Kilka lat temu spotkałem się z sytuacją że ten sam konduktor jechał w chrobrym od Warszawy aż do Szczecina, pomimo, że zawsze się oni zmieniają w Poznaniu, więc może wszystko jest możliwe.
druzyna konduktorska musi sie zmiescic w 12 godzinach od rozpoczecia do zakonczenia zmiany czyli od wyjazdu z stacji macierzystej do jej powrotu więc to akurat nie jest mozliwe żeby był konduktor z IC musialby byc z Warsu oni jeżdza cala trasę.Lub poprostu ktoś już zle widzial po wielogodzinej podrózy i się konduktorzy mylili
Albo konduktor zjeżdżał do domu luzem i ktoś myślał, że jedzie dalej w pracy po prostu. A sytuacja opisana z wtargnięciem do toalety i tym, że konduktor jedzie całą trasę jednak chyba nasuwa na myśl opcję, że konduktor był z Warsu. Wtedy co parę minut zdąż przelecieć cały wagon i zamykać okna.
Ale umówmy się, nie ma żadnej możliwości żeby konduktor IC jechał ze Śląska nad Morze. To jest po prostu niemożliwe i dość łatwe do sprawdzenia. Także zostaje tylko opcja, że jest to konduktor Warsu.
W opisywanej sytuacji skarga jest jak najbardziej uzasadniona jeśli to rzeczywiście tak wyglądało. Co do możliwości zaistnienia takiej sytuacji mam duże wątpliwości. Może toaletę dość długo okupowałaś, może nie byłaś tam sama. Może to Was zdziwi, ale kiedyś w Pobrzeżu para młodych ludzi blokowała ją przez pół godziny, no cóż ile było domysłów...Ale jakoś w opisaną sytuację nie chce mi się wierzyć.
onduktor władował się w sam środek załatwiania potrzeby, krzycząc, że palę papierosa! Sytuacja była bardzo krępująca i żenująca, tym bardziej, że po żadnych papierosach ani śladu, a ja siedzę, za przeproszeniem, z gołym tyłkiem
Jeśli to prawda, że wszedł do WC i jeszcze miał dziwne pretensje, to rzeczywiście dziwni ludzie żyją i pracują w tym kraju. Takie rzeczy robi się dyskretnie, tak aby (tym bardziej kobiecej prywatności), nie narazić na szwank. Nie dziwię się, że się zdenerwowałaś.
poza tematem.
A wielkim przeciwnikom palenia w miejscach publicznych pokażmy środkowy palec ;*
A wielkim przeciwnikom palenia w miejscach publicznych pokażmy środkowy palec ;*
Na szczęście skutecznie na takich "kulejarzy" (nie mylić z kolejarzami) jak ty doskonale działa mandat od SOK-u.
Żeby było jasne - ja jestem tolerancyjny, ale nie cierpię, jak przy ławce na peronie albo w wąskim przejściu (jakby nie mógł przejść dalej) ktoś pali i jeszcze gada, że mu jako kolejarzowi wolno.
Wysłany: 12-08-2011, 16:23 mandat od SOK-u dla palacza
Chciałbym coś takiego zobaczyć. Na dworcu w Opolu owszem są często sokiści. Tylko że albo jedzą kebaba u dyżurnego ruchu, albo opierają się o barierkę i gapią w ścianę (!) mając peron pełen ludzi (w tym palących) za plecami. Już nie raz zastanawiałem się nad zwróceniem im uwagi, żeby łaskawie zaczęli wykonywać swoją robotę, ale nie mam pewności czy nie obróci się to przeciwko mnie. Jakieś rady?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum