mk1992, Możliwe choć IR w pierwotnej formie z marca 2009 na jednostkach bez wagonów to był strzał w 10!
Beatrycze, Moraczewski był prezesem od czerwca 2009 a IR zadebiutowało w marcu 2009 (Żubr) Warszawa - Białystok a w maju 2009 wyjechały następne weekendowce, 5 czerwca wyjechały na Kraków - Warszawa.
według mnie, spółka cały czas jest do odratowania. Tylko czasu na to coraz mniej.
Podstawowe pytanie brzmi: dlaczego marszałkowie śpią, czy też przyjeli taktykę strusia?
Mysle nad jakąś akcją (Chętnych zapraszam na PW ) - zeby kazdy w swoim regionie sprobowal spotkac sie z marszalkiem i wysondował, dlaczego nic nie robi? Jezeli zwykle zaniechanie, zmotywowac do dzialania, wylozyc kawe na lawe. Ilu glosow na RN potrzeba do zmiany zarzadu, 10 ?
5 jestem w stanie wskazać od reki. Moze uda sie znalezc wiecej - reszta nalezy do marszałków, ktorzy jako politycy powinni wykazac sie umiejetnoscią negocjacji.
Terapia będzie szokowa, ale przy współudziale myślącej części ZZ możliwa. Też na RK chyba osoba ze związków się wypowiadala, ze widzieli jak Moraczewski zasuwał i dlatego dawali mu mandat do zmian.
@psim, owszem, "kiedy koniec" oczernia MKŁ. Ale sam, szczerze, jesteś w stanie powiedzieć coś dobrego poza tym, ze księgowo wydaje sie opanowywac sytuacje?
Powiem więcej że w razie braku taboru odwoływanymi pociągami powinny być tylko i wyłącznie IR,Krajowe RE. Żadne KKA na Regio - to jest gwóźdź do trumny linii lokalnych jak i ich mieszkańców
[...]
O ile w wakacje dużo Regio nie jeździ więc nie jest źle z taborem to od września może być wesoło - w tym wypadku należy odwoływać w pierwszej kolejności IR ale tu też trzeba przyjąć jakąś hierarchię czyli pociągi jadące do Warszawy trzeba wycinać na początku gdyż tamtejszy Samorząd korzysta z usług lokalnych innego przewoźnik.
W końcu niewygodna prawda zaczyna dochodzić do głosu. Może na początku idea IR na jednostkach na była słuszna. Jakoś udawało się wyciąć drugą jednostkę z mniej obleganych połączeń i IR jeździły. Ale tylko do momentu kiedy zaczęto odpuszczać rewizję innych składów. Dla przykładu dzisiaj w jednym z najlepiej zarządzanych zakładów w Opolu, praktycznie żaden Regio nie jeździ na dwie jednostki (nawet te szczytowe gdzie ludzi gnieżdżą się w przedsionkach i korytarzach). Gdyby nie zakupy szynobusów przez marszałka (obniżenie kosztów na liniach niezelektryfikowanych) prawdopodobnie zabrakło by też na rewizję.
Wtedy mielibyśmy sytuację wrocławską. Kto jechał od strony Brochowa ten wie ile stoi tam jednostek niesprawnych. Te które są jeżdżą, są praktycznie na styk z potrzebami.
W takiej sytuacji spółka powinna skupić się na podstawowej roli czyli obsłudze ruchu regionalnego. Dziwicie się dlaczego marszałkowie nie wspierają IR. Z ich uruchamiania nie rozliczą ich wyborcy, z Regio jak najbardziej.
Niestety PR muszą upaść, nie przy sprzęcie/ze związkowcami/dyrektorami którymi dysponują. Taki zarząd to gwóźdź do trumny.
Możliwy scenariusz po PR. Zakupy jednostek EZT przez marszałków oraz przejęcie tych najbardziej sprawnych po PR. Krótki epizod podziału na wiele spółek regionalnych i późniejsza konsolidacja w ramach szerokich regionów granicznych (np. Wrocław-Opole czy Poznań-Zielona Góra). Pytanie tylko czy na zasadach związków czy przejęcia słabszych podmiotów.
kryniczanin -Usunięty- Gość
Wysłany: 16-07-2011, 11:34
Krakonos, Ja nie neguję słuszności IR na jednostkach - uważam że deluxe, ED72, ED73 to jeden jedyny słuszny tabor na IR a i takie pociągi za bardzo dobry pomysł ale spójrzmy prawdzie w oczy czy w czasie braku sprawnego taboru co jest ważniejsze dla mieszkańców?
Ja uważam że ruch dalekobieżny nie kwalifikowany ma dużo mniejszy priorytet niż ruch lokalny. Na wakacje/ferie do rodziny nie jedzie się codziennie jak do pracy/szkoły.
kryniczanin, ja tez nie neguję. Tylko bezwzględne pierwszeństwo powinien mieć ruch regionalny. Tak jak napisałeś do pracy/szkoły jedzie się codziennie, na wakacje okazjonalnie.
kryniczanin -Usunięty- Gość
Wysłany: 16-07-2011, 11:54
Krakonos, Dokładnie. Tak samo powinno być z trasowaniem pociągów w godzinach szczytu ale to już inny temat.
Co do polityki itp. uświadomcie sobie, że dla większości Polaków pociąg = PKP. A PKP to firma, która się rządzi rachunkiem ekonomicznym...
Wielu osobom (w tym z dr przed nazwiskiem) musiałem tłumaczyć, że za rozkład pociągów REGIO odpowiada Marszałek Województwa. Że wycięcie międzynarodowych to zła wola MI i temat nadaje się do UE. Ludzie myślą, że np. UE nie ma nic do połączeń przygranicznych, bo jeśli są likwidowane, to dlatego, że PKP się nie opłacają...
Wniosek: ludzie nie rozliczają samorządów za złe funkcjonowanie kolei.
A co do kryniczanina - Trochę za bardzo likwidatorskie zapędy wobec IR przedstawiłeś... A co co lokomotyw - PRy mogą korzystać z innego przewoźnika, ale chyba Cargo wyszło najtaniej. A największe dobicie PRów to zabranie im wszystkich elektrowozów.
kryniczanin -Usunięty- Gość
Wysłany: 17-07-2011, 09:26
@Loker To nie sa zapedy likwidatorskie a kalkulacja na chlodno co jest bardziej potrzebne wobec braku taboru. Ir ktorym jezdzi sie kilka razy w roku czy Regio ktorym jedzie sie codziennie do pracy. A co do ET22 od Cargo-nie bylo innego oferenta w przetargu organizowanym przez PR.
Tylko jak PR upadnie to co dostaniemy w zamian,musi powstać coś innego.
Oczywiście, że powstanie coś innego. Rynek nie znosi próżni. Prawdopodobnie powstaną osobne podmioty na bazie dawnych zakładów. Pytanie czy na wschodzie, nie powinny się od razu zrzeszać w jakieś większe/bogatsze jednostki. Oczywiście majątek powinien pozostać przy konkretnych marszałkach i nowym spółkom byłby po prostu użyczany.
W późniejszym czasie mogą być dwie drogi. Łączenie podmiotów w ramach większych regionów (np. Wrocław i Opole) lub też sukcesywne przejmowanie przez graczy zajmujących się przewozami kolejowymi (także zagranicznych).
mk1992 -Usunięty- Gość
Wysłany: 17-07-2011, 12:08
Koleje Mazowieckie już myślą o tym, aby wjechać do Lublina czy Olsztyna. Mam nadzieję, że na tym nie poprzestaną. UMWŚ wraz z woj. małopolskim, podkarpackim i świętokrzyskim chce stworzyć grupę województw w celu zakupu nowego taboru kolejowego. W razie, gdyby sytuacja w PR była tak zła, że nie daliby rady jeździć, to te cztery województwa mogą coś kombinować z Kolejami Śląskimi. W województwie dolnośląskim i opolskim pozostaje tylko i wyłącznie kwestia dogadania się, aby KD weszły na teren Opolszczyzny. W przypadku Kolei Wielkopolskich i woj. lubuskiego podobnie.
Na pewno nie będzie 16 operatorów regionalnych - po prostu nie mogę w to uwierzyć. Ale może dojść do sytuacji, w której Koleje Dolnośląskie będą w Opolu, a Koleje Śląskie np. w Rzeszowie. I to wcale nie byłoby takie głupie rozwiązanie. Ale czy na prawdę musimy być aż takimi czarnowidzami i przepowiadać już upadek PR? Nie wiem jak Wy, ale ja odnoszę wrażenie, że tego gówna nic nie jest w stanie zniszczyć!
Nawet jeśli PR upadnie to podejrzewam, że zostanie z tego tworu wydzielona jakaś część, która będzie na swoich zgliszczach budować od początku firmę. Ja jestem optymistą
mk1992, Dodajmy, że w pomorskim i ew. zachodniopomorskim (częściowo też w kujawsko-pomorskim i warmińsko-mazurskim) może działać PKP SKM. Sam zresztą kiedyś proponowałem, by PZPR połączyć z PKP SKM i stworzyć Koleje Pomorskie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum