PKP InterCity z powodu remontów już straciło połowę pasażerów na trasie Warszawa-Gdańsk. Marcowa korekta rozkładu jazdy, związana z modernizacjami torów, jeszcze bardziej odstraszy podróżnych - stwierdza "Dziennik Gazeta Prawna".
Dziennik dotarł do założeń korekty, zgodnie z którymi aż 85 proc. pociągów Express, Express InterCity oraz EuroCity będzie jeździć jeszcze wolniej niż teraz. Np. pociąg z Wrocławia do stolicy ma jechać 53 min. dłużej, a z Warszawy do Katowic - 25 min.
- Czasy przejazdu bezpośrednio przekładają się na sprzedaż biletów - mówi prezes PKP InterCity Janusz Malinowski. I przyznaje, że najlepsze połączenia spółki przestały być dochodowe.
Przykładowo, gdy we wrześniu skumulowały się prace na trasie Warszawa-Gdańsk ruch spadł o 73 proc., a ze stolicy do Krakowa i Katowic oraz do Wrocławia pasażerów było mniej o 20 proc. - wylicza gazeta. - Z powodu wydłużającego się czasu przejazdu na trasie Warszawa-Gdańsk straciliśmy ponad połowę pasażerów - wylicza Malinowski.
Czy wydłużenie czasów jazdy, które podajesz w soim poście dotyczą pociągów kursujących z Warszawy do Katowic i dalej Wrocławia przez CMK? Jeżeli tak, to zakrawa na jakiś ponury żart, bo wtedy podróż ze stolicy do Wrocławia sięgnie 6,5 godziny pociągiem kategorii EIC co w perspektywie EURO oznacza totalną kompromitację. W ogóle już nawet nie patrząc na EURO coś takiego to jakaś masakra. W końcu są to jedne z dwóch najważniejszych ośrodków w Polsce.
Czy my w ogóle doczekamy kiedykolwiek realnego czasu skrócenia podróży na remontowanych liniach. Bo jak na razie od kilku lat, kiedy polskie koleje stały się jednym, wielkim placem budowy pozytywów nie widać.
- Czasy przejazdu bezpośrednio przekładają się na sprzedaż biletów - mówi prezes PKP InterCity Janusz Malinowski.
Widać głosy niechęci do "wchodzenia" na giełdę. Coś, w tym jest. Ale to dla państwowej spółki lepiej.
Co do zmniejszania się ilości podróżnych, ja nie zauważam tego, rzecz jasna w szczyty przewozowe (piątek, niedziela) podróżuje mniej pasażerów, ale to dlatego, że spora liczba osób podróżuje w powszednie dni tygodnia( to zauważam), do tego ilość wagonów, jest nie porównywalnie większa niż przed 2-laty. Zauważam zmiany, ja jako pracownik. Co więcej nie chcę tu nikogo wybielać, ale Malinowski nie ma spektakularnych porażek. Facet rzeczywiście daje rade, i bez wazeliny podał bym mu rękę, jako coraz bardziej zadowolony pracownik.
Facet ma charyzmę, zna się chyba na rzeczy.
To tyle, bo zaraz powiedzą, że jeżdżę w 1-szym planie )
Kaszub podobno wozi w niektóre dni 10 - 20% pasażerów. Dramat dla tego pociągu, pasażerowie uciekają od kolei na trasie Trójmiasto - Warszawa. Dotyczy to także innych połączeń na tej trasie. Dlaczego nikt nie wprowadzi tańszych biletów na Kaszubie i Neptunie, taryfy rewelacyjnej takiej jak ma Norwid i Małpa. Może w jakimś drobnym stopniu, frekwencja nie spadała by? Każde 20 - 30zł taniej, to jednak zachęta do wybrania pociągu a nie szukanie innych środków komunikacji. Od wielu msc. ciągle narzekają w PKP IC na spadek liczby pasażerów do Trójmiasta, a zmiany jakich dokonują są niewidoczne. Czy puszczenie Kaszuba i Neptuna przez Bydgoszcz miało być rewolucją, czy kolejną porażką? Wydaje się, kolejne nietrafione posunięcie, bo cena zdecydowanie za wysoka, a czas przejazdu niewiele lepszy od klasycznej trasy p. Działdowo, Malbork.
Nie widze zmian na lepsze na trasie Trójmiasto - Wawa, a kombinowanie z coraz to innymi trasami pociągów, jeszcze bardziej zniechęca pasażerów. Raz Neptun przez Działdowo, raz Toruń, teraz p. Bydgoszcz, a ludzi z roku na rok coraz mniej.
Wydłużenie czasu jazdy w każdym z dwóch wariantów: CMK-ą i przez Poznań między W-wą a Wrocławiem jest przesądzone.
Na CMK - ciąg dalszy prac oraz Warszawa Włochy - Grodzisk Mazowiecki (wydłużenie czasu takie, jak w poprzednim rozkładzie było - około 15 minut na odcinku Warszawa Zachodnia - Zawiercie, czyli nic nowego), na Poznań - Wrocław - ciąg dalszy prac modernizacyjnych, ale część już zakończy się, dzięki czemu może w końcu zniknie jednotor Rawicz - Wrocław z mijanką w Obornikach i Skokowej. Wtedy jest szansa, że będzie odrobinę szybciej.
Dzięki puszczeniu Kaszuba i Neptuna przez Bydgoszcz jest i tak szybciej niż było. Jak skończą w końcu remont do Tczewa, to będzie normalniej.
Jestem calkowicie przekonany, ze gdyby juz 3-4 lata temu zrezygnowac z puszczania drogich, a nie konkurencyjnych pociagow EIC/Ex z Warszawy na Wybrzeze, a zamiast nich puscic pociagi TLK - ktorych cena jest bardziej adekwatna do czasu podrozy, to spustoszenie byloby mniejsze, przy czym pociagi te moglyby zachowac swoje "ekspresowe" nazwy. Podroznym zaoferowano by w zamian za fatalny czas przejazdu komfortowe wagony (z EIC) za cene TLK. Gdyby za 7-godzinna podroz z Warszawy do Gdanska nie placilo sie 119 zl a np. 60 zl, to na 100% nie odeszloby az tylu pasazerow. Obecne wprowadzanie Biletu Rewelacyjnego (przez co pociagi nie sa horendalnie drogie, tylko drogie) to musztarda po obiedzie, rozgrywka juz sie dokonała, Polski Bus na dobre zapuścił korzenie na tej trasie.
Walczyc trzeba bylo wtedy, a nie puszczac puste pociagi. Przeciez wiekszy zysk dla spoki to 3 pasazerow jadacych za 60 zl, niz 1 za 130 zl Ale widac trzeba jeszcze troche czasu, zeby zauwazono, ze tabelki z kilometrami i cenami to juz przezytek... i ze bilet z Warszawy do Gdanska nie moze kosztowac tyle, ile z Warszawy do Krakowa czy Katowic... na prawde, czasem obnizenie ceny moze zwiekszyc dochody, obecny Zarząd spolki PKP Intercity chyba tego nie rozumie (nawet poprzedni rozumial). Spolce IC potrzebne jest cos w stylu Przewozoregionalnego Polaczenia w Dobrej Cenie. Zreszta, nie bez przyczyny najlepsza frekwencje na trasie Wawa-Gdynia ma poc. IR Pomorze.
Ja popieram pociągi IC i Ex tyle że... W Czechach. Bo tam jest jedna taryfa, na osobowy ,na rychlik, na ekspres, nawet na EC. Jedynie Pendolino jest tam droższe ale czesi nim po prostu nie jeźdżą, mają pełno innych pociągów.
U nas przez lata najlepsze linie jak CMK były tylko dla horendalnie drogich ekspresów. Zaraz ktoś powie, że przecież EIC do krakowa przyjeźdża pełny. Tak pełny ale zapełniony bogatymi biznesmenami. Czy normalny człowiek zarabiający zwykłą pensję około 1500 do ręki nie ma prawa do podróży? Oni powiedzą, ma ale niech płaci 120 zł za 300 km albo niech się buja 6 godzin przez Kielce i Radom. To jest jednak absurd, Polska jest krajem biednym i 12 gwiazdek na niebieskim tle tego nie zmienia, zarabiamy połowę mniej niż Grecja która ponoć upada. I nie do pomyślenia jest, że państwowy twór jakim jest kolej, zamiast pomagać biednym i organizować im w najlepszych porach tanie TLK czy dalekobierzne Regio, oni puszczają wtedy EIC na które stać może 5% społeczeństwa. A reszta? a pozostałe 95%? Dlaczego 5% jest ważniejsze od 95%? Dlaczego kupiono za kupę kasy Pendolino, znowu dla 5% najbogatszych pasażerów, za pieniądze z podatków każdego? Te pieniądze można było inwestować w tabor Regio i TLK i naprawy na lokalnych szlakach by Vmax było na nich większe niż 40.
Wspomnianą sytuację na CMK poprawiło trochę wejście InterREGIO, jednak jakie są plany wobec Przewozów, wiadomo, podział na małe regionalne spółeczki.
_________________ ...
Pułtuś -Usunięty- Gość
Wysłany: 24-01-2012, 16:01
Mnie zastanawia jeszcze jedna rzecz. Skoro pociagi EIC to produkt komercyjny, to skoro, jak przyznaje prezes Malinowski, pociagi te na remontowanych kierunkach sa nierentowne i przynosza straty, to czemu nie zostana zlikwidowane ? Przeciez to pociagi komercyjne- a jesli nie spelniaja swojej roli, czyli zarabiania pieniedzy dla swojej spolki, to powinny byc zawieszone na czas remontow. Tak oto za pieniadze z dotacji na TLK finansowane sa puste pociagi EIC.
Ciekawe gdyby tak zmienić trasy pociągów Norwid, Małopolska, Lajkonik, na Kraków - Częstochowa - węglówka - Inowrocław - Bydgoszcz - Gdynia, to nie byłoby lepiej dla tych składów? Patrząc na wyludnienie na odcinku Gdańsk - Iława - Działdowo - Warszawa, gdzie wszyscy zarabiają poza koleją, jaki jest sens prowadzenia tam ruchu w obecnej sytuacji i przy tych cenach. Pasażer z Trójmiasta do Krakowa wybierze TLK, bo jazda Ex i postoje, mijanki na E65 jak widać odstraszyły ludzi. Ale gdyby dla przykładu Lajkonik pojechał węglówką, bilet rewelacyjny, dobry standard, od Inowrocławia do Częstochowy bez zatrzymania, to czy jest skazany na porażkę? Zaraz napiszecie, no ale jak można Ex omijać Warszawę, ale jaki jest sens jazdy Ex w tempie składu regionalnego przy kosmicznej cenie przejazdu. Argumenty, za tym, żeby przy remontach E65 kasować składy, albo te co jadą maksymalnie wydłużać czasy przejazdu są bez sensu, a inna trasa, co prawda też w wielu miejscach nadająca do remontu(węglówka), jest zapomniana i na siłę, wszystko pcha się do Warszawy.Moim zdaniem, choć może jestem w błędzie, te 3 wymienione Ex, powinny w obecnej sytuacji, jechać zmienioną trasą magist. węglową, lub jak pisali koledzy, zmienić kategorię na TLK i dalej mordować się przez remontowane odcinki.
Ja jako stały pasażer PIC od już prawie 2 lat ( średnio 2 razy w ciągu miesiąca jeżdzę z Gdyni do Warszawy i spowrotem ) mogę powiedzieć, że ostatnie wprowadzenie biletu rewelacyjnego bardzo skłoniło mnie ku EX, gdyż tak de facto z moją zniżką ( 37% uczeń ) cena takiego biletu jest o jakieś 17zł większa od TLK ( mam tu na myśli Pobrzeże, razem z miejscówką ).
I w ten oto sposób ostatnimi czasy zamiast Pobrzeżem jeżdzę sobie rano z Gdyni pociągiem EX "Małopolska" - Cena niewiele większa, większy komfort, ciasteczko i soczek ( lol ), nieco krótszy czas przejazdu ( ~20min ).
Jak dla mnie wprowadzenie biletu rewelacyjnego dla EX na trasie przez E-65 było strzałem w dziesiątkę.
Gdyby wprowadzić podobną ofertę na pociągi jadące przez Bydgoszcz to pewnie też bym się na nie skusił, obecnie nawet za te "tylko" 6h przejazdu z Gdyni do Warszawy np. Neptunem czy Kaszubem za 90zł to o wiele za dużo, szczególnie jesli za ~59zl mam Malopolske, albo za 42zl TLK Pobrzeze z rezerwacja.
Nie zamierzam się z pociągów przerzucić na busy, raz jechałem i dziękuję ( wolę sobie wstać kiedy chcę, załatwić się spokojnie kiedykolwiek, rozprostować ).
A może ja po prostu masochistą jestem.
Tak oto za pieniadze z dotacji na TLK finansowane sa puste pociagi EIC.
To bardzo odkrywcze, jak zresztą zawsze Twoje "teorie", mógłbyś co więcej naświetlić nam o tym procederze?
Płatnik zresztą też będzie żywo tym zainteresowany.
Wracając do problemu gęstości na składach EIC wielką niewiadomą jest ta diagnoza z linii Warszawa - Gdańsk gdzie "przy spadku ruchu o 73% pasażerów ubyło połowę"
Pociągi EIC są potrzebne, to oferta dla ludzi biznesu. Po zakończeniu remontów pasażerowie na pewno powrócą. Zobaczymy jak będzie wyglądać oferta EIC i EX po planowanym zamknięciu E65.
_________________ TLK dla Pruszkowa i Grodziska!
Pułtuś -Usunięty- Gość
Wysłany: 25-01-2012, 00:19
pospieszny napisał/a:
Tak oto za pieniadze z dotacji na TLK finansowane sa puste pociagi EIC.
To bardzo odkrywcze, jak zresztą zawsze Twoje "teorie", mógłbyś co więcej naświetlić nam o tym procederze?
Skoro pociag wozi powietrze, czyli nie ma dochodów z biletów, to z czego chcesz opłacić koszt dostepu do trasy, energie, dniówki dla załogi etc ? Z pustego i Salomon nie naleje, nie rozumiem twojego zbulwersowania.. To ze pociag jest pusty nie znaczy ze nie kosztuje.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum