dziewczyna, której nie chcieli wpuśćić i siedziała cała zapłakana na peronie, jak się później okazało jej chłopak z Żor czekał na nią w tym składzie
Jakby był facetem wartym łez, to by sam wysiadł z pociągu i z nią został.
Jarul napisał/a:
Owsiak kiedyś powiedział, że w tłoku zbita świetlówka to nic. Pewnie, jednak sprejowanie, urywanie klamek, rzyganie i chlanie?
Spotkałem się z dość wymownym komentarzem "Traktujecie nas jak bydło, więc zachowujemy się jak bydło".
I coś w tym jest. W samym Kostrzynie o jakichś dewastacjach (np. wyposażenia miejskiego, budynków) nie słyszałem. W tej grupie młodzieży patologia agresywna występuje sporadycznie, i zwykle znajdzie się ktoś kto takiego prędko usadzi. Przez kilka lat Owsiak naprawdę nieźle nad nimi popracował, i są to na ogół fajni, młodzi ludzie z pozytywnym nastawieniem.
Nie znam liczb, ale jeżeli PRy sprzedały o wiele więcej biletów, niż były w stanie przewieźć osób (nawet przy upchaniu ich jak sardynki), to nie dziwię się złym nastrojom. Tym bardziej, jeśli część musicREGIO powrotnych została odwołana.
Lil_Peter, pojechały pewnie dlatego, że na Mazowsze wysłali normalne wagony, żeby woodstokowe bydło ich nie zdemolowało. Poprostu zamienili obiegi:)
Jechałem już drugi raz na festival i żadnych dewastacji się nie dopatrzyłem. To raczej kiepska logistyka i niezaplanowanie normalnych powrotów z Kostrzyna było traktowaniem nas jak "bydła". Jestem przekonany że nigdy nie byłeś na tym festivalu, a wlasnie tacy jak Ty krytykują zawsze najbardziej. Sorry za OT, ale nie pozwolę sobie na publiczne obrażanie.
tomasi.fi, na samym festiwalu nie byłem, ale wielokrotnie miałem okazje siedzieć na nastawni u znajomego, i obserwować różne pociągi z różnych kierunków przywożących uczestników. Uwierz mi, że każdy dyżurny bał się go zatrzymać na swojej stacji. Po prostu się bał. I na koniec. Ja nie mówię, że wszyscy jadący na Woodstok robią bydło, ale część na pewno je robi.. Potwierdzają to zdjęcia z Mazowsza.
dyżurny, "bydło" może się trafić w każdej sytuacji, niekoniecznie podczas podróży na festiwal czy mecz, więc nie wrzucaj wszystkich do jednego wora. Wystarczyło się przejechać wczoraj do Częstochowy i zobaczyć co wyprawiały starsze panie podczas podstawiania darmowego pociągu KŚ do Gliwic. O komentarzach tych osób już nie wspomne.
Co do samego Woodstok, to także wczoraj spotkałem się z jednym użytkownikiem naszego forum , który jest fanem tego festiwalu. Mówił mi że tam jeżdżą osoby, które potrafią się zachować i kulturalnie bawić. Co prawda sam na festiwalu nie byłem, ale nie mam powodów żeby mu nie wierzyć, więc także zgodzę się ze zdaniem @tomasi.fi,
Oczywiście, że na przystanku Woodstock można spotkać wiele wspaniałych osób, których nie spotyka się na co dzień! Pisałem wiele razy nt Woodstocku, że tam są ludzie, którzy kochają muzykę, kochają siebie i innych - tam wszyscy są równi itd. Cóż, ale nie przegadasz tym. Połowa tutaj z infokolej to jest Ci, którzy słuchają Radyjka Maryi i oglądają TV Trwam oraz wysyłają kaskę do Torunia, by się bogacili księża itd. Cóż nie dziwię się im, jak takie mają poglądy na temat Woodstocku!
_________________ fb: podróże koleją. Zdjęcia, ciekawostki z podróży
Witam, w moim pierwszym wykopie, chciałem przytoczyć historię znajomego, który w w liście do PKP(chyba), przedstawia swoje przygody z woodstockowym pociągiem i konsekwencjami w związku z tym poniesionymi. Kolega wyraził zgodę na publikację listu i pytanie do was- czy ma jakieś szanse na wygranie w tym przypadku?
Dzień dobry,
Piszę ten list prosząc o anulowanie mandatu karnego otrzymanego dnia 07.08.2011 krótko po wyruszeniu z peronu 6 poznańskiego dworca PKP. Do listu załączam ksero legitymacji studenckiej oraz mandatu karnego. Pragnę również napomknąć iż w semestrze codziennie dojeżdżam Polskimi Kolejami na trasie Wronki-Poznań gdzie legitymuje się zawsze biletem miesięcznym tak więc nie próbuje tracić Państwa czasu. Zostałem niesłusznie ukarany i dlatego też piszę.
Moja historia zaczęła się kiedy to w niedziele ok. godziny 4 rano planowałem wraz z przyjacielem powrócić z pięknego rockowego festiwalu zwanego „Woodstock Festival”. Pierwszy pociąg w kierunku Wronek (na Poznań) z Kostrzyna miał pojawić się o godzinie 3:53. Zajechał z małym opóźnieniem. Stojąc 5m od wejścia nie byłem już w stanie dostać się do środka (jak od przyjaciela słyszałem ludzie mdleli był tak przepełniony - on się dostał). Pozostało mi więc czekać na kolejny pociąg (na Krzyż - 4:50). Będąc w pociągu i jadąc w złych warunkach dojechałem do stacji Krzyż. Tam dowiaduje się iż pociąg osobowy, stojący na peronie jest opóźniony o godzinę. Lekko sfrustrowany poszedłem do ubikacji oraz do sklepiku. Odchodząc od kasy w celu znalezienia jakiegoś miłego miejsca, które miało mi posłużyć w celu umilającym konsumpcję zakupionych smakołyków, usłyszałem gwizdek. Tak był to oczywiście pociąg rzekomo opóźniony o godzinę. Udało mi się dobiec i wsiąść. Pierwsza stacja ominięta, nawet się ucieszyłem stwierdzając, że dojadę szybciej do rodzimych Wronek, kolejna stacja także i tak dalej i tak dalej aż do Poznania. Moje zażenowanie było tym większe gdyż zadzwoniłem przed Wronkami po rodzica, który tylko „śmignął” mi przed oczyma, nie wspominając o tym iż od 3 dni nie byłem w domu, przemęczony chciałem jak najprędzej się tam dostać, a tu mi osobowy pociąg omija każdą stację po kolei pędząc na łeb na szyję do Poznania, bo przecież jest spóźniony ?! Super, po ponad 5h jazdy koleją wysiadam W Poznaniu. Sprawdzam peron, idę. Do odjazdu pozostało trochę ponad 10 min ale pociąg już stał. Wchodzę od brzegu w poszukiwaniu konduktora, przechodząc pociąg nadal go nie znajduje, siadam. Będąc już bardzo zmęczony, zasypiam z portfelem w ręce( szczęście, że chociaż on pozostał bez szwanku). Budzi mnie ostry głos pani konduktor i jej natrętne stukanie w moją głowę. Poprosiłem o bilet wyjaśniając opisaną wyżej sytuację ale zdało się to na nic. Dało się za to zauważyć iż troszkę już starsza Pani konduktor nie miała najlepszego dnia. Bez wahania "Wlepiła" mi mandat karny bezczelnie dopisując iż siedziałem na końcu składu. Dojechałem.
Łącznie jazda z Kostrzyna nad Odrą do Wronek zajęła mi ponad 6 godzin, uważam to za skandal, a takie traktowanie pasażera przez pracownika PKP jest niedopuszczalne i niewybaczalne. Niektórzy pracownicy uważają się za bogów i trzeba im uświadomić, że w istocie nimi nie są i nigdy nie będą. Jeżeli sprawa nie znajdzie szczęśliwego dla mnie zakończenia u Państwa skieruję ją do rzecznika praw konsumentów wnosząc także skargę na pracownika, gdyż uważam zaistniałą sytuację za karygodną. PKP nie wywiązuje się z wielu obietnic, woodstockowe pociągi były spełnieniem sennych koszmarów, a pasażer ma płacić za bilet bo konduktora nie było przed odjazdem w pociągu i akurat ma zły dzień …
Pozdrawiam.
Źródło: Wykop
Cytat:
Pierwsza stacja ominięta, nawet się ucieszyłem stwierdzając, że dojadę szybciej do rodzimych Wronek, kolejna stacja także i tak dalej i tak dalej aż do Poznania.
Czy facet nie wsiadł czasami do pociągu służbowego czy do podsyłu?
Cytat:
Do odjazdu pozostało trochę ponad 10 min ale pociąg już stał. Wchodzę od brzegu w poszukiwaniu konduktora, przechodząc pociąg nadal go nie znajduje, siadam. Będąc już bardzo zmęczony, zasypiam z portfelem w ręce( szczęście, że chociaż on pozostał bez szwanku).
Swoją drogą, facet może mieć pretensje tylko do siebie-mógł kupić w biletomacie lub normlanie w kasie, napewno by zdążył, a konduktora by znalazł jak pociąg odjeżdża ze stacji.
mkfilmykolejowe, Adams, nie wrzucam wszystkich do jednego wora, spokojnie. Tylko wyrażam to co widziałem. Nie widziałem wszystkich pociągów, to nie wiem. Wiem, że jak już wczesniej napisałem część ludzi jadących na woodstok, to naprawdę kulturalni ludzie którzy umieją się zachować, ale jest też grupa która po prostu robi bydło. Ok, rozumiem że inne grupy tez potrafią robić bydło, ale nie oszukujmy się, podczas dojazdów na woodstok jest to po prostu na największą skalę.
_________________
kryniczanin -Usunięty- Gość
Wysłany: 16-08-2011, 12:15
Cytat:
Tak był to oczywiście pociąg rzekomo opóźniony o godzinę. Udało mi się dobiec i wsiąść. Pierwsza stacja ominięta, nawet się ucieszyłem stwierdzając, że dojadę szybciej do rodzimych Wronek, kolejna stacja także i tak dalej i tak dalej aż do Poznania. Moje zażenowanie było tym większe gdyż zadzwoniłem przed Wronkami po rodzica, który tylko „śmignął” mi przed oczyma,
Gdzie ta tytułowa demolka? Generalnie to tylko zaśmiecone wagony, z odpadkami, które nie trafiły na torowisko, pojedyncze siedzenia z rozdartym skajem, ściany trochę pobazgrane markerami.
Rozumiem definitywnie poniszczone siedzenia, powybijane wszystkie szyby to byłby jakiś obraz demolki.
PoL'AnD'ROCK Festival 2021 z pozytywną opinią policji. Będą dodatkowe pociągi do Makowic Płotów.
Po raz pierwszy od 2016 r. Pol'and'Rock Festival nie otrzymał statusu imprezy podwyższonego ryzyka. Dla uczestników imprezy, która w tym roku odbędzie się na lotnisku Makowice - Płoty (29-31 lipca) przygotowane zostaną dodatkowe pociągi.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum