Zarząd Przewozów Regionalnych spełnił żądania Komitetu Strajkowego w sprawie podwyżek płac pracowników spółki. Oznacza to, że groźba zapowiadanego na 26 i 27 sierpnia strajku została oddalona.
Jak poinformowała PAP prezes Przewozów Regionalnych Małgorzata Kuczewska-Łaska, pracownicy spółki - oprócz podwyżki w wysokości średnio 120 zł, którą dostali w sierpniu br., dostaną jeszcze średnio o 130 zł więcej od lipca 2012 r. i o 30 zł więcej od początku 2013 r.
Wcześniej związkowcy uzyskali deklarację zarządu spółki, że zostaną wstrzymane wypowiedzenia pracowników w Śląskim Zakładzie Przewozów Regionalnych. Władze spółki obiecały także, że nie będą dzierżawić własnego taboru spółkom należącym do marszałków województw.
Ponadto, zgodnie ze wcześniejszymi ustaleniami podczas rozmów z ministrem infrastruktury Cezarym Grabarczykiem oraz przewodniczącym sejmowej komisji infrastruktury Zbigniewem Rynasiewiczem do 14 września ma zostać zwołany szczyt kolejowy, który w dużej mierze ma zostać poświęcony problemom kolejowych przewozów regionalnych w Polsce.
Strajk został zawieszony do czasu spełnienia postulatów związków zawodowych. Jak wyjaśniła PAP prezes PR, uzgodniono, że podwyżki z 2012 i 2013 r. zostaną poprzedzone "analizą i zatwierdzeniem przez organy korporacyjne spółki".
źródło: Rynek Kolejowy
-----
Warunki porozumienia
„Rynek Kolejowy” dotarł do protokołu z wczorajszego spotkania w ramach sporu zbiorowego Konfederacji Kolejowych Związków Zawodowych z zarządem spółki Przewozy Regionalne. Precyzuje on warunki porozumienia, dzięki któremu udało się uniknąć jutrzejszego strajku.
Strony ustaliły zasady podwyższenia wynagrodzenia zasadniczego dla pracowników spółki wynagradzanych według zasad ZUZP. Zgodnie z nimi od dnia 1 sierpnia bieżącego roku zatrudnieni w spółce otrzymają 120 zł średnio na zatrudnionego, a od 1 lipca 2012 roku 130 zł średnio na zatrudnionego z możliwością kolejnego etapu podwyżki w I półroczu 2013 roku po ocenie finansowej spółki oraz zaopiniowaniu tych podwyżek przez organy statutowe.
Protokół podkreśla, że to ustalenie wyczerpuje przedmiot prowadzonego sporu zbiorowego, jednakże formalne zakończenie sporu zbiorowego nastąpi po realizacji wyżej wymienionych etapów podwyżek wynagrodzenia zasadniczego.
Strony ustaliły także, że wdrożenie podwyżek wynagrodzenia zasadniczego odbędzie się po zasięgnięciu opinii zakładowych organizacji związkowych w oparciu o obowiązujące w spółce przepisy i uregulowania (m.in. o zapisy „Porozumienia partnerów społecznych” zawartego w dniu 5 kwietnia 2005 roku odnoszące się do podziały środków na wzrost wynagrodzeń).
W związku z tymi ustaleniami Międzyzwiązkowych Komitet Strajkowy wycofał wznowienie strajku zapowiedzianego na dzień 26 sierpnia od godz. 0.01.
Jednocześnie zarząd spółki zobowiązał się, że do czasu zwołania szczytu kolejowego zwołanego przez ministra infrastruktury w terminie do 15 września 2011 dotyczącego kolejowych przewozów pasażerskich w Polsce nie będzie dzierżawić taboru spółce Koleje Śląskie oraz wycofa i wstrzyma zwolnienia z przyczyn nie dotyczących pracownika w Śląskich Zakładzie Przewozów Regionalnych oraz w innych zakładach spółki, jednakże nie dłużej niż do 31 grudnia 2011 roku.
Ponadto, władze spółki zadeklarowały, że nie będą wyciągać konsekwencji kadrowych i porządkowych w stosunku do pracowników biorących udział w akcjach strajkowych przeprowadzonych w dniach 5 lipca i 17 sierpnia.
A tu o tym jak związkowcy nie czytają tego co podpisują :
Niepewne podwyżki w Przewozach Regionalnych, spółka nie ma pieniędzy
Wynegocjowane w nocy podwyżki płac w Przewozach Regionalnych mają do końca przyszłego roku pochłonąć 82 miliony złotych. Okazuje się jednak, że przyszłoroczny wzrost wynagrodzenia od lipca o 130 złotych jest tylko na papierze. Nie można wykluczyć, że pieniądze nie zostaną wypłacone.
Na razie na tę podwyżkę nie ma pieniędzy, a są jedynie plany na wzrost przychodów firmy, a także wyższych dotacji z samorządów. Poważniejszy wydaje się inny argument. Okazuje się, że w porozumieniu, pod którym podpisali się związkowcy jest warunek. Zgodnie z porozumieniem, ta podwyżka będzie przyznana pracownikom po przeprowadzeniu pozytywnej analizy finansowej - tłumaczy prezes firmy Małgorzata Kuczewska-Łaska. Zaznacza, że zarząd uwzględni ją w planach przyszłorocznego budżetu.
Niestety, zupełnie inaczej ten zapis interpretują związkowcy. Wydawało im się, że ten warunek dotyczy jedynie dodatkowej podwyżki, która mogłaby być realizowana w 2013 roku. W protokole podpisali się jednak pod sformułowaniem, że analiza i akceptacja zarządu będzie dotyczyła także podwyżki przyszłorocznej, którą traktowali jako bezwarunkową.
Źródło: Krzysztof Zasada, RMF FM
_________________ Mniej pracuj, więcej odpoczywaj!
Czegoś tu nie rozumiem. Związkowcy odstąpili od strajku, bo zaakceptowali propozycję zarządu PR, aby podwyżkę wynagrodzeń rozłożyć na raty. Taką propozycję zarząd PR przedstawiał od wielu tygodni. Po co więc był ten strajk tydzień temu? Dla samego strajkowania, żeby w mediach była wrzawa? Przecież związkowcy de facto ponieśli porażkę, bo i tak stanęło na propozycji zarządu.
Pytanie: za co związkowcy się sprzedali? Za stołki w PR dla swoich kolesi i pociotów? Co Kuczewska-Łaska z Bodzkową obiecały Miętkom i Grymlom?
Załoga PR została oszukana przez związkowy beton i wykorzystana do rozgrywek "na górze"!
_________________ Tylko człowiek wolny się buntuje,
niewolnicy są posłuszni.
Pirat; jest roznica, orginalnie mialo byc 60zł w 2013, teraz 30zł.
MKŁ głupia nie jest - bedzie mogla argumentowac, ze sytuacja finansowa jest gorsza przez wstrzymanie zwolnień na żądanie ZZ.
Moze ostatni apel wielkopolski (o podziale) sie przynajmniej przebije po wyborach..
Pytanie: za co związkowcy się sprzedali? Za stołki w PR dla swoich kolesi i pociotów? Co Kuczewska-Łaska z Bodzkową obiecały Miętkom i Grymlom?
Załoga PR została oszukana przez związkowy beton i wykorzystana do rozgrywek "na górze"!
Ręce mi opadły, a majty spadną za chwilę.
Czy obie Panie nie wiedziały co podpisują? Czy nie jest przypadkiem tak, że więcej podpisały niż wynikało z uchwały RN? Czy w końcu jest szansa na małe otrzeźwienie i zastanowienie się, zanim zada się podejrzliwe, nie poparte faktami, beznadziejne pytanie z odpowiedzią?
Może? Chyba że o sianie fermentu chodzi.
Ale, jeśli faktycznie strona pracodawcy, teraz interpretuje zapisy, pod którym złożyła swój podpis, nie tak, jak jest zapisane w porozumieniu, to "pistolet strajkowy" jest naładowany. Tak trzymać.
I wystarczy, jedno hasło. Bo przy takich rządach Pani Prezes i całej ferajny, los spółki jest nie tylko przesądzony, ale pewny. Oni sobie radę dadzą! A pracownicy?
_________________ Zakuty łeb myśli po łebkach (Stanisław Tym)
Miętek i tak nie pracuje w PR więc sprawa go nie dotyczy.
Czyżby? A kto grał pierwsze strajkowe skrzypce w PR i lansował się w mediach wszelakich jak nie imć Miętek? Przecież on w PR nie pracuje tylko w PKP Cargo.
Czy zarząd PR mógł ubić ze związkowcami jakiegoś tajnego targu, jak sugeruje Pirat? Ależ oczywiście, że tak. Przecież to jest normą na kolei. Dyrektorskie i naczelnikowskie stołki to łakomy kąsek dla związkowych cwaniaków. Każdy z nich ma przecież rodzinę i przyjaciół, których można ustawić w PR.
W oddzielnym wątku na forum są liczne przykłady przekupywania związkowców posadami w radach nadzorczych spółek Grupy PKP. To tak a propos ubijania targów... PR nie mają spółek zależnych jak np. PKP Cargo, PKP PLK czy PKP SA, więc zarząd PR ma do zaoferowania związkowcom "tylko" posady dyrektorsko-naczelnikowskie w centrali i w zakładach spółki.
Wychodzi na to, że strajk 17 września toczył się o... 30 zł na głowę, bo o tyle ustąpił zarząd PR. Związki zawodowe z Miętkiem na czele odniosły sukces jak cholera!
_________________ Bądź szczery, a wyzwą cię od chamów i prostaków.
Jak rany! W jakim Ja kraju żyję. Tak źle, tak nie dobrze.
Wszędzie podejrzenia, układy, interesy.
Tylko strajku nie ma. Co za szkoda? Byłoby można "napluć" z innego powodu.
Jeśli jest tak jak piszesz Modliszka, a nawet jeśli jest inaczej, to dni MKŁ na stołku są policzone!
_________________ Zakuty łeb myśli po łebkach (Stanisław Tym)
A skąd PR wezmą pieniądze na te podwyżki? Spółka chyba przynosi co roku straty, więc obiecywanie podwyżej w takiej sytuacji jest absurdem. Ponadto jest to spółka samorządowa, a więc jeśli w bezpośredni sposób pieniądze miałyby pochodzić z budżetów województw, tym bardziej skandaliczne jest popieranie takich podwyżek przez niektóre osoby - przecież te pieniądze nie biorą się same - mniej pieniędzy będzie na inne cele samorządowe (np. drogi?).
A w obecnej sytuacji ekonomicznej naprawdę w wielu firmach od podwyżkach od paru lat nie ma mowy. I są to zarówno firmy prywatne jak i administracja publiczna (służba cywilna chociażby).
Kolejna sprawa - zarobki konduktorów/ciężar pracy/zarobki klientów PR... wydaje mi się, że tutaj wcale współczynnik zarobków nie jest taki zły dla pracowników PR.
A intryguje mnie jeszcze jedna sprawa. Dlaczego w innych firmach, jak nie odpowiadają warunki pracy, to pracownik z niej rezygnuje i szuka lepszej, a w spółkach kolejowych nic takiego nie funkcjonuje. Założę się, że z rekrutacją na stanowiska konduktorów czy kierowników pociągów nie byłoby problemu, nawet przy obecnych zarobkach.
Worms -Usunięty- Gość
Wysłany: 25-08-2011, 21:33
Najlepsze jest to słowo "średnio" dostaną tyle i tyle.W tłumaczeniu na kolejowy język robol nie związany ze związkami dostanie 50zł a kapusie i d.powłazy po 120zł.Oj związki związki...znowu daliście d.py.
Wychodzi na to, że strajk 17 września toczył się o... 30 zł na głowę, bo o tyle ustąpił zarząd PR. Związki zawodowe z Miętkiem na czele odniosły sukces jak cholera!
Także termin wprowadzenia podwyżki jest korzystniejszy niż ostatnia oferta zarządu.Oferta jedyna od czasu podpisania protokołu rozbieżności. Panie musiały przecież odpocząć...
O ile wiem "przedstrajkowa" propozycja PR wpłynęła do zz 20 minut przed ultimatum - niecałe 4,5 godziny od terminu strajku. Zarząd zlał pasażerów i zagrał va banque. Przegrał z kretesem.
Hm, być może 30 zł brzmi śmiesznie dla kogoś kto pracuje poza koleją. Sęk w tym, że przez 3,5 roku w PR nie mieli nawet tego.
_________________ Post wyraża opinię w danym dniu. Autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów bez podawania przyczyny
W wielu innych branżach zarobki są niższe, a u prywaciarzy pracuje się za minimalne wynagrodzenie i bez żadnych dodatkowych bonusów, jakie mają kolejarze.
Prowadzę działalność gospodarczą i proszę mi wierzyć, muszę nieźle kombinować, żeby zarobić na ZUS. Choćbym nie miała co do gara włożyć to ZUS zapłacić trzeba, nawet gdyby wiązało się to z wzięciem pożyczki w Providencie. Inaczej urzędnicy mnie zniszczą. A muszę jeszcze zarobić na bieżące utrzymanie, na rachunki etc. Kolejarz ma zagwarantowane stałe miesięczne dochody, przychodzi do pracy odbębnić swoje i żadne ZUS-y i VAT-y go nie obchodzą, nie musi też użerać się z urzędnikami. Ja jestem w pracy 24 godziny na dobę i nikt mi niczego nie daje.
Dlaczego o tym piszę? Żeby uświadomić wszystkim, że kolejarze wcale nie mają tak źle, jak to przedstawia związkowy beton (słynne 1400 zł w przypadku maszynistów). Są liczne grupy społeczne i zawodowe, które mają znacznie gorzej, a nie mogą sobie strajkować, żeby wydrzeć od podatników więcej pieniędzy na swoje wynagrodzenia, przy okazji paraliżując ruch kolejowy w całym kraju. Mówię to jako była kolejarka, znająca kolejowe realia.
_________________ "Aby dowiedzieć się kto naprawdę tobą rządzi, sprawdź kogo nie wolno ci krytykować" - Voltaire.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum