Pirat, to jeśli tak, to chyba nie pozostaje nic innego jak molestowanie odpowiednich ludzi o dołączanie drugiej jednostki.
ps. a IC zlikwidowało wszystko na tej linii, ach ta polityka ludzi z Grójeckiej.
_________________ Kocham wolność słowa. . .,czy się to komus podoba czy nie! W środowisku kolejowym są tacy ludzie, którzy wyznają zasadę "wiem ale nie powiem", i tych ludzi nienawidzę, pozdrawiam wszystkich forumowiczów i pracowników mojej spółki.
Pociągi na Drezno są tak przeładowane, a i tak połączenia na Żary (i Żagań) z Wrocławia są skomunikowane z nimi. Przesiadka na Żary dotyczy zarówno kursu 13.15 jak i 18.15, więc chcąc niechcąc duże potoki pasażerskie są kierowane właśnie na połączenia obsługiwane przez owe szynobusy DB. Nie raz już niestety była sytuacja, że nie wszyscy zmieścili się do pociągu już we Wrocławiu. Tak więc, nie dość, że pociągi te są jedynym bezpośrednim połączeniem do Zgorzelca i muszą obsłużyć wszystkich podróżnych na tej trasie, to i obsługują połączenie z przesiadką na Żary.
początkowo 1xVTR - frekwencja - nie wiem jak ją określić, na zasadzie ile się upchnie, a reszta się nie mieści... i pewnie jakaś część osób, nie pierwszy raz, zostałaby na dworcu, nie mieszcząc się fizycznie do pociągu, gdyby nie kilkudziesiącioosobowa wycieczka niemieckiej młodzieży. Po jakichś 10minutach upychania, gdy już nie było możliwości dopchania kogokolwiek więcej, kierownik pociągu stwierdził, że podróżni mają wysiąść ponieważ wycieczka niemiecka musi się zmieścić inaczej nie odjedziemy. I teraz pytanie: co znaczy musi się zmieścić? co to za system rezerwacji w tym pociągu? dlaczego polscy podróżni posiadający bilet mieliby nie pojechać owa grupa tak? Oczywiście nikt nie zamierzał opuścić pojazdu. Po kolejnych 10 minutach, załoga postanowiła... dołączyć drugi VTR! Jak to możliwe, że jednak posiada do dyspozycji drugą maszynę, za spodziewając się ogromnej frekwencji wysyła w trasę jedną?
A teraz jak wyglądało dołączenie... maszynista wycofał napakowaną do granic możlwości jednostkę pełną pasażerów na bocznicę (tam gdzie stoją owe pojazdy) i tam podpiął kolejną. Następnie po kolejnych kilkunastu minutach nastąpił powrót na peron i zbranie gupy turystów niemieckich i rozmieszczenie podróżnych po obu jednostakch - efekt frekwencja i tak grubo powyżej 100%. Wyjazd z Wrocławia opóźnieniem ok 40minut.
Oczywiście z tego pociągu wiele osób chciało się w legnicy przesiąść na pociąg do Żar o 14:15, jednak mogli skorzystać dopiero z połączenia KD o 15 - podróż wydłużyła się o godzinę przez bezmyślność PR.
I to tyle na początek (przed)świątecznych podróży koleją.
jozek, takie cyrki z tym pociągiem są każdego dnia. Jeżdżę nim kilka razy w miesiącu i za każdym razem jest to szkoła przetrwania. Gdzie jest telewizja, prasa?
A ja staram się unikać, ale nie na każde połączenie do Żar da się, w sensownym czasie, dotrzeć do Legnicy. A może zainteresowałoby to DB skoro pod ich szyldem kursuje część połączeń? Ale co mnie zastanawia najbardziej - skąd ta druga jednostka VTR? Rozumiem, że nie ma, że kursuje tylko jedna i ile wejdzie to wejdzie.. ale skąd nagle znaleźli drugą którą można było wykorzystać?
jozek, ta druga jednostka jeździ na wieczornym kursie o 18:05, w którym frekwencja też sięga ze 200%, bo jest to ostatnie połączenie z Wrocławia do Zgorzelca. Potem nie ma już nic, nawet z przesiadką w Węglińcu!
A mnie zastanawia, czy ta grupa niemieckiej młodzieży chciała także zdążyć w Legnicy na pociąg w kierunku Żar o 14:15 - jedzie do Forst Pytam, bo podobna sytuacja miała miejsce w sobotę 16.04. w poc. 5845 rel. Forst 17:40 -> Legnica 20:08. Na starcie w Forst wycieczka niemieckiej młodzieży podbiła frekwencję do 90% - tabor SA105 Miny wsiadających w Tuplicach i Żarach bezcenne.
Temat "drezdeńskich sardynek" powraca jak bumerang. Przymierzam się do napisania artykułu na ten temat, który ukaże się na portalu NOWY EKRAN. Korzystam z tych pociągów, więc opiszę też własne przeżycia. Jeśli ktoś ma jakieś zdjęcia to bardzo proszę, żeby zamieścił je na forum.
Czy ktoś mógłby pójść na dworzec i sfilmować moment podstawiania pociągu do Drezna i to co się później dzieje? Takie filmy najlepiej zamieszczać na YouTube.
_________________ "Aby dowiedzieć się kto naprawdę tobą rządzi, sprawdź kogo nie wolno ci krytykować" - Voltaire.
Właśnie byłem dziś u mnie na stacji w Chojnowie i o dziwo zobaczyłem dwie jednostki VTR. Zastanawiałem się dlaczego takie zestawienie, ale teraz już wiem. LCS w Bolesławcu miał problem, ponieważ w związku z tym opóźnieniem Desira musieli minąć w Chojnowie trzy pociągi: REGIO do Wrocka, REGIO do Jeleniej i wspomniany RE do Drezna (tor nr 2 zamknięty z powodu budowy ekranów akustycznych na odcinku Chojnów - Okmiany). Słyszałem przez radio jak się dyżurny denerwował bo każdy pociąg prosił o podanie semafora dla siebie...
Po kolejnych 10 minutach, załoga postanowiła... dołączyć drugi VTR! Jak to możliwe, że jednak posiada do dyspozycji drugą maszynę, za spodziewając się ogromnej frekwencji wysyła w trasę jedną?
jozek, z powodu tak dużej frekwencji podróżnych zdecydowano dołączyć drugi VTR642, który był przeznaczony na następne Dresden tj. na poc. nr 60005 z godz. 18.04. Zgodnie z ustaleniami z iDB, poc. nr 60003 miał jechać 1 VTR.
Cytat:
Oczywiście z tego pociągu wiele osób chciało się w legnicy przesiąść na pociąg do Żar o 14:15, jednak mogli skorzystać dopiero z połączenia KD o 15 - podróż wydłużyła się o godzinę przez bezmyślność PR.
Masz rację. Aby nie opóźniać PR z Legnicy do Żar, uzgodniono z zaprzyjaźnioną dyspozyturą KD, że podróżni z opóźnionego 60003 mogą bez dodatkowej opłaty na bilety KD jechać do Żar . Czy to nie lepsze rozwiązanie
Masz rację. Aby nie opóźniać PR z Legnicy do Żar, uzgodniono z zaprzyjaźnioną dyspozyturą KD, że podróżni z opóźnionego 60003 mogą bez dodatkowej opłaty na bilety KD jechać do Żar . Czy to nie lepsze rozwiązanie
O jakich ustaleniach mówisz i jakiej dodatkowej opłacie. Bez żadnych ustaleń, bilet w kasach na Regio PR i osobowy KD jest wydawany identyczny. Zdaje się nawet kasy KD we Wrocławiu czy Legnicy drukują bilety na którym widnieje przewoźnik PR - KD honorują takie bilety.
A czy lepsze rozwiązanie? Dla podróżnych jadących do Żar bez różnicy, ale jakby ktoś chciał dotrzeć do Tuplic, a może nawet Forst to już jest problem, bo nie ma dalszego połączenia kolejowego z Żar poza szynobusem, który nie był skomunikowany.
Czy w tym wypadku tak było czy nie, tego nikt nie wie, gdyż oczywiście z braku fizycznej możliwości, w pociągu RE nikt nie sprawdzał biletów, a zatem nie znał stacji docelowych podróżnych.
Wczoraj jechałam pociągiem z Wrocławia o 13:04. Jestem już przygotowana na ekstremalne przeżycia związane z jazdą pociągami do Drezna i w zasadzie moja relacja mogłaby wyglądać podobnie do tej sprzed paru miesięcy:
http://infokolej.pl/viewtopic.php?p=171585#171585
Powtarzać się więc nie będę. Dodam tylko, że tak jest zawsze, bez względu na dzień tygodnia.
Dzisiejszy RE 5791 dojeżdżający do Wrocławia o 10.55 oczywiście wypchany po brzegi, w Legnicy metodą ile się upcha tak, że znów podróż na jednej nodze bo na drugą nie ma miejsca (1VTR). Niemniej spodziewałem się tego, a piszę po raz kolejny o tej sytuacji gdyż tym razem przed Wrocławiem jedna z pasażerek nie wytrzymała ścisku i braku powietrza i zemdlała. Tak, że pociąg zatrzymywał się na Leśnicy (najbliższa stacja od zdarzenia) by trochę ocucić pasażerkę... która z Leśnicy kontynuowała podróż już innym środkiem lokomocji.
I tak tylko się zastanawiam czy potrzebna jest jakaś większa tragedia, żeby ktoś coś zrobił z tymi przepełnionymi malutkimi składami? Nie wiem kto dogaduje się z DB odnośnie tego pociągu - czy robi to dolnośląski zakład PR czy centrala?
Może pomysł z możliwie częstym pokazywaniem sytuacji przez media przyniósłby jakikolwiek skutek? Bo to już nie chodzi o komfort podróży ale zwyczajnie o bezpieczeństwo.
Najpierw słowo o tym, co sądzę o utworzeniu RE z Drezna do Wro. Fajnie, miło i w ogóle super, ale krótki jest, no i rzadko jeździ. Więcej na sylwestra nim nie pojadę. W Legnicy jak wsiadłem do niego, to musiałem wyglądać jak glonojad na tych drzwiach. Dyszka w plecy, bo konduktor nie miał jak się ruszyć nawet. 2 sprzęgi jechały. Powrót następnego dnia wyglądał lepiej (czekałem od 11 do 14 na jakikolwiek ciapong do Legnicy (ten o 13.05 co to miał być RE to jakoś się nie podstawiał długo we Wro)), jakoś usiadłem na podłodze pod drzwiami i dotarłem, oczywiście z biletem bez konduktorskiej kontroli . Na co dzień inaczej jest, ale zazwyczaj tłoczno.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum