Wysłany: 10-07-2011, 13:44 Przejazd IR Giewont - spotkanie przyjaciół z forum
Witam
Pomimo że już niedziela to ja nadal żyje wspomnieniami z naszego cudownego wypadu do Zakopanego i z powrotem w składze Nynuś, Ecavon, Sunday 1 i moja skromna osoba:)
Tak więc ja rozpocząłem podróż w Tychach gdyż niestety jedyny publiczny środek transportu z Oświęcimia do Czechowic czyli pociąg miał prawie 5 godzinną dziurę w rozkładze(pisałem 2 miesiące temu do PR w tej sprawie).Pociąg nadjechał planowo w składzie 2xEN57 -obłożenie jakieś 80%,siedzenia z dermy i co zwróciło moją uwagę niespotykanie czyste ubikacje z ciepłą wodą i ręcznikami (przynajmniej na czołach pociągu).
W pociągu siedziałem niedaleko 3 starszych pań i udało mi się usłyszeć ciepłe zwroty na temat pomysłu pociągu tej relacji:)
W Bielsku dosiadli się Ecavon i Sunday i od razu zrobiło się raźniej na duszy.
No i w konću Żywiec zmiana czoła i w naszą ukochaną linię Żywiec-Sucha.Nastąpiła także zmiana drużyny -wsiadł mechanik dedykowany na tą linię(póżniej okazało się że...a o tym potem) a także kierownik który na początku był ciut oschły ale poznałem go z ostatniego kursu z 11.12.2010 on poznał mnie i rozmowa zaczęła się kleić
Do Jeleśni szlakowa 40,ludzie machają niektórzy patrzą z niedowierzaniem że jedzie pociąg...
W Pewli roboty na przejeździe docieramy do Jeleśni i zatrzymujemy się-stoimy około minuty w tym czasie zostają wręczone rozkazy(zdziwiło mnie obecność paru osób na peronie...może oczekiwali że mogą skorzystać z pociągu-niestety to dopiero od najbliższego rozkładu) i wyruszamy na górzysty odcinek llini do Suchej.Mijamy Pewel ,Husisko ,Kurów,szlakowa 30 ze zwolnieniami do 20 ludzie machają,cieszą się i nie wierzą że...pociągi wróciły...
Docieramy do Suchej,zmiana mecha kierownik zostaje ten sam i dalej jazda na zakopianke.Mechanik daje rady-ostre Rp1 pociąg turkoce piękne widoki podhalańskich stacjii i w końcu docieramy do Rabki.Tam zmiana czoła ok 8 minut postoju więc i czas na pyszną zapiekankę-naprawdę polecam!!!
Docieramy o czasie do Zakopanego niestety mamy tylko godzine więc poprawiamy nasze "zaopatrzenie",kupujemy oscypki no i cóż powrót do pociągu.W tym czasie w pociągu na spyrkówce zostały wyczyszczone śmietniczki i uzupełnione ręczniki w ubikacjach.
Ruszamy-ludzi zdecydowanie mniej na starcie ale myśle że tak z 40% będzie...
Docieramy do Chabówki gdzie dołącza do nas Nynuś-szacunek dla niego że po pracowitej nocce postanowił na doścignąć i...DAŁ RADY!!!( myśle że sam opisze "przyjemności "jazdy Łużycami czy Miłoszem...)
Zmiana czoła i ruszamy dalej- jedziemy blisko drogi dużo szybciej niż samochody, napotykamy wesele wszyscy nam machją (niektórzy już chyba byli po "degustacji" bo siedzieli na oknach samochodu i szaleli:))
Docieramy do Suchej-znowu zmiana mecha na poprzedniego-ruszamy i podziwiamy późne popołudnie nad Huciskiem,Pewlą...jesteśmy sami w przedziale więc....atmosfera i zabawa przednia:)
Docieramy do Żywca-zmiana czoła i wracamy w nasze strony-pragnę zaznaczyć że od wyjazdu z Zakopanego pociąg powoli się zapełnia.
Po dotarciu do Bielska serdecznie żegnamy się z Sundayem i Ecavonem, a w Tychach z Nynusiem.
Ja wprawdzie też miałem wysiąść w Tychach i czekać na jakiegoś busa ale...no właśnie ale-w tym miejscu chciałbym napisać o wspaniałym mechaniku który prowadził pociąg na Sucha-Żywiec-Katowice
Naprawde już dawno nie spotkałem się z tak serdecznym, przyjaznym, pomocnym i inteligentnym maszynistą.
Pomimo że miał już grubo po 50 tce-to miał tak nowoczesne podejście do życia.Podczas zmiany czoła poświęcił nam chwilke i od słowa do słowa zapytał nas o naszych zainteresowaniach koleją, wyjaśnił wszystkie nasze pytania a gdy się okazało że jest tak jak ja z Oświęcimia i gdy mu powiedziałem że nie mam za bardzo skomunikowania to sam zaproponował że mnie podwiezie swoim samochodem z Czechowic pod mój dom-poprostu brak słów podziwu-widział mnie pierwszy raz a pomimo tak pomocnie się zachował-WIELKI SZACUNEK.
Miałem kupiony IR weekendowy więc wróciłem się z Nim z Katowic do Czechowic a z tamtąd ruszyliśmy autem do Oświęcimia i pomimo że mieszkamy po kompletnie przeciwnych stronach miasta podwiózł mnie pod dom.
ŚLĄSKIE PR POWINNY BYĆ DUMNE ŻE MAJĄ TAKICH LUDZI A TEN CZŁOWIEK MÓGŁBY DOBROCIĄ, UŚMIECHEM I CIERPLIWOŚCĄ OBDZIELIĆ POŁOWĘ POLSKICH MASZYNISTÓW I TAK BY FRUWALI:)
Reasumująć:
1.Pociąg IR Giewont to strzał w 10!!!!
2.Należy łączyć relację
3.Wycofanie Ornaka to był wielki błąd!!!-powinien wrócić jaknajszybciej-chętnych jest cała masa
4.Ornak przyjazd do zakopca na 12 i wyjazd o 18 to byłoby najlepsze rozwiązanie gdyż godzina czy dwie w zakopcu to zdecydowanie za mało.
5.Przyjaciele dzięki za wspaniałą imprezę-takie małe spontany nie muszą się odbywać z miesięcznym ustalaniem-już wstępnie z Nynusiem mamy umówione spokanie na piwko w Zwardoniu lub Wiśle jeszcze w te wakacje:)
6.Ecavon-daj proszę jakieś zdjątka
DO ZOBACZENIA!!!!
Dodając do tej relacji przedstawionej przez Bartka, zdecydowałem się w ostatniej chwili w robocie jeszcze aby się przejechać w tak piękną pogodę. Było warto. Na dworcu przeraziło mnie trochę frekwencja jaka jechała na dwóch jednostkach. Ale miejsce znalazło się na końcu składu prawie że tez w przedziale służbowym
Szkoda że nynuś musiał jechać objazdem
A tutaj prezentuję parę zdjęć z przejazdu IR Giewont.
Trochę później ukażą się filmiki na YT.
Kurde, nie no, na tych zdjęciach to szok normalnie, taki ostry łuk, zarośnięta linia, a taki długi skład. Po prostu miodzio Ale mi się humor poprawił .
Normalnie panowie klasa, to sie nazywa inicjatywa, i w tym momencie trzeba sie odniesc do odpowidzi udzielanych przez biurwe na temat niemoznosci przywrocenia 'Ornaka', kilka takich w moich zalacznikach sie znalazlo. Pozdrawiam!!!!!
Frekwencja na piątkę, 90% tych ludzi pojechałaby autobusami gdyby nie IR Giewont Tak sie zabiera pasazerow busiarni. Mam nadzieje ze w nastepne wakacje ten pociag rowniez wyruszy w trasę, a może nawet w ferie zimowe ? Byłoby ekstra.
Ciekawe jest to, że IR Giewont w drodze powrotnej do Wrocławia nie zatrzymuje się na mojej stacji czyli w Ligocie (w drodze do Zakopca ma tu postój) - ale - pociąg historyczny z 2.07 na powrocie zatrzymał się w Ligocie mimo braku tego postoju w rozkładzie
Chłopaki - wracając mieliście postój na Ligo?
_________________ ...w górach jest wszystko co kocham... - tylko pociągów coraz mniej...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum