Wysłany: 12-05-2011, 19:46 Kolejny falstart Kolei Śląskich
Spółka Koleje Śląskie ma wyjechać na tory 1 października
- Tworzona przez samorząd woj. śląskiego spółka Koleje Śląskie nie wyjedzie na tory jak pierwotnie planowano 1 czerwca, a najprawdopodobniej 1 października - poinformował PAP w czwartek marszałek woj. śląskiego Adam Matusiewicz.
Powodem jest przede wszystkim dotychczasowy brak uzgodnień dotyczących m.in. przejęcia przez Koleje Śląskie części kursów i w ślad za nimi pracowników Przewozów Regionalnych czy wzajemnego honorowania i sprzedaży biletów.
Koleje Śląskie od 1 czerwca miały zacząć obsługiwać 64 połączenia między Częstochową i Gliwicami. W ich barwach mają jeździć nowoczesne pociągi typu Flirt i Elf, kupione przez samorząd województwa. Obecnie jest ich pięć, do listopada ma być dwanaście.
Jak wyjaśniał w ostatnich miesiącach Matusiewicz, samorządowa spółka kolejowa ma pozwolić na częściowe uniezależnienie się regionu od zbyt drogich - jego zdaniem - Przewozów Regionalnych.
Po marcowym konflikcie zarządu regionu z Przewozami na tle wysokości finansowania ich działalności, przygotowania do uruchomienia pociągów Kolei Śląskich miały nabrać tempa - pod kątem czerwcowego terminu. Jednak negocjacje spółki z Przewozami w tej sprawie - jak ocenił w czwartek Matusiewicz - "nie układały się"
W tej sytuacji marszałek sam ostatnio zaangażował się w rozmowy, a w środę prezes PR Małgorzata Kuczewska-Łaska odwołała skonfliktowanego z częścią załogi i nie dogadującego się z samorządowcami dyrektora śląskiego zakładu PR Przemysława Gardonia.
Zdaniem Matusiewicza, przełożenie rozpoczęcia kursowania pociągów Kolei Śląskich pozwoli spokojnie uzgodnić większość spornych kwestii.
- Było tyle rzeczy niedookreślonych i w tak dużej mierze zależeliśmy od PR, że nie mogliśmy ryzykować wojny - bo to byłaby de facto niepotrzebna wojna. Moglibyśmy jeździć tylko naszymi obecnie pięcioma pociągami - czyli mielibyśmy niecałą linię. Mieliśmy niedograne kwestie biletów, a potencjalni maszyniści musieliby do nas przechodzić z Przewozów na zasadzie porzucenia pracy. (...) Wejście na jedną trzecią linii w takiej atmosferze (...), to by się źle skończyło - ocenił marszałek.
Wyjaśnił, że kwestia maszynistów stała się poważnym punktem spornym, wobec deficytu tych pracowników na rynku. W śląskim zakładzie PR pracuje ok. 400 maszynistów. Młodzi raczej nie pojawiają się - m.in. z powodu trudnych egzaminów zawodowych - a dotychczasowi odchodzą, często kuszeni lepszymi zarobkami np. przez prywatnych przewoźników towarowych. Gdyby również Koleje Śląskie zdecydowały się ich podkupić, mogłoby to utrudnić przyszłą konieczną współpracę w innych kwestiach.
Marszałek zaznaczył jednak w czwartek, że widzi wolę porozumienia ze strony Przewozów. - Pani prezes (Kuczewska-Łaska - PAP) była na spotkaniu u mnie i ustaliliśmy, że robimy to spokojnie, w zorganizowany sposób - na zasadzie przekazania zorganizowanej części przedsiębiorstwa, by na spokojnie przejąć całą linię z pociągami i ludźmi - wyjaśnił Matusiewicz.
Dodał, że w przyszłym tygodniu władze woj. śląskiego mają podpisać w tej sprawie z Przewozami list intencyjny - z datą 1 października. Jednocześnie do 30 września prolongowana zostanie dotychczasowa wynegocjowana po marcowym konflikcie pięciomiesięczna umowa z PR (ważna do końca maja) na wykonywanie wszystkich przewozów w woj. śląskim.
Pytany o skutki finansowe zmiany daty uruchomienia pociągów Kolei Śląskich, marszałek wskazał, że im wcześniej - w dobrej atmosferze i po uzgodnieniu wszystkich kwestii z Przewozami Regionalnymi - ruszą pociągi tej samorządowej spółki, tym prędzej województwo zacznie oszczędzać. Uruchomienie pociągów przy konflikcie z Przewozami mogłoby znacznie zwiększyć koszty.
źródło: PAP / INTERIA
_________________ Tylko człowiek wolny się buntuje,
niewolnicy są posłuszni.
- Jesteśmy zadowoleni z decyzji marszałka województwa o przesunięciu terminu uruchomienia przewozów na 1 października – mówi Marek Worach, prezes Kolei Śląskich.
Komentarz Marka Woracha, prezesa Kolei Śląskich, udzielony portalowi KOW, po decyzji samorządu województwa śląskiego o przesunięciu terminu uruchomienia przewozów przez Koleje Śląskie z czerwca na październik 2011 roku:
„To nam pozwoli przygotować się jeszcze lepiej i dokładniej pod względem taboru, personelu, dystrybucji biletów.
Uzgodnienia prowadzone z Przewozami Regionalnymi wchodzą teraz w nowy rozdział. Rozmawiamy o taborze, pracownikach, kasach i systemach informacji na dworcach. Bez rozstrzygnięcia np. kwestii wchodzenia dwóch przewoźników na jedną linię nie wyobrażam sobie rozpoczęcia przewozów. Byłoby to rozwiązanie niekorzystne przede wszystkim dla pasażerów.
Liczę, że 1 października ruszymy z obsługą wszystkich połączeń na linii Gliwice – Częstochowa. Wówczas będziemy mieli już cały tabor, w tym wszystkie efly i flirty oraz inne jednostki, które uda się nam pozyskać."
Koleje Sląskie wyjdą wszystkim korzystającym z usług kolei bokiem. Będzie drożej i to niestety tak jest, że to pasażer pokrywa to drożej obojętne czy w podwyższonym bilecie, czy w zlikwidowanych połączeniach bo trzeba do tych droższych dopłacić. Nie będę się rozpisywał czemu drożej, ale Ci co się znają na kolei wiedzą. Dla mnie jest źle, że powołujemy (woj. śląskie) nową spółkę i do tego od razu pchającą się na główną linie w woj. Efektem będzie likwidacja bocznych linii co juz następuje bo spółka Koleje Śląskie (nie zapominajmy) działa, czyli pracownicy tam zatrudnieni dostają co m-c wynagrodzenie za ... siedzenie na stołkach, bo przez rok czasu w tym okresie nie prowadzi sie planowego ruchu na torach i nie potrafiło się rozwiązać tak prozaicznych rzeczy jak zatrudnienie pracowników do uruchomienia od 1 czerwca planowego ruchu. Czy ich się znajdzie od 1 października - to się okaże choć dla mnie mogą być problemy.
Z tego co szepczą to podobno Koleje jeszcze na początku marca były gotowe do wyjazdu 1 czerwca jednak nie było to na rękę pewnym osobom. Trzeba było pokazać jak to tam jest źle, wprowadzić nowego prezesa i zacząć od nowa. Dlaczego maszyniści i kierownicy zrezygnowali po zmianie prezesa? Dlaczego nagle znalazło sie tam tylu fachowców np. jak niejaki Pan Kazimirski - podobno fachowiec? Dlaczego kupuje się meble, samochody a nie rusza na tory. Czy Ci koledzy prezesa nie będą teraz jeszcze kilka miesięcy brać pieniądze? Czy czasem pod naciskiem związku zawodowego Solidarność nie rozważa się tam przejęcia pracowników z Przewozów Regionalnych. Miała być nowa jakość a jest nowa krowa do wydojenia. Czy media nie mogą zainteresować sie budżetem KŚ? Czy takie marnowanie pieniędzy nie jest nadużyciem? Chcemy jeździć nie nie oglądać stojących Elfów i prezesów w wypasionych furach.
Do października, na który przesunięto debiut Kolei Śląskich, zakupione przez województwo nowoczesne pociągi elf będą jeździły w barwach Przewozów Regionalnych.
- To nie jest nasza porażka. Chcemy lepiej przygotować się do debiutu - przekonuje marszałek Adam Matusiewicz. To on osobiście zdecydował o przełożeniu debiutu z czerwca na październik. - Dysponujemy w tej chwili tylko pięcioma pociągami: dwoma elfami i trzema flirtami. To za mało, by całkowicie przejąć obsługę linii Gliwice - Częstochowa - mówi "Gazecie" Matusiewicz.
Marszałek nie ukrywa, że Koleje Śląskie mają też problem ze skompletowaniem wystarczającej liczby pracowników, głównie maszynistów. Za tę sytuację Matusiewicz nie chce nikogo obwiniać, jednocześnie jednak przyznaje, że nieprzypadkowo w Kolejach Śląskich doszło do zmiany prezesa: Annę Patalong zastąpił Marek Worach, biznesmen i były prezes GKS-u Katowice.
- Być może część przygotowań do debiutu mogła przebiegać szybciej i sprawniej, ale Przewozy Regionalne też nie ułatwiały nam życia. Maszyniści, którzy chcieli przejść do Kolei Śląskich musieli zwalniać się z pracy z trzymiesięcznym okresem wypowiedzenia, bo Przewozy nie chciały podpisać w tej sprawie żadnego porozumienia. To zniechęciło ludzi do zmiany pracy - opowiada marszałek. Zaznacza jednak od razu, że konflikt z Przewozami to już przeszłość, bo kilka dni temu województwo ustaliło z nimi warunki współpracy.
Do października Przewozy wydzierżawią Kolejom Śląskim co najmniej 10 używanych pociągów. Zakładając, że województwo będzie już wtedy dysponowało ośmioma nowymi elfami, pozwoli to na całkowite przejęcie obsługi linii Gliwice - Częstochowa. Do października załatwiona ma być także kwestia wspólnej sprzedaży biletów. Co ważne, województwo podpisało też z Przewozami umowę na użyczenie elfów i dwa z nich, które już stoją na bocznicy w Katowicach, będą do października wykorzystywane przez Przewozy.
Marszałek przyznaje, że chce, aby w przyszłości Koleje Śląskie przejęły większość połączeń pasażerskich w regionie. Jego zdaniem będzie to tańsze niż dopłacanie co roku do Przewozów Regionalnych 150 mln zł. - Do Kolei Mazowieckich, które wykonują więcej połączeń niż Śląski Zakład Przewozów Regionalnych, tamtejszy samorząd dopłaca dużo mniej niż my. To dowód, że pociągi pasażerskie mogą kursować taniej - mówi Matusiewicz. Dodaje, że ma też ograniczone zaufanie do firmy, która tak jak Przewozy Regionalne ma 16 współwłaścicieli (samorządy wojewódzkie). - Już chociażby z tego powodu zarządzanie taką firmą jest utrudnione - przekonuje.
Lament - komentarz Piotra Purzyńskiego
Najpierw był marzec, potem czerwiec, teraz słyszymy o październiku. Na tym nie koniec, bo po wakacjach usłyszymy zapewne o grudniu. Zresztą tradycyjny moment wejścia w życie nowego rozkładu jazdy będzie chyba najlepszym momentem na debiut Kolei Śląskich. Mniejsza jednak o terminy, bo te są tylko konsekwencją problemów, z jakimi od miesięcy mierzy się powołana przez marszałka spółka. I co wiele osób zauważyło - z marnym skutkiem.
Nikt nie mówił, że będzie łatwo, a jeśli już, to marszałek powinien takie opinie ignorować lub wsadzić między bajki. Wygląda jednak na to, że i jego sytuacja przerosła. Zamiast posypać głowę popiołem, woli zrzucać winę na Przewozy Regionalne: a to za wiele chciały za dzierżawę 10 pociągów, a to ciężko się z nimi porozumieć w sprawie wspólnej sprzedaży biletów. I jakby tego było mało, od maszynistów, którzy chcieli przejść do Kolei Śląskich, wymagały trzymiesięcznego okresu wypowiedzenia.
Przyznam, że lament w tej ostatniej sprawie prawie zwalił mnie z nóg. Ufam, że wskazany przez marszałka szef Kolei Śląskich zachowa się w przyszłości równie odpowiedzialnie, co zwolniony już dyrektor Śląskiego Zakładu Przewozów Regionalnych. Czym innym jest bowiem stawianie w negocjacjach zaporowych warunków, a czym innym działanie na szkodę spółki. A tym mogłoby się skończyć, przy półamatorstwie Kolei Śląskich, odejście maszynistów z Przewozów Regionalnych. Trzeciej spółki w odwodzie ciągle nie ma.
Źródło: Tomasz Głogowski, Gazeta Wyborcza Katowice
_________________ Żelazna kadra też z czasem rdzewieje.
A beton kruszeje...
Z lamentem odnośnie przejścia maszynistów to nie rozumiem marszałka woj. W kodeksie pracy nie jest niczym nowym zwolnienie 3 miesięczne stąd chcąc zatrudnić od np. 20 maja trzeba się postarać o pracowników w styczniu. Wszak maszyniści nie mają po 22 lata bo średnia wieku jest znacznie większa to i wiadomo wypowiedzenia dłuższe. Spółka KŚ działa od ub.r. to nie rozumiem czemu takie działania nie zostały podjęte w odpowiednim czasie. Nie było by problemu o niechęci przekazania przez PR maszynistów. Inne problemy też trzeba było rozwiązywać wcześniej, czemu tak nie robiono ? To jest zasadnicze pytanie czym się zajmowali pracownicy KŚ przez okres od stycznia. Wspólny bilet, porozumienie co do biletów, dzierżawa sprzętu. Zdziwienie po stronie KŚ też jest niezrozumiałe. Wszak KŚ są konkurencją dla PR na Śląsku to oczywiste jest, że PR nie będą szły na ręke. Gdzie na rynku jest tak, że konkurencja pomaga swojej konkurencji ? No chyba, że czegoś nie pojmuje.
Nareszcie Koleje Śląskie ruszają! List intencyjny w sprawie przekazania od października Kolejom Śląskim obsługi pierwszej linii kolejowej w regionie - z Gliwic do Częstochowy - mają podpisać we wtorek przedstawiciele samorządu woj. śląskiego i Przewozów Regionalnych. Więcej przeczytacie w Dzienniku Zachodnim
Nie wiecie może czy przejęcie trasy Gliwice - Częstochowa, wiąże się też z przejęciem pociągów relacji Gliwice - Zawiercie, i pociągów przyspieszonych Katowice - Częstochowa?
Przez cały czas boje się, że nie będzie można kupować jednego biletu na pociągi KŚ+PR.
mk1992 -Usunięty- Gość
Wysłany: 30-05-2011, 18:32
List intencyjny w sprawie przekazania od października Kolejom Śląskim obsługi pierwszej linii kolejowej w regionie - z Gliwic do Częstochowy - mają podpisać we wtorek przedstawiciele samorządu woj. śląskiego i Przewozów Regionalnych (PR).
O zakończonych uzgodnieniach w tej sprawie poinformował w poniedziałek sekretarz woj. śląskiego Łukasz Czopik. Jednocześnie z podpisaniem listu intencyjnego, prolongowana do 30 września ma zostać dotychczasowa pięciomiesięczna umowa zarządu woj. śląskiego z PR (ważna do końca maja) na wykonywanie przewozów.
Samorząd woj. śląskiego od kilku miesięcy planował, że tworzona przezeń spółka Koleje Śląskie od 1 czerwca zacznie obsługiwać 64 połączenia między Częstochową a Gliwicami. W połowie maja marszałek regionu Adam Matusiewicz ocenił jednak, że zbyt wiele spraw związanych z przekazaniem tej linii przez Przewozy Regionalne nie zostało załatwionych i zdecydował o opóźnieniu terminu.
Jak kilkakrotnie wyjaśniał w ostatnich miesiącach Matusiewicz, własna, samorządowa spółka kolejowa ma pozwolić na częściowe uniezależnienie się regionu od zbyt drogich - jego zdaniem - Przewozów Regionalnych.
Po marcowym konflikcie zarządu regionu z Przewozami na tle wysokości finansowania ich działalności, przygotowania do uruchomienia pociągów Kolei Śląskich miały nabrać tempa pod kątem czerwcowego terminu. Jednak negocjacje spółki z PR w tej sprawie nie układały się. Do połowy maja nie było porozumienia m.in. w sprawie przejęcia w ślad za linią Gliwice-Częstochowa części pracowników PR czy wzajemnego honorowania i sprzedaży biletów.
Marszałek zdecydował wówczas o włączeniu się w negocjacje - rozmawiał m.in. z prezes półki PR Małgorzatą Kuczewską-Łaską. Uzgodnili m.in., że przed uruchomieniem działalności Kolei Śląskich nastąpi przekazanie zorganizowanej części PR - tak by cała linia została przejęta bez problemów z pociągami i ludźmi.
Czopik zaznaczył w poniedziałek, że od 1 października planowane jest przejęcie przez Koleje Śląskie linii Gliwice-Częstochowa. Od nowego, grudniowego rozkładu jazdy na sezon 2011/2012 - zgodnie z przygotowanymi już szczegółowymi założeniami - samorządowa spółka miałaby objąć kolejne linie: Sosnowiec-Tychy Miasto oraz Gliwice-Bytom.
Linia Sosnowiec - Tychy Miasto to połączenie, którego część - z Katowic do Tychy Miasta - uruchomiono w 2008 r. w ramach specjalnej umowy samorządu woj. śląskiego z władzami Tychów. Gliwice - Bytom to natomiast linia reaktywowana w podobnym czasie po dłuższej przerwie. Na obu tych relacjach podczas kolejnych korekt rozkładu jazdy zmniejszano liczbę kursów, z pierwszej z nich wycofano też kupowane przez samorząd nowoczesne składy.
Według Czopika, atrakcyjność linii obsługiwanych przez Koleje Śląskie ma zwiększyć planowane do wprowadzenia wraz z grudniowym rozkładem jazdy tzw. taktowanie pociągów, czyli ich odjazdy w stałych odstępach czasu. Na linii Gliwice-Częstochowa ma to być takt co 15 minut w godzinach szczytu i co pół godziny poza nimi; na połączeniu Sosnowiec - Tychy - odpowiednio co pół godziny i godzinę, a z Gliwic do Bytomia co godzinę i dwie godziny.
W barwach Kolei Śląskich mają jeździć nowoczesne pociągi typu Flirt i Elf, kupione przez samorząd województwa (obecnie jest ich pięć, do listopada ma być dwanaście). Oznaczałoby to m.in. powrót Flirtów lub Elfów na linię do Tychów. Tabor mają uzupełnić dwa szynobusy (być może skierowane na linię Gliwice-Bytom), a także - w razie potrzeb - zmodernizowane składy starszego typu.
Źródło: dziennikzachodni.pl
Jestem ciekaw, czy Koleje Śląskie rzeczywiście pojawią się na linii Bytom - Gliwice i to jeszcze z szynobusami na czele...
Na tak krótką relację jak Gliwice - Bytom szynobusy byłyby idealne, pod warunkiem że jeździłyby często i nie psuły się notorycznie.
mk1992 -Usunięty- Gość
Wysłany: 30-05-2011, 18:46
Na temat linii Bytom - Gliwice pisałem już całe elaboraty. Powtórzę raz jeszcze. Aby EN57 kursujące na tej trasie były pełne, należy spełnić kilka podstawowych warunków:
- przedłużenie relacji do Katowic przez Chorzów Miasto (relacja Gliwice - Bytom - Chorzów Miasto - Katowice)
- budowa na sam początek dwóch przystanków kolejowych; Zabrze M1 i Zabrze os. Kopernika, wtedy mieszkańcy północnych dzielnic Zabrza zyskają szybki i sprawny transport do centrum Gliwic, Bytomia, Chorzowa i Katowic bez zbędnych przesiadek w centrum Zabrza
- przywrócić minimum 20 połączeń w ciągu doby (rozkład jazdy z 2008 roku był pod tym względem PRAWIE idealny [należałoby do niego wprowadzić dosłownie kilka drobnych korekt])
- bilet ATP (ale i bez tego frekwencja znacząco by wzrosła)
Przy okazji budowy kolei do Pyrzowic (tak wiem, póki co są to mrzonki, no ale może jednak) należy zadbać o kolejne nowe przystanki - Bytom Szombierki i Bytom Rozbark. Wtedy kible będą pełne, zapewniam.
Oczywiście, że masz racje, ale ani PR, ani KŚ nie wpadną na którykolwiek z tych pomysłów, więc jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma i trzeba kombinować jak to usprawnić bez tych rzeczy.
mk1992 -Usunięty- Gość
Wysłany: 31-05-2011, 17:56
@Lil_Peter, otóż to, dlatego też napisałem, że za rok (a nawet nieco wcześniej, bo mowa o wejściu Kolei Śląskich na linię Bytom - Gliwice jest w kontekście rozkładu jazdy 2011-2012) przypomnę pani Patalong jej słowa.
"Jest kompromis w sprawie przewozów na Śląsku
Zarząd Województwa zawarł umowę z Przewozami Regionalnymi na organizację przewozów pasażerskich w województwie. Przewozy Regionalne i Koleje Śląskie podpisały list intencyjny w sprawie współpracy.
- Zawarliśmy zdrowy kompromis na rzecz pasażerów. Od października będą mogli korzystać z oferty dwóch spółek z honorowanymi biletami oraz z porządku przy kasach. Rozumiemy, że Przewozy Regionalne dbają o własną spółkę i cieszy nas, że przewoźnik zaakceptował wzrastające znaczenie Samorządu Województwa w kształtowaniu rynku kolejowych przewozów pasażerskich w regionie – tak skomentował znaczenie zawartych umów marszałek Adam Matusiewicz.
Kolejna umowa Zarządu Województwa z Przewozami Regionalnymi będzie obowiązywać od 1 czerwca do 30 września br. Zgodnie z umową Przewozy Regionalne otrzymają w tym czasie 52,7 mln zł na realizację przewozów pasażerskich. Na trasach będą kursowały ok. 562 pociągi. Do 30 września spółka będzie użytkować nowoczesne pociągi typu Elf, zakupione przez Samorząd Województwa. Obecnie do województwa trafiły 4 pociągi z 9 zamówionych.
Pozostały tabor ma trafić na tory do września. Od października te nowoczesne pociągi wraz z kursującymi już kilka lat Flirtami zostaną przekazane Kolejom Śląskim. List intencyjny podpisany przez Przewozy Regionalne z Kolejami Śląskimi dotyczy natomiast wzajemnej współpracy. Od października nowy przewoźnik ma obsługiwać całą linię Gliwice – Katowice – Częstochowa. Od nowego rozkładu jazdy pociągi Kolei Śląskich mają również kursować między Tychami i Sosnowcem i przejąć połączenia na odcinku Bytom – Gliwice."
Źródło: rynek-kolejowy.pl
Co do wytłuszczonego przeze mnie fragmentu tekstu, mam kilka poważnych pytań:
1. Czy Koleje Śląskie do obsługi linii Bytom - Gliwice chcą wykorzystać szynobusy?
2. Co się stanie, jeśli któryś z szynobusów zdefektuje?
3. Jak będzie wyglądał rozkład jazdy na linii Bytom - Gliwice? Jeżeli KŚ będą chciały część tych połączeń obsługiwać szynobusami, to mam nadzieję, że podstawą przy układaniu rozkładu jazdy na tej trasie będzie rozkład jazdy z 2008 roku, gdzie część pociągów rzeczywiście powinna być obsługiwana pojazdami mało-pojemnymi, a część np. jednostkami EN57 (rano do Gliwic i popołudniu do Bytomia).
Ogólnie rzecz biorąc, cieszy mnie wzajemne honorowanie biletów przez obie spółki. Ale póki nie zobaczę, to nie uwierzę. Będzie się działo od października na Śląskich torach, marszałek wydaje się z uporem maniaka brnąć w Koleje Śląskie, ale może to i dobrze? Grunt, że są już konkrety w tej sprawie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
FORUM@INFOKOLEJ.PL
