Wysłany: 13-07-2011, 11:04 Klimatyzacja - zbędny gadżet, czy konieczność?
Klimatyzacja - zbędny gadżet, czy konieczność?
Opublikowany wczoraj na naszym portalu krótki tekst „InterREGIO Giewont strzałem w dziesiątkę” wywołał dość nieoczekiwanie dyskusję na temat… zasadności stosowania klimatyzacji w pasażerskim taborze kolejowym. Warto poświęcić temu tematowi trochę więcej miejsca, tym bardziej, że panujące za oknem temperatury do niskich nie należą.
„Teraz wszędzie pchają durną klimę i nie można okna uchylić. Klima jest niezbędna, przyznam, ale w pociągach jadących 200 km/h, bo wtedy okna lepiej nie otwierać. Ale klima na naszych szlakach gdzie średnio jedzie się maksymalnie 100 km/h?” – pyta jeden z internautów. „Właśnie jechałem Acatusem z Krakowa do Chabówki. Skutek - katar i ból gardła. Ludzi ogarnęła obsesja klimatyzacji - w naszym klimacie lepsze i tańsze są... otwierane okna.” – argumentuje kolejny z naszych Czytelników.
„Dla mnie klimatyzacja to substandard. Zawsze albo za zimno, albo za gorąco, albo za wilgotno, albo za duszno - i nie masz na to żadnego wpływu, żadnej regulacji. Wielokrotnie po jeździe klimatyzowanym autobusem byłem przeziębiony. No i to uczucie zamknięcia w puszce. Dużo lepiej było w starym taborze bez klimatyzacji - zawsze otworzyło się okno stosownie do potrzeb. Wierzcie mi, że w upalny dzień w AKM-ie jest dużo wyższa temperatura niż w EN57 z pootwieranymi oknami. Bardzo nie podoba mi sie ten trend i pęd do klimy. No ale mam nadzieję, że to kiedyś minie, jak ludzie trochę dojrzeją.” – zauważa w komentarzu Krzysztof Rytel.
Temat klimatyzacji nie dotyczy rzecz jasna tylko kolei, ale szeroko rozumianego transportu publicznego. „Gazeta Wyborcza” informuje właśnie, że PKM Katowice kupił 25 klimatyzowanych autobusów. Zdania co do zasadności takiego wyboru są jednak podzielone. KZK GOP twierdzi, że to po prostu marnotrawstwo. - To nieefektywne i mało ekonomiczne rozwiązanie. Na każdym przystanku drzwi się otwierają i chłodne powietrze znów miesza się z ciepłym. Zamiast tego pilnujemy, żeby pojazdy miały sprawną wentylację i wywietrzniki - podkreśla Anna Koteras, rzeczniczka KZK GOP.
Paweł Cyganek, dyrektor ekonomiczno-finansowy PKM Katowice przekonuje z kolei, że klimatyzacja to powoli standard i nie ma co na niej oszczędzać. Podobnego zdania jest Andrzej Skawrek ze stołecznego Zarządu Transportu Miejskiego. - To normalna usługa, której wymagamy od wszystkich przewoźników. Czy to się sprawdza? Ludzie czasami skarżą się, że klimatyzacja za słabo działa. No i plagą jest otwieranie okien. Mimo że nawiew dmucha, pasażerowie notorycznie otwierają okna – mówi.
Klimatyzowane autobusy jeżdżą też w PKM Gliwice. Jego przedstawiciele przyznają jednak otwarcie, że nie wiadomo, czy podczas kolejnych zakupów tabor zostanie wyposażony w klimatyzację. Jak przekonują chodzi przede wszystkim o koszty eksploatacji.
źródło: Rynek Kolejowy/Gazeta Wyborcza
_________________ Żelazna kadra też z czasem rdzewieje.
A beton kruszeje...
Wierzcie mi, że w upalny dzień w AKM-ie jest dużo wyższa temperatura niż w EN57 z pootwieranymi oknami.
"ZAMKNIJ K*** TO OKNO BO MI WIEJE" raz. Dwa pociąg stoi lub szczególnie jak pociąg rusza ze stacji początkowej to temperatura jest wysoka.
Cytat:
– zauważa w komentarzu Krzysztof Rytel.
Jechałem ostatnio dwa razy Acatusem i nikt nie narzekał. Tylko do mediów zawsze docierają malkontenckie komentarze .
Cytat:
Ale klima na naszych szlakach gdzie średnio jedzie się maksymalnie 100 km/h?” – pyta jeden z internautów.
Okna w Acatusie nie ochłodziły by składu i tak.
Cytat:
Ludzi ogarnęła obsesja klimatyzacji
Cytat:
No i to uczucie zamknięcia w puszce.
To jest już bardzo dziwne. Czym jest więc pociąg?
Cytat:
albo za wilgotno
1.) W EN57 też nie ma wyboru - wszyscy pasażerowie muszą wypracować kompromis w przedziale
2.) Otwarcie okna = ogromny hałas jako generuje EN57.
3.) Z dachu Acatusa w niedzielę płynęły strużki wody - tyle wilgoci w powietrzu było. Tego otwarte okno by nie usunęło.
Świat się rozwija i trzeba za nim nadążać. Jadąc w środku lipca (kiedy temperatura przekracza nawet 30 stopni) chce przejechać te 300 km w normalnych warunkach tj. nie przepocony, nie przeorany wiatrem zza okna i nie nachodzony w związku z prośbami o zamknięcie tegoż okna. Cywilizowany człowiek potrafi radzić sobie z przeciwnościami losu i zapobiegać problemom. W tym artykule brakuje tylko odniesienia do globalnego ocieplenia (lub jak kto woli 'zmian klimatycznych') i głównej przyczyny, czyli klimatyzacji w pociągach.
Wyborczej zawsze coś nie pasuje, stare wagony bez klimy = źle, zmodernizowany tabor = źle. Po co Taurusy, 158/9A, Pendolino itd. - lepiej wciąż tłuc się zdezelowanym kiblem czy mechpomem. Przynajmniej nie będzie uczucia zamknięcia w stalowej puszcze, wszak EN57 to wręcz porcelanowa misa Zamiast zająć się krytyką udogodnień powinni się zająć walką z komunistycznym betonem przez, który jest jak jest, napiętnować działania w stylu "jakoś to będzie", a chwalić "chcącemu nie dzieje się krzywda". Upss, zapomniałem - przecież ten szmatławiec to Trybuna Ludu i bardziej pasuje tu cytat "czy się stoi, czy się leży...".
co za durny artykul... jak by klimatyzacji w polskich wagonach nie bylo to widze tych samych internautow pisac ze w europie jedzie sie w komforcie tylko na polskich torach musza sie pocic i czuja sie jak w saunie...
nie otwierajace sie okna to tez bezpieczenstwo dla durnych internautow ktorzy chca sie wychylac a klimatyzacja to oferta dla podroznych jazdy w przyjemnych temperaturach tez w lato.
oczywiscie ze klimatyzacja podwysza komfort podrozy i oczywiscie ze ona kosztuje przy zakupie oraz zyzyciu energi.
i oczywiscie ze akurat w polsce znajduja sie internauci ktorym caly swiat nie pasuje bo nie maja sukcesu w rzyciu...
Moim zdaniem klimatyzacja ma ogromne znaczenie w Komunikacji miejskiej, gdzie jest duzy scisk i sie oddychać nie da, dlatego śmieszy mnie zdanie przedstawicieli KZK. Na kolei tez jest to duże odogodnienie, szczególnie na trasach podmiejskich, gdzie ścisk duży. W IC i pośpiechach, tez wiadomo, choć tam czesto temperatura jest źle regulowana, ale to już inna sprawa.
1. Klimatyzacja w szynobusach PR-ów jest włączana od czasu do czasu na chwilę a tak to jest wyłączona. Prawdopodobnie klima pali ropę, to w ramach oszczędności jest włączana tylko czasem. Jeździłem szynobusami PR w różnych częściach kraju i prawie zawsze tak robią. W efekcie jest w środku gorąco i duszno a nie da się otworzyć okna bo jest nie otwierane.
2. Klimatyzacja w Polsce jest potrzebna 2 miesiące, a podczas tych 2 miesięcy wystarczy otwiearne okno.
3. Otwierane okno pozwala powyglądać, czy to na stacji, czy to na przykład pooglądać malownicze zakątki szlaku. np. ostatnio jechałem na Hel szynobusem a wracałem bipą. W szynobusie źle się czułem, zamknięty jak ryba w akwarium a w bipie sobie podziwiałem widoki, robiłem zdjęcia i wdychałem zapach nadmorskiego sosnowego lasu a nie freon czy inny gaz z klimatyzatora. Podobnie na Mazurach jak był pociąg typu SA106 + wagon to wsiadłem do wagonu.
4. Klimatyzacja jest niezdrowa.
5. Wszyscy montują tą klimatyzację by było niby nowocześnie i bo tak jest na zachodzie. To bardzo niezdrowy trend, my w Polsce kopiujemy wszystko z zachodu jak małpki nie myśląc czy to w naszych warunkach ma sens.
Ja mówię NIE dla klimatyzacji. MPK Kraków do nawet najnowszych autobusów Solaris, Mercedes i do tramwajów Bombardiera zamówiło odsuwane szyby a nie klimatyzację i to jest zdrowe podejście, latem są pootwierane okna i jest ok. A Klima na kolei to tylko dla popisania się przed prasą że niby nowocześnie. Jak chcą klimę to niech sobie zrobią wagony z klimą ale niech też robią wagony bez klimy a w szynobusach oddzielą część bez klimy a z otwieranymi oknami (szynobus nie musi być jednoprzestrzeniowy) by ci którzy nie lubią klimy nie byli na nią skazani. A z tego co czytam dużo jest osób które nie lubią.
Otwierane okno pozwala powyglądać, czy to na stacji, czy to na przykład pooglądać malownicze zakątki szlaku. np. ostatnio jechałem na Hel szynobusem a wracałem bipą. W szynobusie źle się czułem, zamknięty jak ryba w akwarium a w bipie sobie podziwiałem widoki, robiłem zdjęcia i wdychałem zapach nadmorskiego sosnowego lasu a nie freon czy inny gaz z klimatyzatora
No widzę kolejne osoby, które wolą na Hel jechać bipą niż się tłoczyć w szynobusach. Newagi powinny na lato przejść na Chojnice, a na Hel bipy ciągle w kółko hehe
_________________ Niech Przewozy Regionalne wracają na połączenia Chojnice - Bydgoszcz!
Klima powinna być, ale by służyć tylko po to by w razie upału (gdy temperatura >30'C) ulżyć pasażerom - w lecie to naprawdę ciężko wytrzymać czasem w tych metalowych puszkach (nieważne czy to samochód, autobus, pociąg i in.) Natomiast jazda przy 20'C w klimie nie ma sensu, a często się to zdarza. Inna sprawa to kwestia świeżości powietrza - czasem trzeba przewietrzyć przedział (wstyd przyznać, ale naród nasz do chętnie korzystających z wynalazku jakim jest mydło nie należy), co w przypadku klimatyzacji i nieotwieranych okien do łatwych czynności się nie zalicza i trwa długo. I kolejna rzecz: zbyt duża różnica temperatur jest szkodliwa, i u wielu osób więcej niż 10'C między wagonem a światem zewnętrznym powoduje szok termiczny oraz dolegliwości dróg oddechowych.
Podsumowując: klimatyzacja - tak! ale z umiarem
Klima spoko, tylko w tym roku by się przydała przez max tydzień? Bez przesady, nie ma co się na nią tak napalać. Aha i nie chcę siedzieć w klimie, w której nie jest wymieniony filtr i bakterie sobie szaleją po pojeździe.
Temat rzeka.
Troche praktyki. U mnie (CTA) ostatnie wagony bez klimy (z lat 50-60tych, technicznie podobne do 105N) wycofano chyba w 93..94r. Klimat tutaj jest znacznie bardziej uciążliwy. Duża wilgotność, upalne lato i sroga zima. Wagon lub autobus gdzie klima niedziała ma otwierane okna pzrez obsługę (na klucz) i po dojechaniu do końca trasy zjeżdża do naprawy. Niestety jest jedna seria wagonów z lat 79-80r, które mają pełne szyby. Jedyne co można otworzyć to okna w kabinie. Bo wiadomo, że klima lub falownik może się zepsuć.
Maszynista włącza "A/C - ON" bez względu czy zima czy lato - zawsze. W autobusach mają regulację.
Wady - Klima ma obieg zamknięty - kiedyś miały możliwość otwarcia obiegu, ale zrezygnowano, gdyż przystanki zapewniają wystarczającą wentylację - o ile ktoś tego powietrza nie zepsuje poważnie... Brak wc na stacjach, a bezdomny gdzieś musi ...
Są filtry - wymieniane conajmniej raz na 3mce, w lecie chyba co miesiąc.
Wada i zaleta- prosty układ sterowania z termostatami.
Wada - w upale będzie za zimno w wagonie który jest pustawy - np w niedzielę. W zimie jak grzejniki za bardzo przygrzeją i pociąg przez chwilę się nie przewietrzy przez moment to za chwile ochładzanie się włączy (nie może się włączyć dopiero poniżej 5C nazewnątrz !).
Dzisiaj możnaby - i jest to w innych miastach robione - stosować falowniki specjalnie dedykowane do zasilania klimy z regulowaną częstotliwością czyli płynną zmianą mocy.
Zalety - osuszenie powietrza. Z praktyki, powiem tyle że najważniejsze to właśnie nieco schłodzić powietrze o 2...5C i przez to osuszyć lekko powietrze i już jest przyjemnie. Sterowanie powinno brać pod wartość temperatury na zewnątrz, zamiast stałej wartości zadanej w środku. W czasie deszczu czy śniegu w samochodach z klimą zawykle ochładzanie włącza się samo przy ustawieniu nawiewu na szybę - czy zima czy lato. Jak za zimno, to można je łatwo za darmo dogrzać. Nie za darmo w elektrycznym wagonie. Ale jest dogrzewane - tak, tak! Oczywiście nie ma kto stwierdzić czy jest to potrzebne w danym momencie czy nie, bo nie ma czujników wilgotności - w nowych klimach by się przydały. W praktyce:
ponizej 5C - pełne grzanie i grzanie progów (bardzo przydatne - przydałoby się w EN57)
5C...17C - częściowe grzanie
17C...21 - działa tylko wentylator (obieg zamknięty - w tym zakresie lepiej jakby był otwarty, czyli ruchome pzrepustnice potrzebne)
21...22 - chłodzenie (1 agregat) i lekkie (8kW podgrzanie pod schłodzonego i osuszonego powietrza - dodatkowa zaleta, zmniejszenie ilości załączeń kompresora.
22C - 2 agregaty.
Wady - 35kW chłodzenie (upał) na wagon i jakieś 18kW na grzanie (mróz) na o około połowie długości wagonu EN57.
Wielka zaleta - cała klima (ochładzanie i częsć gzrejników) w formie odłączanej skrzyni pod wagonem (termicznie bez sensu), ale Super łatwa wymiana w 2h dla 2 osób. Na serwisie specjalizowanym później pracują na klimie bez wagonu. Wagon jeździe dalej.
Przy prędkości powyżej 80km, jazda zotwartymi oknami w upalny dzień przestaje być fajna dla nie-MK. (Najlepiej żeby jechać w drgającym wagonie za dudniącą SP42 rozbujaną do tej prędkości wdychając kłęby spalin - przypomina się jazda Pogorzelica-Goleniów-Kołobrzeg ).
Jeszcze gorzej w deszczu w ciepły dzień. Tutaj po prawie 6 latach ciągle nie moge się przyzwyczaić, że po deszczu w lecie jest jeszcze gorzej.
Miesiąc temu 2 tygodnie w pobliżu Kanady w górach w klimacie podobnym do Polskiego przypomniały mi, że bez klimy fajnie się mieszka. Nie wszytskie domy tam ją mają, bo po co. Ale w samochodzie/pociagu przy prędkości, po prostu jest ciszej.
Temat klimatyzacji od lat jest dyskusyjny, czy w naszych polskich warunkach można bez tego obyć, czy jest to jednak bardzo pożyteczna sprawa. Moje zdanie jak i wielu pasażerów, jest podzielone. Czasem odczuwałem ulgę, jadąc klimatyzowanym składem, szczególnie po męczącym załatwianiu spraw w okresie letnim. Wsiąść do chłodnego EIC, nabrać sił ale też czasem i gardło podrażnić Plusy i minusy, ale nasze lato jest tak krótkie, że można przeżyć bez klimy,a zimą spokojnie można obyć bez tego wynalazku. Fajnie jak czasem powieje z nawiewu klimy, ale potem można odbyć podróż do lekarza po tabletki na gardło.
Wszystko zależy, ile godzin się spędza w pociągu, czy człowiek jest zmęczony, spocony, czy jedzie się w tłoku, nabitym przedziale i tak można bez końca doszukiwać okazji, czy akurat klima sie przyda czy nie w danym momencie. Kiedyś niewiele pociągów miało klime, wytrzymywało się podróże wielogodzinne i dziś też sie wytrzyma, a jak jest klima, raz wyjdzie na zdrowie a raz nie, dlatego moje zdanie w podsumowaniu jest takie, wole otworzyć sobie okno jesli tylko jest taka możliwość, ale jak jest klima, nie mam wyjścia, musze z tego dobrodziejstwa równiez korzystać.
Muszę przyznać, że jeżdżąc w tym roku ED74 narzekałam strasznie na klimatyzację, bo chłodziła zdecydowanie za mocno. Za mocno oczywiście, ale tylko w niektórych częściach jednostki. Bywało tak, że jeździłam z kocem, by nie zamarznąć, a na zewnątrz było wówczas ok. 35 stopni.
Kilka dni później, gdy musiałam się przesiąść do pociągu bez klimatyzacji, żałowałam zdecydowanie swojego narzekania. Przeciągu w przedziale zrobić nie można - bo za bardzo wieje, za głośno, na stacjach i tak jest duszno itd.
Pomimo plusów i minusów obu stron, ja stawiam jednak na klimatyzację.
Klima powinna być standardem już w kolejnych zakupach taboru.Nie jest to jakiś zbędny gadżet ale już konieczność no i tak jak w warszawie do nowych autobusów zamawiają mocniejszą klime tak i do pociągów także powinna być już przystosowana do naprawdę wysokich temperatur.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum