Najgorszym jest fakt, że ta katastrofa dzieli środowisko kolejowe.
Maszyniści bronią maszynistę. Dyżurni odbierają to jako atak na maszynistę. Za chwilę ci z zabezpieczenia pomyślą, że jak nie jeden czy drugi to zaraz wyjdzie, że ich kolega.
Koledzy, przyjaciele, kolejarze - to ta zasrana technika z ubiegłego wieku, to totalny brak kasy (jeszcze zabierany na drogi). Zwrócmy uwagę na jakim sprzęcie pracujemy maszynista, dyżurny i inni.
Powstaje pytanie jeśli aresztować maszynistę, który prowadził pociąg przez 200 km i nie popełniał błędów. Dyżurnego, który przcowal pół dnia, przeprowadził przez stację dziesiątki pociągów i nie popełnił błędów Czy... kogoś komu masę osób i instytucji od wielu lat zgłasza nieprawidłowości na kolei a on nie robi nic. Kto tu może mataczyc?
Znaleźli jelenia, jechał za szybko, jak w ukrytej kamerze mamy cię, można odsapnąć. Do nastepnej katastrofy. Wtedy może kogo innego pokazowo udupimy.
Nie dajmy się podzielić, katastrofy nikt nie cofnie. Aresztowanie maszynisty przed udowodnieniem winy nie pomorze.
Jeśli tzw liniowi kolejarze się nie podzielą i wspłólnie zaprotestują przed takim traktowaniem to może ujawnią prawdziwe przyczyny i do następnej katastrofy nie dojdzie.
Panie Tomku, ja z Panem, powodzenia.
mam pytanko: czy ktoś wie jaki był stan zakrzaczenia semaforów wjazdowych w stację baby od strony koluszek przed i po wypadku? maszyniście zawsze można przypisać niedostateczną obserwację drogi przebiegu. często pokutuje on nie tylko za swoje winy.Panie Tomku głowa do góry!
(...) będziemy musieli wrócić do jazdy na berło...
Gdyby to ode mnie zależało...
Klientów kolei uspokajam - nie zależy.
Zauważcie na przykład, z jaką stanowczością pokazujemy (w Polsce) że za nic mamy certyfikaty innych państw.
Weźmy choćby przeboje taboru, który nie dostawał dopuszczenia "bo musimy go przebadać".
Się pytam: po co, skoro zostało to już dokładnie zrobione, zaś w przypadku starych, niemieckich SZT potwierdzone kilkudziesięcioletnią eksploatacją? Czy podłączenie i sprawdzenie działania radia i SHP do instalacji (dwa bezpieczniki i zawory) wymagało aż tak długiego czasu?
Czy koniecznie musimy robić z siebie błaznów?
Bo to chyba właściwe określenie dla kogoś, kto wszem i wobec trąbi, jakie to ma ostre normy bezpieczeństwa, a jednocześnie przez dziesiątki lat nie potrafi rozwiązać zasadniczych problemów, jak choćby poruszany tutaj, dotyczący sygnalizacji.
Cytat:
chociaż w Polsce mogliby i je podrobić.
Jedno berło na cała sieć i co godzinę komunikat w radio, gdzie się obecnie znajduje.
Były szef PKP Intercity, Czesław Warsewicz i Jerzy Polaczek, poseł PiS chcą poręczyć za aresztowanego maszynistę, który jest oskarżony o spowodowanie wypadku w Babach.
Biuro poselskie Jerzego Polaczka poinformowało, że poseł i były prezes PKP Intercity skierowali w tej sprawie wniosek do Sądu Rejonowego w Piotrkowie Trybunalskim.
W komunikacie wydanym przez biuro zaznaczono, że maszynista cieszy się nienaganną opinią u pracodawcy.
- Oceniany jest również jako pracownik sumienny i rzetelny, który w czasie swojej dotychczasowej pracy nie spowodował wypadków w trakcie wykonywania obowiązków służbowych jako maszynista – napisano.
W ocenie wnioskodawców - Polaczka i Warsewicza - nie istnieje ryzyko, żeby maszynista utrudniał postępowanie karne, czy nakłaniał do składania fałszywych zeznań, bo – jak argumentują – nie ma wpływu na „uzyskany w tej sprawie obiektywny materiał dowodowy”. Dlatego - w ocenie poręczających - "brak jest podstaw do utrzymywania wobec niego środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania".
We wniosku zapewniają, że oskarżony stawi się na każde wezwanie sądu.
Poseł Jerzy Polaczek był ministrem transportu w latach 2005–2007, z kolei Czesław Warsewicz - prezesem PKP Intercity w latach 2006–2009.
12 sierpnia 2011 r. na stacji Baby wykoleiła się lokomotywa i cztery wagony. Lokomotywa uderzyła w nasyp. Jeden z wagonów wypadł z torów i przewrócił się. Zginął 52-letni mieszkaniec Częstochowy, a 81 osób poszkodowanych trafiło do szpitali.
15 sierpnia Sąd w Piotrkowie Trybunalskim aresztował na dwa miesiące maszynistę pociągu TLK Warszawa-Katowice. Mężczyzna podejrzany jest o spowodowanie katastrofy kolejowej. Grozi mu kara do 12 lat więzienia.
źródło: PAP / KOW
_________________ "Aby dowiedzieć się kto naprawdę tobą rządzi, sprawdź kogo nie wolno ci krytykować" - Voltaire.
Brawo Miętkowcy, rozumiem że działań jest więcej, lecz nie o wszystkich można mówić głośno.Obawiam się tylko, że może dojść do upolitycznienia tej sprawy i czy po poręczeniu posła PIS przed wyborami reakcja może być odwrotna. Przecież PiaRowo byłby to sukces PIS.
Trzymam kciuki za maszyniste.
_________________ Jeśli wrogowie cię chwalą, musiałeś popełnić błąd.
(August Bebel)
Infolinia PZU ws. odszkodowań dla poszkodowanych w wypadku TLK
PKP Intercity informuje, że w celu ułatwienia kontaktu z ubezpieczycielem, pod numerem tel. 22 322 18 08, została uruchomiona specjalna infolinia PZU dla poszkodowanych i ich rodzin w wypadku pociągu TLK 14101 w dniu 12 sierpnia 2011 r.
W sumie bardzo dobrze, że odezwali się dyzurni, chociaż myslę że nie w tym tonie i tempie. Zgadzam się z usadnieniem pisma, lecz z samym pismem i jego tonie nie.
Po pierwsze pismo jest datowane 18 a odpowiedź miała być na 19 - trochę krótko.
Po drugie wysłuchałem konferencji kilksa razy i nic co by obrażalo lub oskarżało dyżurnych tam nie znalazłem.
Po trzecie czy w związku dyzurnych nie ma już przewodniczących, że pismo podpisuje rzecznik?
Po czwarte troche się dostało Stolorzowi, tu akurat słusznie.
Mietek był wkurzony na konferencji, dyżurni się wkurzyli teraz.
Może dajcie sobie kilka dni i jak opadną emocje wszystko sobie wyjaśnicie.
Trochę szkoda waśni bo robicie trochę dobrej roboty.
_________________ Jeśli wrogowie cię chwalą, musiałeś popełnić błąd.
(August Bebel)
A czy przypadkiem Panu rzecznikowi prasowemu, trochę się role nie pomyliły?
Pewnie nakazano mu takie wystąpienie. No i te warunki. Jak nie przeprosisz to zrobimy Ci, (Miętkowi) tym pismem'kuku"! Panie Przewodniczący Motyka - wstyd.
Tym pismem nie tylko nadepnąłeś Pan na odcisk Miętkowi, ale i mnie, i pewnie nie tylko mnie.
Już od dość dawna, widać konflikt w samym ZZDR. Są co najmniej 2 frakcje. Stąd tarcia i nerwowe ruchy.
Nie chcę zaogniać tej sytuacji. Odsłuchałem kilkakrotnie wypowiedź Miętka Tutaj od 4.min. z konferencji prasowej, i wyciągam odmienne wnioski od rzecznika prasowego.
Wycieczki pod adresem członka RN PKP S.A. ze strony ZZDR byłyby do przyjęcia, gdyby czynnie do tego wyboru się przyczynili. Jak było sami wiedzą.
Reasumując, coś mi się zdaje, że ten paszkwil to wyprzedzający ruch obronny przed tym co się może zdarzyć.
Wyjdzie szydło z wora i zobaczymy kto był przeciw temu, o czym mówił m.in. Miętek.
_________________ Zakuty łeb myśli po łebkach (Stanisław Tym)
Przecież to jest kolejne głupie pismo związku dyżurnych. Już kiedys napisałem, że po władzach tego związku nie ma się czego spodziewać, bo jest znacznie ograniczona.
Jeżeli zaś chodzi o wypowiedź Miętka, to jeżeli nawet ktoś zrozumiał, że pracownicy PLK-i zawiadujący odcinkiem w Babach powinni siedzieć w areszcie, to ja się z tym całkowicie zgadzam. Jeżeli zamyka się maszynistę, bo może mataczyć, to większe prawdopodobieństwo mataczenia jest w przypadku służby ruchu.
chyba wszyscy, którzy znają się trochę na naszej kolei pamiętają przypadki, kiedy dyżurni rwali plomby, fałszowali liczniki, etc.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum