Miałem okazję jechać jeszcze w relacji Łódź-Skarżysko na 2 bonanzach. Pierwszy raz latem to wsiadając w Tomaszowie z trudem znalazłem miejsce. Na każdej wiosce do Opoczna wysiadali ludzie wracający z pracy. Poza wakacjami dochodzili studenci.
Skrócenie relacji do Tomaszów-Skarżysko to był cios albowiem wcześniej znaczna część pasażerów jechała z Łodzi do Skarżyska i Kielc: wiem bo raz spisywali frekwę i kondi na głos odczytywał relację z biletów a jakiś ankieter to zapisywał. Nieźle się zdziwili widząc mój bilet Koluszki-Jędrzejów.
Rozkład jazdy był fatalny to jasne - na stronie Zielonego Mazowsza jest badanie frekwencji na tej linii kiedy było jeszcze więcej niż 2 pary. Lektura jest pouczająca.
Myślę że szynobus Łódź-Kielce ma sens choć tutaj zmiana czoła w Skarżysku. Nie sposób koleją tak przejechać: przez Radom jeden pociąg po 7 rano; przez Częstochowę 4, ale każdy kto jechał odcinkiem Koniecpol-czewa wie jaka to masakra.
A linię uwalono pod pretekstem, że kasa pójdzie na IR Kielce-wawa o którym już dawno zapomniano.
No to może pora zrobić IR Łódź - Rzeszów przez Tomaszów, Opoczno, Końskie, Skarżysko, Starachowice, Ostrowiec, Sandomierz. Myślę, że mieszkańcy województwa by się bardziej ucieszyli; bo i przez więcej miast wiedzie i bardziej potrzebne.
Niestety nikt mieszkańców tzn. pasażerów o zdanie nie pyta. Myślę, też, że jednak koszty trakcji spalinowej byłe zbyt duże, a województwo nie ma szynobusów i nie stać ich na zakup; a dodatkowo linia przebiega przez Łódzkie, i Świętokrzyskie uważa, że to oni powinni zainwestować w tabor - patrz szynobusy. Co do ruchu nie jest on znacząco mniejszy od tego na liniach Podkarpacia i Lubelszczyzny, a nawet na odcinku Skarżysko - Ostrowiec.
Conen. Fakt, że relacja Koluszki - Jędrzejów mogła być większym zaskoczeniem; niż Skierniewice - Końskie. A ja spotykałem się z ludźmi jadącymi do Bydgoszczy, czy Torunia. W każdym razie dwie pary pociągów (z czego 1 wyrusza rano z Opoczna do Skarżyska) to nie jest super rozkład jazdy. W Kujawsko - Pomorskim, w Lubelskim, Podkarpackim czy Dolnośląskim są pociągi na liniach, o mniejszym ruchu gdzie obowiązuje trakcja spalinowa.
Dla mnie to od dłuższego czasu polityka dla tej linii była beznadziejna. Tu się patrzyło nie na to, żeby walczyć o klienta, ale na to, zęby ograniczać koszty, czyli wykasować jak najwięcej (już w 2004 jakby mogli to by ruch zlikwidowali). Powodem jest brak pieniędzy, bo w szynobusy trzeba jednak trochę zainwestować.
Ja już kilka postów wcześniej napisałem, ja bym to zorganizował (przesiadki i ilość pociągów) i myślę, że koszty nie byłyby dużo wyższe niż teraz, a pasażerów znacznie więcej. Tylko trzeba zainwestować w szynobusy ..a z pustego i Salomon nie naleje.
Sądzę, że IR Łódź Kal. - Tomaszów - Opoczno - Skarżysko - Starachowice - Starachowice Wsch. - Ostrowiec - Sandomierz - Tarnobrzeg - Kolbuszowa - Rzeszów i dalej w sezonie Krosno - Sanok a nawet Ustrzyki by był hitem. Całą trasę może śmigać na SU45 + 4-5 bohunów. Przy kiepskim czasie przejazdu mógłby wyruszać ok 19-20 z Łodzi i by się meldował ok 8-9 w Ustrzykach. Para powrotna podobnie, w dzień by mógł pośmigać po Bieszczadach.
IR Kielce - W-wa by miał sens przy cenie relacyjnej (za 188 km), a najlepiej w cenie promocyjnej 30zł. Oczywiście nie na zwykłym kiblu, a co najmniej zmodernizowanym (akurat ED72A się do tego nadaje, a jeszcze lepiej elf, może dotrze jesienią, bo śmignie 160 do Włoszczowy Płn). Ale bez łącznicy Włoszczowa Płn - Czarnca taki IR będzie w plecy ponad 25 minut, a sama łącznica przyda się mieszkańcom, bo pociągi Regio będą mogły dojeżdżać do Włoszczowy Płn. Nawiasem mówiąc dziś jechałem IR "Bolko" - gdyby dali kibla na zmodernizowanych wózkach i trochę lepiej poskręcanego by było całkiem fajnie...
A po co inwestować w szynobusy? Bonanzy były sprawne, bipy też, SU42 mogła jechać do samej Łodzi, jeszcze kilka lat by to mogło spokojnie jeździć (nawet 2 marne, ale pełne pary Skarżysko - Łódź i dodatkowa Łódź - Opoczno). A teraz już po herbacie bo wagony pocięte... Ciekawe co więcej pali - SU42 z 3 wagonami czy czy SA134...
I to jest wg mnie skandal. W temacie o połączeniach z Łodzi; Kryniczanin pisze, że na linii Łódź - Warszawa jeździ za dużo wagonów, bo na innych relacjach brakuje; a tu zamiast przekazać te wagony tam gdzie potrzeba (bo gdzieś by się przydały) to się je tnie. To jest chory kraj i Ci co zarządzają tymi spółkami są chorzy.
Rozumiem, że zarówno zwykłe, jak i piętrowe zostały pocięte. Dlaczego, w tym kraju nikt nie ponosi konsekwencji takich głupich decyzji. A potem się wciska ludziom kit, że wagonów nie ma. W pociągach sezonowych brakuje wagonów; także te wagony by się przydały. Nawet stare wagony piętrowe nie były złe. Skoro nie stać nas na zakup nowych pociągów to lepiej wyremontować stare, niż na złom dawać; zwłaszcza, że jak jeździły nie wyglądały na jakieś uszkodzone, czy zniszczone.
Jeżeli lokomotywa spalinowa plus 3 wagony jest tańsza od szynobusu to tym bardziej nie rozumiem tej polityki. Ja myślałem, że szynobus jest dużo tańszy. Trzy wagony na ten InterRegio to byłoby w zupełności wystarczająco. Jak już wcześniej powiedziałem spółki kolejowe miały chyba za zadanie ograniczać koszty; czyli kasujemy co bardzo mało rentowne, a wagony na złom. Nikomu nie zależało, żeby polepszyć, albo zmienić ofertę. Gdyby na Podkarpaciu cięto koszty i miano utrzymywać to naprawdę wysoce rentowne linie to zostałaby Rzeszów - Kraków; bo na pozostałych ruch jest zbliżony do tego co było na linii Skarżysko - Tomaszów.
Kiedyś zlikwidowano ruch na trasie do Drzewicy, ale tam kilka osób zaczęło walczyć i przywrócono pociągi; a potem doszły też KMy. Niestety linii do Opoczna mimo, że ruch większy miała pecha; bo oba województwa starały się jak mogły, żeby wreszcie pozbyć się tej "kuli u nogi". A teraz mieszkańcy mają busy; autobusy i gdzieś kolej. Choć i tu np burmistrz Opoczna się upominał- no i dostał KKA. w każdym razie gdyby mieli robić pociągi osobowe to jednak szynobusy by się przydały.
Ani Łódzki ZPR ani Świętokrzyski ZPR nie posiadają żadnego sprawnego wagonu. Więc połączenie na tej trasie na wagonach jest obecnie niemożliwe.
_________________ Kocham wolność słowa. . .,czy się to komus podoba czy nie! W środowisku kolejowym są tacy ludzie, którzy wyznają zasadę "wiem ale nie powiem", i tych ludzi nienawidzę, pozdrawiam wszystkich forumowiczów i pracowników mojej spółki.
to co było sprawne poszło do innych zakładów które tych wagonów potrzebowały.
Jedyne sensowne wyjscie to szynobus, na odc. Łódź-Tomaszów z postojem tylko na Widzewie.
_________________ Kocham wolność słowa. . .,czy się to komus podoba czy nie! W środowisku kolejowym są tacy ludzie, którzy wyznają zasadę "wiem ale nie powiem", i tych ludzi nienawidzę, pozdrawiam wszystkich forumowiczów i pracowników mojej spółki.
Tylko że szynobus spalinowy jest uniwersalny bo i pod drutem pojedzie i tak lubelskie np. puszcza takowe na Dęblin-Lublin.
Dalej co z opcją szynobusów dwusystemowych? Ile coś takiego kosztuje i czy pod względem technicznym jest na tyle dobre, że warto w to inwestować.
Wreszcie linia Skarżysko-Tomaszów nie jest i nie będzie przeznaczona do likwidacji. Ma potencjał w ruchu pasażerskim coś z tym trzeba więc zrobić.
Łącznica w Czarncy to zły pomysł. Należy naciskać na rewitalkę Kielce-Wawa ale przez Radom. Jeśli tam pojedziemy te 160 km/h to nikt nie będzie pchał składów do Włoszczowy.
Co świętokrzyskie zrobiło w kwestii protezy koniecpolskiej? NIC a wtedy robimy odcinek do Kielc i jedziemy do Czewy w 1,5 h. Frekwencja murowana i powrót relacji Kielce-Wrocław.
Za tą kasę na łącznicę można pokusić się o przedłużenie linii do centrum Buska-Zdroju - frekwa zapewniona.
Alternatywnie szybkie połączenie Kielce-Sandomierz przez Chmielnik, Staszów. A tutaj wycięto wszystko co można a między Kielcami i Skarżyskiem luki po 4 godziny.
Dla mnie to jałowa dyskusja. W Świętokrzyskim wszystko co było do zwinięcia zostało zamknięte i nic tego nie zmieni. Podajecie tutaj różne pomysły, niektóre nawet ciekawe, ale im wcześniej dojdziecie do wniosku że nic z tego nie będzie lepiej dla Was. Plany macie dalekosiężne, aż dziw że nikt jeszcze nie zaproponował połączeń Kielce - Tarnów (Krynica) przedłużoną linią do Żabna. Szkoda zachodu. To województwo jeśli chodzi o kolej (ale nie tylko) jest skończone.
Pozdrawiam
Ciekawe co więcej pali - SU42 z 3 wagonami czy czy SA134...
Ciężko znaleźć źródło dotyczące spalania lokomotyw nie będące maszynistą..
Z szybkiego kopania na necie wyszło że SM42 ze średnim bruttem na Lipusz - Bytów - Korzybie paliło 349l /100km.
Lekkie przybliżenie, że Sx42 +2-3*Bh pali 2x więcej niż szynobus wydaje mi się właściwe. Przynajmniej jeśli chodzi o górne zaokrąglenie.
SA103 - 49l / 100km
SA136 (Atribo) - 68l / 100km według danych Urzędu Marszałkowskiego.
Jako, że Atribo ma ~300 miejsc, SA 134 pewnie ok. 60l / 100km by wcinało.
Pamietajcie też, że szynobus bardziej się nadaje na IRy (dofinansowane tym bardziej), bo poprawnie skręcony, z ogrzewaniem nawiewnym, klimatyzacją, z fotelami GroWag'owymi i wypasem w postaci gniazdek (jak Atribo) oferuje nieporównywalnie wyższy komfort niż Bipa z palaczami w otwartych drzwiach przy 70km/h...
I nie zdziwiłbm się, jakby na oWOSowanych liniach drutowych kosztowo zżerał mniej paliwa niz EN57 prądu. Według Małopolski SA109 vs. en57 to ~20% oszczednosci w kosztach eskploatacyjnych.
Park wagonów warto utrzymywać na sezonowce, pojedyncze IRy i aglomeracyjne, ale nie łudźcie się, że na codziennych osobówkach o frekw. <200osób ktos w ogóle rozwazy puszczanie ich z dieslem.
A jestem ciekawe ile pali SM42 z dwoma wagonamijesli rozpedza sie do 40 km/h i później jedzie na luzie, przez jakiś czas... Tylko jak dlugi odcinek moze przejechać bez przyspieszania?
Łącznica w Czarncy to zły pomysł. Należy naciskać na rewitalkę Kielce-Wawa ale przez Radom. Jeśli tam pojedziemy te 160 km/h to nikt nie będzie pchał składów do Włoszczowy.
Ale trzeba jakoś jeździć podczas remontu ósemki. Znając życie to jak wezmą się za odcinek z Warszawy do Radomia to w tym samym czasie rozkopią siódemkę. Poza tym z Kielc do Skarżyska to więcej niż 90-100 nie będzię ze względu na geometrię. Realne 160 to jest po budowie drugiego toru Radom - Warka, a praktycznie budowy od nowa całej linii Okęcie - Radom wraz z nowymi obiektami inżynieryjnymi i wiaduktami zamiast przejazdów.
Damian Łódź napisał/a:
Jedyne sensowne wyjscie to szynobus, na odc. Łódź-Tomaszów z postojem tylko na Widzewie.
Po co szynobus jak może jechać kibel? W latach 90-ych przez moment nie było bezpośrednich pociągów Skarżysko - Łódź tylko na bipę czekały w Tomaszowie 2 kible jadące do Łodzi jako przyspieszona osobówka. Teraz po zamknięciu Fabrycznej w nowym rozkładzie można zrobić ze 2 pary Łódź (a jeszcze lepiej ze Zgierza i zrobić przystanek Łódź Uniwersytet przy ul. Telefonicznej - sukces murowany) - Tomaszów i przedłużyć np. po 2 pary z Kutna i Łowicza do Tomaszowa. Kibel z Widzewa do Tomaszowa może jechać ok. pół godziny.
to co było sprawne poszło do innych zakładów które tych wagonów potrzebowały.
Jedyne sensowne wyjscie to szynobus, na odc. Łódź-Tomaszów z postojem tylko na Widzewie.
Rozumiem, że masz na myśli, że dla relacji Skarżysko - Łódź jedynym sensownym rozwiązaniem jest szynobus bez postoju, na odcinku Tomaszów - Łódź.
geordi napisał/a:
Lekkie przybliżenie, że Sx42 +2-3*Bh pali 2x więcej niż szynobus wydaje mi się właściwe. [...] Pamietajcie też, że szynobus bardziej się nadaje na IRy (dofinansowane tym bardziej), bo poprawnie skręcony, z ogrzewaniem nawiewnym, klimatyzacją, z fotelami GroWag'owymi i wypasem w postaci gniazdek (jak Atribo) oferuje nieporównywalnie wyższy komfort niż Bipa z palaczami w otwartych drzwiach przy 70km/h...
I nie zdziwiłbm się, jakby na oWOSowanych liniach drutowych kosztowo zżerał mniej paliwa niz EN57 prądu. Według Małopolski SA109 vs. en57 to ~20% oszczednosci w kosztach eskploatacyjnych.
Geordi wiele wyjaśnił swoim postem. Skoro szynobus spalinowy jest tańszy i do tego na liniach zelektryfikowanych, koszty są mniejsze od typowego EZT; to najlepiej puścić szynobus spalinowy jako IR Łódź - Tomaszów - Końskie- Skarżysko - Ostrowiec - Rzeszów. Do tego zakupiłbym jakieś mniejsze szynobusy na 50 osób (bo takie chyba są) i puścił jako regio w relacjach Łódź - Tomaszów - Opoczno; Łódź - Tomaszów - Ostrowiec. Dodatkowo jest coś takiego jak taki elektryczny szynobus, chyba EN81. Jakby Łódzkie kupiło tego z 6 sztuk to by mogły na trasie Koluszki - Tomaszów - Drzewica - Radom jeździć tak, żeby częstotliwość zwiększyć, a koszty były mniejsze niż przez EZT, który i tak w dużej mierze byłby pusty. W ten sposób by się oszczędzało na kosztach i poprawiło dostępność.
ET05 napisał/a:
Teraz po zamknięciu Fabrycznej w nowym rozkładzie można zrobić ze 2 pary Łódź (a jeszcze lepiej ze Zgierza i zrobić przystanek Łódź Uniwersytet przy ul. Telefonicznej - sukces murowany) - Tomaszów i przedłużyć np. po 2 pary z Kutna i Łowicza do Tomaszowa. Kibel z Widzewa do Tomaszowa może jechać ok. pół godziny.
Akurat to słaby pomysł bo z Łowicza do Tomaszowa szybciej będzie przez Skierniewice; możliwe, że z Kutna też. Natomiast jeśli chodzi o pociąg ze Zgierza przez Łódź Widzew to może niegłupi pomysł. Wydaje mi się, że przystanek przy Telefonicznej istnieje już tylko na papierze (bo jest chyba zarośnięty i zaniedbany) i nawet przy kolei aglomeracyjnej nie przewiduje się jego przebudowy.
stmichal napisał/a:
Szkoda zachodu. To województwo jeśli chodzi o kolej (ale nie tylko) jest skończone.
Pozdrawiam
Z tego co kojarzę były też próby kolei aglomeracyjnej w Kielcach oraz IR do Warszawy; więc wg mnie mają inne priorytety. Linia do Buska, Kielce - Staszów - Sandomierz czy Skarżysko - Tomaszów; a nawet Skarżysko - Sandomierz są dla województwa "kulą u nogi". Wiadomo, że w województwie jest mniejszy ruch kolejowy to zamiast go jeszcze zmniejszać (zamykając co się da) powinno się zakupić tabor do przewożenia po ok 50 - 100 osób, a nadmiar EZT, czy wagonów, oddać tam gdzie się lepiej przydadzą. Do tego potrzeba też pomysłu czyli dobrych skomunikować i takiego np IR - Łódź - Rzeszów.
Z jednym trzeba się zgodzić ta dyskusja jest jałowa; bo nie ma taboru i nikomu nie zależy, żeby go kupić (bo i zapewne kasy brak). Zresztą województwo uznało, że koszty połączeń są zbyt duże jak na ich budżety, a mieszkańcy mają przecież np DK42, lub DK 12 i dojadą busem, autobusem lub samochodem; może nawet szybciej i taniej. Wątpię, aby myślały nawet o przywróceniu ruchu kolejowego; a tym bardziej zakupie szynobusów. Niestety straci na tym tylko i wyłącznie kolej (choć w mniemaniu pewnych osób zyska; bo przyniesie mniejsze straty).
Ja akurat pamiętam,że te pociągi świeciły pustkami i porównania do szynobusów do Ostrowca są nie na miejscu, tamta linia ma się stosunkowo nieźle w stosunku do zawieszonej. Oczywiście jednak dobra oferta, zniżki dla uczniów czy studentów i tańszy przejazd niż busem mogłyby być jakimś argumentem, chociaż co do tej linii pozostanę bardzo sceptyczny.
Bo ta linia na odcinku Stąporków - Skarżysko w końcowej fazie święciła pustkami (10 osób); ale jechałem ostatnio z Koluszek do Tomaszowa i tam też wysiadło 10 osób, a kursuje EZT. Jak jeździł pociąg Łódź - Skarżysko więcej jechało do Skarżyska niż do Drzewicy. Dodatkowo jak te 10 - 15 w 3 wagonach piętrowych się porozsiadało to było może 5 osób na cały wagon; stąd wrażenie, że świecił pustkami; ale na odcinku Końskie - Łódź już było więcej ludzi.
Porównanie do szynobusów do Ostrowca jest na miejscu; bo do Ostrowca rozkład jest lepszy; a i miejscowości są ciut większe. Zresztą są strony gdzie są dane mówiące o tym, że jednak 100 pasażerów na całej drodze przebiegu jeździło;więc jakby puścić szynobus na 50 miejsc to powinien być pełny.
Ja właśnie świadomie mówię, że pociągi na tej linii powinny jeździć nie z Łodzi do Skarżyska a do Ostrowca; bo po pierwsze Ostrowiec zyskałby połączenie z Łodzią, byłoby więcej ludzi na odcinku Końskie - Skarżysko - bo np. Ktoś mógłby do Starachowic; albo Ostrowca jechać; a jeżeli dobrze rozumuję to szynobus de facto zastąpiłby na części trasy (Skarżysko - Ostrowiec) inny szynobus; który mógłby w tym czasie jechać po innej trasie.
Natomiast szynobus na IR Łódź - Rzeszów to wg mnie super pomysł z kilku powodów:
- łączy trzy województwa, w tym kilka średnich miast, które były przez ostatnie lata "poszkodowane" i ograniczano tam ruch - Sandomierz, Tarnobrzeg, Końskie, Opoczno, Starachowice, Ostrowiec
- z politycznego punktu byłoby to dobre posunięcie; pokazałoby się, że dba się nie tylko o Kielce, ale o północną część województwa; mieszkańcy tych regionów czuliby się mniej na uboczu (bo czasami są traktowani chyba jak 2 kategoria).
- byłoby to dobre dla mieszkańców Podkarpacie, którzy zyskaliby stosunkowo szybkie połączenie z węzłem w Skarżysku i Łodzi, oraz dodatkowo w miarę ciekawe połączenie pomiędzy średnimi miastami regionu. Myślę, że czas przejazdu z Rzeszowa do Łodzi wynosiłby z jakieś 5 godzin 30 minut (trochę gorszy niż samochodem; ale nie dużo).
- pociąg jest idealnym transportem na większe odległości; bardziej ekonomicznym, a przy mniejszej liczbie postojów chyba powinien też mniej palić
Sheva17 - skoro uważasz, że to połączenie nie ma sensu; to kolej na stałe straci tych mieszkańców i tyle. Zresztą ja już słyszałem teorie, które mówią, że ruch kolejowy powinien być tylko między dużymi miastami (wojewódzkimi), a wszelkie małe linie powinny być zamykane; a mieszkańcy powinni jeździć autobusami. Z punktu widzenia ekonomii ma to może sens. W takim razie Podkarpackie, Lubelskie czy Podlaskie niepotrzebnie kupuje szynobusy; bo tam te linie należałoby zamknąć zamiast walczyć o klienta.
Liczba pasażerów i ruch na linii Skarżysko - Łódź na 100 % nie był mniejszy niż na znaczącej części wcześniej wymienionych regionów. Ja uważam, że kolej powinna walczyć o pasażerów i widzę, że takie koleje Dolnośląskie czy Wielkopolskie walczą na tych mniej ważnych liniach.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum