2012-02-27
Usterka Sieci 1111 ZK-Południowy Chybie-Pruchna inne Chybie-Pruchna: od godz.0:45 do godz. 5:46, gdy otwarto tor nr.2 przerwa w ruchu pociągów. W torze 2 od godz.0:01 stoi pociąg towarowy 70772 PKP Cargo na którym lokomotywa ma połamany pantograf. W torze 1 od godz.0:45 w km.63.500 stoi pociąg 34010 " Silesia ",który ma popękaną szybę na lokomotywie EU07-516 BZK , prawdopodobnie przez zerwaną linę nośną sieci trakcyjnej. Pociąg sieciowy na miejscu o godz.01:48 . W pociągu 34010 45 podróżnych ( z tego 25 w wagonach sypialnych ). Stojący w stacji Chybie pociąg 14011 " Chopin " pojechał drogą okrężną przez Skoczów, Cieszyn, Zebrzydowice . Ażeby nie zmieniać czoła pociągu, pociąg ten został wyciągnięty lokomotywą spalinową na szlak za semafor na posterunku PODG Bronów. Ze stacji Zebrzydowice wysłano na miejsce zdarzenia lokomotywę spalinową SM42-784 PKP Cargo w celu ściągnięcia poc.34010 ze szlaku do stacji Zebrzydowice. Po połączeniu się lokomotyw pociąg z miejsca zdarzenia ruszył o godz. 03:35. Maszynista poc.34010 zgodził się jechać z Zebrzydowic do Bohumina z uszkodzoną szybą na lokomotywie.Opóźniono pociągi 14011+203 min.,34011+171 min.,41012+53 min.,43010+136 min., 41010+149 min.Tor nr 1 otwarty godz 6:55.
Na podstawie dzisiejszych informacji medialnych, tego co usłyszałem w wydaniu głównym Polsat News, po prostu nie wytrzymałem i wszystkich o dużej wrażliwości uprzejmie przepraszam.
Ale w sumie za co?
Poniżej zdjęcia z archiwum Policji, dostępne w necie.
Przecież nic się w sumie nie stało. Kierowca nie zachował należytej ostrożności. Służby, zwłaszcza firma pogrzebowa, przybyła na czas, więc o co chodzi?
A kilka pytań powinno być zadanych.
1. Na zdjęciach widać zabudowane urządzenia sygnalizacji przejazdowej, ale nie czynne? Podobno od kilu miesięcy? Pytam się. Dlaczego?
2. Usłyszałem w Polsacie News wypowiedź pewnego strażaka, (współczuje Ci chłopie), że musiał skorzystać z pomocy psychologa.
3. Czy ktokolwiek pomyślał o jedynym żyjącym naocznym świadku zdarzenia, czyli maszyniście?
Na pytanie nr. 3 odpowiedź brzmi, WĄTPIĘ!!!
Świadczy o tym ostatnie zdjęcie, gdzie widać wyraźnie funkcjonariusza Policji z alkomatem w prawej ręce, jeden z niebieskich worków ze zwłokami, i rozbity w miazgę BUS.
Czy naprawdę nikt na miejscu takiego zdarzenia nie myśli co robi? Po co "funduje" się Bogu Ducha winnemu maszyniście takie przeżycia?
Domyślam się, ba jestem pewien, że maszynista był trzeźwy, to w takim razie po co ten spacer? Czy aby nie do radiowozu, który tego nieszczęśnika, zawiezie do szpitala, np. na badanie na zawartość alkoholu we krwi???
W jakim kraju My żyjemy? Co jeszcze musi się stać, żeby to zmienić?
Jakie to szczęście, że płaci Mi już tylko ZUS. Choć nie wiadomo czy nie nie zbankrutuje?
Maszynisto tego nieszczęśliwego wypadku. Współczuję Ci i jestem z Tobą. Moja tragiczna liczba to 4 !
Zdjęcia: Źródło - POLICJA
Czoło EZT.jpg.jpg
Plik ściągnięto 37 raz(y) 157.88 KB
Z perspektywy podkładu.jpg.jpg
Plik ściągnięto 27 raz(y) 236.55 KB
Te folie to....jpg.jpg
Plik ściągnięto 27 raz(y) 238.47 KB
To folie...jpg.jpg
Plik ściągnięto 41 raz(y) 204.75 KB
Niech sobie popatrzy.jpg.jpg
Plik ściągnięto 223 raz(y) 195.95 KB
_________________ Zakuty łeb myśli po łebkach (Stanisław Tym)
Na tym zdjęciu prawa dłoń policjanta nakłada/zlewa się z lewą dłonią maszynisty i równie dobrze to maszynista może trzymać w ręce coś białego podłużnego np. zrolowany wykaz pracy. Przy powiększeniu zdjęcia niestety jest duże ziarno i trudno coś wypatrzeć. Poza tym Policja ma pewne procedury i gdyby mechanik nie dmuchał to pewnie policjant musiałby się z tego tłumaczyć. To takie refleksje na chłodno, oczywiście współczuję temu i innym mechanikom takich przeżyć bo ślad po tym zostaje do końca życia.
PO wypadku z ciężarną koło Kalisk Kujawskich 3 razy mechanik dmuchał. Nic nie wydmuchał to wzięli go do szpitala na krew do Kutna. To dopiero była maskarada. Napisaliśmy z dyspozytury skargę do komendanta wojewódzkiego , ale oczywiście grochem o ścianę.
Zawód: Maszynista. "Samobójcy na torach to niewyobrażalny stres".
Stanisław Palkiewicz pracuje na kolei od 1984 r. Zaczynał na stanowisku rzemieślnika przy naprawach lokomotyw, później był maszynistą parowozu, a potem lokomotyw spalinowych i elektrycznych. Aktualnie pracuje w PKP Cargo (Południowy Zakład Spółki w Katowicach, Sekcja Eksploatacji Lokomotyw Czechowice-Dziedzice) na stanowisku maszynisty instruktora. Ma uprawnienia do prowadzenia pociągów w Polsce i Republice Czeskiej.
Pracę zaczyna o różnych godzinach. Jeśli jedzie do biura na tzw. dniówkę, wstaje o godz. 3.50. Je śniadanie i samochodem jedzie z Raciborza, gdzie mieszka, do Czechowic-Dziedzic (ok. 70 km). Wraca do domu z reguły o godz. 19-20.
W wolnych chwilach pisze i ciągle uzupełnia kolejowy słownik polsko-czeski.
Jedynie ok. 30 proc. maszynistów po zabiciu człowieka w wypadku dostaje profesjonalną pomoc psychologiczną. A w Polsce śmierć na torach zdarza się średnio co drugi dzień.
Według opublikowanego w tym tygodniu raportu NIK o bezpieczeństwie na kolei, w 2016 r. na torach zginęło 169 osób.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum