A ja mam na to dowody, że są zamawiane przez organizatorów tego Festiwalu.
To kiedy będzie podany rozkład jazy dla pociągów woodstockowych zależy raczej od organizatorów tej imprezy. To oni zamawiają pociągi. Więc im wcześniej oni to zrobią, tym wcześniej będzie znany rozkład jazdy.
Źródło: forum WOŚP. http://www.forum.wosp.org.pl
Sami nie wiecie nawet nie macie zielonego pojęcia...
_________________ fb: podróże koleją. Zdjęcia, ciekawostki z podróży
Boże w normalny sposób kupując w kasie, zamawiając przez Internet, bo była taka możliwość... Organizatorzy zapłacili całość, a PR jeszcze dorabiają na biletach i już.
_________________ fb: podróże koleją. Zdjęcia, ciekawostki z podróży
Mariusz W. -Usunięty- Gość
Wysłany: 08-08-2011, 20:48
mkfilmykolejowe: Znam osobiście osobę, która zajmuje stanowisko koordynatora projektów komercyjnych. Ona odpowiada m.in. za pociągi na Przystanek Woodstock. Więc informacje mam z pierwszej ręki. Pociągi przez WOŚP były zamawiane do 2003 roku. Prawdopodobnie były jakieś problemy z płatnościami za te pociągi. Od 2004 roku jest to inicjatywa własna (PKP) PR. Od pewnego czasu jest związek z koleją. Ta sama osoba odpowiada za Grupę Kolejową Pokojowego Patrolu, która jako jedyna stacjonuje poza terenem PW. Wolontariusze pomagają w przyjęciu pociągów, pomagają w przypadku zasłabnięć i pozostałej pomocy medycznej, udzielają informacji miejscowych i rozkładowych, wydają polecenia porządkowe i ściśle współpracują z SOK. Kolej zapewnia im pomieszczenie (d. komora odpraw granicznych) i sanitaria (prysznice i toalety na komisariacie SOK oraz toalety dworcowe). Taka współpraca na stacji przynosi wiele korzyści. Ale jeśli chodzi o pociągi, jest to całkowicie inicjatywa samych PR, nawet kiedy nie było tego powiązania personalnego.
Pułtuś -Usunięty- Gość
Wysłany: 08-08-2011, 21:58
A odszkodowania za poniesione straty (wybite szyby, pociete dermy, itp) to PR dostaje odszkowodanie od organizatora Woodstock'a czy pokrywa we wlasnym zakresie?
Powiem wam tyle, że takiego czegoś jak w ubiegły wtorek w TLK z Bielska Białej do Szczecina przez Kostrzyń nie widziałem.Konduktor nie sprawdzal biletów już od Rybnika, bo nie umiał przejść, ludzie wiązali drzwi, urywali klamki i ''sprzedawali buty'' tym którzy chcieli wchodzić(we Wrocławiu interweniowała S.O.K z psami) Najbardziej utkwiła mi w głowie dziewczyna, której nie chcieli wpuśćić i siedziała cała zapłakana na peronie, jak się później okazało jej chłopak z Żor czekał na nią w tym składzie, a ona miała wejść w Oławie bodajże.
Ja w Zielonej Górze musiałem wychodzić przez okno, wszędzie zarzygane, wagon w środku popisany sprayem...a firanki? Ten wagon nie wiedział o ich istnieniu w momencie wyjazdu z Rybnika...
Jechałem w sobotę dodatkowym mR Poznań-Kostrzyn o 13:00. Frekwa 130% ale pełna kultura (piwko i papieroski to w takim pociągu nic złego). W Poznaniu przy każdych drzwiach konduktor wpuszczający do składu po okazaniu biletu. Z powrotem widziałem mR do Poznania o 4 rano, do którego zmieściło się może z 20-30% chętnych, ale też nikt się nie wyzywał i nie rzucał na siebie przy wejściu. Sam jechałem wspomnianym przez end2end TLK do Białogardu bo na Regio o 4:23 do Szczecina nawet nie liczyłem widząc skład do Poznania. Ludzi wiadomo masa ale dało się oddychać i też nie widziałem jakiś nieprzyjemnych akcji.
Niektórzy na tym forum naprawdę widzą woodstockowe pociągi jak TV TRWAM sam woodstock .
A bydło robiące demolkę może trafić się wszędzie i to logiczne niestety, że wśród tylu ludzi zawsze paru debili się znajdzie.
_________________ LOT- jesteś pod dobrymi skrzydłami
A bydło robiące demolkę może trafić się wszędzie i to logiczne niestety, że wśród tylu ludzi zawsze paru debili się znajdzie.
Szkoda tylko że tych czarnych owiec nie jest parę tylko cała masa. Może nie powinniśmy wyogólniać, ale debile w tym przypadku do mniejszości nie należą
Pozatym nie jest miło dostać po głowie paczką od papierosów, a taką sytuację miałem rok temu w Zbąszynku gdy czekałem na swój pociąg. Ot tak, ktoś przechodzi - rzućmy w niego... W sumie dobrze że nie butelką.
Mariusz W. -Usunięty- Gość
Wysłany: 09-08-2011, 14:50
Pułtuś napisał/a:
A odszkodowania za poniesione straty (wybite szyby, pociete dermy, itp) to PR dostaje odszkowodanie od organizatora Woodstock'a czy pokrywa we wlasnym zakresie?
Pokrywa je we własnym zakresie. Skoro PR uruchamia je z własnej inicjatywy, to i PR bierze na siebie ryzyko poniesienia strat. PR na tym tyle zarabiają, że te ewentualne szkody to pikuś, a tak jak pisałem wcześniej, są pociągi które przyjeżdżają bez jakichkolwiek szkód, a jedynie zaśmiecone.
WOŚP płaci za straty? Fajnie, tylko wrzucając pieniążki w styczniu myślałem, że to na sprzęt medyczny, nie na sprzątanie po dzikich ludziach.
Możesz spać spokojnie. Koszta festiwalu są pokrywane w całości z innych wpłat na fundację (tzw. pieniędzy pozafinałowych), głównie z kasy od sponsorów: http://wosp.org.pl/woodstock/sponsorzyipartnerzy
Skąd zatem biorą się środki na utrzymanie Woodstocku? Cóż, warto spojrzeć, jak skomplikowanym systemem jest cały festiwal. Na jego fundusze składają się m.in koncesje dla sprzedających (dodajmy, że gwarantujące ceny na dużo niższym poziomie niż na festiwalach komercyjnych). Stoiska gastronomiczne, wioska piwna, cała sprzedaż na Woodstocku gwarantuje Orkiestrze przychody. Mimo tego, nadal się przedsiębiorcom opłaca. Na festiwalu promują się także producenci sprzętu - w zamian udostępniając choćby konstrukcję sceny. Dorzuca się województwo lubuskie - w zamian uzyskując promocję regionu. Swoje dwa grosze rzuci też miasto Kostrzyn - za to sklepikarze wypracowują w trakcie Woodstocku 30% rocznego przychodu.
Dodając do tego armię wolontariuszy, wniosek jest prosty. To się musi opłacić - i jako machina promocyjna, i jako impreza masowa, i jako miejsce sprzedaży. Ludzie muszą jeść i pić, chętnie kupują pamiątki, a potem rozpuszczają plotkę, że w Lubuskiem jest ładnie. Jest tylko jeden warunek - nie można zabrać dla siebie zbyt dużo. I z tego powodu Przystanek Woodstock jest wyjątkowy.
No... powiedzmy, że OK. Pewno, że uogólniać nie można, bo i wśród MK są "dziwni ludzie" ("skrajnia to za daleko"), ale jednak zachowanie demolujących jest nienormalne,
jakiś zbiorowy trans. Owsiak kiedyś powiedział, że w tłoku zbita świetlówka to nic. Pewnie, jednak sprejowanie, urywanie klamek, rzyganie i chlanie? Nie picie, bo z pijącymi nieraz jechałem, i w zasadzie poza krótką chwilą na początku w ogóle się nie bałem, bo nie było czego. Skąd ta nienawiść do firanek? Mentalność gimnazjum, kiedy celem samym w sobie było gwizdnąć papier z kibla i rozwinąć go po schodach...
@end2end, co masz na myśli pisząc: wiązanie drzwi? Nie wiem po prostu.
Cóż, PW dobiegł końca, tradycyjnie z wypadkiem i zniszczonymi wagonami, ale i z wieloma nienaruszonymi składami. Przydałoby się więcej SOK i policji. Że drażni? Zdrażnieni powinni podziękować nieopanowanym uczestnikom, niestety. A ci z kolei, być pociągani do odpowiedzialności. Bo jaką lekcję wynoszą? Że wszystko wolno. Skrajną tego postać mamy dziś w Tottenhamie.
Sorry za mentorski ton
_________________ PLK - Pazerne Likwidatorstwo Kolei
w tej TLK z Bielska Białem to się działy rózne rzeczy z tego co słyszałem to były zrywane hamulce , a na planowanym postoju na przystanku osobowym w Rudnej Mieście czubki (bo ich inaczej nie da się nazwać) wyskakiwali z pociągu i biegaliu po rowach wokół peronu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum