Wysłany: 10-07-2011, 23:42 Złodzieje na małopolskich torach
Witam,mam pytanie o bezpieczeństwo w pociągach regio kursujących między Krakowem Gł a Zakopanym.To znaczy chodzi mi o to jak wygląda kwestia dotycząca kieszonkowców i szeroko pojętych złodziei pociągowych.Na kogo lub na co zwrócić uwagę w tych pociągach.Pytam,ponieważ sam miałem raz pewien incydent,na tej linii poza tym słyszałem ostatnio różne plotki o kradzieżach.A niestety będę skazany na jazdę do Zakopca regio.Będę wdzięczny za informacje.
Tak, już czeka na Ciebie dziesięciu kieszonkowców.
Na złodziei możesz trafic wszędzie, nawet w supermarkecie, więc tu nie ma reguły.
Radze zachowac trzezwosc umysłu i bedzie dobrze.
_________________ Kocham wolność słowa. . .,czy się to komus podoba czy nie! W środowisku kolejowym są tacy ludzie, którzy wyznają zasadę "wiem ale nie powiem", i tych ludzi nienawidzę, pozdrawiam wszystkich forumowiczów i pracowników mojej spółki.
Kolego mi nie chodziło tylko o dworzec KRK GŁ,ale o całą trasę bo i na Płaszowie mętne towarzystwo się kreci(złomiarze itp).Pamiętam,że w2008 i w zeszłym roku szwendali się jacyś dresi między Chabówką a Poroninem w TLK którym jechałem do zakopanego a było puściutko bo w NT wszyscy normalni pasażerowie powysiadali więc tego odcinka się obawiam najbardziej.
Czy jest możliwe przejechanie trasy w przedziale u drużyny konduktorskiej w EN57 itp (większe bezpieczeństwo),czy raczej wygonią i każą usiąść gdzie indziej?
Otóż są pewne reguły.Odcinek Katowice-Mysłowice-Trzebinia w pociągach nocnych to klasyka.Nocne dalekobieżne jadą tą trasą zazwyczaj w porze kiedy człowiek jest najbardziej podatny na zasypianie.To samo Kielce-Radom-Skarżysko Kamienna trzeba się pilnować.Odcinek Kraków - Zakopane to raczej większy spokój bo zorganizowane grupy złodziei mają za daleko do siebie.Z tym że trzeba pamiętać że jak namierzą kogoś atrakcyjnego finansowo to pojadą za nim przez całą Polskę.Trzeba się pilnować bo w Polsce żeby coś utracić wystarczy moment nieuwagi a co dopiero jak ktoś śpi/zaśnie na chwilę.Ludzie zazwyczaj sami się proszą bo wszystko co cenne leży na stoliku pod oknem.Równie dobrze można by to zostawić w korytarzu ...Parę razy w pociągu Wrocław - Zamość widziałem przedziały poblokowane deskami i łańcuchami !!! Skuteczne metody ludowe ....No i na stacjach typu Kraków Główny i innych dużych szczególna na sztuczny tłok uwaga przy wsiadaniu i wysiadaniu !!!
Jechałem kilka razy w ostatnich miesiącach Regio do i z Zakopanego, porannymi i wieczornymi. Frekwencja była na tyle duża, że w przedziałach było zawsze kilka/kilkanaście osób, więc było raczej bezpiecznie. Nic podejrzanego nie zauważyłem. Ostatni z Zakopanego do Krakowa na odcinku do Nowego Targu często miał jeszcze większą frekwencję, potem mniej ale nigdy sam w przedziale nie byłem. Czułem się zawsze bezpiecznie. Zwykła ostrożność wystarczy. Fragment o jeździe w przedziale konduktorskim mnie rozśmieszył Nie przesadzajmy.
Dokladnie jest spokojnie, nie raz zostawiam bagaż i ide dzwonić czy do wc i nie ma problemu. Krynica i Zakopane sa chyba najbezp. liniami mówiąc szczerze. I to nawet te kursy wczesnoranne i wieczorne. A nieraz jadę pierwszym z Rabki i wieczornym do SB
_________________ Walka o pociągi w Malopolsce trwa i trwać będzie. 4 czewca czarny dzień dla Kryniczanki i rekord Białej:(
Pozdrawiam rufio198
Przejechane km 62000 rok 2009 i 44420 w 2010
A ja na odcinku Zebrzydowice-Czechowice w EN57 nałapałem nie tak dawno 4 puste przedziały i cygańską matkę z dzieciakami, które skakały po siedzeniach. A tak to nic nie widziałem dziwnego.
Resztę już koledzy powiedzieli, więc nie będę się powtarzał.
jechałem,dzisiaj regio do Zakopanego o 16:25,było spokojnie.Poza tym konduktorzy z podhala wracali do domu w moim przedziale więc luzik.Tylko muszę ponarzekać na to,że ZPR Małopolski daje najgorszy szrot ezt,który trzeszczy,śmierdzi i sprawia wrażenie ledwo zdolnego do jazdy.
Nie jest to żadna prowokacja z mojej strony, ale raz jak jechałem do Skawiny (to jest ta sama linia) to się natknąłem na żebrającą przedstawicielkę kościoła księdza Natanka, która zbierała na bilet do Makowa Podhalańskiego . Próbowała zagadać ludzi, pogadać z nimi a następnie zbierała od każdego po 2 zł, sprytnie manipulując podróżnych. Oczywiście obsługa nic, nawet się nie domyśliła.
PS: wcale nie wyglądała na biedną czy coś, po prostu tak naprawdę żebrała na jakiś dziwny cel tą kasę, bo jak wysiadałem to widziałem w Skawinie jak chodziła po składzie do następnych przedziałów.
Trzeba czytać tą stronę po to żeby się dowiedzieć kiedy sekciarze jeżdżą do Makowa Podhalańskiego, bo oni robią zloty co jakiś czas dlatego jak nie ma zlotu to nie ma też sekciarzy w pociągach do Zakopanego. A jak mają zloty to jeżdżą.
Regio 5540 najczęściej nim jeżdżą do Makowa Podhalańskiego.
Obsługa najprawdopodobniej nie Kraków Płaszów a jakaś inna, nie wiem która wtedy jeździ. Jeżdżą przeważnie same dziadki-konduktorzy na tej trasie na tym pociągu a Kraków Płaszów ma przeważnie samych "młodych" kanarów. : )
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum