Wysłany: 15-05-2011, 15:10 Co tam słychać u Moraczewskiego?
Z nudów zacząłem szperać informacje na temat prezesury Moraczewskiego w porcie lotniczym w Bydgoszczy. No i znalazłem branżową stronę dotyczącą bydgoskiego portu lotniczego: CLICK
Z tego co widzę po komentarzach pod wywiadem z Moraczewskim, wbrew pozorom nie cieszy się on takim poparciem ze strony miłośników lotnictwa, jak w przypadku, gdy był prezesem PR. Są tam nawet zacytowane wypowiedzi z naszego forum po jego rezygnacji z prezesury w PR, ale i to nie przekonuje nikogo, że facet nadaje się na prezesa portu lotniczego w Bydgoszczy. Może warto by było, gdyby wrócił do Przewozów Regionalnych? Wydaje mi się, że bardziej "czuł" problemy kolejowe, aniżeli lotnicze. A co Wy o tym sądzicie?
Moraczewski był jednym z niewielu ludzi którym zależało na dobru PRów ,a nie tylko na kasie. Dzięki niemu mamy teraz w miarę dobrą siatkę połączeń intetrREGIO. Po odejściu Moraczewskiego zapewne wszystkie kolejowe betony zacierały ręce, ponieważ był to człowiek który napsuł im trochę zdrowia.
Moraczewski był jednym z niewielu ludzi którym zależało na dobru PRów ,a nie tylko na kasie.
Tak, bardzo mu zależało.
Pierwszy raz gdy jako członek zespołu ds. "Usamorządowienia" w parlamencie podejmował decyzje dotyczące losu PKP PR.
Kolejnym wyrazem troski była szybka ewakuacja po spełnieniu "roli" zbawcy i odnowiciela w PR zostawiając je bardziej zadłużone i tragicznej sytuacji taborowej.
Teraz "ratuje" port lotniczy w Bydgoszczy.
mk1992 -Usunięty- Gość
Wysłany: 15-05-2011, 19:13
Czyli lepiej, żeby PR-y nie uruchamiały dodatkowych pociągów, zapewniając przy tym lepsze wykorzystanie taboru, a przede wszystkim dając ludziom zajęcie do pracy?
pospieszny napisał/a:
zostawiając je bardziej zadłużone i tragicznej sytuacji taborowej.
Zadłużoną spółkę zostawił Jan Tereszczuk - ostatni pekapistowski i pierwszy "samorządowy" prezes PR. Spółka przeszła w ręce samorządów z ukrytym długiem, co jest powszechnie wiadome. Odpowiada za to wspomniany Tereszczuk i Maria Wasiak - ostatnia pekapistowska przewodnicząca rady nadzorczej PR (obecnie p.o. prezesa PKP SA). Przed Wasiakową radą nadzorczą PR kierował Andrzej Wach. To ta trójca odpowiada za niepełne oddłużenie PR przed usamorządowieniem. Postpekapistowskie długi PR ciągną się do dziś!
Tragiczna sytuacja taborowa PR to również wina wyżej wymienionych. Spółce zabrano wszystko co miała najlepsze: nowe ED74, lokomotywy (tzw. budynie) zmodernizowane za środki własne PR oraz wagony zmodernizowane w ramach SPOT. To wszystko przeszło do PKP IC wraz ze wszystkimi lokomotywami elektrycznymi. PR zostały ze starymi ezetami, wagonami, których PKP IC nie chciało i z nadmiarem lokomotyw spalinowych, które w większości nadają się na złom.
Ciekawostką jest fakt, że w 2009 roku usamorządowione PR płaciły jeszcze ostatnie faktury za remont "budyni", które były już własnością PKP IC.
Przerzucanie winy z Tereszczuka, Wacha i Wasiakowej na Moraczewskiego jest bezczelną manipulacją i zwykłym chamstwem!
Następcą Tereszczuka, jak pamiętamy, był Jerzy Kriger. Stary zatwardziały pekapista i kolega Wacha. Kriger pracował w centrali PKP SA i w PKP PR. Był zadeklarowanym przeciwnikiem interREGIO, czego do dziś nie ukrywa. Obecnie zasiada w radzie nadzorczej PR jako przedstawiciel woj. wielkopolskiego.
Natomiast następcą Moraczewskiego również jest stary pekapista, a raczej pekapistka. Kuczewska-Łaska przez wiele lat była członkiem zarządu PKP PR. Zaufana Wacha. Pod jej rządami siatka interREGIO jest stopniowo zwijana, a prawdziwy pogrom IR nastąpi w grudniu br. Z informacji jakie są na forum, a do których swego czasu dotarła Krycha wynika, że Kuczewska-Łaska przed przyjściem do PKP kierowała jednym z NFI, który doprowadziła do upadłości. Sprawę upadłości NFI badał śp. Zbigniew Wassermann, zamordowany 10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku. Twierdził on w TV, że za upadkiem NFI stoi "mafia" powiązana z WSI. Jak wiadomo z raportu Macierewicza (likwidatora WSI) w PKP byli (i pewnie są nadal) agenci WSI. O agenturze w PKP Cargo szczegółowo pisała Krycha, podając nazwiska agentów.
Pierwszym i jak dotąd ostatnim prezesem PR, który nie był związany z kolejową WSIową "mafią" był Tomasz Moraczewski. Dlatego beton PKP skutecznie "umilał" mu życie.
_________________ Bądź szczery, a wyzwą cię od chamów i prostaków.
Włączę się do tej dyskusji. Miałem okazję parę razy rozmawiać z Moraczewskim - niejako z obowiązku służbowego jak i miłośnik kolei i mogę go określić jako pozytywny wizjoner kolei. Miał naprawdę wiele planów, które weszły w życie, chociażby interREGIO i REGIOekspresy, REGIOkarta, biletomaty... Niektóre pozostały na papierze, chociażby zrównywanie taryf iR i REGIO czy leasing taboru w postaci lokomotyw oraz pozyskanie taboru z POIS-u. Człowiek mocno zaangażowany w zmiany w PR-ach, który zyskał u wielu marszałków uznanie. Niestety odejściem swoim zawiódł niektórych z nich, ale jeśli nie miał ruchu a Wach z profesorkiem i Szafrańskim ciągle dybali na PR-y to powiedzmy sobie - ile normalny człowiek który ma rodzinę i dzieci wytrzyma takie napięcie. Tak dostał od marszałka kuj-pom propozycję - praca bliżej i na pewno mniej użerania się ze wszystkimi biurwami z PKP, PLK czy MI. Jednak odchodząc powiedział podobno 'do zobaczenia', zatem jeśli sytuacja będzie się stabilizowała to kto wie czy nie wróci na kolej do PR-ów albo do jakiegoś innego przewoźnika. Koleją naprawdę był pochłonięty i zawsze otwarty na pomysły oraz na środowisko MK. Co do Kuczewskiej - Łaskiej i jej kadencji - faktycznie widać zastój i przyszłość iR-ów nie wygląda za różowo ale kto wie czy tu nie ma nacisków na zasadzie - "nowy tabor wiecie rozumiecie dostaniecie ale ir-y polikwidujecie". Moraczewski był może bardziej i medialny i nie bał się powiedzieć pewnych rzeczy wprost - u Kuczewskiej - Łaskiej jest z tym gorzej ale ma też cięższe czasy - Śląskie, Wielkopolskie oraz wąsaci związkowcy.
mk1992 -Usunięty- Gość
Wysłany: 15-05-2011, 23:01
@andrzej_sz, to ciekawe co piszesz. Nie ma to jak konstruktywna opinia od osoby, która miała okazję poznać kogoś osobiście.
Szczerze mówiąc, Moraczewski popełnił błąd, że tak szybko się poddał. Gdyby wytrzymał jeszcze kilka miesięcy to miałby nieco swobody w rozwijaniu firmy, czyt.: wyrzucenie Wacha, Engelhardta, Szafran również zrobił się łagodny w ostatnim czasie...
Tylko czy na powrót Moraczewskiego do PR-ów zgodziliby się marszałkowie? Prawda jest taka, że marnuje się on tam w tej Bydgoszczy na stanowisku dyrektora portu lotniczego.
andrzej_sz napisał/a:
Jednak odchodząc powiedział podobno 'do zobaczenia'
mk1992, nie wiem czy to był błąd. W momencie jak podjął decyzję Wach z profesorkiem mieli się dobrze. Na Śląsku się mówi - że mieli i czuli się jak pączek w maśle. Dopiero zawierucha grudniowa na kolei zmiotła Wacha a jak tu działać i cokolwiek wprowadzać jak destruktor kolei tylko ciągle obmyślał a to łabędzie a to podmiejskie do Krakowa - do śmiechu aż na poważnie - do majowego zatrzymania iR-ów.
PS - nadzieja podobno umiera ostatnia Przy okazji pozdrawiam Panie Tomaszu, bo podobno czasem Pan czytał infokolej
mk1992 -Usunięty- Gość
Wysłany: 15-05-2011, 23:16
W sumie racja, w momencie, kiedy Moraczewski rezygnował ze swojego stanowiska, nikt nawet nie myślał, że za kilka miesięcy Wach i Engelhardt pożegnają się ze swoimi funkcjami (chociaż co do tego pierwszego, to podobno dalej ma wtyki w radach nadzorczych PKP-owskich spółek).
Tak czy inaczej jednego jestem pewien - jeśli chcemy na poważnie myśleć o dalszym rozwijaniu oferty IR, o zmianach taryfowych, o kolejnych promocjach, o leasingu lokomotyw, o nowych automatach biletowych (temat coś ucichł) to chyba tylko z Moraczewskim u steru.
andrzej_sz napisał/a:
podobno czasem Pan czytał infokolej
Jeśli tak, to również przyłączam się do pozdrowień.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum