Wysłany: 25-06-2011, 11:44 Pomieszczenia socjalne na stacjach zwrotnych dla drużyn IC
Zaczyna się sezon wakacyjny a wraz z nim dochodzą pociągi sezonowe. Obiegi pracy dla drużyn pociągowych są różne. Nie zawsze pasuje aby drużyna pociągowa dojechała do stacji gdzie są pomieszczenia socjalne na terenie zakładu pracy. Moje pytanie brzmi czy nadal na stacjach zwrotnych mam wałęsać się z bezdomnymi bo kochana firma ma nas w duuużym poważaniu. Czy coś do cholery się zmieni w tym temacie?? Czy wreszcie SIPy sie obudzą?? Czy są tylko po to żeby być??? Kolejny sezon zaczyna się koczowaniem w wagonach, jednostkach itp.
_________________ NIECH NAS ŁĄCZĄ UKŁADY I WIĘŹ Z SWOJAKAMI a honor zostawmy naiwnym głupcom
traindriver2, nie przesadzaj, to nie czasy dawne kiedy były noclegownie. Śpi się na jednostkach od baaardzo długiego czasu, na wagonach też. Oczywiście pokoje/pokój gdzieniegdzie by się przydały, ale na to chyba nie ma szans.
Swoją drogą niekiedy pasażerowie dziwnie patrzą na drużynę idącą ze śpiworami
Reszta na PW.
_________________ Kocham wolność słowa. . .,czy się to komus podoba czy nie! W środowisku kolejowym są tacy ludzie, którzy wyznają zasadę "wiem ale nie powiem", i tych ludzi nienawidzę, pozdrawiam wszystkich forumowiczów i pracowników mojej spółki.
Takie pokoje na wielu dworcach ma PKP PLK, ale wam chyba ich raczej nie udostępnia. Dziwne, że się firmy nie dogadują, żeby drużyny przez ze 2 miesiące mogły korzystać z takich pokoi gościnnych - żadne to wygody, ale lodówka, biurko, kanapa, 2 fotele i radio są (a czasem nawet i telewizor).
Ale znowu ile macie takich służb, że jakoś strasznie długo siedzicie w tych "sezonowych" stacjach zwrotnych? Nocek nie ma za dużo, np. w Helu,Kołobrzegu, Zakopanym. Inna sprawa, że podstawowe pomieszczenie się należy i co do tego nie ma dyskusji.
Zwyczajne warunki socjalne żeby był to już by było bobrze. Nie raz nie ma gdzie wody zagotować by właśnie kawę, herbatę zrobić. No bo po co. Ważne , że w biurach mają wszystko. Drużyny nie potrzebują przecież. Takie jest myślenie biurokracji.
W KD w ogóle narzekają na cokolwiek? W ogóle takie coś istnieje? Bo od kiedy czytam Twoje posty dochodzę do wniosku, że w KD pracują ludzie,którzy mało zarabiają,co więcej pracują praktycznie za miskę ryżu, chodzą z uśmiechem na twarzy, z ulg kolejowych nie korzystają , śpią w pociągach w jednostkach, dzięki czemu koszulę prasują im się same, a to wszystko w imię wielkiego śląska?
A co do tematu, Jeżdżąc, w Warszawie jeszcze tak bardzo nie odczułem braku pokoi socjalnych, do poprawy jest brak takich pokoi w Działdowie, Iławie, Łodzi hmm
Gorzej jest w zimę
Jeżeli chodzi o Poznań i Katowice to dużo zmian jest w nocy w Kluczborku. A z jednostki w każdej chwili moze mnie ktoś przegonić. I będzie miał racje. Nic nie pozostaje tylko zgłosić do sanepidu.
_________________ NIECH NAS ŁĄCZĄ UKŁADY I WIĘŹ Z SWOJAKAMI a honor zostawmy naiwnym głupcom
Tak to jest jak ktoś ma mgliste pojęcie o tym co się pisze i o czym się pisze oporniczku związkowy.
Na pewno będzie pokój wypoczynkowy w nowej siedzibie ZZM - w końcu po obradach mają prawo być zmęczeni.
Ostatnio maszyniści gdyńscy niepochlebnie wypowiedzieli się o "pokoju" wypoczynkowym w Słupsku. Normalna nora. W odpowiedzi usłyszano, że w Słupsku nie ma gniazda drużyn trakcyjnych więc i pokój jest "nieformalnie" i jak się komuś nie podoba to nie będzie nawet nory. Tak samo jest z wodą na sezon - nie ma gniazda - nie ma wody. Dziwne bo niby coś jest a niby tego nie ma. Ciekawe kiedy ktoś pójdzie po rozum do głowy i zacznie szanować innych bo póki co takie traktowanie pracowników przez jaśnie możnego dyrektora na normalne nie sposób uznać. W Białogardzie gniazda również nie ma a jaśnie oświecony wynajmuje pokoje za dwa tysiaki i nie przeszkadza mu to wcale. To jak w Białogardzie maszyniści a w Słupsku bydło bez właściciela? Zapomniałem - Białogard jest pod kuratelą krzysia i musi dbać co by się nie zbuntowali a w Słupsku straszakiem jest Gdynia więc swój "honor i więź zawodową" można schować do kieszeni. Faktem jest, że to co do niedawna widziałem w Gdyni przy dyspozytorze też można było określić mianem nora ale to akurat "gdyniakom" nie przeszkadzało. Trudno zrozumieć ale widocznie kursy do Warszawy związkowcom spod znaczka ZZM przesłoniły oczka - a dojeżdżających tam nie brakuje.
Gdzie będą wypoczywać między służbami drużyny pociągowe jak wyburzy się w Gdyni budę na 3 peronie też nikt nie wie - może namiot?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum