Wysłany: 28-04-2012, 09:30 Jedno kosztem drugiego czyli dolnośląski skandal zabierania
Od dziś kursują sezonowe połączenia z czeskim Trutnovem i wszystko było by kapitalnie fajne gdyby nie fakt, że szynobus do obsługi tego połączenia został zabrany z linii lwóweckiej gdzie w zamian uruchomiono KKS.
Na zdjęciu widać pierwszy w tym roku pociąg jaki przyjechał do Lubawki - zestawienie, SA 109 - 003, skład który obsługiwał popołudniowe połączenia na linii lwóweckiej 69645 Jelenia G. (13:18) - Lwówek; 69646 Lwówek (14:42) - Jelenia Góra; 69647 Jelenia Góra (16:08) - Lwówek Śl. i 69648 Lwówek Śl. (17:32) - Jelenia Góra. Od wczoraj te połączenia obsługuje KKS
Awarii więc nie było
Drużyny konduktorskie w dniu wczorajszym kiedy to po raz pierwszy uruchomiono KKS na popołudniowe kursy utrzymywały że szynobus uległ awarii/ osobiście słyszałem!/. Skąd zatem wziął się w Lubawce. Bo awarii nie było a skład został zabrany w piątek do Legnicy by obsłużyć połączenie do Trutnova.
Mamy pierwszy weekend Trutnovskich połączeń. Fajne i popularne połączenie. Szkoda tylko że zostało uruchomione kosztem lwóweckich połączeń. Lwówecka zawsze dostawała po głowie, można powiedzieć że robi za dolnośląską męczennicę którą wcześniej PKP a teraz Samorządowy Przewoźnik traktuje jako zło konieczne.
Sezon Trutnovski się dopiero zaczyna ale sądząc na podstawie powyższego normalność do Lwówka nie wróci dopóki jeździ Trutnov, wieć chyba możemy zapomnieć o normalnych weekendach na 283 do końca września tego roku...
Myślę, że wylewanie żalów na forum nie ma sensu, bo nawet jeśli ktoś z UMWD to czyta to przecież bez oficjalnego pisma nic i tak nie będą robić. Napisz po prostu w tej sprawie do UMWD i zobaczymy jakie jest ich stanowisko. Dla mnie bez sensem jest puszczanie np. szt do Jelcza, w momencie gdy na liniach niezelektryfikowanych kursuje KKA. KD powinno się dogadać z PR Wrocław i takiej sytuacji np. wysłać tam ezt, a szynobus skierować na linię bez druta, gdzie jeździ KKA. Kwestia organizacji pracy i porozumienia między przewoźnikami, ale do tego trzeba pisać, pisać i jeszcze raz pisać do UMWD, a nie tutaj na forum.
pociag do Jelcza.jpg Do Jelcza SA134, a do Lwówka KKA.
Z ciekawości rozmawiałem dziś o tym z kolegą który przeszedł do tej spółki, i nie jest prawdą to co piszesz Bonifas. Mają w naprawie jednego SA134 i codziennie na obieg do Wołowa, a później Wrocław-Zgorzelec i Zgorzelec-Wrocław puszczają dwa krótkie. Jak wróci SA134, jeden krótki ma iść na Lwówek. Więc kolzłom się nie zepsuł, ale zastępcza faktycznie jest przez awarię, tylko że inną.
Szynobusy psuły się, psują i psuć się będą. Dlaczego (prawie) zawsze wszelkie awarie szynobusów na Dolnym Śląsku odbijają się czkawką pasażerom korzystającym z linii lwóweckiej?
Spójrzmy prawdzie w oczy. Na lwóweckiej są najmniejsze potoki podróżnych (bo ciężko PLK naprawić 40 km torów do Niwnic nawet na staroużytecznych żelbetach i reprofilowanych szynach S49, tak żeby chociaż przywrócić tam szlakową 50...) i dlatego pojazdy stamtąd będą zabierać najczęściej. Zresztą, na 283 to jest przykra norma. Jeszcze za PKP PR SA102-001 sypał się tak często, że autobusy zastępcze jeździły prawie cały czas. Tylko w latach 2007-2009 był względny spokój, ale jak weszła KD-cja, to całą dwuletnią (udaną) walkę PR o powrót pasażerów do pociągów szlag trafił.
_________________ Gdyby cały beton PKP przerobić na podkłady, to można by zmodernizować wszystkie czynne szlaki
Tylko w latach 2007-2009 był względny spokój, ale jak weszła KD-cja, to całą dwuletnią (udaną) walkę PR o powrót pasażerów do pociągów szlag trafił.
I to jest najprawdziwsza prawda. W 2009 r pociągi jeździły pełne frekwencję szlak trafił gdy zlikwidowano połączenia pracownicze. I nie ma się co dziwić że jeździ ludzi ile jeździ, to nie wina pasażerów że oferta jest nie stabilna i ludzie nie mają do niej zaufania. Tu jest pies pogrzebany. Poza tym lata 2008 i 2009 kiedy pociągi jeździły w dalszych relacjach z Bolesławca / Legnicy / Węglińca / Trutnova / Szklarskiej Poręby były latami największej stabilizacji od roku 2000. I prawdą jest że zostało to sprzeniewierzone kiedy w UMWD zasiadł Pan "Ł.", ten samy który zmienił cały zarząd samorządowej spółki.
A i jeszcze na dokładkę kiedy PLK obniżyła prędkość do 30 UMWD notorycznie odpisywał mi że ludzie z pewnością nie będą korzystali z połączeń z Legnicy. Tyle że czas jazdy w sumie wydłużyłby się o 15 minut a to nie jest tragedia. W zeszłym roku pociąg trasę pokonywał w 2 godziny i 50 minut a w 2008 ten sam skład pokonywał trasę w 2 godziny 40 minut. Przez Lwówek 2,50 cytuję: "ludzie nie będą jeździli" ale z Jeleniej G. do Legnicy / Wrocławia przez Zgorzelec i Pieńsk to z pewnością jeżdżą tłumy !
Mam też wątpliwości co do działania systemu smsowego i strony koleje.dolnyslask.pl no i strony przewoźnika też. Kiedy na innych liniach uruchamiana jest KKZ to trąbi o tym telefon trąbi UM i trąbi przewoźnik ale o lwóweckiej nie piszemy bo i po co jeszcze się wyda że wozimy ludzi BUSAMI. Komunikatu o KKZ na stronie koleje.dolnyslask nie widziałem od zeszłego rozkładu a od tego czasu sytuacji było przynajmniej kilka, strona przewoźnika o KKZ na lwóweckiej w ogóle nie pisze od dłuższego czasu, ale jak już coś na Trzebnicy to trąbi o tym z trzydniowym wyprzedzeniem z przeprosinami do każdego pasażera osobno. SMS-a też 27 kwietnia i owszem dostałem ale już 28 kwietnia nie bo i po co !
A jadąc KKS, który zatrzymał się pod kiblem w LWÓWKU trzeba było nakłaniać drużynę konduktorską żeby łaskawie przeszła się na dworzec bo na peronie stali ludzi i czekali na pociąg i wielka łaska a później jest licznie i się okazuje że ze 100 zostaje 50 z 50 30 i tak dalej równia pochyła do dołu.
Tego samego dnia Pana kierowce trzeba było zawracać do miejscowości pośrednich. Do Dębowego Gaju wjechał bo pasażerowie krzyknęli że chcą tam jechać. Ciekawe czy na Zaporę wjechał sądzę że nie bo w BUSIE nie było komu krzyknąć ! Przynajmniej do Wlenia gdzie wysiadłem.
Niestety, do takiego stanu doprowadziła KD-cja fatalną ofertą rozkładową i PKP PLK (konkretniej Zakład Linii Kolejowych w Wałbrzychu), który przez 10 lat nie umiał zadbać o linię. Ale jak o 274 nie dbał, to czego się spodziewać po 283... Jeśli czyta to ktokolwiek kompetentny, to podpowiadam, co trzeba zrobić od Jeleniej do Niwnic:
-oczyścić i uzupełnić tłuczeń
-wymienić podkłady drewniane na żelbetonowe, a jak się nie da - to na świeże drewniane
-reprofilować szyny, a gdzie trzeba, to wymienić na nowe.
Dla szynobusów nie trzeba moderny jak na E-30 i na pewno nie pójdzie na takie zabiegi aż 60 milionów!
_________________ Gdyby cały beton PKP przerobić na podkłady, to można by zmodernizować wszystkie czynne szlaki
Jerry ale ja nie mówię że nie przecież napisałem że od roku 2000 lata stabilizacji przypadły na okres 2008 i 2009. W tym okresie zawierają się lata 2001-2007 kiedy z roku na rok było coraz gorzej.
Nie mówię że PR wówczas PKP Zakład Przewozów Pasażerskich był święty wręcz przeciwnie. Spójrzmy jednak prawdzie w oczy: 2010 roku kiedy KD przejmowało linię założenie było wręcz utopijne. Wszyscy nastawili się na te 7 par pociągów z których ostatecznie nie wyjechała nawet połowa.
To był pierwszy zawód. Drugi to skandaliczne okrojenie RJ między Lwówkiem a Bolesławcem.
Trzecie już PLK-owskie to obniżenie prędkości do 30 km/h
Ja nie mówię że wy jako przewoźnik jesteście źli ale czasem trzeba uderzyć się w pierś. Dlaczego zawsze lwówecka dlaczego coś kosztem lwóweckiej. Ktoś napisał że ma być szynobus jak naprawią inny. A ja Wam daję rękę uciąć że jak naprawią inny to jeszcze inny się zepsuje i tak będzie w koło Macieju.
Na koniec powiem że wolałem poranny podsył z Legnicy. Wtedy w miarę stabilnie wszystko jeździło bo Miłkowice wystawiały skład. Jazdy tylko w relacji Jelenia - Lwówek to kolejna i ostatnia porażka.
Argumentacja UMWD że między JG a Bc istnieją liczne połączenia PKS jest bzdurą. Bo trasa pociągu w 3/4 nie pokrywa się z trasą PKS. A między Lwówkiem a Nowogrodźcem np funkcjonuje tylko jedno połączenie autobusowe. Ale widocznie doczekaliśmy czasów że jeden znaczy "licznie"!
Bonifas, za dziadowską ofertę na linii lwóweckiej nie winiłabym konkretnego przewoźnika (KD, PR), ale generalnie kolejarzy (nie bez winy jest PKP PLK). Formalnie za ofertę na tej linii, jak i za uwalenie odcinka Zebrzydowa - Lwówek Śląski odpowiada UMWD, który jest organizatorem kolejowych przewozów regionalnych. Aczkolwiek nie jest żadną tajemnicą, że UMWD bierze pod uwagę to co sugeruje beton KD, bo w tym przypadku to ogon merda psem.
Zapewne pamiętasz, gdy w połowie lat '90 uwalono połączenia na linii Zebrzydowa - Lwówek Śląski i usiłowano uwalić linię Lwówek Śląski - Jelenia Góra, którą uratowała mobilizacja lokalnych samorządów i mediów. Sprawa była dość głośna. Pytanie za 100 punktów: kto był wtedy dyrektorem Zakładu Przewozów Pasażerskich PKP we Wrocławiu? Podpowiedź: ta osoba jest dzisiaj prezesem KD. Jak widać historia zatoczyła koło...
Aktualna KKZ na linii lwóweckiej to efekt braku rezerwy taborowej. Jeśli jakiś szynobus nawali lub trzeba go wysłać na planowy przegląd do Pesy to powstaje problem. A nie byłoby problemu gdyby KD wykorzystywały dwa słynne ryflaki, które po modernizacji kosztującej ok. 2 mln zł stoją bezczynnie w Miłkowicach. I kolejne pytanie za 100 punktów: kto zawalił sprawę z ryflakami? Odpowiedź tutaj:
_________________ ⚠ Bossowie związków zawodowych, zarządy i rady nadzorcze spółek PKP to partacze, nieudacznicy, ludzie niekompetentni! Jest to banda kretynów, idiotów i darmozjadów pierdzących w stołki, którym los PKP zwisa i powiewa!
Dodam jeszcze, że ta sama osoba chyba nie umie przyjąć krytyki, skoro co chwila nasyła na nasze Forum prokuraturę. Bo mamy odwagę pokazać jej niekompetencję (odkopcie cegłę z początku roku 2000 i przekonajcie się, że nie zrobiono nic, żeby uratować Karpacz, a wręcz zrobiono wszystko, by go uwalić!) i działanie by uwalać kolejne pociągi, aby jak najwięcej dać na Trzebnicę. Ja nie mam nic przeciwko temu połączeniu, ale 13 par pociągów to lekka przesada! Na Psim Polu pociągi jeżdżą tak często, że tak wielka liczba połączeń do Trzebnicy jest bez sensu (w 2010 roku między 06:43 a 07:35 na Wrocław Główny jechało pięć). A po co taborem spalinowym pcha się pod drut (Wołów, Jelcz - Laskowice) to już zupełnie nie rozumiem. Za dużo mają w Legnicy paliwa czy co?
_________________ Gdyby cały beton PKP przerobić na podkłady, to można by zmodernizować wszystkie czynne szlaki
SA109 stał dzisiaj w Węglińcu. Czyli jest obawa, że będzie problem na linii do Zar lub Zgorzelca. Chyba, że coś się zmieniło w działaniu tych szynobusów.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum