Witam. Kupiłem dziś w Poznaniu bilet do Wejherowa (pociąg relacji Katowice-Gdynia). Podałem kasjerce dokładną godzinę odjazdu tego pociągu ( 11.34). Otrzymałem bilet. W pociągu okazało się, że kasjerka coś pochrzaniła - tzn. na bilecie w rubryce z miastami, przez które przejeżdża pociąg znalazło się Korzybie - przez które owy pociąg nie przejeżdża, i jak wyjaśnił konduktor, trasa jest dłuższa o kilkadziesiąt kilometrów. Różnica w cenie wyniosła 1,47, ale dochodzi do tego jeszcze opłata konduktorska 10 zł. I tu moje pytanie - czy jest szansa na odzyskanie tych 10 zł. - to ewidentna wina kasjerki, a ja nie mam obowiązku znać wszystkich stacji pośrednich, szczególnie tych na wygwizdowiu.
Konduktor miał prawo zakwestionować bilet jeżeli był wystawiony inną drogą i zrobić różnicę opłat.Inna sprawa czy kasjerka popełniła błąd, nie jest to takie proste do udowodnienia, jeżeli są pociągi kursujące w tej relacji przez tą pipidówę nie można winić kasjera, 10 złotych które zapłaciłeś jest obligatoryjną opłatą i nie podlega zwrotowi. Jeżeli kasjer jednak byłby winny nieprawidłowości konduktor nie powinien Cię obciążać tą opłatą, bilet zatrzymać i wydać zastępczy.
Sprawdziłem - przez wigwizdowie, o którym mowa, nie kursują pociągi - trasa zamknięta, w zeszłym roku było zderzenie czołowe 2 pociągów.
Nie kwestionuję tego, że konduktor pobrał 10 zł - ale gdyby nie wina kasjerki, nie musiał bym ich wydawać. Więc powinna mieć to potrącone z pensji. No ale rozumiem, że szans nie ma.
Dzięki za odpowiedzi. Pozdrawiam.
Volunt, Teraz kursują tam szynobusy lub KKA, więc linia przez Korzybie jest czynna i dlatego system terminalu kasowym zaakceptował taki przebieg trasy.
Ten kierunek posiada pułapkę - należy i wystarczy wpisać w rubryce PRZEZ Białogard lub Koszalin, aby poprawnie wytrasować bilet na pociąg TLK na odcinku Poznań - Wejherowo - Gdynia. Pozostałe węzły na drodze w pociągu nie mają wtedy znaczenia taryfowego.
Chodzi o to, czy trasą na którą masz wystawiony bilet, można jechać pociągiem danej kategorii. Jeśli tak, to niestety 10 zł nie odzyskasz. Jeśli nie - najprościej rzecz biorąc powinieneś dopłacić 1,47 zł. Często zdarzają się takie nieprawidłowości na odc. Częstochowa --> Łódź. Kasa nie wpisuje jako stacji pośredniej Gałkówka czy Piotrkowa Trybunalskiego i trasa leci przez Karsznice, co o około 2 zł zaniża cenę biletu. Najlepiej wrzuć zdjęcie/skan biletu i będziemy wszystko wiedzieć
Przez Korzybie to tylko osobowe jadą, więc jeżeli na pociąg spółki IC został wystawiony bilet przez Korzybie to świadczy tylko o tym że system do wystawiania biletów to jedno wielkie gówno. Sam doświadczyłem kilka razy ułomności tego systemu. Bo niedasie zrobić porządnego systemu który nie będzie robił takich jaj.
_________________ Pokuccy kopciarze - łączcie się !
innocenty3, Nie masz niestety racji... rozmawiałem nt. już nie raz na pouczeniach okresowych, i masz obowiązek zwolnic w tym przypadku pasażera z opłaty dodatkowej 10zł, i pobrać samą należność taryfową!!!
Ponadto bilet wydany przez kasjera powinien zostać zatrzymany, za wydaniem biletu zastępczego na okoliczność ujawnionych nieprawidłowości, celem sporządzenia raportu służbowego.
Wina kasy, jest to wina kolei, przewoźnika i nie pobieramy w tym momencie żadnych dodatkowych opłat!!!
Pawel_15, Niestety ten system tak działa, że bez problemu można dziś wydrukować nawet bilet na przejazd kat. EIC z Sanoka do Zagórza. Na pewno da się zrobić, tylko uzdrowienie systemu oczywiście kosztuje. Oczywiście ci z góry będą się tłumaczyć oszczędnościami, a kasjerzy, konduktorzy i podróżni niech się męczą
Moim zdaniem w tej sytuacji 10 zł jest na 99% do odzyskania w procesie umiejętnej reklamacji i jestem skłonny założyć się o piwo z każdym kto twierdzi inaczej (dziś wygrałem zakład z konduktorką w TLK, która twierdziła że na bilecie "Wspólny przejazd" nie są wyszczególniane odległości przejazdów poszczególnymi przewoźnikami, a jedynie suma km ;-) ).
Docelowo system sam powinien trasować bilet na podstawie znajomości rozkładu, ale do tego PKPowscy informatycy i decydenci jeszcze pewnie długo będą dojrzewać. Żaden z nich nie jeździ pociągami i nie ogląda tych nieszczęsnych biletów - a szkoda, powinni mieć raz do roku przez tydzień lub dwa obowiązkowo taką pracę, jak ankieterzy spisujący bilety. To cholernie pouczające, zobaczyć jak nieraz ci biedni konduktorzy się męczą by jakoś to wszystko do kupy poskładać.
Ja uważam, że obecny system nie jest wcale zły, tylko kasy powinny mieć wykaz pociągów i przy każdym z nich wykaz stacji, jakie należy wpisywać w "przez", żeby trasa była poprawna. Jak ktoś chce jechać trasą kombinowaną, to podaje ją kasjerowi, a jak mówi w kasie w Przemyślu "normalny na 45100 z Katowic do Bydgoszczy", to kasjerka patrzy w wykaz i wpisuje przez Gałkówek, Kutno i problemu nie ma.
Pamiętam był bodajże w zeszłym rozkładzie taki pociąg co jechał z Krakowa gdzieś nad morze przez Katowice, Tarnowskie Góry, Częstochowę, Łódź i jakoś bokiem potem omijał Bydgoszcz. 90% biletów na tym pociągu było wystawione nie taką trasą, jak trzeba.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum