Strajk może ostatecznie położyć PR na łopatki, czy spółka upadnie jest duże prawdopodobieństwo.
Co z pracownikami, którzy jednak co miesiąc na czas otrzymywali pensję opłacali na czas kredyty.
Bossowie związkowi, którzy są pracownikami innych spółek PKP IC, PKP Cargo mają głęboko w d....ie co z PR będzie oni pensje mają.
Już dawno władza chciała pozbyć się problemu zwanego PR!!!Widać że teraz to im się uda,a twory które powstają w poszczególnych województwach,to będzie wylęgarnia rodzinnych powiązań!
kostuch, masz rację, będzie się działo. Ale nie tak jak oczekuje załoga PR. Podwyżki wynagrodzeń się należą, to raczej oczywiste. Jednak na ten cel nie ma środków. Samorządy musiałyby zwiększyć dotacje dla PR, a na to się nie zanosi. PR balansują na krawędzi bankructwa. Ewentualny strajk to kolejny gwóźdź do trumny. Podwyżki wynagrodzeń też będą gwoździem do trumny. Sytuacja jest patowa.
Upadek PR jest nieunikniony, pytanie tylko kiedy to nastąpi. Można tę agonię ciągnąć jeszcze ze dwa lata, ale myślę, że związki zawodowe same pogrzebią spółkę wcześniej, a samorządy nie będą w tym grzebaniu przeszkadzać, bo one chętnie pozbędą się tego wrzoda.
Na reformę PR nie ma co liczyć, skoro nie przeprowadzono jej od grudnia 2008 roku, gdy spółka przeszła w ręce marszałków. Nie zredukowano przerośniętej administracji w centrali i w zakładach! Pozbyto się najlepszego prezesa, jakiego spółka miała. Na jego miejsce wstawiono starą pekapistowską betoniarę, która pozbywa się dobrych dyrektorów, zastępując ich związkowym betonem z kolejarskiej "S". To jasno obrazuje, dokąd spółka zmierza: do grobu!
Jak można przeczytać na forum w innym wątku, prezeska Kuczewska-Łaska swego czasu doprowadziła do bankructwa i do upadłości jeden z NFI, którym kierowała przed przyjściem do PKP. Doprowadzenie do upadłości PR to dla niej mały pikuś.
_________________ "Aby dowiedzieć się kto naprawdę tobą rządzi, sprawdź kogo nie wolno ci krytykować" - Voltaire.
Związki zawodowe w spółce Przewozy Regionalne zapowiadają na 5 lipca strajk ostrzegawczy. Przejazd pociągów ma być wstrzymany przez dwie godziny. Związkowcy domagają się podwyżek.
Przewodniczący Konfederacji Kolejowych Związków Zawodowych Leszek Miętek powiedział, że strajk miałby się odbyć między godz. 7 a 9 rano i polegałby na zatrzymaniu pociągów Przewozów Regionalnych - największego polskiego kolejowego przewoźnika pasażerskiego.
Strajk jeszcze nie jest przesądzony.
- Strajk nie jest naszym celem, a jedynie narzędziem, by przekonać zarząd spółki do spełnienia żądań będących przedmiotem sporu zbiorowego - powiedział.
Związkowcom chodzi głównie o wzrost płac. Jak wyjaśnił Miętek, zasadnicza pensja maszynistów, którzy należą do najlepiej opłacanych pracowników, wynosi średnio 1,5-1,6 tys. zł brutto.
Rzecznik Przewozów Regionalnych Piotr Olszewski powiedział PAP, że na najbliższe dni planowane jest spotkanie przedstawicieli właścicieli spółki (przewoźnik należy do marszałków 16 województw) i związków zawodowych w tej sprawie. Dokładny termin spotkania nie jest jeszcze ustalony.
Źródło: Niezależna.pl
_________________ Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy
Ważnych jest kilka tych chwil na które czekamy...
W PR Poznań sekcja Leszno 100% maszynistów i kier.poc. pojedzie natomiast sekcja Poznań tylko 5%masz.
jest za strajkiem.Niech zwiąchole sobie strajkują we własnych biurach.Największym destrukcyjnym zwiącholem jest sławetny Leszek z ZZM który to już robi strajki od 2 lat i nic z tego niewychodzi.
Na plecach maszynistów chce popłynąć do RN w PKPsa oraz do sejmu.Swietny pływak.
Ja osobiście do destrukcji firmy PR nie przystąpię i będę namiawiał innych kolegów o nie strajkowanie.
Mocny - nie po raz pierwszy jesteś mocny, ale w gębie.
Natomiast co do strajku, to skąd masz takie dane?
To ty jesteś największym destruktorem. A może, to po prostu strach?
Z tego wszystkiego rozumiem, że jest ci dobrze i nie potrzebna ci żadna podwyżka, i kolegów będziesz namawiał żeby nadal pracowali za to co mają i już.
_________________ Zakuty łeb myśli po łebkach (Stanisław Tym)
Rezystorku - troszkę luzu.
Gdzie były związki zawodowe jak w PR nagminnie łamano zapisy KP jeśli chodzi o czas pracy i nadgodziny a o warunkach i miejscu pracy nie wspominając???
Wtedy jakoś nie słychać było stękania o kasę. Teraz jak widmo zagłady niektórym zajrzało w oczka to krzyk. Sam wielokrotnie słyszałem jak wypowiadali się maszyniści z PR, że robią to świadomie dla kasy i łamanie przepisów im lata - teraz jak się nauczyło zginać kark to trzeba uczciwie przyznać się do deprawowania władzy.
Skoro leszek pisze 1.600 średno z grupy to oznacza, że wielu ma 1.850 ale wielu 1.250 i pomyśleć, że to za "wiedzą" związkowców z byłego "Cargo". Teraz ci sami w przedwyborczym amoku chcą to prostować. Gdzie byli do tej pory???
Tak jak pisałem o "opaskach" - wsydzili się albo raczej mieli noszenie tych zakupionych szmatek w nosie to może oznaczać, że strajk będą mieli w tym samym miejscu i spostrzeżenie Mocnego jest w tym względzie jak najbardziej uprawnione. Przecież rezystorki się nie rozmnożą a więc kto ma strajkować.
_________________ "Płynie się zawsze do źródeł pod prąd, z prądem płyną śmiecie"
Zbigniew Herbert
W piątek powołano zakładowy komitet strajkowy przy Dolnośląskich Przewozach Regionalnych. Związkowcy zapowiadają strajk generalny, jeśli nie otrzymają 260 złotych podwyżki.
Już 5 lipca czeka nas przedsmak kolejowego chaosu. Od godz. 7.00 do 9.00 ze stacji PKP nie wyjadą żadne pociągi spółki, a te, które będą już w trasie, zatrzymają się na dwie godziny.
- Mamy świadomość, że ucierpią na tym pasażerowie, ale jesteśmy zdesperowani, bo dyrekcja nas ignoruje - mówi Roland Potoczny, wiceprzewodniczący Związku Zawodowego "Kontra". - Od stycznia walczymy o tę podwyżkę, a zamiast rzeczowych negocjacji zarząd zaproponował nam wzrost wynagrodzenia w wysokości 100zł brutto i to dopiero od stycznia 2012 roku. Na to nie zgodził się nikt-dodaje Potoczny. Tłumaczy, że Przewozy Regionalne jako jedyna spółka PKP od 4 lat nie miała podwyżek, a i ta w 2007 r. wynosiła około 150zł.
Jeśli strajk ostrzegawczy nie przyniesie oczekiwanego przez pracowników efektu, w połowie lipca wszyscy odpowiedzą w referendum, czy są za przeprowadzeniem strajku generalnego. jeśliby do niego doszło, pasażerów czeka prawdziwy horror. Lipiec to szczyt wakacyjnych wyjazdów, na które wciąż wiele osób jedzie koleją.
- Nawet nie chcę o tym myśleć. Dojeżdżam pociągiem do pracy do Wrocławia. Taki strajk to dla mnie dramat - mówi Małgorzata Romek ze Świebodzic.
- Już sama myśl, że jest planowany, mnie denerwuje. Przecież ciągle są jakieś problemy z pociągami. Najpierw się spóźniały, bo remontowali tory, potem stały po kwadrans w polu, bo torowisko w jedną stronę było nieczynne, a teraz staną w ogóle. Brawo! - nie kryje złości kobieta.
Nie ma pieniędzy
* Piotr Olszewski, rzecznik spółki Przewozy Regionalne, nie ukrywa, że trudno będzie spełnić postulaty związkowców. - Kwestia podwyżek wiązałaby się z dużym obciążeniem finansowym dla spółki - mówi. - Dlatego w najbliższych dniach ma dojść do spotkania związków zawodowych z przedstawicielami właścicieli Przewozów Regionalnych, czyli marszałków województw. I dopiero po tym spotkaniu będzie można powiedzieć coś więcej.
Źródło - Polska Gazeta Wrocławska - Małgorzata Moczulska
Wydanie z dnia 25-26.06.2011
Worms -Usunięty- Gość
Wysłany: 29-06-2011, 10:03
Dla mnie sprawa jest prosta,strajkować tak jak górnicy.Kopalnia staje i tyle a nie mediacje mediatorzy i inne dziadostwo.Parę godzin by pociągi nie jeździły to zaraz by się pieniążki na podwyżki znalazły.
Małotego że od 4 lat nie było podwyżek , to rok temu zmieniono jeden składnik wynagrodzenia drużyn konduktorskich ,, premia za odprawe podrużnych'' przeciętnie każdy pracownik stracił na tym od 200 do 500 złotych, w skali roku porównując pit za rok 2009 z pitem 2010 , pracownicy stracili od 3000 do 5000 tyś.zł w skali roku i tak to obniżono pensję pracowników drużyn konduktorskich, a dla tych co nie wiedzą , to informuje że pensja pracownika składa sie z grupy zasadniczej która stanowi 50% wynagrodzenia - a reszta to dodatki , którymi to można skutecznie manipulować. I tak to zamiast podwyżki , obcięto pensję pracowników.
- Na 5 lipca w godzinach 7.00 – 9.00 kolejowe związki zawodowe zapowiedziały ogólnopolską akcję strajkową. Z tego powodu może dojść do krótkotrwałych zakłóceń w ruchu pociągów. Wszelkie informacje o zmianach w rozkładzie będą na bieżąco podawane w komunikatach megafonowych na stacjach. – czytamy w komunikacie.
O zmianach w rozkładach jazdy pociągów pasażerowie będą informowani przez pracowników w kasach biletowych oraz w punktach informacji PR, a na największych dworcach informacji udzielać będą również dodatkowe zespoły pracowników spółki Przewozów Regionalne. Spółka informuje, że zwracana będzie pełna wartość za niewykorzystane w tym dniu bilety jednorazowe.
- Mając na uwadze Państwa plany wyjazdowe prosimy w miarę możliwości o przesunięcie planowanej podróży na inne godziny - czytamy w komunikacie.
Jak dowiedział się „Rynek Kolejowy”, cały czas zarząd spółki prowadzi rozmowy na szczeblu centralnym ze związkami zawodowymi w celu uniknięcia strajku. Jak zapewniono nas w Śląskim Zakładzie Przewozów Regionalnych, bliższe informacje na temat rozmów zostaną podane jutro.
źródło: Przewozy Regionalne/Rynek Kolejowy
_________________ Podróżny pamiętaj! Podróż pociągiem skraca czas przejazdu koleją. (S. Bareja)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum