Moim zdaniem, oprócz ogólnego nadawania społeczeństwu ogłady, dość skutecznym rozwiązaniem są pociągi jednoprzestrzeniowe.
Ano!Zaś rzeczony p. Głuszek, gdy pytałem po grzyba w SKM są drzwi do wózkarni, skoro one pioruńsko utrudniają samodzielne wjechanie tam z wózkiem lub rowerem, a za to ułatwiają palenie, picie, defekowanie, niszczenie itd... rżnął głupa że SKM sukcesywni wymienia składy i w nowych jest mniej drzwi. Sprawy wywalenia tej zawalidrogi na złom (drzwi, a nie całych starych składów) w ogóle nie podjął.
z przyjemnością wypiję postawione przez Ciebie piwo, szczególnie, jeśli będzie niepasteryzowane, z jakiegoś lokalnego browaru jest tylko kwestia czasu, ale jak ja wyciągne kasę, to chyba ja postawię, nie sądzisz?
A wracając do meritum sprawy - podpisuję się dwoma rękami pod pomysłem wagonów lub zespołów jednoprzestrzeniowych. Ja również z doświadczenia wiem, że bardzo to zdaje egzamin. należy jednakże jedną rzecz wziąć pod uwagę - kabina maszynisty musi być od przestrzeni pasażerskiej oddzielona szklaną ścianką tak (zob. niektóre typy taboru kolei DB-Regio i DB Fernverkehr) lub chociażby przeszklonymi drzwiami jak w EN81. W przeciwnym razie będzie to, co się dzieje w ED74. Pociąg jest co prawda jednoprzestrzeniowy, ale maszyniści ćmią w kabinie (w kabinie maszynisty nie ma czujników dymu), do maszynisty na papierosa idą też kierownicy i konduktorzy i smród przechodzi przez klimatyzację do przestrzeni pasażerskiej. A prezes spółki użytkującej ED74 pozwala w ich kabinach palić (kto nie wierzy, podaję link do czasopisma Głos Maszynisty nr 6/2011:
Proszę również zauważyć, że ta sama spółka w epoce, kiedy należy myśleć o monitoringu składów i bezpieczeństwie podróżnych, w wagonach z przedziałami nadal wiesza zasłonki pomiędzy przedziałami, a korytarzem bocznym. I za zasłoniętymi zasłonkami - hulaj dusza, piekła nie ma. Piwsko, gorzoła, papierosy. A tzw. przedziały awaryjne, w których luzem podjeżdżają do pracy kolejarze i przez drzwi czuć papierochy (pić nie piją, bo za to wylot z pracy) to osobny rozdział. Dziwi zatem bardzo, że osoby na stanowiskach mają tak tępe mózgi. Przecież niemal cała cywilizowana Europa idzie w kierunku taboru jednoprzestrzeniowego właśnie z uwagi na argumenty pokazane przez Ciebie Rumburaku:)
A zanim kolejowi decydenci zmądrzeją i będzie im się chciało coś zdziałać dla poprawy, pomyślmy, jak takim żulom, którzy grzmocą alkohol i ćmią pety w przedziałach nazwijmy - nie tylko rowerowych - zrobić na złość i uprzykrzyć życie. Parę pomysłów podałem wcześniej, może jeszcze coś wymyślę.
Jak ktoś sobie pali w przedziale 6, czy 8 miejscowym, albo w kabinie maszynisty, to nie mój problem tylko jego. Aż tak wrażliwego powonienia nie mam (równie dobrze przeszkadza mi ktoś, kto palił ostro przed wejściem do pociągu - mam go wyrzucić? Albo ktoś kto się dawno z mydłem nie witał).
Takim zawistnikiem nie jestem, by ścigać kogoś tylko dlatego, że nie lubię palenia.
Przeszkadza mi głównie żuleria w przedziale rowerowym, jeżeli mam obowiązek tam przebywać z moim jednośladem.
tu nie chodzi o to, by ścigać kogoś za to, że się nie lubi palenia, lecz o to, by przestrzegać obowiązującego prawa. Skoro zabrania ono palić w środkach pasażerskiego transportu publicznego, to należy się do niego stosować. I niech palacz sobie pali, jeśli sprawia mu to przyjemność, lecz niech to robi tak, by nie szkodzić drugiemu. A wagony nie są aż tak szczelne, by w przedziale ktoś mógł sobie palić. Dym wciśnie się wszędzie. Ale oczywiście masz prawo mieć inne zdanie.
Wracając do żulerii w rowerowych, rzeczywiście jeśli rowery wolno przewozić tylko w tych przedziałach, to KM-y, PR-y i inne badziewie mają psi obowiązek zapewnić odpowiednie warunki w tych przedziałach. Jeśli zatem denerwuje nas żuleria, a kolej i SOK-iści nie chcą, bądź nie mogą sobie poradzić, pomyślmy, co już pisałem, jak robić na złość żulerii?
Do wcześniejszych pomysłów dodaję kolejny:
1. Jak żul już wysiadł z pociągu i pociąg już ruszył. rzucić w niego ogryzkiem:)
2. Pomysł, który mi się bardzo podoba - kupujemy w sklepie trzy piwa w butelkach, otwieramy tak, by nie pokrzywić kapsla, a następnie z każdej butelki wypijamy po połowie. Następnie do każdej, w połowie opróżnionej butelki .... sikamy, a potem zamykamy szczelnie kapslem. W pociągu, zanim wysiądziemy, mówimy takim żulom, że chcemy ich poczęstować piwem, zostawiamy im te trzy piwa i po prostu wysiadamy. Tutaj malutkie wyjaśnienie dlaczego wypijamy tylko pół piwa. Otóż gdybyśmy żulowi dali butelkę wypełnioną tylko moczem, to poczuje , że to nie piwo.
Na koniec jak zwykle zaznaczam, że pomysły podaję jedynie w celu informacyjnym i nikogo nie namawiam do przetępstwa
by przestrzegać obowiązującego prawa. Skoro zabrania ono palić w środkach pasażerskiego transportu publicznego, to należy się do niego stosować. I niech palacz sobie pali, jeśli sprawia mu to przyjemność, lecz niech to robi tak, by nie szkodzić drugiemu.
To się zdecyduj, czy chodzi o zasadę, czy o nieprzeszkadzanie.
Ja nie jestem policjantem, więc w tym przypadku chodzi mi wyłącznie o nieprzeszkadzanie. Jak już wspomniałem, nie mam aż tak czułego powonienia, by przeszkadzał mi dym z kabiny maszynisty.
Czasami ludzie pytają (oczekując odpowiedzi pozytywnej, bo taką widocznie dostają prawie zawsze): "czy nie będzie przeszkadzało, jeśli zapalę?
I ja wtedy krótko odpowiadam, że będzie. Musielibyście zobaczyć ich miny ;-) polecam ten sposób.
Cytat:
1. Jak żul już wysiadł z pociągu i pociąg już ruszył. rzucić w niego ogryzkiem:)
2. Pomysł, który mi się bardzo podoba - kupujemy w sklepie trzy piwa w butelkach, otwieramy tak, by nie pokrzywić kapsla, a następnie z każdej butelki wypijamy po połowie. Następnie do każdej, w połowie opróżnionej butelki .... sikamy, a potem zamykamy szczelnie kapslem. W pociągu, zanim wysiądziemy, mówimy takim żulom, że chcemy ich poczęstować piwem, zostawiamy im te trzy piwa i po prostu wysiadamy. Tutaj malutkie wyjaśnienie dlaczego wypijamy tylko pół piwa. Otóż gdybyśmy żulowi dali butelkę wypełnioną tylko moczem, to poczuje , że to nie piwo.
Na koniec jak zwykle zaznaczam, że pomysły podaję jedynie w celu informacyjnym i nikogo nie namawiam do przetępstwa
I to ten, któremu zależało przed chwilą na przestrzeganiu prawa
Liczyłem się z taką opinią, jaką zamieściłeś w ostatnim zdaniu i dlatego zaznaczyłem, że podaję pomysły jedynie w celu informacyjnym. Jednakże zauważ, że moje metody są skutkiem nieudolności służb porządkowych i nie wymyślałbym rozmaitych wynalazków w tej materii, gdyby SOK, Policja i sami kolejarze działali należycie w tej materii. Skoro metody zgodne z prawem nie skutkują, należy sięgać dalej w obronie swojego interesu. A poza tym gdybym rzeczywiście chciał działać w sposób drastycznie niezgodny z prawem, również moje metody byłyby ostrzejsze, jednakże zdaję sobie sprawę z zagrożenia odpowiedzialnością karną.
Niemniej przyznaję, że twój sposób też jest bardzo dobry, ale nie na każdego działa.
Zaręczam że z kabiny ED74 nic się nie wydostaje na przedział pasażerski. Czujki dymu są i działają prawidłowo również w kabinie maszynisty. Natomiast wentylacja i klimatyzacja kabiny maszynisty jest całkowicie oddzielona od takowej w przedziałach pasażerskich. Nie ma wspólnych kanałów wentylacyjnych. Do tego jest bardzo skuteczny wentylator wyciągowy, co przy załaczonym nawiewie lub klimie skutecznie przewietrza kabinę maszynisty i nic się nie wydostaje na przedziały pasażerskie. Dwie osoby jak zapalą w kabinie czujki nie zadziałają ale przy trzech osobach palących mogą już zadziałać. Jestem palaczem
_________________ Kolejarze wszystkich spółek łączcie się
Zaręczam że z kabiny ED74 nic się nie wydostaje na przedział pasażerski. Czujki dymu są i działają prawidłowo również w kabinie maszynisty. Natomiast wentylacja i klimatyzacja kabiny maszynisty jest całkowicie oddzielona od takowej w przedziałach pasażerskich. Nie ma wspólnych kanałów wentylacyjnych. Do tego jest bardzo skuteczny wentylator wyciągowy, co przy załączonym nawiewie lub klimie skutecznie przewietrza kabinę maszynisty i nic się nie wydostaje na przedziały pasażerskie. Dwie osoby jak zapalą w kabinie czujki nie zadziałają ale przy trzech osobach palących mogą już zadziałać. Jestem palaczem
Tutaj bym polemizował z EP07budyń. Jechałem kiedyś ED74 i jak kierpoć wszedł do kabiny maszynisty, po chwili zaczęło śmierdzieć papierosami i musiałem przejść na środek jednostki. Jeśli idzie o czujki w kabinie, to być może napisałem błędnie o ich braku, ale "sorry Winnetou" - z pozycji podróżnego nie jestem w stanie stwierdzić tego dokładnie nawet pomimo moich intensywnych zainteresowań kolejnictwem. Zresztą niezależnie od wypowiedzi forumowicza EP07budyń, jednostka (nawet ED74) stanowi w całości środek pasażerskiego transportu publicznego, w którym - jako tako palić nie wolno i dotyczy to również pracowników. Z powodu papierochów - jak pisałem wyżej - olałem KM-y na rzecz własnego samochodu. Ale z IC czasem muszę skorzystać. Mam więc propozycję do EP07budyń: Wcześniej pisałem, że kiedyś od któregoś z przewoźników wyciągnę w sądzie kasę za to, że ktoś pali w pociągu. Powiedz mi zatem, na jakich trasach jeździsz i jak w pociągu prowadzonym przez Ciebie zaśmierdzi mi papierosami, pozwę IC do sądu (z IC chyba wyciągnę lepszą kasę, niż z PR-ów. I za kasę otrzymaną z IC wypijemy z Rumburakiem dobre piweczko, między innymi za Twoje zdrowie:)
Ja "piję i palę za swoje" (w rzeczywistości nie palę, ale to cytat).
l'osservatore, musisz być nieźle zdeterminowany skoro deklarujesz że będziesz jeździł pociągami z EP07Budyn i niuchał czy nie zaśmierdzi...
Czy może jesteś tylko internetowym napinaczem?
Powiedz mi zatem, na jakich trasach jeździsz i jak w pociągu prowadzonym przez Ciebie zaśmierdzi mi papierosami, pozwę IC do sądu
Nieraz smierdzi od ludzi którzy palili przed wejściem do pociągu ich może też podasz do sądu w końcu śmierdzą a śmierdzieli nikt nie lubi
Cytat:
Zresztą niezależnie od wypowiedzi forumowicza EP07budyń, jednostka (nawet ED74) stanowi w całości środek pasażerskiego transportu publicznego
no nie wiem kabina maszynisty nie służy chyba do przewozu pasażerów więc nie zgodzę się z tym zdaniem bo jeżeli jest to cały środek transportu to ja chcę w kabinie jezdzić.
Za samo śmierdzenie nie można pozwać do sądu. Pisząc o tym, że zaśmierdzi papierosami zamierzałem w skrócie myślowym zaznaczyć, że jak ktoś zapali w tym pociągu, to pozwę IC.
Co do drugiego zdania, to oczywiście nie musisz się ze mną zgadzać, że jednostka ED74 jest środkiem pasażerskiego transportu publicznego w całości, łącznie z kabiną maszynisty. Masz prawo mieć inne zdanie i nie zamierzam się z Tobą wykłócać. Ja uważam, że zespół trakcyjny jest w całości środkiem pasażerskiego transportu publicznego. gdyby było inaczej, to wolno byłoby jarać kierowcy autobusu, tramwajarzowi, a tam nie wolno. Ale skoro Ty uważasz inaczej, masz takie prawo. Ja nie mam w zwyczaju wykłócać się na forum. Zresztą mnie to nie powinno już ruszać, gdyż praktycznie zrezygnowałem z podróżowania pociągami na rzecz własnego samochodu. KM-y olałem całkowicie (zresztą już to pisałem), PR-y na moim terenie nie działają z wyjątkiem InterRegio, zdarza mi się jedynie czasem korzystać z IC, ale jak dalej będą tak "poprawiać" swoje funkcjonowanie, to oleję ich całkowicie ( i w tedy już nie będzie potrzeby pozywać do sądu).
Pozdrowienia dla wszystkich
[ Dodano: 17-09-2011, 21:22 ]
@ Rumburak
Daleko mi do tego,. żebym specjalnie szukał pociągu, który poprowadzi EP07budyń. Po prostu wiedząc, na jakiej trasie jeździ, wiedziałbym więcej Poza tym z IC korzystam tylko wtedy, kiedy nie mam możliwości pojechać czymś innym. Z KM-ów i PR-ów już w ogóle.
Dzisiaj jechałem Regiem 2049 z Pruszcza do Gdańska, z rowerem. Na wejściu ściana dymu - czyli standard, to już znam. Szydercze uwagi typu "ty tu się uwędzisz" i że "przepisy są nieżyciowe" - też norma (inny żulik ujął to kiedyś w takiej sytuacji "przepisy są po to, byje łamać"). Pewną nowością było dla mnie to, że żulikami byli tym razem pracownicy PR jadący na służbę. Kiedy wysiedli w Gdańsku Głównym, to pozostała po nich podłoga zasypana popiołem i puste puszki po piwie, ogólnie przedział wyglądał potem po prostu jak chlew. Oczywiście od Pruszcza do Gdańska Głównego nie było żadnej kontroli, bo po co.
Wiem, że czytają to forum również pracownicy PR. Dlatego mam dla was informację: kiedy będziecie jeszcze kiedyś robili strajk w sprawie podwyżek, to nie liczcie na to, że poprze was ktokolwiek, kto jechał z takimi lujami jak wy w jednym przedziale. Nawet ja, mając generalnie lewicowe i etatystyczne poglądy, po czymś takim powie: na bruk z wami zwiącholami.
_________________ Polska - kraj, w którym samochód jest bogiem
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum