Wysłany: 17-07-2011, 11:48 Czy Koleje Wielkopolskie opłacą się Wielkopolsce?
Czy Koleje Wielkopolskie opłacą się Wielkopolsce?
– Województwo wielkopolskie dokłada więcej do pociągokilometra Kolejom Wielkopolskim niż Przewozom Regionalnym – powiedział „Rynkowi Kolejowemu” Jerzy Kriger, dyrektor Departamentu Transportu Kolejowego w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Wielkopolskiego. – Trzeba jednak zadać pytanie, dlaczego tak się dzieje – dodał.
Jak wyjaśnił Jerzy Kriger dzieje się tak dlatego, że wielkopolski przewoźnik realizuje przewozy na liniach generujących największe straty. – Koleje Wielkopolskie przejmują operowanie na liniach o najmniejszych dochodach, tzw. liniach bocznych – stwierdził. – Krótko mówiąc realizujemy teraz dwie zasady. Odciążamy Przewozy Regionalne od nisko przychodowych i wysoko kosztowych linii i oddajemy je Kolejom Wielkopolskim, tym samym dopłacając więcej do Kolei Wielkopolskich – wytłumaczył.
Zaznaczył jednocześnie, że po przejęciu linii o małych potokach i małych dochodach Koleje Wielkopolskie będą stopniowo rozpoczynały przewozy na liniach z coraz większymi potokami podróżnych. – Koleje Wielkopolskie od nowego rozkładu jazdy będą przejmować kolejne segmenty rynku przewozów, tzn. przejmie w całej Wielkopolsce linie spalinowe i sięgnie po pierwszą, najkrótszą linię elektryczną w województwie – powiedział dyrektor Departamentu Transportu Kolejowego w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Wielkopolskiego.
Na razie nie chciał jednak ujawnić, jaka to będzie linia. – Nie chciałbym jeszcze prorokować, jaka to będzie linia, bo liczymy ilość taboru. W tej chwili mamy 12 ezetów. Trzy z nich pójdzie do modernizacji na mocy podpisanej dziś umowy. Myślimy o zakupie kolejnych składów do nowego rozkładu jazdy, bowiem musimy mieć tabor elektryczny na pokrycie tych linii. A nowy tabor zacznie wchodzić w sierpniu 2012 roku. My mamy zaplanowane bardzo precyzyjnie przejmowanie poszczególnych linii w miarę dopływu taboru - zapewnił Jerzy Kriger.
źródło: Rynek Kolejowy
_________________ Żelazna kadra też z czasem rdzewieje.
A beton kruszeje...
Koleje Wielkopolskie przejmują operowanie na liniach o najmniejszych dochodach, tzw. liniach bocznych
???
Cytat:
Odciążamy Przewozy Regionalne od nisko przychodowych i wysoko kosztowych linii i oddajemy je Kolejom Wielkopolskim, tym samym dopłacając więcej do Kolei Wielkopolskich
Och, jaka to opiekuńczość, wręcz Kriger zlitował się nad PR dokłądając do interesu z naszej kasy...
Cytat:
Koleje Wielkopolskie od nowego rozkładu jazdy będą przejmować kolejne segmenty rynku przewozów, tzn. przejmie w całej Wielkopolsce linie spalinowe
Uwalanie kolei regionalnej w Wielkopolsce ciąg dalszy-skoro już sobie Kw nie radzi z obsługą Leszno-Gostyń-Jarocin ( od dłuższego czasu kursuje tam KKZ) czy Zbąszynek-Leszno (częste odwoływanie pociągów).
Już są bardzo małe. Minął dopiero miesiąc, a KW już rozwaliły połączenia do Jarocina i Ostrowa. PKS Leszno na pewno się ucieszy.
Nie wyobrażam sobie ZKA na 328 w wakacje. W taki weekend, kiedy tłumy podróżują pociągami nad jeziora w regionie, to musi być niezły sajgon.
W Lesznie stoją cztery zepsute SA108. Zaczęli je "chować" w okolice lokomotywowni , ale często tamtędy przechodzę, więc wszystko widzę. Gdzie się podziały SA132? W Lesznie widziałem tylko 004 (załatwiony przez grafficiarzy) i 009, a ponoć miały zasilić rezerwę w Lesznie...
Krótko mówiąc realizujemy teraz dwie zasady. Odciążamy Przewozy Regionalne od nisko przychodowych i wysoko kosztowych linii i oddajemy je Kolejom Wielkopolskim, tym samym dopłacając więcej do Kolei Wielkopolskich
Cytat:
Och, jaka to opiekuńczość, wręcz Kriger zlitował się nad PR dokłądając do interesu z naszej kasy...
No właśnie, jakoś się nie zająknął, jakoby w związku z tym danina dla PR-ów malała.
Uwzględniając, iż kilometr jazdy szynobusu jest wyraźnie tańszy niż średni koszt "pociąga", wychodzi, że Kolesie Wielkopolskie na gwałt powinny poszukać rzecznika, który kłamałby trochę lepiej od Pana Dyrektora.
Potoki będą jeszcze mniejsze - KW zapomniały o ofertach promocyjnych i zniżkach.
Nie tylko, już za czasów PR (pod koniec) zostały porozwalane w sumie rentowne połączenia gdzie w szynobusie sporo osób musiało stać ze względu na brak miejsc siedzących.
Przykład:
Przesunięcie pociągu Ostrów wlkp- -> Leszno pierwotnie odjazd 15:40 a więc akurat dla większości pasażerów kończących pracę o 15 i poniekąd młodzieży
pociąg został przesunięty na 14:45 więc tylko część podróżnych nadal korzysta (akurat ta godzina nie jest krytyczna gdyby była dodatkowa para (albo przesunięcie z 16:40) o 15:40.
Wiem że sporo pasażerów pisało pisma jednak z negatywnymi odpowiedziami ...
II przykład -bezsensowne rozkomunikowanie szynobusu na porannej relacji Leszno - Ostrów - była możliwość przesiadki w Krotoszynie w kierunku Poznania z czego korzystała pewna ilość pasażerów (stosunkowo niewielka ale zawsze)
Zniesienie zniżek to już kropka nad "i"
Nowa spółka powinna właśnie rozwiązać takie sytuacje, jest mniejsza więc powinna lepiej pracować a tu ...
wodkangazico, umowa z PR na potencjalnie przejmowane linie byla podpisana do 1/06 br. Wiec danina zmalała. Nie bardzo rozumiem to pierwsze zdanie Twojej wypowiedzi ..
Jakby to powiedzieć?
"Globalnie" danina zmalała, ale chodziło mi o to, że jeśli założyć, iż PR-y prowadziły jakąś tam księgowość, to średnia jałmużna za kilometr jazdy ich - tfu - taboru, po którą wyciągały łapy do UM-ów, uwzględniała - a przynajmniej powinna - deficyt linii obleganych przez stonkę zwaną "pasażerem", jak i tych o mniejszej wydajności z hektara.
Jeżeli KW przejęli (nie poprawiać końcówki) same "pustostany" i wyliczyli, że średnio kilometr kosztuje tam o ponad 60% więcej, niż średnia PR-ów, to pomimo niewielkiego udziału szynobusów KW w skali pociągokilometrów robionych do 1 czerwca na terenie pyrlandii, wydaje się, że spadek deficytu PR-ów na tych odcinkach, które im pozostały po tej dacie, powinien być zauważalny, a więc i zmaleć dopłata do każdego kilometra. Inaczej: średnia dopłata za kilometr, wyliczona i żądana przez PR-y po 1 czerwca, powinna być niższa.
Ale, z drugiej strony, wiadomo że koszt uruchomienia szynobusu jest niższy nawet od EZT-a, więc można próbować uzasadnić: "kilometrówka" dla PR-ów nie maleje, bo - mimo pozbycia się obsługi najbardziej deficytowych linii - pozostał im ten najdroższy w utrzymaniu tabor.
Ok., tylko skąd wówczas tak wysoki deficyt przejazdu szynobusów u Kolesi?
Kompletnie puste przecież nie jeżdżą, a jak tak, to po co w ogóle jeżdżą?
Dodam tylko, że obecnie Koszty Wielkopolskie utrzymują konkurencję (PKS Milla w Lesznie itp.). Dziś z Leszna do Ostrowa Wlkp. 5:28 (+10 ) ZKK podobnie jak do Jarocina 5:38. Ciekawostka- razem wyjechały ze stacji w Lesznie i w Kąkolewie dopiero się rozdzieliły. Garstka ludzi w tym deszczy była zdezorientowana. Porażka na całej linii.
_________________ Przejechane koleją:
2012 r. 748 km (!!!)
2011 r. 15 635 km
2010 r. 8 272 km
Ostatnio zmieniony przez adamec21 dnia 20-07-2011, 20:06, w całości zmieniany 1 raz
Kolejne kamyczki do ogródka Kolei Wielkopolskich.
1. Dlaczego można kupować bilet KW tylko w dniu przejazdu, a niedasię go kupić nawet dzień wcześniej? Co ma zrobić osoba, która wyjeżdża dzień wcześniej, przesiada się np. w Lesznie i ma tylko chwilę na przesiadkę? Musi odpalić konduktorowi działkę za wystawienie biletu w pociągu?
2. Dlaczego nie można kupić biletu KW w kasie Intercity? Tak trudno się dogadać, czy nikt o tym nie pomyślał?
Dzisiaj postanowiłem sprawdzić jak kasjerki radzą sobie z wystawianiem biletów PR/KW. Najpierw kontrolnie w kasie IC w Inowrocławiu: do Wolsztyna przez Leszno. Pani o dziwo sama zreflektowała się, że ma do czynienia z Kolejami Wielkopolskimi. Zarówno ona, jak i ja sądziliśmy, że jeżeli bilet ma być na całą trasę wystawiony w taryfie Regio PR-ów, nie powinno być problemów z zakupem w kasie iC. Tak samo wystawia bilety np. częściowo na Arrivę. Niestety, system odrzucał transakcję, pomimo wpisania stacji stycznej i dodatkowo Błotnicy. Kupiłem więc bilet tylko do Poznania i na Garbarach powtórzyłem test, tym razem w kasie PR. Najpierw zonk - bilet wystawiony przez Grodzisk, chociaż 2x podkreślałem, żeby był przez Leszno. I nadszedł moment olśnienia: "a przypadkiem tam nie są te Wielkopolskie?" - pyta i już próbuje mi wcisnąć bilet tylko do Leszna. Na co stwierdzam, że są "Wielkopolskie" ale według ich przepisów bilet ma być wystawiony na całą trasę. System odrzucił sprzedaż. Po tym, jak zagroziłem, że będzie z tego afera, Pani wyszła na zaplecze (chyba gdzieś dzwoniła), a po powrocie bezbłędnie wystawiła bilet na całą trasę pociągiem Regio.
A więc da się, tylko trzeba być nieźle zdeterminowanym. Jednak skoro identyczne problemy były i w kasie iC i w PR, nadal nie wiem, czy w kasie iC można kupić bilet na całą trasę PR/KW według taryfy Regio?
Ja nie dam się orżnąć, ale przeciętny pasażer - ofiara niedouczonych kasjerek - grzecznie kupiłby bilecik do Leszna, a tam drugi na Koleje Wielkopolskie.
Swoją drogą frekwencja w poc. Leszno (odj. 17:30)-Zbąszynek niezbyt imponująca: w Lesznie może ze 30 osób, w Wolsztynie ledwie kilkoro pasażerów, jeszcze mniej dalej w kierunku Zbąszynka.
Skutki likwidacji wszystkich promocji i tego całego biletowego syfu?
To ciekawe wobec tego, co tam w tym telefonie usłyszała, że potem poszło bezbłędnie. Podejrzewam, że trzeba wystawiać bilet z jakiegoś kodu. Z ciekawości chciałabym wiedzieć, z jakiego.
_________________ Póki co tańczmy w rytmie karmanioli
Nim mały Jarek obwoła się Cesarzem!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum