Hehe potwierdzam!
W długi weekend jak jechałem ze Zwardonia do Czechowic to obok stał osobowy do Żyliny-wagony piękne czyste,bezprzedziałowe w ilości chyba 4 szt.standard tamtej osobówki porównywalny jedynie z najlepszym taborem naszego IC.
A my....plastik....i kibel
Kiedyś zatęsknimy za kiblami jako wspomnienie-no właśnie tylko kiedy???
A ja pamiętam jak całkiem niedawno max 4,5 lat lemu pociąg jadący w południe z Katowic do Zwardonia i wracający ze Zwardonia około 15.40 był zestawiany w niedziele w okresie wakacyjnym z 3xEN57.
Zmodernizowany ED72A-005 na śląskich torach
07.09.2011 11:33
Zmodernizowany niedawno ED72A-005 dla Śląskiego Zakładu Przewozów Regionalnych kursuje już po województwie.
Skład od środy 7 września w dni powszednie będzie jeździł na trasie: Katowice 7.24 - Zwardoń 10.28, Zwardoń 11.31 - Katowice 14.25, Katowice 15.25 - Bielsko-Biała Gł. 16.38, Bielsko-Biała Gł. 22.26 - Katowice 23.42. Od soboty 10 września w soboty, niedziele i święta będzie pokonywał trasę: Katowice 7.24 – Zwardoń 10.28, Zwardoń 11.31 - Katowice 14.25, Katowice 15.32 - Zwardoń 18.29, Zwardoń 19.49 - Katowice 22.47.
wjazd do Bielska http://www.youtube.com/watch?v=c2HZDy2yJXA
ED72A-005 dla PR Katowice przeszedł podobny remont jak świętokrzyski skład ED72A-004 (o czym pisaliśmy tutaj).
Wysłany: 13-09-2011, 17:01 Jak sie nie ma co sie lubi to sie lubi co sie ma !
Spokojnie drodzy Czytelnicy! To żart. Ten demon szybkości z żywieckim dworcem w tle to tylko fotomontaż.
Ale przyznacie, że wrażenie robi niemałe.Dla pocieszenia - jeszcze kilkadziesiąt do kilkuset lat, a taką 'strzałą' będziemy przemieszać się pomiędzy polskimi miastami. Póki co, pozostaje westchnąć nad technologiczną przepaścią kolejową dzielącą nas od innych krajów. Ważne jest, że pomału, ale sukcesywnie gonimy zagraniczne kolejowe technologie i ich standardy. Nie wiadomo tylko, czemu w tym morderczym pościgu postęp schodzi (a raczej zjeżdża) na boczny tor. Dla przykładu: według branżowego 'Rynku Kolejowego' w Japonii przy 140 tysiącach szybkich pociągów średnie opóźnienie wynosi 18 sekund! W najgorszym miesiącu lutym urasta ono do 'aż 48 sekund'. Gdy jednak wyłączymy z tego zestawienia opóźnienia z powodu śnieżyc i tajfunów okaże się, że przeciętny japoński pociąg spóźniony jest o 6 sekund. Wewnętrzne rozporządzenie Kolei Japońskich zakłada ponadto, że w przypadku trzęsienia ziemi o sile powyżej 6 stopni w skali Richtera pociąg może zanotować 5 minut opóźnienia. U nas tymczasem Urząd Transportu Kolejowego wyliczył, że łączne opóźnienie polskich pociągów w 2010 roku wyniosło 140 tysięcy 100 godzin, czyli prawie 16 lat! Nieźle. I to wcale nie trzeba jakiś tam tajfunów, śnieżyc ani trzęsień ziemi. Do opóźnień w polskiej rzeczywistości kolejowej wystarczą bardziej prozaiczne powody: awaria pociągu, brak pociągu, za wąskie tory, za szerokie tory, brak torów, kradzież torów, za niska temperatura, za wysoka temperatura, burza, cisza przed burzą, strajk, strajk w obronie strajku, strajk przeciw strajkowi, za mała liczba pasażerów, za duża ilość pasażerów, złośliwość rzeczy martwych i oczywiście kryzys. Jest w czym wybierać, jest gdzie winę zepchnąć. Trudno w obliczu tak wielu zagrożeń, czyhających na punktualność naszych pociągów, nie wesprzeć kolei miłym słowem, pozytywnym grymasem twarzy, może chociaż fałszywym uśmiechem gdzieś na dworcowym peronie.
Codziennie ktoś rzuca się pod pociąg. Jak juz piszesz o takich rzeczach to podaj więcej szczegółów bo na nikim nie robi wrażenia to, że ktoś sie rzucił pod pociag.
dddbb -Usunięty- Gość
Wysłany: 18-10-2011, 14:37
Ależ ja nie zamierzam na nikim robić wrażenia - Adam M. pyta dlaczego pociągi były opóźnione, więc mu odpowiadam. Ani nie znam szczegółów ani mnie specjalnie nie interesują
Miluś -Usunięty- Gość
Wysłany: 18-10-2011, 18:17
Przepraszam, zwracam honor
Nie sądziłem, że to odnosi sie do postu wcześniejszego
Jeszcze raz przepraszam
dddbb -Usunięty- Gość
Wysłany: 18-10-2011, 22:02
To nie ja wymyśliłem że nie wolno cytować przedmówcy
Nie obrażam się
Temat połączeń kolejowych zarówno na Żywiecczyźnie jak i na całym Podbeskidziu wydaje się powracać jak bumerang i to nie za sprawą szwajcarskiej precyzji i jakości świadczonych usług a wręcz przeciwnie.
W przeciągu ostatnich lat zaobserwować można nieustanne starania przewoźników a także zarządców infrastruktury mające na celu nie przyciągniecie a odpływ pasażerów, taka swoista antyreklama. Spadek prędkości na trasach wpływający na wydłużenie czasu przejazdów, likwidacja połączeń i rozkomunikowania uniemożliwiające zaplanowanie podróży to główne powody katastrofalnego na chwilę obecną stanu systemu transportowego.
Żywiecczyzna już teraz odczuwa skutki takiego niezrównoważonego rozwoju, można by rzec, gdzie ulice i place miasta powiatowego w godzinach szczytu komunikacyjnego przypominają jeden wielki parking a możliwość szybkiego przemieszczenia się graniczy z cudem, gdy tymczasem na linii kolejowej z Żywca do Suchej-Beskidzkiej mogącej stać się alternatywą dla zakorkowanych ulic hula sobie wiatr i kicają zające.
Sięgnijmy pamięcią do przeszłości, w której oferta przewozowa skierowana do mieszkańców tego regionu była dosyć przyzwoita, nie brakowało połączeń zarówno lokalnych jak i dalekobieżnych a nawet międzynarodowych. Wielu swego czasu studentów, turystów czy tych, dla których ze względu na pracę chlebem powszednim były podróże pamięta takie perełki jak "Batory" Warszawa - Budapeszt - Warszawa, "Soła" Żywiec - Łódź Fabryczna - Żywiec, "Skalnica" Kraków - Bratysława - Kraków, "Ornak" Katowice - Zakopane - Katowice.
@ Paradoks No niestety Podbeskidzie i Żywiecczyzna bardzo cierpią z powodu słabej jakości usług kolejowych. Kompletnie nie jestem w stanie zrozumieć dziwnego myślenia wszystkich tych, którzy odpowiadają za kolej w tym regionie, otóż ja nie wiem, ale czy oni wszyscy nie widzą jakie drogi są zakorkowane? Bielsko- Wisła- Cieszyn i te okolice zwłaszcza w sezonach turystycznych to istna masakra, Żywiec- Sucha wcale nie lepiej, Bielsko- Kraków zwłaszcza na odcinku Bielsko- Andrychów to istna masakra, przecież w godzinach szczytu podróż z Andrychowa do Bielska trwa ponad godzinę! A to jest tylko 28km! W godzinach szczytu pociąg jedzie aż 15 min szybciej! Czy Podbeskidzie z Żywiecczyzną i dołączając do tego Podhale muszą cierpieć na wieczne zakorkowanie?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum