Wysłany: 27-07-2011, 11:42 Skąd pieniądze na utrzymanie?
Skąd pieniądze na utrzymanie?
Pieniądze wpływające od przewoźników za dostęp do infrastruktury kolejowej są przeznaczane przez PKP Polskie Linie Kolejowe na jej bieżące utrzymanie. Wiadomo, że potrzeba ich o wiele więcej, niż trafia do kasy PLK. Ile musiałaby zwiększyć się cała praca przewozowa na sieci, aby można było ją w całości utrzymać z tych opłat? - Myślę, że praca ta musiałaby zwiększyć się dwukrotnie – mówi Andrzej Pawłowski, członek zarządu spółki ds. sprzedaży.
- Przychody roczne z udostępniania tras to ok. 2,5 mld zł. A w tej chwili koszty spółki to nieco ponad 4 mld zł. Takie zwiększenie pracy eksploatacyjnej w najbliższych latach jest jednak nierealne – uważa Pawłowski. Przychody z udostępniania linii w 2009 r. wyniosły 2,3 mld zł, w 2010 – 2,5 mld zł. - Tendencja jest wzrostowa, więc w 2011 r. przychody te powinny być jeszcze większe – zapowiada członek zarządu PLK.
Im więcej przewoźników, tym lepiej
Z punktu widzenia zarządcy infrastruktury, im więcej przewoźników na sieci, tym lepiej. - Licencje ma ponad 70 podmiotów. Jeśli chodzi o PLK, to mamy już takie narzędzia, które pozwalają na obsłużenie dużej liczby przewoźników. Każdy nowy jest mile widziany, ponieważ to generuje dodatkowe przychody. W tym roku pojawiło się kilku operatorów, którzy zajmują się przede wszystkim przewozami materiałów budowlanych i kruszywa. W interesie naszej spółki leży, żeby było ich jak najwięcej, gdyż każdy z tych przewoźników zdobywa też nowych klientów przejmując ładunki z dróg – informuje Andrzej Pawłowski.
Od wielu miesięcy swoje przewozy zwiększa PKP Cargo, które jest najaktywniejszym podmiotem, jeśli chodzi o zamawianie tras. - Dużą dynamikę widać u Lotos Kolej, to jest dość specyficzny przewoźnik, który w większości wozi produkt z Rafinerii Lotos. Widzimy też poprawę w DB Schenker i CTL. Ale w tym roku mamy również wielu nowych przewoźników towarowych, którzy rozpoczęli dopiero działalność. W sumie do chwili obecnej w 2011 roku przybyło 15 nowych przewoźników – tłumaczy Pawłowski.
Przyciągnąć towary na kolej
Jak jednak zwiększać przychody, a co za tym idzie – kwoty przeznaczane na utrzymanie infrastruktury? Czy PLK dysponuje odpowiednimi narzędziami, umożliwiającymi przyciąganie towarów na tory? - Mamy w tej chwili 25-proc. ulgę na przewozy intermodalne dla składów całopociągowych. Oprócz tego rozporządzenie daje nam jeszcze możliwość przydzielania ulgi na liniach małoobciążonych, na których ruch pociągów jest niewielki. Jednak z informacji wskazanej w ankiecie przewoźnicy jeśli chodzi o linie małoobciążone chętnie widzieliby ulgi na poziomie 50 proc. na okres nawet 10 lat, co dawałoby znaczące kwoty.
Moim zdaniem przyznanie nawet 50% ulgi na takich liniach na nowe dodatkowe pociągi byłoby korzystne dla wszystkich, bo PLK miałyby dodatkowe przychody (i tak są otwarte posterunki i ponosimy związane z tym koszty), samorząd więcej pociągów za niższą cenę, a klient lepszą ofertę. Rozważamy tutaj różne możliwości, ale nie wiadomo jeszcze jak to się potoczy – mówi członek zarządu PLK.
Można by rozważyć również przyznanie ulg na liniach mocno obciążonych, np. średnia za zestawienie składów z 3 ezt zamiast 2 ezt, co poprawi przepustowość i umożliwi wpuszczenie nowych pociągów w godzinach szczytu. To również byłoby dobre rozwiązanie dla wszystkich stron.
- To, co robimy teraz, to głównie poprawianie dostępności do tras. Jesteśmy chyba jedynym zarządcą infrastruktury w Europie, u którego trasę można kupić przez Internet w ciągu kilku minut. Także mobilność spółki w tym zakresie jest dużo większa. Jeszcze niewiele ponad 4 lata temu niemal 90 proc. ruchu towarowego było prowadzone w ramach rocznego rozkładu jazdy a teraz jest to jedynie 40 proc. Sytuacja się więc całkowicie zmieniła. 4 lata temu w dobie opracowywaliśmy około 400 tras w ramach indywidualnego rozkładu jazdy, obecnie jest ich 2500. W chwili obecnej klient wymaga od przewoźnika natychmiastowej informacji o cenie przewozu i czasie realizacji, a my mu to zapewniamy. Staramy się likwidować wszelkie bariery w dostępie do infrastruktury – podkreśla Andrzej Pawłowski.
- Nie mamy jednak możliwości samodzielnego kreowania ulg czy zniżek. Działania na poziomie rozporządzeń wymagają długotrwałych uzgodnień i nie pozwalają szybko reagować na zmieniającą się sytuację rynkową. Moim zdaniem nie powinniśmy być tak sztywno związani rozporządzeniem. Szybkie stosowanie nowych narzędzi może przyciągnąć nowych klientów. Trzeba wykorzystywać takie momenty jak np. wprowadzanie do portu w Gdańsku największych statków z kontenerami i próbować razem z przewoźnikami przejąć części tego tortu na kolej – zaznacza członek zarządu PLK ds. sprzedaży.
źródło: Rynek Kolejowy
_________________ "Aby dowiedzieć się kto naprawdę tobą rządzi, sprawdź kogo nie wolno ci krytykować" - Voltaire.
Pułtuś -Usunięty- Gość
Wysłany: 27-07-2011, 12:35
Przychody z udostępniania linii w 2009 r. wyniosły 2,3 mld zł, w 2010 – 2,5 mld zł. - Tendencja jest wzrostowa, więc w 2011 r. przychody te powinny być jeszcze większe – zapowiada członek zarządu PLK.
Co za bezczelność! Wzrost dochodów wynika z podkręcenia śróby przewoznikom- ciągle PLK podwyższa opłaty za dostęp do coraz gorszych torów! Ryba psuje się od głowy- PLK nie jest bezposrednio zalezna od pasazerow, wiec moze narzucac przewoznikom coraz wieksze opłaty- i tak zapłacą. Dlatego tez, PLK ma najbardziej przerośniętą administrację, bo nie musi sie reformować- na wzrost kosztów własnych odpowiadają podwyższą stawek. Dlatego Cargo zwalniało ludzi jak było w kryzysie, IC także, PRy chyba teraz też będą musiały- a PLK nie, PLK ma mnóstwo pracowników biurowych, których nie musi zwalniac, bo ma kasę od przewoznikow. Przez to, społki mają mniej pieniedzy na uruchamianie pociągów, wyższy deficyt, wieksze dopłaty samorządów do przewozów regionalnych.
Gdyby Państwo zaczęło dokładać więcej do kolei i utrzymywałoby PLKę, to 1) mielibyśmy wiecej polaczen regionalnych, 2) pociagi TLK stałyby się rentowne (bo koszt uruchamiania spadly o 10-20%, a to duzo), 3) uruchomienie pociagu byloby biznesem, a nie kosztowna koniecznoscia sluzby publicznej.
kryniczanin -Usunięty- Gość
Wysłany: 27-07-2011, 13:34
Na początek redukcja biurwy PLK o minimum 50% i już dużo kasy zostaje.
Z tego co zrozumiałem - proponujesz, aby (zamiast TLK) dofinansować PLK, a rpzynajmniej ograniczyć finansowanie dla PKP IC. Powiem szczerze, że Twoja propozycja bardzo przypadła mi do gustu.
Jednak wzrost przewozów towarowych jest zauważalny. Może pociągi są nieco krótsze niż jeszcze 5 lat temu, ale jest ich więcej. Wczoraj miałem szczęście czekać ok. 15 minut aż przejadą 3 pociągi towarowe. A jeszcze nigdy nie pamiętam sytuacji, w której w Kaliszu przepuszczanoby pod rząd przez przejazd 3 pociągi. 2 się zdarzały, ale nie trzy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum