Olo4271, to jest pociąg specjalny, który jedzie do Wałbrzycha, a następnego dnia do Wrocławia. Widzę, że nie była mała frekfencja ludzi by filmować skład.
W najbliższy weekend do Wolsztyna ściągną najwspanialsze parowozy. Parada rozpocznie się w sobotę, 28 kwietnia o godzinie 13.
Weźmie w niej udział 13 parowozów, w tym aż 6 z zagranicy – z Niemiec (4) i Czech (2). Gwiazdą imprezy będzie Pm36-2 znana jako „Piękna Helena”. Parowóz ten otrzymał złoty medal na Wystawie Sztuki i Techniki w 1937 r. w Paryżu.
Pozostałe polskie lokomotywy parowe, które będzie można podziwiać podczas Parady to Ol49-59, Ol49-69, TKt48-191 i Ty2-911 z wolsztyńskiej parowozowni. Z Pyszkowic przyjedzie natomiast parowóz serii TKh 05353, a z Jaworzyny Ślaskiej TKt48-18. Parowozy, które przyjadą na paradę z Czech to modele serii 534.0432, 475.101, natomiast Niemcy będą reprezentowane przez lokomotywy serii 52 8177, 52 8079, 01 509 oraz 35 1019-5.
Sobotnie popołudnie uświetnią gwiazdy estrady In-grid, Stachursky oraz zespół Feel. Wieczór będzie znów należał do parowozów. Podczas widowiska pt. „Światło, dźwięk, para” lokomotywy zostaną okraszone efektami z wykorzystaniem laserów i pirotechniki. Spektakl ten poprowadzi Bogusław Wołoszański, który na tą okazję przygotował widzom specjalną niespodziankę. W drugim dniu Parady odbędą się zawody maszynistów parowozów.
Organizatorem imprezy jest PKP Cargo. Patronat medialny nad wydarzeniem objął „Kurier Kolejowy”.
XIX Parada Parowozów w Wolsztynie jest już historią. Uczestnicy imprezy na nudę nie narzekali, wrażeń mieli pod dostatkiem, ale – jak pisze nasz reporter – w beczce parowozowego miodu znalazła się łyżka dziegciu.
Ostatni weekend kwietnia można śmiało uznać za pierwszy letni weekend w tym roku. Kto spędził go w Wolsztynie ten miał okazję zobaczyć wspaniałe parowozy buchające kłębami dymu i pary. Największe w Polsce i być może w Europie święto miłośników kolei uświetniło 7 lokomotyw z Polski, 2 z Niemiec (a nie jak wcześniej zapowiadano 4) i 2 z Czech.
Piękno Pięknej Heleny
Podczas prezentacji lokomotyw prowadzący imprezę opowiadał historię każdej z nich. „Piękna Helena” - wybrana najpiękniejszą lokomotywą parady – liczy już sobie 75 lat. Pm36-2, bo takie jest jej oznaczenie, miała siostrę bliźniaczkę: Pm36-1 z aerodynamiczną osłoną. Niestety, bliźniaczka zaginęła podczas wojny. Według najbardziej prawdopodobnej wersji swój żywot zakończyła w sowieckiej niewoli.
Piękna Helena bez osłony w Wolsztynie prezentowała się wspaniale, ale goście parady nie byli zadowoleni z jej wyglądu – organizatorzy zawiesili na jej „nosie” reklamę Parady Parowozów 2012, która właśnie się odbywała.
Łup wojenny Ty2
Z Berlina do Wolsztyna przybyły opalany mazutem, co ponoć sprawia, że kabina maszynisty lśni czystością, parowóz 01 509 oraz lokomotywa BR 52 8177 z wagonami tworzącymi skład retro. Miłośnicy kolei mogli go porównać z obecnym na imprezie parowozem Ty2-911. Otóż lokomotywa ta także należy do serii BR 52. Produkcja parowozów tej serii rozpoczęła się w trakcie II wojny światowej. Po jej zakończeniu wiele egzemplarzy pozostało poza niemieckimi strefami okupacyjnymi.
Te, które były w Polsce, trafiły do służby w PKP z nowym oznaczeniem Ty2. Dlatego też egzemplarz Ty2 obecny na paradzie może się poszczycić wieloma rolami filmowymi, często grał samego siebie z wczesnych lat dzieciństwa, gdy pracował dla III Rzeszy. Ty2-911 gwysąpił m.in. w „Liście Schindlera”, Pianiście”, czy w filmie „Karol - człowiek, który został papieżem”.
Nocne manewry
W trakcie manewrów osiem lokomotyw zostało schowanych do miejsc, z których wyjeżdżały w trakcie wieczornego pokazu „Światło, dźwięk i para”. Widowisko poprowadził Bogusław Wołoszański, który z opisu każdej z lokomotyw przechodził do ważnych zdarzeń historycznych w XX wieku, od nieudanego zamachu na Hitlera, przez wzniesienie muru berlińskiego, aż po poznański czerwiec ’56 i upadek komunizmu. Podczas widowiska lokomotywy wyjeżdżały z budynku parowozowni i były prezentowane na obrotnicy. W tym czasie w huku wystrzałów i w światłach laserów aktorzy przebrani w stroje z epoki przedstawiali opisywane przez p. Bogusława zdarzenia. Taka lekcja historii na pewno nikogo nie mogła zrazić do siebie nudą.
Łyżka dziegciu…
XIX Parada Parowozów obfitowała w mnóstwo wrażeń i zachwycała nawet osoby, które nie są miłośnikami kolei. Warto wspomnieć o łyżce dziegciu, która w beczce parowozowego miodu niewątpliwie się znalazła. Sprawdzianu nie zdała obsługa parady, która co rusz wchodziła w kadr osobom łaknącym jak najlepszych zdjęć z tego jakże niecodziennego wydarzenia.
Bezpieczeństwo rzecz nadrzędna, ale przeganianie z miejsca na miejsce przez członków firmy ochroniarskiej, mruczących pod nosem „chory naród” ludzi, którzy wciąż są w strefie bezpiecznej i próbują ustrzelić jak najlepszą fotkę, niekoniecznie z tymże ochroniarzem w kadrze, nie należało do przyjemności. Zwłaszcza gdy widzi się osoby z plakietką VIP, na które ekipa ochroniarzy już nie reagowała. Oby organizatorzy wyciągnęli z tego lekcję i na przyszłe, jubileuszowe święto starych lokomotyw, przygotowali znacznie lepsze miejsce dla tych, którzy chcą unieśmiertelnić tą wspaniałą imprezę.
To, co działo się wieczorem można opisać tylko jednym słowem - PORAŻKA. Dzielenie ludzi na Vipów i na plebs przeszło najśmielsze oczekiwania. Na XX paradę niech już lepiej zaczną drukować bileciki w cenach dostępnych tylko dla ów VIPów.
Miałem się wybrać do Wolsztyna pierwszy raz na tą coroczną imprezę.W ostatniej chwili zrezygnowałem.
Byłem w lipcu 2011(Hotel Sportowy) oraz w lutym 2012 roku(nocleg w Parowozowni Wolsztyn).
Było fantastycznie,zwłaszcza w lutym.
No cóż VIP-y,Gwiazdy,Celebryci...oraz wszechobecni panowie z ochrony.
A na końcu miłośnicy parowozów...
PS
Panie Pospieszny,a może tak samemu coś napisać a nie ładować obce teksty.
Wkrótce będziesz Pan tu wklejać całe książki.
Idziesz Pan na rekord z tymi wpisami?
Para buch. Koła w ruch. Jedna za drugą. Reprezentantki Niemiec, Czech, Polski. Dokładnie jedenaście lokomotyw zaprezentowało swoje wdzięki w sobotę podczas XIX Parady Parowozów w Wolsztynie. Od rana można było podziwiać cuda kolei.
Pogoda dopisała. Tłumy przyjechały do Wolsztyna specjalnie na prezentację zabytkowych lokomotyw. Wszyscy zaopatrzeni w aparaty fotograficzne i kamery. Bacznie przyglądali się każdej z osobna. W XIX Paradzie Parowozów wzięło udział 11 parowozów, w tym 4 zagraniczne: 2 z Niemiec i 2 z Czech. PKP CARGO reprezentowały lokomotywy Pm36-2, Ol49-59, Ol49-69, TKt48-191 i Ty2-911.Gwiazdą parady była, jak co roku, "Piękna Helena” - złota medalistka Wystawy Światowej w Paryżu z 1937 r. Dodatkowo, po raz pierwszy, wystąpiły dwa polskie parowozy nie będące własnością PKP CARGO. Były to parowozy serii TKh 05353 z Pyskowic oraz TKt48-18 z Jaworzyny Śląskiej.
Jak można było przyczepić to dziadostwo "Pięknej Helenie"?
Pomysłodawcę należałoby wysłać do Egiptu pod piramidy które powinny być zakryte ogromną reklamą zapraszającą do turystyki po Egipcie.
A Sfinks powinien być całkowicie zakryty reklamą sieci tanich,egipskich marketów.
"Piękna Helena"jest własnością Muzeum Kolejnictwa w Warszawie.
Przypominam to,bo wiele osób jako właściciela wymienia Parowozownię w Wolsztynie bądź też PKP Cargo.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum