. - Kosztuje to około miliona złotych rocznie.
Prezes Arrivy dodaje, że nie widzi sensu dokładania kolejnych złotówek do kasy PKP: - Stan dworców jest fatalny i wpompowanie kolejnych tysięcy złotych niczego nie zmieni. Pasażerowie na tym nie skorzystają - to jeden z argumentów Arrivy, która nie chce płacić za poczekalnie i hole.
Inny jest taki: - PKP nie pokazało nam podstawy prawnej zmuszającej nas do zapłaty. Dostaliśmy wewnętrzne zarządzenie prezesa PKP, które nie jest dla nas wiążące. My nie jesteśmy spółką PKP - podkreśla prezes Arrivy.
Sprawa trafiła do Sądu Rejonowego w Warszawie, który rok temu wydał nakaz zapłaty. Arriva złożyła sprzeciw.
- Do tej pory nie dostaliśmy odpowiedzi - mówi Fabien Courtellemont.
Okazuje się, że nie tylko Arriva nie płaci za powierzchnie wspólne.
- Przewozy Regionalne mają kłopoty z płatnościami, ale nie negują konieczności opłat - podkreśla Danuta Małecka.
Czy poczekalnie zostaną zamknięte dla pasażerów Arrivy?
- Niby jak mielibyśmy ich rozróżniać? - pyta Danuta Małecka.
Jak wynika z naszych informacji, spółka PKP na razie nie bierze takiego rozwiązania pod uwagę.
Niech się PKP pocałuje w dupę. Stan dworców i całej infrastruktury jest TRAGICZNY a oni jeszcze domagają się kasy. Co z tego że im zapłacą te pieniądze jak nic, absolutnie NIC się w tych dworcach itd nie zmieni... Niech zrobią porządek na swoim podwórku a potem niech się czepiają przewoźnika...
_________________ Pokuccy kopciarze - łączcie się !
81,8 tys. zł żąda od Arrivy spółka PKP za to, że pasażerowie tego przewoźnika korzystają z dworcowych holów, poczekalni, toalet, przejść komunikacyjnych i innych ogólnodostępnych powierzchni kujawsko-pomorskich dworców. Kwota obejmuje opłaty za trzy ostatnie lata.
- Ogrzanie, oświetlenie, sprzątanie części wspólnych dworca kosztuje, a Arriva nie chce partycypować w kosztach - mówi Danuta Małecka, zastępca dyrektora PKP SA Oddziału Dworce Kolejowe, administrującego dworcami w regionie.
Spółka PKP jest śmieszna... Za co ma mieć zapłacone?? Za nieogrzewaną poczekalnię z powybijanymi szybami i z nieszczelnymi drzwiami np. w Serocku?? Nawet nie wiem, czy w porze nocnej jest tam oświetlenie... albo jeszcze lepiej... za toaletę?? czyli wiatę z okrągłą dziurą w posadzce?? Nawet nie wiem kiedy poczekalnia była ostatni raz sprzątana... a zegar dworcowy nie wisi już dobre trzy lata...
Spółce PKP gratuluję poczucia humoru:D
Dworzec w Serocku nie jest w takim złym stanie, kopniesz drzwi to się otworzą, kopniesz drugi raz to się zamkną, w środku jest ławka, można się przez zimnem i wiatrem schronić ale na dłuższe czekanie to to się nie nadaje niestety... Stan wszystkich dworców pozostawia wiele do życzenia. Jakoś się trzymają te dworce na totalnych pipidówach... To są ruiny dworców a nie dworce i ja się pytam: Za co wam gnioty muliste płacić ? Za to że nie potraficie utrzymać kilku średnio używanych dworców które nie są specjalnie podatne na wandalizm ? O takiego ..!
_________________ Pokuccy kopciarze - łączcie się !
Śmieszne, drzwi nie chcą cie domknąć?? Na dworcu w Lipienicy nie ma okien ani drzwi ostatnio lampy naprawili tak to ciemno było
[ Dodano: 25-03-2011, 20:21 ]
25.03.2011r. niezłe jaja z tymi pociągami dzisiaj rano z Wierzchucina o 5.34 nie jechał o 14.20 20minut opóźnienia o 17.54 odwołany, o 19,52 jeszcze nie przyjechał
O 14:20 prawie zawsze, bo jak puszczą SA106 to jest jeszcze gorzej. Inne mocno obciążone pociągi to 15:56 i 17:52. Bilet darmowy? Jak to powiedział pan konduktor, płacicie za przejazd, nie za wygodę. Jedziecie, więc musicie płacić.
To konduktor się trochę pomylił. Z umową z marszałkiem wynika, że mają być zapewnione miejsca siedzące powyżej 15 km. W przypadku Chojnic, co najmniej od Serocka dalej. Co prawda nie wiem czy ktoś to kontroluje i czy zostały nałożone jakieś kary? Pewnie nie.
gryff -Usunięty- Gość
Wysłany: 26-03-2011, 23:45
Na lini Brodnica -Grudziądz wszystko gra ,jest super nie ma opóżnień tabor adekwatny do potrzeb i taka jest prawda
A na linnii Bydgoszcz - Chojnice nie! W piątek 25.03.2011 sporo kursów Arriva odwołała i nie zapewniła komunikacji zastępczej, bo i po co, niech hołota chodzi pieszo!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum