Mam kilka pytań, głównie do maszynistów, względnie osób, które lubią fizykę i czują ten temat.
Lokomotywa czterosilnikowa (np. EU06, EU/EP07, itp.):
Ma dwie grupy silników w każdej po dwa silniki połączone ze sobą szeregowo. Gdy ruszamy lokomotywą te dwie grupy silników połączone są ze sobą też szeregowo, czyli można powiedzieć że wszystkie cztery silniki połączone są szeregowo, a w ich uzwojenie wpięte są szeregowo jak było wspomniane wcześniej rezystory rozruchowe.
Czy mógłby mi ktoś to schematycznie rozrysować na przykładzie lokomotyw serii EU/EP07?
Kolejne rezystory są odłączane i po odłączeniu ich wszystkich natępuje zamknięcie pierwszego układu i dochodzimy nastawnikiem jazdy do pierwszej pozycji bezoporowej (szeregowej). Jest to 28 pozycja nastawnika jazdy i na niej kontynuujemy jazdę dowolnie długą.
Jeśli dobrze rozumiem, to na pozycji 28-mej możemy jechać tak długo, jak to tylko możliwe (o ile nie ma potrzeby zwiększenia prędkości), albo możemy rozpocząć tzw. bocznikowanie, w celu np. nieznacznego wzrostu prędkości, jeśli jest to konieczne?
Jeżeli prędkość, z którą porusza się lokomotywa jest niewystarczająca i chcemy ją zwiększyć przechodzimy nastawnikiem jazdy na kolejne pozycje. Powoduje to, że pierwsza grupa silników połączona zostaje z drugą grupą silników równolegle, a w uzwojenie silników wpięte są kolejne oporniki rozruchowe, które wyłączamy z obwodów silnika kręcąc nastawnikiem jazdy na kolejne pozycje aż do odłączenia wszystkich rezystorów i wtedy następuje zamknięcie drugiego układu i jesteśmy na drugiej pozycji bezoporowej (równoległej). Jest to 43 pozycja nastawnika jazdy i w niej możemy kontynuować jazdę tak jak przy pierwszej pozycji bez ograniczeń czasowych.
Sytuacja analogiczna jak w przypadku pozycji 28-ej i bocznika?
Może chodziło tobie o prąd płynący wtedy przez silniki w czasie rozruchu.
_________________ 2010-2013 na razie 100 178km
mk1992 -Usunięty- Gość
Wysłany: 25-04-2011, 19:21
Np. podczas ruszania z ciężkim pociągiem towarowym. Przepraszam, ale jestem totalnym laikiem w tych sprawach, dlatego proszę o dokładne i szczegółowe wyjaśnienia, tak na chłopski rozum.
na każdym silniku napięcie 750 V przy pozycji bez oporowej
ecavon napisał/a:
2 pozycja ( na każdym silniku napięcie 1500 V przy pozycji bez oporowej)
750/1500? Wydawało mi się, że przy niskim rozruchu jest 650, a 750 gdy włączymy wysoki rozruch?
ecavon pisze o napięciu na zaciskach silników.
Przy jeździe szeregowej napięcie 3kV rozkłada się na 4 silniki, przez co na każdym mamy po 750V.
Przy jeździe równoległej 3kV rozkłąda się na 2 grupy silników po 2 silniki > na każdej grupie jest 3kV, więc na każdym silniku po 1500V. Natomiast ty piszesz o prądzie płynących przez grupy silników.
W całych tych rozważaniach nie popełnij błędu jaki popełnia część maszynistów niestety.
Otóż bocznikowanie powoduje przyspieszenie lokomotywy ale nie powoduje wzrostu mocy lokomotywy.
Bocznikowanie to: zmniejszenie momentu obrotowego i jednocześnie duże przyspieszenie silnika trakcyjnego. Czyli to nie to samo co dodawanie pozycji nastawnika jazdy.
W przypadku jazdy z ciężkim pociągiem, na niekorzystnym profilu, jeżeli maszynista dodaje bocznikowanie bez opamiętania, powoduje to skłonnność do poślizgu lokomotywy a także daje pogorszenie komutacji silników trakcyjnych. Jest to niejednokrotnie przyczyną opaleń wirników silników trakcyjnych a w skrajnych przypadkach jego uszkodzenie. Te zjawiska potęgują się szczególnie w okresie dużej wilgotności powietrza (zima).
Także moim zdaniem boczniki są do rozsądnego wykorzystywania, szczególnie w pociągach pasażerskich.
Sprawa napewno jest dyskusyjna
Nie pamiętam już gdzie to było, ale chyba na Słowacji, w okresie zimowym odłączano boczniki na lokomotywach elektrycznych serii 183 zapobiegając ryzykownym zachowaniom maszynistów, co niejednokrotnie było krytykowane przez drużyny trakcyjne.
U nas odłączanie boków popularne jest w kiblach, ale to głównie dlatego, że są one niezabezpieczone za bardzo przed warunkami zewnętrznymi i zimą potrafią przebić. Aczkolwiek komutatory tak czy siak się szybciej zużywają i silniki "walą" same z siebie po pewnym czasie... W związku z tym niektórzy maszyniści w ogóle rzadko wykorzystują boki i jadą długo na bezoporowej. Na liniach do 80km/h ma to sens, ale bez boków kibel stówy nie złapie...
A gdzie znajdują się boczniki w kiblach ? Bo coś słyszałem w tym temacie ale jakoś mi umkneło.
Przy 80 w kiblu to aż się prosi dodać boki. Mnie bardziej chodziło jak maszynista dododaje boki z konkretnym bruttem na wzniesieniu, przy prędkości ok 20 km/h i ma 350 A na pulpicie. To jest morderstwo silników.
A silniki, no wiadomo jak jest zrobiony dla oszczędności w niskiej klasie izolacji to...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum